| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Rafał Wolski krytykuje Piotra Stokowca. "Odradzał Jerzemu Brzęczkowi powołanie mnie"

Rafał Wolski (fot. Getty Images)
Rafał Wolski (fot. Getty Images)

W ostatnich miesiącach Rafał Wolski wreszcie nie musi narzekać na problemy zdrowotne. Pomocnik Wisły Płock rozegrał piętnaście ligowych spotkań i jest bardzo ważną postacią Nafciarzy. W piątek może przyczynić się do zwycięstwa nad swoim byłym klubem – Lechią Gdańsk. – Rozstanie było fatalne ze względu na zachowanie moich byłych pracodawców – wspomina w rozmowie z TVPSPORT.PL, w której opowiada o kontuzjach, walce o powrót do zdrowia i złych relacjach z Piotrem Stokowcem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jesienią wreszcie udało ci się uniknąć dłuższych przerw w grze spowodowanych kontuzjami. Jesteś zadowolony z ostatniego okresu?
Rafał Wolski: – Cieszę się, bo straciłem raptem parę spotkań z powodu drobnych urazów. W ostatnich latach co chwila przytrafiały mi się poważne kontuzje. Co do mojej postawy, to jestem zadowolony w... 50 procentach. Cały czas potrzebuję regularnej gry, by wejść na odpowiedni poziom. Stać mnie na zdecydowanie więcej.

– W tym sezonie spisujecie się znakomicie u siebie. Gdybyście dołożyli do tego nieco lepszą grę na wyjazdach, znaleźlibyście się w czołówce...
– Mimo wszystko na całą rundę patrzę pozytywnie. W poprzednich sezonach Wisła prezentowała się gorzej niż teraz. Z kilku wyjazdów na pewno mogliśmy przywieźć punkty. Nie byliśmy gorsi od rywali, często traciliśmy prowadzenie. Zabrakło trochę konsekwencji, może koncentracji. Punktów jest jednak na tyle dużo, że możemy zerkać w górę tabeli, a nie nerwowo spoglądać w jej dół. Mamy na tyle doświadczony zespół, że nie powinniśmy martwić się o utrzymanie. Mecze z tego sezonu pokazały, jak duży potencjał drzemie w drużynie.

– Trzykrotnie zerwałeś więzadła krzyżowe, przytrafiały ci się też inne urazy, które sprawiały, że pauzowałeś wiele miesięcy. Czy po ostatniej kontuzji kolana nie obawiałeś się, że nie dasz rady grać w Ekstraklasie?
– Gdybym miał wątpliwości, to dzisiaj nie byłoby mnie już w Wiśle. Nawet się nad tym nie zastanawiałem. Niektórym ciężko jest wrócić, bo mają blokadę psychiczną, boją się. W moim przypadku nigdy tak nie było. Wiem, że okres po operacji przepracowałem tak, jak tylko mogłem najlepiej. Wiem, że straciłem w swojej karierze sporo, co chwila miałem pecha, byłem poszkodowany. Czasu jednak nie cofnę.

– Jak trudno zmobilizować się na kolejną rehabilitację i realizować zadania na sto procent?
– Nie jest łatwo. Po pierwszej kontuzji masz olbrzymi zapał, chcesz wrócić jak najszybciej. Z energią i mobilizacją nie ma problemu. Dni długo wyglądają tak samo, ale musisz to przetrwać. Gdy doznajesz drugiej kontuzji myślisz, że skoro przeżyłeś pierwszą rehabilitację to i teraz dasz radę. Trzecia była najgorsza – nie masz już takiej motywacji. Do tego dochodzi frustracja, gdy widzisz, że brakuje postępów. W takich momentach bardzo ważne jest też wsparcie ludzi dookoła – rodziny, przyjaciół. Wiedziałem, że są obok mnie i chcą, bym wreszcie znów czerpał radość z gry w piłkę.

– Z urazami borykałeś się także podczas wyjazdu do Fiorentiny, gdy opuściłeś Legię w styczniu 2013 roku. Decyzja o transferze była dobra?
– Mimo wszystko tak. Nabrałem doświadczenia. Na plus zaliczam sam fakt, że na boisku przebywałem z piłkarzami najwyższej klasy. Tam też spotkał mnie pech. Przez błąd lekarski pauzowałem pół roku, zamiast trzech tygodni, o których mówiono początkowo. Jako zawodnik na pewno zrobiłem duży postęp, a błędem była decyzja o wypożyczeniu do grającego w Serie B Bari. Odradzał mi to nawet menedżer, który pomagał mi we Włoszech. Powinienem był zostać w Fiorentinie albo poszukać słabszego klubu w Serie A. Serie B to nie były rozgrywki dla mnie.

Hołownia: musimy pokazać, że na boisku jesteśmy całością
Mateusz Hołownia (fot. TVP)
Hołownia: musimy pokazać, że na boisku jesteśmy całością

– Potem trafiłeś też do Belgii. Na problemy w zagranicznych klubach nie wpływały kwestie aklimatyzacji? Brak znajomości języka?
– To prawda, początki pod tym względem były trudne. Znajomość języka była słaba, w pierwszych tygodniach komunikowałem się tylko za pomocą angielskiego, który był na słabym poziomie. Mogliśmy komunikować się na boisku, ale poza nim był już problem. Później dość dobrze nauczyłem się włoskiego i zaczęło to wyglądać lepiej. Nie zniechęciłem się jednak do gry w innym kraju. Nie zamykam się na tę opcję w przyszłości.

– Ostatnio pokonaliście Legię, a teraz zmierzycie się z twoim innym byłym klubem – Lechią Gdańsk. Dodatkowo mobilizujesz się na takie spotkania?
– Nie ma jakiejś specjalnej motywacji. To kolejny rywal, z którym można wygrać i zdobyć ligowe punkty. Lechia jest wysoko w tabeli, gra nieźle, ale my też jesteśmy w formie.

– Jak wspominasz pobyt w tym klubie?
– Różnie, to była sinusoida. W jednym momencie byłem ważną częścią drużyny, później było zesłanie do rezerw, poważna kontuzja... Samo rozstanie było fatalne ze względu na mojego poprzedniego pracodawcę. Te wszystkie przepychanki nie były potrzebne.

– Nie najlepiej wspominasz ówczesnego trenera Lechii Piotra Stokowca. Dlaczego?
– To trener, który miał wiedzę i osiągnął dobre wyniki, ale jego podejście do zawodników pozostawiało wiele do życzenia. Jedno mówił prosto w oczy, a co innego za twoimi plecami powtarzał innym. Później to wszystko dochodziło jednak do nas. Takich sytuacji było sporo. Pamiętam, że w grudniu opuściłem ostatni ligowy mecz z powodu zawieszenia za kartki. Miałem też jakiś drobny uraz, na biurku leżały wyniki badania. Trener zapytał fizjoterapeutę czy wszystko ze mną w porządku, a potem zapytał mnie, czy dam radę zrealizować rozpiskę przygotowaną na świąteczną przerwę. Powiedziałem, ze tak. Gdy wróciłem do klubu w styczniu, dostałem SMS-a, że na godzinę 10:00 mam stawić się w gabinecie prezesa. O 11:00 był trening. Prezes powiedział mi, że mam jeszcze tydzień wolnego i żebym szukał sobie klubu. Można było powiedzieć mi to w grudniu... W tak krótkim czasie nie udało się znaleźć nikogo chętnego, a ja trafiłem do rezerw.

– Jak w takim razie wyglądała atmosfera w sezonie 2018/2019, gdy Lechia zdobyła Puchar Polski i zajęła trzecie miejsce w Ekstraklasie?
– Wtedy było jeszcze bardzo dobrze. To była wyjątkowo zgrana ekipa, także poza boiskiem. Część z nas uwielbiała spędzać ze sobą wolny czas. To zjawisko, które spotyka się coraz rzadziej. Był Artur Sobiech, Sławek Peszko, Lukas Haraslin, Błażej Augustyn i jeszcze paru chłopaków. To mocno jednoczyło zespół. Z czasem ta grupa zaczęła trenerowi przeszkadzać. Ponoć nazwał ją nawet "grupą bankietową" czy coś w tym stylu. Co do potraktowania mnie, to znaczenie z pewnością miało to, że byłem jednym z graczy, którzy złożyli wezwanie do zapłaty za zaległe pensje.

PKO Ekstraklasa: Legia – Zagłębie. Zobacz mecz!
Legia Warszawa – Zagłębie Lubin, PKO Ekstraklasa. Transmisja meczu na żywo online w TVP Sport (15.12.2021)
PKO Ekstraklasa: Legia – Zagłębie. Zobacz mecz!

– W jednym z wywiadów mówiłeś, że Stokowiec odradzał powołanie cię do kadry Jerzemu Brzęczkowi...
– Dowiedziałem się tego od jednego ze współpracowników trenera Brzęczka. Byłem na szerokiej liście zawodników, których obserwował selekcjoner. Podobno usłyszał od mojego klubowego trenera, że powinien sobie darować powołanie mnie.

– Wierzysz, że temat kadry nie jest dla ciebie jeszcze zamknięty?
– Życie pisze różne scenariusze. Jeśli będę w naprawdę wysokiej formie, pojawią się bardzo dobre liczby, to dlaczego miałbym nie dostać szansy? Nie wybiegam jednak w przyszłość zbyt daleko, nie snuję dalekosiężnych planów. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie.

– Rozumiem, że twoje relacje z Maciejem Bartoszkiem są zupełnie inne niż ze szkoleniowcem z poprzedniego klubu...
– Z trenerem Bartoszkiem rozmawiamy niemal codziennie. Mamy dobry kontakt, wydaje mi się, że on poświęca mi trochę więcej uwagi ze względu na to, ile miałem problemów ze zdrowiem. Czasami "odpuści" mi coś w zajęciach z myślą o tym, by nie ryzykować kolejnego urazu.

– Jak wygląda dzisiaj twoje przygotowanie do zajęć? Poświęcasz temu więcej czasu?
– Tak, bo organizmu nie da się oszukać. Trzeba spędzić trochę czasu przed treningiem, czasami zostać także po zajęciach i wykonać ćwiczenia wzmacniające. Kładę na to duży nacisk.

– Po tych wszystkich przejściach jesteś dzisiaj lepszym zawodnikiem? Miałeś opinię wielkiego talentu.
– Uważam, że dzisiaj jestem lepszym zawodnikiem niż kilka lat temu. Mam większe doświadczenie, inaczej poruszam się po boisku. Co do całej kariery, oczekiwałem więcej. Gdy patrzę wstecz, czuję pewien niedosyt, ale to nie koniec. Ludzie jeszcze o mnie usłyszą.

Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC): rekordowy transfer w Ekstraklasie?
magazyn RDC - transmisja na żywo 17.12.2021
Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC): rekordowy transfer w Ekstraklasie?

Zobacz też
Papszun nie zna przyszłości Rakowa. "Trzeba pytać właściciela"
Marek Papszun (fot. PAP)

Papszun nie zna przyszłości Rakowa. "Trzeba pytać właściciela"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sezon 2024/2025 za nami. Sprawdź wyniki ostatniej kolejki Ekstraklasy
Terminarz PKO Ekstraklasa 2024/25. Kiedy mecze?

Sezon 2024/2025 za nami. Sprawdź wyniki ostatniej kolejki Ekstraklasy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lech chce Ligi Mistrzów. "Dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?"
Niels Frederiksen po zdobyciu mistrzostwa Polski (fot. PAP)

Lech chce Ligi Mistrzów. "Dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mistrzostwo Polski a europejskie rozgrywki. Sprawdź, co daje zdobycie tytułu
Piłkarze Lecha Poznań są obecnie najbliżej zdobycia mistrzostwa Polski (fot. Getty Images)

Mistrzostwo Polski a europejskie rozgrywki. Sprawdź, co daje zdobycie tytułu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Oto mistrzowie Polski! To oni zapewnili Lechowi tytuł
Ali Gholizadeh i Afonso Sousa to dwie wielkie gwiazdy, które zapewniły Lechowi tytuł (fot.
polecamy

Oto mistrzowie Polski! To oni zapewnili Lechowi tytuł

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gikiewicz odpalił na koniec sezonu. "Sami eksperci dookoła, nawet mój brat"
Rafał Gikiewicz (fot. PAP)

Gikiewicz odpalił na koniec sezonu. "Sami eksperci dookoła, nawet mój brat"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Reprezentanci Polski zagrają w Jagiellonii? "Namawiałem do przyjścia"
Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Puchacz (fot. Getty Images)
polecamy

Reprezentanci Polski zagrają w Jagiellonii? "Namawiałem do przyjścia"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Padły słowa o rodzinie. Siemieniec cieszy się z brązowego medalu [WIDEO]
Adrian Siemieniec (Getty Images)

Padły słowa o rodzinie. Siemieniec cieszy się z brązowego medalu [WIDEO]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Feio pytany o przyszłość. "Nie chcę zejść do tego poziomu..."
Goncalo Feio zabrał glos na temat swojej przyszłości w Legii Warszawa? (fot: Getty)

Feio pytany o przyszłość. "Nie chcę zejść do tego poziomu..."

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gwiazda opuszcza Ekstraklasę! Będzie walczyć o Ligę Mistrzów!
Samuel Mraz (z prawej) opuszcza Motor Lublin (fot. Getty)

Gwiazda opuszcza Ekstraklasę! Będzie walczyć o Ligę Mistrzów!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Pajor dostrzegła ten napis na trybunach. "Jestem wdzięczna"
nowe
Pajor dostrzegła ten napis na trybunach. "Jestem wdzięczna"
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Prezes Lecha: nie jestem w stanie powiedzieć, co się wydarzy jutro [WIDEO]
Piotr Rutkowski (fot. TVP)
Prezes Lecha: nie jestem w stanie powiedzieć, co się wydarzy jutro [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Czech zbił Runowskiego. Zasłużony nokaut [WIDEO]
Przemysław Runowski (fot. TVP)
nowe
Czech zbił Runowskiego. Zasłużony nokaut [WIDEO]
| Boks 
Papszun nie zna przyszłości Rakowa. "Trzeba pytać właściciela"
Marek Papszun (fot. PAP)
Papszun nie zna przyszłości Rakowa. "Trzeba pytać właściciela"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Sezon 2024/2025 za nami. Sprawdź wyniki ostatniej kolejki Ekstraklasy
Terminarz PKO Ekstraklasa 2024/25. Kiedy mecze?
Sezon 2024/2025 za nami. Sprawdź wyniki ostatniej kolejki Ekstraklasy
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Bolesny wieczór Pajor. "Będę potrzebowała czasu"
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Bolesny wieczór Pajor. "Będę potrzebowała czasu"
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Czas na GP Monako 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
GP Monako 2025 – kiedy najbliższy wyścig F1? (fot. Getty)
Czas na GP Monako 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
| Motorowe / Formuła 1 
Do góry