{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Reprezentacja Polski. "Młode wilki" w natarciu. Ulubieńcy Czesława Michniewicza pomogą w barażach?
Paweł Smoliński /
Po igrzyskach olimpijskich w Barcelonie młodzieżowa reprezentacja Polski była na ustach całego kraju. W przeciwieństwie do dorosłej kadry cieszyła się uznaniem kibiców i ekspertów. Z Hiszpanii przywiozła przecież medale, przywodząc na myśl erę Kazimierza Górskiego. I choć działo się to trzy dekady temu, to od tego czasu niewiele się zmieniło...
Kibice wciąż wypatrują bowiem nadziei na lepsze jutro. Gdy przed trzema laty prowadzona przez Czesława Michniewicza kadra U21 awansowała na młodzieżowe Euro, Michał Pol pochwalił ją najlepiej, jak mógł. "Zmieniamy szyld, bierzemy Lewego i jedziemy dalej!" – napisał na Twitterze, nawiązując do legendarnych słów sprzed kilkudziesięciu lat.
Wtedy to, tuż po igrzyskach w Barcelonie, rozpędzeni kadrowicze Janusza Wójcika chcieli wziąć szturmem zmurszałą dorosłą reprezentację i sięgnąć z nią po nie mniejsze sukcesy niż z młodzieżówką. Kapitanem tamtej drużyny był Jerzy Brzęczek
...
Ten sam, który 2018 roku, był już selekcjonerem seniorskiej kadry narodowej. Nic więc dziwnego, że słowa Pola – choć żartobliwe – wziął do siebie. Widząc to hasło przypomniał sobie marazm lat dziewięćdziesiątych, klątwę Zbigniewa Bońka, eliminacyjne klęski i ciągłe afery. Rzeczy, których nie chciał kojarzyć z prowadzoną przez siebie drużyną.
Żart dziennikarza przyjął więc na serio. Nie zrozumiał, że Polowi nie chodziło o planowaną przed laty rewolucję, a o stopniowe wprowadzanie utalentowanych zawodników. Tym bardziej, że ci wykazywali się na boisku.
– A co oni umią, ci młodzi wilcy? – mógł pytać wówczas Brzęczek, zbywając krytyków słowami popularnego "Siary" z filmu "Kiler". Dziś jego pytanie nie miałoby już racji bytu. Piłkarze, którzy odgrywali wtedy znaczące role w młodzieżówce, dziś stanowią trzon dorosłej kadry. Przeszli tę samą drogę, którą przed kilkudziesięcioma laty pokonali zawodnicy Wójcika.
"Misja Rosja"
A to jeszcze nie koniec. Bo choć już dziś kluczową postacią reprezentacji jest Jan Bednarek, a coraz ważniejsze role odgrywają w niej Karol Świderski, Przemysław Płacheta, Tymoteusz Puchacz, Adam Buksa czy Kamil Jóźwiak, to w kolejce stoją już kolejni gracze, którzy zagrali w młodzieżówce Michniewicza.
Nowy selekcjoner z pewnością o nich nie zapomni. Już podczas pierwszej konferencji prasowej zapowiedział, że do kadry trafią piłkarze, na których Paulo Sousa niespecjalnie zwracał uwagę. Tacy jak Sebastian Szymański czy Szymon Żurkowski.
Pierwszy z nich jest kluczową postacią Dinama Moskwa, na którego stadionie zostanie rozegrany mecz barażowy o awans do mistrzostw świata. O powołanie nie musi się więc specjalnie martwić. Drugi z nich o miejsce w kadrze też powinien być raczej spokojny...
Żurkowski rozwinął się w Empoli, stając się podstawowym graczem klubu. W tym sezonie Serie A zadziwiał mobilnością i skutecznością pod bramką. Strzelił cztery gole i miał dwie asysty. Trudno wyobrażać sobie, by Michniewicz pominął go przy ustalaniu kadry.
Podobnie, jak i Krystiana Bielika. Ten wrócił już do gry po zerwaniu więzadeł krzyżowych i – jeśli dojdzie do odpowiedniej formy – może być jednym z graczy, którzy przydadzą się w starciu z Rosją. W Moskwie pomocny może być także Mateusz Wieteska, którego nowy selekcjoner bardzo ceni.
Oprócz stopera Legii Warszawa Michniewicz mógłby powołać też innego ze swoich byłych podopiecznych – Bartosza Slisza. W najbliższych meczach skorzystać mógłby także z usług Kamila Piątkowskiego, Jakuba Kamińskiego i Roberta Gumnego. Ich nazwiska wymienił bowiem w mediach, twierdząc, że mogą dostać szansę. Oczywiście, jeśli będą grali w klubach.
Ostatni z nich był ważną postacią reprezentacji U21. Pełnił w niej nawet funkcję kapitana. Podobnie zresztą, jak Kamil Grabara. Bramkarz Kopenhagi może być kolejnym z ulubieńców Michniewicza, który wsiądzie do samolotu do Moskwy...
Kto może dostać powołanie już na baraże?
Sebastian Szymański
Szymon Żurkowski
Krystian Bielik
Mateusz Wieteska
Bartosz Slisz
Kamil Piątkowski
Jakub Kamiński
Robert Gumny
Kamil Grabara
Świeży narybek
W kręgu zainteresowań selekcjonera z pewnością znajdą się także inni gracze, którzy odgrywali ważne role w jego reprezentacji młodzieżowej. Gdy do regularnej gry wróci Sebastian Walukiewicz, to i on będzie potencjalnym wzmocnieniem seniorskiej kadry.
Tak, jak i jego partner z formacji defensywnej w młodzieżówce – Jakub Kiwior. Idąc dalej włoskim szlakiem – Michniewicz nie zapomni też o Filipie Jagiełło, czy Patryku Dziczku. Oczywiście wtedy, gdy ten drugi dojdzie już do pełni zdrowia.
Po powrocie po kontuzjach szansę na powołanie do seniorskiej reprezentacji będą mieli także Bartosz Kapustka, Paweł Bochniewicz czy Mateusz Bogusz. Michniewicz nie ukrywał bowiem, że ci gracze byli w przeszłości jego ulubieńcami.
Faworytem selekcjonera zawsze pozostawał też Dawid Kownacki. Jeśli ten wiosną zachwyci w barwach Lecha Poznań, to być może już wkrótce znów zagra w biało-czerwonych barwach. Szansę może dostać również Kamil Pestka, którego nazwisko selekcjoner poruszył w jednym z telewizyjnych wywiadów.
To właśnie ci gracze, już w marcu, będą najmocniej ściskać kciuki za reprezentację Polski. Będę jej najwierniejszymi fanami. Jeśli bowiem biało-czerwoni awansują do mundialu, Michniewicz pozostanie ich trenerem do końca roku. Dawni ulubieńcy zyskają tym samym czas, by wrócić do odpowiedniej formy...
Czy zachowają szanse na to by, by już wkrótce zagrać w seniorskiej kadrze? To zależeć będzie od ich kolegów. Mecz Rosja – Polska już 24 marca 2022 roku.