| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Ta decyzja była nieunikniona. Wisła Adriana Guli nie dawała znaków życia

Adrian Gula (fot. 400mm.pl)
Adrian Gula (fot. 400mm.pl)

Adrian Gula nie jest już trenerem Wisły Kraków. I choć nie lubię zbyt częstych zmian na ławce szkoleniowej, wychodząc w sobotę ze stadionu Białej Gwiazdy nie miałem wątpliwości, że tę współpracę trzeba przerwać. Słowacki trener przepracował dwa okresy przygotowawcze, przetestował mnóstwo zawodników, ale jego drużyna wciąż nie dawała znaków życia. O ile w rundzie jesiennej były przebłyski, to na wiosnę krakowianie zagrali dwa spotkania – jedno słabe, drugie fatalne. Klub prawdopodobnie ma już następcę, który zostanie ogłoszony bardzo szybko.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Ambitne plany Wisły. Sztuka łapania kilku srok za ogon

Czytaj też

Radość piłkarzy Wisły Kraków (fot. PAP)

Ambitne plany Wisły. Sztuka łapania kilku srok za ogon

Jakość czy ilość


Latem zeszłego roku w krakowskim klubie podjęto kilka ważnych decyzji. Trenerem został Adrian Gula, dyrektorem sportowym Tomasz Pasieczny, a drużyna przeszła rewolucję kadrową. To miał być początek stabilizacji, drogi w górę, kursu na spokojniejsze wody. Ale najwyraźniej ktoś pomylił mapy. W zespole pojawiło się dziesięciu nowych zawodników, w większości obcokrajowcy. Rozpoczęto proces budowy nowej drużyny. A w zimie go kontynuowano, a raczej otwarto jakby drugi etap – tym razem krakowski klub zatrudnił sześciu nowych piłkarzy (znów obcokrajowcy), a dwóch innych ważnych stracił.

Jeszcze przed meczem ze Stalą Mielec, a już po porażce z Rakowem, spytałem trenera, czy liczba nowych zawodników nie przeszkadza mu w pracy. Czy nie wolałby skupić się na tym, co już ma w drużynie. Osobiście byłem zdania, że zimą można było zakontraktować o połowę piłkarzy mniej, stawiając na jakość, a nie na ilość.

Stal Mielec w zimie też straciła dwóch ważnych piłkarzy, a przed spotkaniem z Wisłą kolejnego. Nie szukano jednak wzmocnień na całym świecie. Zwarto szeregi. Stal wygrała w Krakowie, a więc w tym roku zdobyła trzy punkty. Dobrze przygotowana na walkę o utrzymanie jest Warta Poznań, Górnik Łęczna też daje sygnały, że nie odda ligi za darmo. Właściciele Wisły dobrze dobrze to widzą. Sobotni mecz Jakub Błaszczykowski oglądał w towarzystwie Marcina Wasilewskiego, Radosława Sobolewskiego i Pawła Brożka. Ten pierwszy momentami wyglądał, jakby chciał wbiec na boisko, by tam wszystkich poustawiać.

Ambitne plany Wisły. Sztuka łapania kilku srok za ogon

Czytaj też

Radość piłkarzy Wisły Kraków (fot. PAP)

Ambitne plany Wisły. Sztuka łapania kilku srok za ogon

Kurs na spadek. Wisła Kraków nie dała rady Stali Mielec

Czytaj też

Wisła Kraków - Stal Mielec (fot. 400mm.pl)

Kurs na spadek. Wisła Kraków nie dała rady Stali Mielec

Piłkarze bez postępu


Już bezpośrednio po meczu pojawiły się głosy, że trenera należy zwolnić. Nie dlatego, że przegrał dwa mecze. Dlatego, że ta drużyna nie działa. Że Gula wygląda na trenera, który wierzy, że liczba napastników na boisku automatycznie przełoży się na liczbę sytuacji do zdobycia bramki (o czym mówi dość wyraźnie). Dlatego, że praktycznie żaden zawodnik za jego kadencji nie uczynił postępów. Wyjątkami Mikołaj Biegański czy Konrad Gruszkowski. Jesienią świetne momenty miał Yaw Yeboah, ale potem zniknął. I wreszcie dlatego, że trener wyglądał na osobę bezradną. Przez ponad dwadzieścia lat obserwacji ligowych zmagań wiele razy widziałem drużyny prezentujące się tak słabo, jak Wisła na początku roku. I za każdym razem kończyło się to zmianą trenera.

Nie dlatego, że łatwiej wyrzucić trenera, a nie całą drużynę. No dobrze, dlatego też. Ale przede wszystkim dlatego, że w pewnym momencie dany trener po prostu nie jest już w stanie dotrzeć do drużyny. Zdarza się, że jest to widoczne gołym okiem. Gula wysyłał na boisku jedenastu ludzi, którzy nie stanowili zespołu w żadnej formie. Zawody w przeciąganie liny przegraliby nawet z 10-letnimi dziewczynkami. Bo jeden akurat wiązałby buta, drugi pokazywał koledze co ma robić, trzeci poprawiałby fryzurę, czwarty akurat by się przewrócił, a piąty ciągnąłby w złym kierunku.

78. minut spędził na boisku w sobotę Michal Skvarka. I zepsuł w tym czasie dosłownie wszystko, co mogło mieć pozytywny wpływ na przebieg meczu. Gula – zapytany, dlaczego z boiska wcześniej zszedł nieźle grający Stefan Savić – odparł, że został Skvarka, by drużyna miała lepszą kontrolą nad grą defensywną. Szkoda, że nie miała żadnej kontroli nad ofensywą. Wróćmy do pytania o transfery, bo trener po raz pierwszy – podczas rozmowy z dziennikarzami – poczuł się dotknięty. Zaczął tłumaczyć, że letnie transfery to nie był jego pomysł, a gdy pojawił się w klubie sześciu nowych zawodników było już zakontraktowanych. Dodał też, że klub nie spodziewał się odejścia Aschrafa El Mahdioui i Yawa Yeboaha. To nieco inna retoryka od tej prezentowanej przez zarząd klubu. Bo tam wielokrotnie słyszeliśmy, że na odejście Yeboaha nosiło się od dłuższego czasu. Fakt faktem – w jego miejsce nie pojawił się nikt sensowny. I trener przyznał też w rozmowie z dziennikarzami, że zimą naprawiono transferowe błędy z lata, bo część piłkarzy nie pasowała do jego koncepcji.

Kurs na spadek. Wisła Kraków nie dała rady Stali Mielec

Czytaj też

Wisła Kraków - Stal Mielec (fot. 400mm.pl)

Kurs na spadek. Wisła Kraków nie dała rady Stali Mielec

Legia pobiła niechlubny rekord. Tylu porażek nie było jeszcze nigdy

Czytaj też

Rekord Legii Warszawa. 14. porażek w jednym ligowym sezonie

Legia pobiła niechlubny rekord. Tylu porażek nie było jeszcze nigdy

Czy zbudował cokolwiek?


Zwolnienie Guli to trudny moment także dla dyrektora sportowego klubu, Tomasza Pasiecznego. Jeszcze dwa dni przed meczem przekonywał kibiców, że trener ma pełne wsparcie. I już mniejsza o to, bo wsparcie, jak to wsparcie – potrafi szybko prysnąć. Ale Pasieczny uspokajał fanów opowiadając o tym, że budowa drużyny to proces, który musi trwać. I zapewniał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Zakładając, że to właśnie on ogląda grę Wisły najdokładniej, analizuje najgłębiej – fani mogli uwierzyć, że to on musi być najbliżej prawdy. A tymczasem nie zauważył, że w tej drużynie ma żadnej chemii, a trener nie potrafi sprawić, by piłkarze byli dla siebie kimś więcej niż tylko kolegami z pracy.

To kolejny dowód na to, jak w świecie futbolu trudno zmierzyć przebytą drogę. Pasieczny przekonywał, że proces budowy trwa i sugerował, że wkrótce zobaczymy jego efekty. A dziś warto zapytać, czy Gula zbudował cokolwiek. A odpowiedź na to pytanie wale nie jest taka prosta. Jedynym namacalnym sukcesem był awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Przyjście Pasiecznego miało rozpocząć nowy etap, bo wcześniej klub – bez dyrektora sportowego – mocno szamotał się z polityką kadrową. Do dziś dźwięczą mi w głowie słowa Jarosława Królewskiego, który stwierdził, że woli płacić za swoje błędy a nie cudze. Te szesnaście transferów przeprowadzonych w trakcie dwóch ostatnich okienek budzi we mnie mieszane uczucia (część z nich przeprowadzono przed zatrudnieniem Pasiecznego). Całkowicie zaburzono balans między piłkarzami krajowymi a obcokrajowcami. Kto to bagatelizuje niech przypomni sobie sobotnie spotkanie i zaangażowanie zawodników obu drużyn. Jan Kliment podbiegał do jednego gracza z próbą pressingu, a gdy to się nie udało – wracał do truchtu.

W trakcie sobotniego meczu najlepszym ofensywnym piłkarzem Wisły był debiutujący Luis Fernandez. Hiszpan stracił dużą część przygotowań z powodu choroby, z zespołem odbył pewnie raptem kilka treningów, nie jest jeszcze w pełni sił, a i tak wszystko co dobre wydarzyło się dzięki niemu. A były to ledwie dwie, trzy akcje na przestrzeni kilku minut! I znów trzeba zadać pytanie – czy Gula zbudował cokolwiek? Czy ten proces w ogóle ruszył? Może słowacki trener był o krok od powodzenia? A może nikt dookoła nie rozumiał, co tak naprawdę się dzieje, a Wisła utknęła na tamie z patyków i kamieni?

Legia pobiła niechlubny rekord. Tylu porażek nie było jeszcze nigdy

Czytaj też

Rekord Legii Warszawa. 14. porażek w jednym ligowym sezonie

Legia pobiła niechlubny rekord. Tylu porażek nie było jeszcze nigdy

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Czytaj też

Legia Warszawa przegrała z Wartą Poznań 0:1

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Nowy trener lada chwila


Dziś nie ma go już w Wiśle, a jego następca zostanie zaprezentowany lada chwila. Można zakładać, że będzie to Polak, który będzie w stanie ustawić do pionu wszystkich. Także tych, którzy trafili do Krakowa mamieni wizjami grą w dużym klubie, który przechodzi tylko lekkie zawirowania, i jakoś do teraz nie mogą uwierzyć, że zaraz mogą spaść z ligi. Jeśli miałbym postawić – uznałbym, że trenerem Wisły zostanie ktoś z dwójki Jerzy Brzęczek, Radosław Sobolewski. Jerzy Brzęczek? Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałby łatwego wejścia do klubu. A dziś? Mam wrażenie, że zostałby przyjęty przez większość fanów z poczuciem ulgi.

Wisła nie ma ostatnio szczęścia do trenerów. Jakub Błaszczykowski przejął klub z Maciejem Stolarczykiem za sterami. On poradził sobie fantastycznie w najtrudniejszym momencie w historii klubu. Gdy Wisła upadała Stolarczyk stworzył zespół, który wychodził na boisko z nożami w zębach. Nie myślał o obronie, myślał o ataku i dopóki nie dał się dogonić – działało to świetnie. Później jednak płyta się zacięła, a Biała Gwiazda zaczęła przegrywać wszystko. Jego następca (Artur Skowronek) miał dobry początek, ale potem został zweryfikowany negatywnie. Peter Hyballa to była totalna pomyłka. Adrian Gula też. Mimo tego, że tu wszystko zdawało się zgadzać.

Średnia punktowa ostatnich trenerów Wisły?

Maciej Stolarczyk – 1,15
Artur Skowronek – 1,33
Peter Hyballa – 1,11
Adrian Gula – 1,00

Krakowianie nie mogą sobie pozwolić na koleją pomyłkę. Jak widać, nie jest to łatwe miejsce do pracy. Ostatni trenerzy musieli radzić tu sobie rozdarci między wielkimi oczekiwaniami, a codziennością. Następca Guli będzie miał nieco łatwiej. Na dzień dobry wystarczy, by pokonał Górnik Łęczna.

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Czytaj też

Legia Warszawa przegrała z Wartą Poznań 0:1

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Radomiak Radom – Raków Częstochowa, PKO Ekstraklasa, 21. kolejka [MECZ]
Radomiak Radom – Raków Częstochowa. Transmisja meczu na żywo online w TVP Sport (12.02.2022) (fot. PAP)
Radomiak Radom – Raków Częstochowa, PKO Ekstraklasa, 21. kolejka [MECZ]

Zobacz też
Raków znalazł dyrektora? Nowe wieści ze Skandynawii
Marek Papszun (fot. Getty)

Raków znalazł dyrektora? Nowe wieści ze Skandynawii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Superpuchar Polski: kiedy mecz Jagiellonia – Wisła Kraków?
Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. Getty Images)

Superpuchar Polski: kiedy mecz Jagiellonia – Wisła Kraków?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Pokora mistrzów Polski. "Futbol nie lubi takich komentarzy"
Taras Romanczuk (fot. Getty)

Pokora mistrzów Polski. "Futbol nie lubi takich komentarzy"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Terminarz 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?
Który mecz 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy 2024/25 w TVP? Terminarz meczów 4-7.04.2025

Terminarz 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Oficjalnie: nowy trener w Mielcu! Ekstraklasa nie jest mu obca
Ivan Djurdjević w przeszłości prowadził mi.in. Śląsk Wrocław czy Lecha Poznań (fot. PAP)

Oficjalnie: nowy trener w Mielcu! Ekstraklasa nie jest mu obca

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
31 marca 2025
30 marca 2025
29 marca 2025
28 marca 2025
Terminarz
04 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
06 kwietnia 2025
07 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
26
24
50
4
26
13
44
5
26
13
41
6
26
7
41
7
26
6
40
8
26
-6
39
9
26
3
36
10
26
-3
34
11
26
-2
33
12
26
-9
33
13
26
-9
33
15
26
-17
24
16
26
-15
23
17
26
-19
23
18
26
-12
21
Rozwiń
Najnowsze
Puszcza nie sprawiła niespodzianki. "Na pewno jest żal"
polecamy
Puszcza nie sprawiła niespodzianki. "Na pewno jest żal"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
| Piłka nożna / Puchar Polski 
Piłkarze Puszczy (fot. 400mm.pl)
Niesamowity charakter Realu. "Na Bernabeu wszystko może się zdarzyć"
Antonio Ruediger został bohaterem Realu Madryt (fot. Getty).
polecamy
Niesamowity charakter Realu. "Na Bernabeu wszystko może się zdarzyć"
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii) [SKRÓT]
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii), mecz 1/2 finału (#2) [SKRÓT]
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii) [SKRÓT]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
 FC Barcelona – po kapitalnym widowisku – zremisowała na własnym terenie z Atletico Madryt 4:4 (fot. Getty)
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
| Piłka nożna / Hiszpania 
Osiem goli na Bernabeu! Znamy pierwszego finalistę Pucharu Króla [WIDEO]
Jude Bellingham i Pablo Marin (fot. Getty Images)
Osiem goli na Bernabeu! Znamy pierwszego finalistę Pucharu Króla [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla, 1/2 finału (#2) [MECZ]
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii), mecz 1/2 finału. Transmisja online na żywo w TVP Sport (1.04.2025)
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla, 1/2 finału (#2) [MECZ]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Drugoligowiec stracił przewagę. Mistrzowie powalczą o trofeum!
Piłkarze PSG awansowali do finału Pucharu Francji (fot. Getty Images)
Drugoligowiec stracił przewagę. Mistrzowie powalczą o trofeum!
| Piłka nożna / Francja 
Do góry