| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Trenerski kameleon z Warty Poznań. Dawid Szulczek najpierw dostawał zwrot za paliwo, teraz pracuje w Ekstraklasie

Dawid Szulczek mógł pracować w Legii Warszawa. Teraz jest w Warcie i został najmłodszym trenerem w Ekstraklasie
Dawid Szulczek z Warty Poznań jest najmłodszym trenerem w PKO Ekstraklasie (fot: PAP)

To trenerski kameleon – takie słowa padają, gdy pytamy o najmłodszego trenera PKO Ekstraklasy. Dawid Szulczek błyskawicznie dostał szansę w PKO Ekstraklasie. 32-latek ma za sobą wygraną z Legią Warszawa, która latem chciała go zatrudnić przy Łazienkowskiej. – Czasem lepiej poczekać niż dostać coś zbyt szybko i się sparzyć – twierdzi szkoleniowiec, którego celem będzie utrzymanie w lidze wraz z Wartą Poznań.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Szulczek ma raptem 32 lata, ale już prowadzi klub w PKO Ekstraklasie. To najmłodszy szkoleniowiec w najwyższej klasie rozgrywkowej, który od listopada pracuje w Warcie Poznań.

Młody trener i trudny cel – to hasło, które mogłoby mieć odzwierciedlenie w kilku filmowych scenariuszach. Szulczka i Wartę czekają walka o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Mowa o najwyższej klasie rozgrywkowej, choć jeszcze osiem lat temu, jako 24-latek, szkoleniowiec pomagał w trzecioligowym Górniku Wesoła.

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Czytaj też

Legia Warszawa przegrała z Wartą Poznań 0:1

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Co czeka Szulczka za kolejne osiem lat? – Nie tworzę tak dalekosiężnych planów. Jeśli jednak ktoś zapyta mnie o to, co chcę robić za dwa-trzy lata, to powiem, że wciąż chcę być trenerem w Ekstraklasie. Jeśli tak by było, to mógłbym się nazwać szczęśliwym człowiekiem. Ale praca w rozwojowym miejscu, w pierwszej czy drugiej lidze, też będzie czymś dobrym – twierdzi Szulczek. Na razie ma za sobą siedem meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w ostatnim pokonał przy Łazienkowskiej Legię Warszawa (1:0).

Praca za paliwo


Szulczek grał w piłkę jako junior, ale szybko zdał sobie sprawę, że nie zrobi wielkiej kariery. Świadomie postawił na inną drogę rozwoju. Już jako student prowadził juniorów Śląska Świętochłowice. W 2013 roku po raz pierwszy zaczął pracować przy piłce seniorskiej. – To było w Górniku Wesoła. Nie miałem żadnej umowy. Pierwszy trener, w zamian za pomoc, po prostu oddawał mi pieniądze za paliwo. Dla mnie to była korzyść, bo mogłem pracować z seniorami i się uczyć. Szkoleniowiec pozwalał mi się rozwijać – wspomina Szulczek.

Ważnym krokiem w trenerskim rozwoju był czas w Rozwoju Katowice. – Mam bardzo pozytywne wspomnienia z Szulczkiem. Był jednym z moich asystentów, a pracowałem też wraz z Adrianem Siemieńcem, który teraz pracuje z Ireneuszem Mamrotem i Tomaszem Strancem znajdującym się w sztabie Piasta. Dawid imponował pracowitością i pewnością siebie. Wiedział, że dąży do pracy pierwszego szkoleniowca. Ma dar namawiania piłkarzy, by dawali z siebie jak najwięcej – opowiada Mirosław Smyła, który pracował z Szulczkiem w Rozwoju.

Szulczek, Siemieniec… Zdarzało się, że pracowali tylko w zamian za zwrot pieniędzy za benzynę. To śląscy chłopcy, którzy z miłości do piłki wykazują się wielką determinacją. Są gotowi mentalnie na trudne warunki. Przerobili w życiu wiele sytuacji, ale trzeba było sobie radzić, bo z pieniędzmi bywało różnie. To sytuacje, które hartują. Łatwiej radzić sobie potem z upadkami i wstawać po nich. Nie zwycięstwa, a porażki najbardziej uczą i rozwijają. Teraz można zbierać nagrody, bo wygrała wytrwałość. Są ludzie, którzy nigdy nie staną w miejscu, a będą się rozwijali i tacy trenerzy w pewnym momencie zdominują futbol – dodaje szkoleniowiec, który ostatnio pracował w Koronie Kielce.

Smyła słynie z wychowywania nowego pokolenia szkoleniowców. – Każdy młody trener wchodzi do zawodu ze swoją koncepcją, analizami i przemyśleniami po oglądaniu zagranicznych drużyn. Starsi szkoleniowcy muszą z tego czerpać. Lubię mieć stażystów, bo od każdego z nich oczekuję, że przekaże mi coś nowego. To sprawia, że można wierzyć, że taka osoba zrobi w przyszłości różnice i będzie mogła osiągnąć coś w tym zawodzie. Szulczek ma usystematyzowaną pracę, a dodatkowo potrafi utożsamiać się z zawodnikami – opowiada 52-latek.

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

Czytaj też

Legia Warszawa przegrała z Wartą Poznań 0:1

Vuković o zachowaniu Boruca: to nie prowadzi do niczego...

"Zrobiliśmy wszystko, żeby Lech sięgnął po mistrzostwo"
Lech rozpoczął rundę wiosenną do remisu i zwycięstwa (fot. PAP).
"Zrobiliśmy wszystko, żeby Lech sięgnął po mistrzostwo"

Reprezentant Polski wróci do Ekstraklasy? "Zamarzył się Legii"

Czytaj też

Jacek Góralski i transfer do Legii Warszawa? Reprezentant Polski zamieni Kazachstan na Ekstraklasę?

Reprezentant Polski wróci do Ekstraklasy? "Zamarzył się Legii"

Lubi wiedzieć, jak gra przeciwnik. Często rozkłada zawodników na czynniki pierwsze i potrafi przygotować się do kolejnych meczów. Szulczek nie pracował do tej pory w klubach, które narzucają swój styl gry rywalom. To drużyny, które muszą ciągle o coś walczyć. Jeśli Dawid przejdzie ten etap, to z czasem przyjdzie moment budowania czegoś więcej. Tak było też w czasach, gdy pracowaliśmy z Rozwojem: w końcu nadeszła chwila, gdy mogliśmy budować model gry. Jego wiedza i poziom doświadczenia ciągle rosną, a to może przynosić tylko pozytywne efekty – twierdzi Smyła.

Droga trenera


Górnik oraz Rozwój były pierwszymi krokami w stronę samodzielnej pracy. W Katowicach szkoleniowiec mógł poznać styl prowadzenia zespołu przez kilku trenerów. Był Smyła, a po drodze za wyniki odpowiadali także Dietmar Brehmer, Tadeusz Krawiec, Marek Koniarek oraz Marek Motyka. Kluczowe było jednak stworzenie duetu wraz z Arturem Skowronkiem.

Szulczek jako asystent Skowronka pracował z nim w Wigrach Suwałki, Stali Mielec oraz Wiśle Kraków. Obaj spędzili wspólnie trzy lata, choć bywały lepsze i gorsze momenty. W pierwszoligowym wówczas Mielcu niewiele brakowało, by 32-latek przejął zespół po swoim szefie, który w pewnym momencie był zdeterminowany, by błyskawicznie odejść do Ekstraklasy. Ostatecznie stanęło na wspólnym podjęciu pracy z ekipą Białej Gwiazdy.

Wspólna przygoda zakończyła się latem 2020 roku. Szulczek otrzymał ofertę z Wigier, gdzie miał samodzielnie poprowadzić zespół w drugiej lidze. Przy Reymonta można usłyszeć, że obaj panowie mieli nieco inną wizję, co także przyśpieszyło decyzję młodego szkoleniowca. Dlaczego klub z Suwałk zdecydował się na debiutanta w roli pierwszego trenera?

Podobał mi się fakt, że starał się dopracować taktykę i sposób gry do zawodników, których miał w drużynie. Jest wielu trenerów, którzy mają swoją filozofię i w ogóle nie chcą od niej odchodzić. Szulczek podchodzi do tematu uniwersalnie: potrafiliśmy grać różnie. Wszystko zależało od naszych możliwości, składu rywali czy dostępności zawodników. Wigry to klub, który jest ograniczony pod względem transferów. Trener potrafił dostosować możliwości do zespołu jaki prowadził – opowiada Mateusz Mazur, dyrektor sportowy Wigier.

Szulczek dał się poznać jako trener z wysokim poziomem merytorycznym oraz wiedzą, a to wszystko mimo młodego wieku. O jego pracy w Suwałkach mogę się wypowiadać w samych superlatywach. Potrafił wytrzymywać ciśnienie, a jednocześnie był szanowany przez zawodników. Nie zawsze jest to łatwe, gdy ma się w szatni starszych od siebie piłkarzy. Ma charyzmę, ale chciał znać zdanie swoich zawodników. Nie był skupiony tylko na własnych pomysłach, lecz był otwarty na innych – twierdzi Mazur.

Pierwsza praca


Szulczek budził zaciekawienie ze względu na młody wiek, choć w środowisku krążyły opinie o jego umiejętnościach trenerskich. Dużo mówiło się o jego analitycznym umyśle. Pierwszy sezon samodzielnej pracy zakończył się dla szkoleniowca na barażach o pierwszą ligę. Zespół z Suwałk przegrał z KKS-em Kalisz po rzutach karnych. Sezon zasadniczy ekipa biało-niebieskich zakończyła na czwartym miejscu w lidze z dorobkiem 64 punktów. Wigry wygrały w osiemnastu spotkaniach, w dziesięciu zremisowały, a także poniosły osiem porażek.

Szulczek szybko zaczął budzić zainteresowanie innych klubów. Po sezonie pojawiła się między innymi propozycja z Ruchu Chorzów. Sprawę zatrudnienia szkoleniowca sondowało także Podbeskidzie Bielsko-Biała. Pojawiła się też kwestia Legii, która szukała trenera do trzecioligowych rezerw.

Reprezentant Polski wróci do Ekstraklasy? "Zamarzył się Legii"

Czytaj też

Jacek Góralski i transfer do Legii Warszawa? Reprezentant Polski zamieni Kazachstan na Ekstraklasę?

Reprezentant Polski wróci do Ekstraklasy? "Zamarzył się Legii"

Dawid Szulczek (Warta Poznań) i Mirosław Smyła w czasie wspólnej pracy w Rozwoju Katowice
Dawid Szulczek i Mirosław Smyła w czasie wspólnej pracy w Rozwoju Katowice (fot: 400mm.pl)
"Nie było szantażu. Mogliśmy nie przystąpić do rozgrywek"

Czytaj też

Koki Hinokio podczas meczu Wisła Kraków - Stal Mielec (fot. PAP)

"Nie było szantażu. Mogliśmy nie przystąpić do rozgrywek"

Trener budził zainteresowanie różnych klubów już od dłuższego czasu, czuliśmy to. Wiedzieliśmy, że jeśli jego filozofia sprawdzi się w Suwałkach, to inne kluby zainteresują się tak młodym szkoleniowcem. Szulczek jest jedną z tych osób, która ma duże ambicje i chce się rozwijać, a to wiążę się z chęcią pracy na jak najwyższym szczeblu. Wigry potrafią promować: tak piłkarzy, jak i trenerów. To też wyróżnienie dla klubu – komentuje Mazur.

Pracując w Koronie, miałem wielu utalentowanych zawodników, a Dawid był już w Suwałkach. Wigry interesowały się niektórymi piłkarzami, a nie jest prosto przekonać kogoś, by wybrał właśnie tamten klub na kolejne miesiące. Szulczek potrafił działać i to świadczy o jego determinacji i darze przekonywania – wspomina Smyła.

Smyła od początku zauważa też atuty Szulczka. – Jest trenerskim kameleonem. Pod względem taktyki potrafi dostosować się do każdej sytuacji, gdy szuka sposobów na pokonanie przeciwników. Każdy poziom rozgrywek rządzi się swoimi prawami, a Szulczek potrafi się odnajdywać na kolejnych szczeblach – twierdzi doświadczony szkoleniowiec.

W listopadzie do Suwałk zgłosiła się Warta. Rozmowy zaowocowały wykupieniem szkoleniowca przez klub z PKO Ekstraklasy. – Mieliśmy pewne ustalenia. Od początku zapewniliśmy, że nie będziemy blokowali rozwoju trenera i jeśli zgłosi się klub z Ekstraklasy, to nasze drogi się rozejdą. Zarobiliśmy na jego odejściu, ale nie była to najwyższa czy jedna z największych zarobionych kwot w historii – opowiada Mazur. Szulczek zakończył pracę w Wigrach po 55 spotkaniach ze średnią punktów 1,62.

Najmłodszy w PKO Ekstraklasie


Szulczek to najmłodszy trener pracujący w PKO Ekstraklasie. Jest jednym z czterech 32-latków pracujących na poziomie centralnym. Poza nim grupę tę tworzą Dawid Kroczek, Konrad Gerega oraz Artur Węska. – Od początku mówiłem, że chcę, by Warta Poznań dawała szansę trenerom, piłkarzom i pracownikom. Nie szukałem szkoleniowca, który zna Ekstraklasę od 25 lat. Szukałem kogoś z potencjałem i umiejętnościami. To było ważne, a Szulczek pasował do mojego planu rekrutacji. Liczyło się to, by był to człowiek, który będzie potrafił wyciągnąć z drużyny, ile się da, a jednocześnie będzie znał realia i możliwości klubu. Mam filozofię heavy metal football, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to realne od 1 do 90 minuty. Potrzebowałem trenera, który będzie miał swoją wizję, a jednocześnie zachowa równowagę między filozofią a pragmatyzmem. Nie bez znaczenia była też kwestia umiejętności rozwijania młodych zawodników. Zależało mi też na chemii między nami – opowiada Radosław Mozyrko, który jako dyrektor sportowy zatrudnił Szulczka w Warcie.

Wiek trenerów na poziomie centralnym w Polsce:


32 – Dawid Szulczek (Warta Poznań), Dawid Kroczek (Resovia Rzeszów), Konrad Gerega (Skra Częstochowa), Artur Węska (Lech II Poznań)
35 – Damian Guzek (Pogoń Siedlce)
36 – Daniel Myśliwiec (Stal Rzeszów)
37 – Tomasz Kaczmarek (Lechia Gdańsk), Grzegorz Mokry (Wigry Suwałki), Wojciech Figurski (Sokół Ostróda)
38 – Szymon Szydełko (Górnik Polkowice)
39 – Artur Skowronek (Zagłębie Sosnowiec), Wojciech Łobodziński (Miedź Legnica)
40 – Janusz Niedźwiedź (Widzew Łódź), Tomasz Grzegorczyk (Olimpia Elbląg), Krzysztof Lipecki (Hutnik Kraków), Mariusz Misiura (Znicz Pruszków)
42 – Aleksandar Vuković (Legia Warszawa), Krzysztof Wołczek (Śląsk II Wrocław)
43 – Adrian Stawski (Stomil Olsztyn), Marek Saganowski (Motor Lublin)
44 – Maciej Bartoszek (Wisła Płock), Piotr Plewnia (Odra Opole)
45 – Jacek Magiera (Śląsk Wrocław), Grzegorz Kurdziel (GKS Jastrzębie), Ivan Djurdjević (Chrobry Głogów), Artur Derbin (GKS Tychy), Maciej Musiał (Garbarnia Kraków)
46 – Dariusz Dudek (Sandecja Nowy Sącz), Sebastian Letniowski (Radunia Stężyca)
47 – Kamil Kiereś (Górnik Łęczna), Marek Papszun (Raków Częstochowa), Tomasz Kafarski (Chojniczanka Chojnice)
48 – Dariusz Banasik (Radomiak Radom), Adam Majewski (Stal Mielec), Rafał Górak (GKS Katowice)
49 – Piotr Stokowiec (Zagłębie Lubin), Leszek Ojrzyński (Korona Kielce), Bogdan Zając (KKS Kalisz)
50 – Kosta Runjaić (Pogoń Szczecin), Maciej Skorża (Lech Poznań), Jerzy Brzęczek (Wisła Kraków), Kibu Vicuna (ŁKS), Piotr Jawny (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Mariusz Pawlak (Wisła Puławy)
51 – Kamil Socha (GKS Bełchatów)
52 – Radoslav Latal (Bruk-Bet Nieciecza), Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice)
54 – Jarosław Skrobacz (Ruch Chorzów)
57 – Piotr Nowak (Jagiellonia Białystok)
58 – Waldemar Fornalik (Piast Gliwice)
59 – Jan Urban (Górnik Zabrze), Ryszard Tarasiewicz (Arka Gdynia)
60 – Jacek Zieliński (Cracovia)
64 – Krzysztof Chrobak (Pogoń Grodzisk Mazowiecki)

Czy wiek może być problemem? Szulczek jest rocznikowo sześć lat młodszy od Łukasza Trałki, kapitana Zielonych. – Z takimi zawodnikami, nazwijmy ich kluczowymi, łatwiej jest budować relacje. Wynika to z tego, że mają za sobą tyle piłkarskich doświadczeń, że mają wysoką świadomość. Tacy gracze chcą pomagać, a nie szkodzić i Łukasz jest tego świetnym przykładem. Ale podobnie było z Brożkiem, Wasilewskim, Boguskim czy Błaszczykowskim w Wiśle Kraków. To piłkarze, z którymi dało się zbudować dobre relacje. Im po prostu bardzo zależy na drużynie i jeśli coś idzie w złą stronę, to przyjdą i pomogą. Cieszę się, że mam Łukasza Trałkę w Warcie. Mam do niego duży szacunek, bo jest profesjonalistą i świetnym człowiekiem – twierdzi Szulczek.

"Nie było szantażu. Mogliśmy nie przystąpić do rozgrywek"

Czytaj też

Koki Hinokio podczas meczu Wisła Kraków - Stal Mielec (fot. PAP)

"Nie było szantażu. Mogliśmy nie przystąpić do rozgrywek"

Grosicki: moja droga do kadry? Na pewno łatwiejsza niż za Sousy
PKO Ekstraklasa, Piast Gliwice - Pogoń Szczecin
Grosicki: moja droga do kadry? Na pewno łatwiejsza niż za Sousy

Ostre słowa legendy Legii: piłkarze robią sobie żarty z klubu!

Czytaj też

Piłkarze Legii podczas meczu z Wartą Poznań (fot. 400mm.pl)

Ostre słowa legendy Legii: piłkarze robią sobie żarty z klubu!

Można mieć 40 lat i być niedoświadczonym oraz słabym. Można mieć 60 lat, zyskać doświadczenie, ale wciąż być uważanym za niezbyt dobrego. Czasem wystarczy przeżyć 32 lata i już wtedy ma się wysokie umiejętności. Renoma czy znane nazwisko często zwiększają kredyt zaufania zawodników do trenera. Ci młodsi zaczynają z nieco niższego pułapu. Trener Szulczek ma bardzo dobrą opinię z poprzednich miejsc pracy, a piłkarze też regularnie wymieniają się opiniami. Dodatkowo jest inteligentnym człowiekiem i potrafi zarządzać zespołami – deklaruje Mozyrko.

Trudno nazwać naszego trenera niedoświadczonym, bo jest w zawodzie od dziesięciu lat, a dodatkowo nie można odmówić mu pracowitości. W piłce nożnej będzie pojawiało się coraz więcej młodych trenerów. To intensywna praca, którą łatwiej wytrzymać świeżym umysłom. Na końcu zawsze będą broniły się umiejętności – przekonuje dyrektor sportowy Warty.

Piłka potrzebuje ludzi, którzy są tak nieskażeni jak on. Ma otwartą głowę, chce rozwijać zespoły i dążyć w kierunku stabilizacji. Szansa jaką otrzymał w Warcie nie jest dla mnie przypadkiem. Czas daje efekty, co widać po trenerach Pogoni czy Rakowa. Jeśli Szulczek mógłby pracować przez dwa-trzy lata na wysokim poziomie, to zapewne przynosiłoby to właściwy skutek – twierdzi Smyła.

Smyła widzi scenariusz dla Szulczka. – Życie trenerskie jest różne. Szulczek jest powiewem świeżości, młodości i kroczenia do przodu. Łaska sukcesów szkoleniowych jeździ na pstrym koniu, ale w jego sytuacji nie dostrzegam przypadku. Uratowanie Warty Poznań może być dla niego szerokim otwarciem drzwi do pracy w najwyższej klasie rozgrywkowej – powiedział.

Mit założycielski?


Szulczek ma za sobą siedem spotkań w roli trenera Warty. Wygrał dwukrotnie. Zanotował też trzy remisy i dwie porażki. Szkoleniowiec zaczął jesienią. Miał też okazję przygotować zespół w trakcie zimy, a w rundzie wiosennej odniósł najbardziej medialne zwycięstwo. Mowa o pokonaniu 1:0 Legii Warszawa na wyjeździe.

Czy mecz z Legią może okazać się mitem założycielskim? – Mam nadzieję, że uznamy to spotkanie za kolejny krok we właściwą stronę. Od jakiegoś czasu notujemy niezłe rezultaty. Mamy za sobą dwa zwycięstwa i trzy remisy. Chciałbym, by to wszystko przekuwało się na kolejne tygodnie. Pierwszy raz w życiu poprowadziłem zespół z ławki rezerwowych na stadionie przy Łazienkowskiej. W pewien sposób to był szczególny mecz, bo mowa o rywalu, który ma najwięcej sukcesów w ostatnich latach. To budzi dodatkowe odczucia, a zwycięstwo mocno cieszy. – podkreśla Szulczek.

Warta wygrała, choć od razu mógł się przypomnieć temat sprzed sezonu. Mistrzowie Polski chcieli ściągnąć Szulczka do stolicy, bo poszukiwano trenera rezerw. Doszło do rozmów, dyskutowano o planach, ale ostatecznie do konkretów nie doszło. Przeszkodą była też umowa szkoleniowca z Wigrami. Ostatecznie Wojskowi zatrudnili Marka Gołębiewskiego. Losy potoczyły się tak, że szkoleniowiec poprowadził pierwszy zespół po zwolnieniu Czesława Michniewicza.

Ostre słowa legendy Legii: piłkarze robią sobie żarty z klubu!

Czytaj też

Piłkarze Legii podczas meczu z Wartą Poznań (fot. 400mm.pl)

Ostre słowa legendy Legii: piłkarze robią sobie żarty z klubu!

Nastoletni talent wyjeżdża z Polski. "Życie mamy jedno"
Jakub Kamiński latem zamieni Poznań na Wolfsburg (fot. PAP).
Nastoletni talent wyjeżdża z Polski. "Życie mamy jedno"

Legia zareagowała na karę Boruca. Nowy bramkarz blisko klubu

Czytaj też

Transfery, PKO Ekstraklasa. Richard Strebinger zastąpi Artura Boruca w Legii Warszawa?

Legia zareagowała na karę Boruca. Nowy bramkarz blisko klubu

A temat letnich rozmów z Legią? Teoretycznie Szulczek mógł być na miejscu Gołębiewskiego. – Bardziej przypomina mi się to teraz, bo na dobrą sprawę, od czerwca z nikim o tym nie dyskutowałem. Nie miałem myśli, że mogłem być jesienią na miejscu Marka. Przyznaję jednak, że gdy się o tym dowiedziałem, to lekko się uśmiechnąłem. Razem byliśmy na kursie UEFA Pro. Gratulowałem mu, ale finalnie? Wszystko potoczyło się swoją drogą. Miałem ważny kontrakt w Wigrach i umowę, że odchodzę tylko przy ofercie z Ekstraklasy. Jestem w fajnym miejscu i moim celem jest utrzymanie się z Wartą. Czasem lepiej poczekać niż dostać coś zbyt szybko i się sparzyć – deklaruje Szulczek.

Dokąd zmierza Warta?


Chciałem, by nowy trener Warty miał jasno określoną wizję współpracy z dyrektorem sportowym. Zależało mi, by wiedzieć, czego ode mnie oczekuje, a czego nie. Każdy trener chce także wspólnej pracy w kwestii transferów. Jednocześnie Szulczek nie chciał brać udziału w całym procesie, bo odciągałoby to jego uwagę od działań z drużyną. Dawid często powtarza, że chce dyrektora, który blisko współpracuje z zespołem. Dzięki częstym rozmowom, łatwiej przygotować się do okna transferowego. Czasami wiem już, że nie ma sensu rozmawiać o danym kandydacie, bo i tak nie spodoba się on trenerowi – opowiada o kulisach Mozyrko, który pracuje w Poznaniu od sierpnia 2021 roku. Wcześniej zajmował się szkoleniem między innymi w Legii.

Sytuacja na dole tabeli PKO Ekstraklasy jest skomplikowana. Wygrana z Legią pozwoliła Warcie na wyskoczenie ze strefy spadkowej. Klub ma 20 punktów i zajmuje 14. lokatę, ale tyle samo "oczek" mają Górnik Łęczna i Zagłębie Lubin, które plasują się niżej. – Nasza praca trwa. Moim celem jest poprawa gry w ataku, a dodatkowo wypracowanie alternatywnego systemu z czwórką obrońców. Do tej pory nie było na to czasu, a może być tak, że w pewnym momencie meczów możemy potrzebować innych rozwiązań. Realne są także ewolucje, jak choćby korzystanie z dwóch napastników. To wiąże się z tym, że mam do dyspozycji Kuzimskiego, Zrelaka i Castanedę – opowiada Szulczek.

Wiele zrealizowaliśmy w kontekście pracy nad defensywą. Na tym bazujemy, choć wciąż staramy się poprawiać indywidualne aspekty gry. Fazy przejściowe są powiązane z determinacją i motoryką, ale o to się nie martwię, bo mam w sztabie świetnego fachowca od przygotowania fizycznego. Mentalność? Grupa jest pod tym względem bardzo dobra. Jestem zadowolony z wielu momentów naszego funkcjonowania, choć atak to wciąż kwestia, której pilnujemy. Chcę, by Warta miała większą kulturę z piłką przy nodze i fajnie, że na stadionie Legii także były momenty, w których przyjemnie się to oglądało. Chciałbym, by można to było jak najczęściej powielać w kolejnych spotkaniach – twierdzi szkoleniowiec.

Nowi pomogą?


Celem Warty jest utrzymanie. Zimą do klubu trafiło sześciu nowych zawodników, którzy mają pomóc w realizacji zadania. Drużynę zasilili Daniel Szelągowski, Niilo Maenpaa, Jordan Courtney-Perkins, Miguel Luis, Miłosz Szczepański oraz Frank Castaneda.

Jestem zadowolony z zimowych transferów. Nie oczekuję kolejnych ruchów. Nie spodziewaliśmy się takiej liczby nowych graczy, ale daje to większe możliwości na treningach. Wzmocniliśmy i uzupełniliśmy pozycje, o których rozmawialiśmy wcześniej z dyrektorem sportowym. Wartę zasilili zdeterminowani gracze, którzy chcą coś osiągnąć. Jeśli to nawet motywacja indywidualna, to każdy ma świadomość, że tylko wspólnie można realizować cele. Widzę sporo plusów w zimowym oknie transferowym – mówi szkoleniowiec Warty.

Podpisuję się pod tymi ruchami i cieszę się, że dyrektor sportowy, dział skautingu i klub zapewnili mi takie możliwości. Minus? Wiadomo, że niektórych może nie być po sezonie, bo mowa o wypożyczeniach czy krótkich umowach. Ale teraz kluczowe jest utrzymanie. Jeśli to wypracujemy, to latem pomyślimy co dalej. Różnica będzie taka, że wtedy wszyscy będą startowali z równym bilansem punktowym, a teraz sytuacja wymagała doraźnego działania – stwierdził Szulczek.

Legia zareagowała na karę Boruca. Nowy bramkarz blisko klubu

Czytaj też

Transfery, PKO Ekstraklasa. Richard Strebinger zastąpi Artura Boruca w Legii Warszawa?

Legia zareagowała na karę Boruca. Nowy bramkarz blisko klubu

Kalendarz Ekstraklasy na kolejne lata! Prezes Animucki w "Golu"
Marcin Animucki (fot. TVP)
Kalendarz Ekstraklasy na kolejne lata! Prezes Animucki w "Golu"

Jerzy Brzęczek przed "rodzinnym" debiutem. Wcześniej trenował syna

Czytaj też

Jerzy Brzęczek (fot. Getty)

Jerzy Brzęczek przed "rodzinnym" debiutem. Wcześniej trenował syna

Podpisuję się pod transferami, ale nie ma sensu pozyskiwać graczy, co do których trener może mieć wątpliwości. Nasz szkoleniowiec potrafi wesprzeć rozmowy z kandydatami, przekonywać zawodników do przyjścia do Warty. Tak było z Miłoszem Szczepańskim – dodał Mozyrko.

Gwiazdą Warty może okazać się Castaneda. Napastnik do końca zeszłego roku występował w Sheriffie Tyraspol, dla którego strzelił 42 gole i miał 26 asyst w 73 spotkaniach. Gracz podpisał w Poznaniu kontrakt jedynie do 30 czerwca 2022 roku. Zimą interesowały się nim także Legia oraz Górnik Zabrze, ale oba kluby nie chciały zaakceptować tak krótkiej umowy.

Oglądałem Castanedę przed transferem do Warty. Widziałem jego występy na tle Realu Madryt czy Interu. Nie pękał, dawał radę. Na tle tych rywali nie było jakiejś finezji, ale jego zespół potrafił wygrać z Galacticos czy Szachtarem, a on regularnie grał. Jest mobilny, może zagrać też na skrzydle oraz jako ofensywny pomocnik, a ma też swobodę w operowaniu piłką. Strzelał wiele goli, notował asysty, choć wszystko to działo się w lidze, która jest słabsza od Ekstraklasy i ma wolniejsze tempo gry. O jego cechach charakteru świadczy to, że kilka razy zakładał kapitańską opaskę – opisuje napastnika Szulczek.

Castaneda ma zaległości fizyczne i nie chcemy teraz zrobić czegoś, by konsekwencją był uraz. Wolę, by był w pełni formy w dziesięciu spotkaniach niż żeby nigdy nie zobaczyć go w pełnej okazałości. Chciałbym, by zadebiutował z Radomiakiem, ale wszystko zależy od jego postawy na treningach. Wiele będziemy rozmawiali z nim na temat tego, co czuje i czego potrzebuje. W trakcie naszego dialogu deklaruje, że chce nam pomóc, a jednocześnie zależy mu na dobrym przygotowaniu do tego, co czeka go później. Wierzę, że zostawi dla Warty sto procent swojego serca. Dyrektor sportowy robił wywiad środowiskowy i wszędzie Castaneda otrzymywał dobre opinie. Ma w sobie wiele jakości i chcemy, żeby nam pomógł – mówi trener Zielonych.

Trener przyszłości?


Szulczek przebojem wdziera się do Ekstraklasy. Jednocześnie w jego kontekście słychać więcej pochwał niż słów o wadach. – Przełomowym momentem jego kariery było przejęcie Wigier Suwałki. Musiał ruszyć do klubu mającego siedzibę 600 kilometrów od domu. To była dobra decyzja, bo wkrótce pojawiła się oferta z Warty, a teraz ukoronowaniem jest zwycięstwo nad mistrzem Polski. To taka praca, w której – niestety – na końcu opinię o trenerze determinują rezultaty. Szulczek udowadnia ostatnimi meczami, że trzeba grać na wynik, ale po gruntownej analizie i z właściwym planem na spotkanie. Cały czas rozwija się i ma świadomość tego, co jest ważne – twierdzi Smyła.

Szulczek nie wybiega daleko w przyszłość. Jego współpracownicy dostrzegają jednak potencjał szkoleniowca. – Dziś można być na szczycie, a jutro nikt nie będzie o tobie pamiętał. Szulczek ma jednak wiele cech, by takie zdanie go zupełnie nie dotyczyło. Wierzę, że w ciągu pięciu czy dziesięciu lat może być czołowym szkoleniowcem w Polsce – przewiduje Mazur.

Optymistą jest też Mozyrko. – Szulczek ma potencjał, by w przyszłości być bardzo dobrym trenerem. Nie zdziwię się, jeśli za pięć-dziesięć lat będzie wymieniany jako jeden z trzech najlepszych szkoleniowców w kraju. Mocno w niego wierzę, bo ma wiele umiejętności, które stawiają go na bardzo wysokim poziomie – twierdzi dyrektor sportowy Warty.

Na razie jest jednak teraźniejszość, a Wartę do końca sezonu czeka ostra walka. – Recepta na utrzymanie? Jeśli będę miał zdrowych kluczowych zawodników, to będzie w porządku. Wierzę, że to dobra droga – kończy Szulczek.

Jerzy Brzęczek przed "rodzinnym" debiutem. Wcześniej trenował syna

Czytaj też

Jerzy Brzęczek (fot. Getty)

Jerzy Brzęczek przed "rodzinnym" debiutem. Wcześniej trenował syna

GOL – magazyn PKO Ekstraklasy (14.02.2022)
GOL – magazyn PKO Ekstraklasy (13.02.2022). Transmisja na żywo
GOL – magazyn PKO Ekstraklasy (14.02.2022)

Zobacz też
"Niekochani" uratowali Legię. Nowa twierdza padła!
Legia wygrała w Katowicach (fot. PAP)

"Niekochani" uratowali Legię. Nowa twierdza padła!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Dwie czerwone kartki w Ekstraklasie. Wychodzą z kryzysu
Cracovia pokonała Motor (fot. PAP)

Dwie czerwone kartki w Ekstraklasie. Wychodzą z kryzysu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wielki krok Lechii w stronę utrzymania!
Piłkarze Lechii Gdańsk (fot. PAP)

Wielki krok Lechii w stronę utrzymania!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gwiazda Legii wraca do gry. Wielkie wzmocnienie przed finałem Pucharu Polski?
Legia Warszawa znów może liczyć na pomoc Marka Guala. Hiszpan trenował z zespołem po kontuzji i powinien pojawić się na boisku w meczu z GKS-em Katowice (fot: Getty)

Gwiazda Legii wraca do gry. Wielkie wzmocnienie przed finałem Pucharu Polski?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lech odpowie liderowi? Oglądaj mecz z Radomiakiem w niedzielę w TVP!
Radomiak – Lech Poznań [NA ŻYWO]. Transmisja meczu Ekstraklasy online, live stream (27.04.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Lech odpowie liderowi? Oglądaj mecz z Radomiakiem w niedzielę w TVP!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
dzisiaj
25 kwietnia 2025
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
21 kwietnia 2025
Terminarz
jutro
28 kwietnia 2025
Piłka nożna
03 maja 2025
04 maja 2025
Piłka nożna
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
29
28
59
4
30
18
53
5
30
16
50
6
30
5
45
7
30
-7
43
8
30
1
42
9
29
4
41
10
30
-3
38
11
29
-10
37
12
29
-9
36
13
29
-5
35
14
29
-15
32
15
30
-17
30
17
30
-15
25
18
29
-16
25
Rozwiń
Najnowsze
"Niekochani" uratowali Legię. Nowa twierdza padła!
"Niekochani" uratowali Legię. Nowa twierdza padła!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia wygrała w Katowicach (fot. PAP)
Remis lidera. Sprawdź tabelę Betclic 1 Ligi
Tabela Betclic 1 ligi 2024/25 [aktualizacja 23.04.2025]
Remis lidera. Sprawdź tabelę Betclic 1 Ligi
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Trwa 30. kolejka Betclic 1 Ligi. Sprawdź wyniki, terminarz i plan transmisji
Sprawdź terminarz i plan transmisji 30. kolejki Betclic 1 Ligi (fot. Getty)
Trwa 30. kolejka Betclic 1 Ligi. Sprawdź wyniki, terminarz i plan transmisji
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Debiutant zdemolował "Pudziana". Co za nokaut!
Mariusz Pudzianowski poniósł trzecią porażkę z rzędu w KSW (fot. PAP)
pilne
Debiutant zdemolował "Pudziana". Co za nokaut!
| Sporty walki / MMA 
Barcelona kontra Real! Oglądaj finał Pucharu Króla
FC Barcelona – Real Madryt. Finał Pucharu Króla. Transmisja online na żywo w TVP Sport (26.04.2025)
transmisja
Barcelona kontra Real! Oglądaj finał Pucharu Króla
| Piłka nożna / Hiszpania 
Pogoń Siedlce – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Pogoń Siedlce – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga, 30. kolejka (fot. TVP SPORT)
Pogoń Siedlce – Arka Gdynia. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Udany rewanż! Świątek gra dalej
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Udany rewanż! Świątek gra dalej
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry