| Piłka nożna / Liga Konferencji
Choć Nicola Zalewski od zawsze uchodził za piłkarza ofensywnego, to znakomicie odnalazł się na wahadle. Pod wodzą Jose Mourinho rozegrał najlepszy sezon w karierze. Dzięki dobrym występom wrócił do reprezentacji Polski, a w środowy wieczór stanie przed szansą wygrania Ligi Konferencji Europy. Relacja z meczu AS Roma – Feyenoord w TVPSPORT.PL.
Latem 2021 roku Leonardo Spinazzola był na ustach całego świata. Swoją kapitalną grą udowadniał, że boczny obrońca może być kluczową postacią drużyny. Nie tylko bronił, ale i kreował. I choć z powodu kontuzji nie dokończył Euro 2020, to na zawsze pozostał w pamięci kibiców. Pokazał im bowiem, kim jest odwrócony wahadłowy.
Triumf w mistrzostwach Europy przypłacił długotrwałą kontuzją. Bez gry pozostawał do kwietnia obecnego roku. W pierwszym składzie AS Roma wystąpił dopiero w przedostatniej kolejce sezonu. Zszedł jednak po pierwszej połowie. Musiał bowiem ustąpić miejsca młodszemu koledze, który — pod jego nieobecność — wywalczył sobie miejsce na lewym wahadle.
Nicola Zalewski, bo o nim mowa, jest jednym z odkryć rundy wiosennej Serie A. Jest podstawowym lewym wahadłowym AS Roma i kluczową postacią zespołu. Od końca lutego zagrał we wszystkich ligowych meczach ekipy Jose Mourinho.
Miejsce w podstawowym składzie zawdzięczał właśnie Portugalczykowi. Gdyby nie jego taktyczne roszady, dalej pozostawałby tylko rezerwowym. Gdy Roma grała bowiem czwórką z tyłu, na boisku nie było dla niego miejsca.
Zalewski, będący nominalnym skrzydłowym, przegrywał rywalizację z Stephenem El Shaarawym, Henrichiem Mchitarjanem, Nicolo Zaniolo czy Carlesem Perezem. Jesienią w barwach stołecznej ekipy rozegrał zaledwie czternaście minut.
Jego losy odmieniła zmiana systemu. Gdy Mourinho zdecydował się na grę trójką z tyłu, pojawiła się dla niego opcja gry na boku obrony. W pierwszych spotkaniach rolę lewego wahadłowego odgrywał jednak El Shaarawy, a później pozycję tę zajął Matias Vina.
Do końca lutego to ci dwaj gracze rywalizowali o pierwszy plac. Gdy pierwszy z nich doznał kontuzji, a drugi nie najlepiej zaprezentował się w meczu z Hellasem, Zalewski wkroczył do gry. Od 19 lutego nie opuścił żadnego ligowego meczu rzymian.
Mourinho nie miał prawa narzekać na jego dyspozycję. Z 20-latkiem w składzie Roma nie przegrała ośmiu spotkań z rzędu, czym przedłużyła swoją serię do dwunastu meczów bez porażki. Dzięki dwóm asystom Polaka rozprawiła się też z Bodoe/Glimt oraz Leicester City i awansowała do finału Ligi Konferencji Europy.
Zalewski w nowej roli odnalazł się doskonale. Bo choć wcześniej na lewym wahadle zagrał tylko raz – i to w meczu reprezentacji Polski – to nie dawał po sobie tego poznać. Zwłaszcza w defensywie.
Sumienna i skuteczna praca w obronie z pewnością zaimponowała Mourinho. W ostatnich siedemnastu spotkaniach 20-latek był drugim najaktywniejszym graczem Romy w odbiorze. Ustępował w tej statystyce jedynie Bryanowi Cristante.
Zalewski miał średnio dziewięć pojedynków w obronie w każdym spotkaniu. Notował też sześć prób odbiorów i często odzyskiwał piłkę. W destrukcji był dwa razy skuteczniejszy od prawego wahadłowego – Ricka Karsdorpa.
Jego aktywność wynikała z tego, że rywale częściej atakowali swoim prawym skrzydłem. Polak zmuszony był więc do intensywnej pracy. W większości przypadków wywiązywał się z niej należycie.
Szybko doskakiwał do skrzydłowego, nie zostawiając mu miejsca. Gdy jednak dawał się ograć, wykorzystywał swoją szybkość i doganiał przeciwnika. W defensywie radził sobie lepiej od El Shaarawy'ego i porównywalnie do nominalnego lewego obrońcy – Viny.
Więcej od niego dawał za to w ofensywie. Niczym Spinazzola ochoczo włączał się do ataków i schodził z piłką do środka. Nie szukał dośrodkowań w pole karne, a zagrywał płaskie piłki przeszywające. Takie jak w meczu z Bodoe/Glimt.
☝️✌️�� ZANIOLO ��
— AS Roma (@OfficialASRoma) April 15, 2022
��️ @LaScorza | #RomaBodo pic.twitter.com/UIOauIYq7H
Poza tym często szukał pojedynków. W ostatnich spotkaniach dryblował średnio pięć razy na mecz. Znakomicie wykorzystywał też wolną przestrzeń. Roma większość akcji zaczynała bowiem na prawej flance, a dopiero później przerzucała piłkę do Zalewskiego.
Ten, tuż po przyjęciu, schodził do środka i szukał wspomnianych prostopadłych podań. Gdy był zmuszony dośrodkować z lewej nogi, radził sobie i z tym. Wywalczył sobie taką pozycję, że czasem wykonywał nawet stałe fragmenty. W minionych meczach miał wkład w sześć bramek Romy.
W ofensywie sprawdzał się również wtedy, gdy był oddalony od pola karnego rywala. Potrafił przyjąć piłkę pod pressingiem i napędzić atak drużyny z własnej połowy. Dobrze wychodziły mu zwłaszcza podania z pierwszej piłki za linię obrony rywala...
⚽️ Nicola Zalewski ��#ASRoma pic.twitter.com/UpB0IosknB
— AS Roma (@OfficialASRoma) May 11, 2021
5 - 4
NK Celje
1 - 0
Lugano
2 - 0
Vikingur Reykjavik
0 - 2
NK Celje
0 - 0
Borac Banja Luka
19:00
NK Celje/Fiorentina
19:00
Djurgaarden/Rapid Wien
19:00
Real Betis/Jagiellonia Bialystok
19:00
Chelsea/Legia Warszawa
19:00
Zwycięzca SF 2