| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Koniec sezonu PKO Ekstraklasy tuż, tuż, zatem i poziom emocji podnosi się coraz wyżej. Adrenalina udziela się wszystkim w klubach – nie tylko piłkarzom i trenerom. – Każdy, z kim nie rozmawiam w klubie, gdy spotykamy się czy mijamy się na korytarzach, mówi, że dni oczekiwania są trudne – podkreśla Maciej Henszel, rzecznik Lecha Poznań, w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Jakub Ptak, TVPSPORT.PL: – Na początek muszę odnieść się do zdjęcia opublikowanego przez twoją żonę na Twitterze i zapytać – jak ze zdrowiem?
Maciej Henszel, rzecznik prasowy Lecha Poznań: – Wszystko w porządku! To chwilowe emocje. Zawsze, gdy mam mierzone ciśnienie u lekarza, mam 120/80. Nie mam żadnych problemów kardiologicznych. Ale, jak widać, 8 maja był dniem szczególnym – wywrócił tabelę Ekstraklasy, no i ciśnienie trochę skoczyło. To było w końcówce meczu Rakowa z Cracovią. Sędzia doliczył cztery minuty, a grali do setnej.
Żona stwierdziła, że zmierzy mi ciśnienie po spotkaniu i wyszło 170/100 z pulsem również ponad 100. Na szczęście dość szybko spadło. Wielu kibiców napisało później, że miało podobnie, że byli blisko zawału serca itd. Niemniej to kwestia chwilowych emocji. Dzisiaj jest już okej.
Mój mąż @MHenszel po meczu Rakowa ;) pic.twitter.com/twLWUELU7x
— Weronika Henszel (@WHenszel) May 8, 2022
– Z tego oczekiwania trener Maciej Skorża, jak zauważyli kibice, kompletnie posiwiał.
– Trener zawsze podkreśla, że każdy sezon, w którym walczy o mistrzostwo Polski, kosztuje go kilka lat życia. To też dla niego niesamowity bagaż, ale potrafi przy tym zachować humor, a także kamienną twarz, kiedy trzeba. Przed konferencją prasową powiedziałem mu, że podziwiam go za reakcję po golu Mikaela Ishaka w Gliwicach. Wszyscy szaleli, rezerwowi zrobili przecież rundkę niemal dookoła boiska, żeby cieszyć się z naszym kapitanem. W tym czasie trener stał spokojnie przy ławce. Kiedy piłkarze wrócili na ławkę, wszystkich uspokajał, przypominał, że zostało jeszcze kilka minut.
Trener Skorża powiedział mi, że musi zachowywać spokój. Wiele razy w doliczonych czasach gry odwracały się sytuacje, więc do końcowego gwizdka musi zachowywać absolutnie chłodną głowę. Piłkarze muszą dostać od niego jasne sygnały, komunikaty i to jest najważniejsze. Tu wychodzi wieloletnie doświadczenie. Skorża był trzykrotnie mistrzem Polski i ma szansę na czwarty tytuł.
Powiedzieć, że trenerowi Skorży przybyło między 1 a 32 kolejką siwych włosów, to nic nie powiedzieć. pic.twitter.com/3hfS94aF0o
— Grzegorz1922 (@grzegorz1922) May 9, 2022
– Który to już twój sezon przy Lechu?
Pierwszy raz na trybuny trafiłem jako pięciolatek, w 1984 roku, za sprawą taty. Potem chodziłem na mecze też z kuzynami i kolegami, jak byłem nieco starszy. Gdy miałem 13 lat, trafiłem do Radia Afera. Rocznikowo przypada więc 30 lat pracy dziennikarskiej, ale wydaje mi się, że na jubileusz przy Lechu trzeba będzie jeszcze poczekać. Wtedy nie grało się do grudnia, więc gdy przyszedłem do radia w listopadzie, to pewnie jeszcze nie obsługiwałem żadnych spotkań. Zaczęło się to raczej w marcu-kwietniu 1993, zatem w przyszłym roku będzie trzydziestolecie. Mały jubileusz.
Zawsze powtarzam kibicom, gdy narzekają na wyniki, zły sezon itd., że ja z Lechem przeżyłem praktycznie wszystko. Spadek z Ekstraklasy i triumfalny powrót do niej. Lecha biednego jak mysz kościelna i tego, który obecnie nie ma problemów finansowych. Niespodziewane triumfy, jak puchar i superpuchar Polski w 2004 roku za Czesława Michniewicza. Mistrzostwo w 2010 roku w niesamowitych okolicznościach, które trochę przypominają to, co zdarzyło się w weekend. Fajne przygody pucharowe, poprzez Austrię Wiedeń, fajną fazę grupową za trenera Smudy, fantastyczną kampanię 2010/11 – gdyby nie Krzysiek Kotorowski i karne z Interem Baku, nie byłoby wyeliminowania Juventusu oraz triumfu z Manchesterem City i Salzburgiem. Mistrzostwo z 2015 roku za trenera Skorży. No i – już w klubie – fazę grupową Ligi Europy, mocno niespodziewaną i bez kibiców. Były wzloty i upadki, zatem jestem zahartowanym kibicem.
– Lech znowu walczy do końca o mistrzostwo Polski. Wszyscy przypominają sezon 2009/2010 i legendarny już finisz w Chorzowie oraz Krakowie. Czy przychodzi ci do głowy równie emocjonująca końcówka w wykonaniu Kolejorza?
– Gdy teraz policzysz, przez ile kolejek Lech prowadził, to przewaga po jego stronie będzie zdecydowana. Raków liderem był przez chwilę, Pogoń – w zasadzie sekundkę. Potrzeba było jednak niesamowitego wydarzenia, jak w niedzielę, żebyśmy znów mieli wszystko w swoich rękach.
Sezon 2009/2010
— Maciej Henszel (@MHenszel) May 8, 2022
Przedostatnia kolejka, Cracovia remis 1:1 z liderem, Lech na Górnym Śląsku z golem na 2:1 w 90. minucie.
Sezon 2021/2022
Trzecia kolejka od końca, Cracovia remis 1:1 z liderem, Lech na Górnym Śląsku z golem na 2:1 w 88. minucie
Deja vu? :)
❗️ Możemy to oficjalnie ogłosić ��️ W roku setnych urodzin Klubu jednym z najważniejszych projektów, jaki będzie zrealizowany, jest zbudowanie i otwarcie Muzeum Lecha Poznań.
— Lech Poznań (@LechPoznan) February 3, 2022
Poniżej prezentujemy identyfikację wizualną muzeum oraz pierwsze zdjęcia projektu wnętrza ⬇️ #KOLE100RZ pic.twitter.com/6f0E7z5KRX
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica