{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PŚ w skokach: Norwegowie podzieleni co do premiery sezonu w Wiśle na igelicie

Norwescy skoczkowie są podzieleni co do premiery sezonu 5-6 listopada w Wiśle, gdzie konkursy odbędą się na zeskoku igelitowym. Johan Andre Forfang uważa, że jest to "poważne nieporozumienie".
Były rekordzista świata poza kadrą. "Moja ostatnia szansa"
– Sezon zimowy powinien bezdyskusyjnie odbywać się na śniegu, który jest najważniejszą częścią tego sportu. Uważam że jest to niefortunna decyzja – powiedział.
Zaznaczył, że Norwegia nie organizuje letnich Grand Prix, więc w tym kraju jest "niewiarygodnie" duża liczba kibiców tej dyscypliny, która nie zdaje sobie sprawy, że jest rozgrywana też latem.
Inne zdanie ma indywidualny mistrz olimpijski i mistrz świata w lotach Marius Lindvik, któremu pomysł się podoba. – Igelitowy zeskok jest bezpieczniejszy biorąc pod uwagę, że śnieg na początku sezonu, który zwykle jest sztuczny, może powodować upadki, jak to się już kilkakrotnie zdarzyło w Wiśle – ocenił.
Halvor Egner Granerud również stwierdził, że "taki początek sezonu będzie ciekawy, zwłaszcza pod względem doboru sprzętu. Sam jestem ciekaw, jakich nart będziemy używali".
Dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Sandro Pertile wyjaśnił norweskiemu portalowi informacyjnemu "Nettavisen", że decyzja została przemyślana pod względem wielu aspektów i z punktu widzenia FIS jest słuszna.
– Po pierwsze wydłużamy sezon, a po drugie w obecnym czasie, kiedy ceny energii rosną wręcz lawinowo, można będzie zaoszczędzić na produkcji sztucznego śniegu, co przecież nie jest tanie. Zwykle kosztowało to 100 tysięcy euro, a w tym roku mogłoby być nawet o 50 procent drożej. Skoki na zielonej nawierzchni będą więc zielone ekologicznie – powiedział Pertile.
Dodał, że "to jedyny sport zimowy, który rozgrywany jest również latem, więc jest to trochę jak tenis, który uprawiany jest na różnych nawierzchniach, lecz technika się nie zmienia".