| Piłka nożna

3. Liga. Rok Piszczka w Goczałkowicach. "Wszystko w tym klubie jest dzięki niemu"

Łukasz Piszczek (fot. PAP)
Łukasz Piszczek (fot. PAP)

Trzydzieści siedem lat temu na świat przyszedł Łukasz Piszczek. Były reprezentant Polski rok temu zdecydował się zamienić Bundesligę na piłkarskie peryferia – postanowił zakończyć karierę tam, gdzie ją zaczynał – w LKS-ie Goczałkowice-Zdrój. Jak po roku wspólnej gry odbierają go zawodnicy? Czy jego kontuzja wpłynęła na wyniki drużyny? Więcej w rozmowie z TVPSPORT.PL wyznali trener klubu Damian Baron oraz piłkarze – Piotr Ćwielong i Maciej Kazimierowicz.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Reprezentant Polski odmówił Michniewiczowi. "Był inny plan"

Czytaj też

Czesław Michniewicz podczas meczu Szkocja – Polska (fot. Getty)

Reprezentant Polski odmówił Michniewiczowi. "Był inny plan"

Odprawy przedmeczowe prosto z Dortmundu


Z niemieckiej Bundesligi na czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce – taką decyzję podjął rok temu Łukasz Piszczek. I nikogo to nie dziwiło – były reprezentant już wcześniej zapowiadał, że na zakończenie kariery zamierza wrócić do klubu, w którym rozpoczęła się jego piłkarska droga. Zresztą jeszcze grając w Niemczech zawodnik angażował się w działalność LKS-u, którego wiceprezesem jest jego ojciec Kazimierz. Udział Piszczka nie ograniczał się tylko do spraw organizacyjnych. Uczestniczył w życiu drużyny jeszcze zanim do niej dołączył.

– Łukasz już wcześniej miał kontakt z drużyną, zapraszał ją do Dortmundu. Wiem że jeszcze zanim przyjechał tu na stałe, robił chłopakom przedmeczowe odprawy. Ale i tak myślę, że na większości jego dołączenie do drużyny zrobiło wrażenie. Na pewno dodał nam motywacji oraz chęci, by pokazać się jak najlepiej – mówi jego kolega z drużyny Maciej Kazimierowicz, który również latem zawitał do Goczałkowic-Zdroju.

Gdy miał możliwość, również odwiedzał rodzinne strony oraz klub. Zdarzało się, że uczestniczył w treningach pierwszego zespołu, co mogło robić wrażenie na zawodnikach, którzy w 2020 roku awansowali do 3. Ligi. Dzięki temu zdobył kontakt z drużyną, do której dołączył.

– Łukasz przyjeżdżał do klubu, na treningi i mecze. Dla młodych chłopaków był na pewno bodźcem do trenowania – zobaczyli, jak wygląda praca w profesjonalnej piłce i wiedzą, do czego dążyć. Podpatrując go, mogli się dowiedzieć, co dalej robić. A starsi już dobrze znali Łukasza, więc byli przystosowani na jego przyjście i nie mieli z tym problemu – wspomina trener Damian Baron.

Co więcej, Piszczek jeszcze zanim ponownie zawitał na Śląsk, współpracował ze sztabem szkoleniowym. W wolnych chwilach spędzał godziny na wspólnych rozmowach i analizach, dzieląc się swoim piłkarskim doświadczeniem.

– To żadna tajemnica, że dzięki Łukaszowi ta drużyna istnieje. Już wcześniej spędziliśmy dużo godzin rozmawiając przez telefon oraz przed telewizorem, analizując nasze mecze. A od kiedy jest na miejscu, wciąż wzajemnie się uczymy. Cały czas staramy się rozwijać – dodaje Baron.

Reprezentant Polski odmówił Michniewiczowi. "Był inny plan"

Czytaj też

Czesław Michniewicz podczas meczu Szkocja – Polska (fot. Getty)

Reprezentant Polski odmówił Michniewiczowi. "Był inny plan"

Glik, Piszczek... Ławki w dużych klubach czekają już na Polaków

Czytaj też

Polacy wkrótce mogą zacząć pracę trenerską w najlepszych ligach Europy (fot. Getty)

Glik, Piszczek... Ławki w dużych klubach czekają już na Polaków

Połamany kosz na śmieci


Powrót Piszczka do Goczałkowic wyraźnie wpłynął na postawę drużyny. Na tyle, że po rundzie jesiennej zajmowała pierwsze miejsce w 3. Lidze i była na drodze do awansu. Nie da się ukryć, zawodnik imponował kolegom swoją formą i postawą. Niektórzy doszli do wniosku, że... mogą mu dorównać. Choć oczywiście w przyszłości.

– Gdy Łukasz jest na treningu, chłopcy zauważają, że chociaż ma 37 lat, to biega jak młody. Wiedzą, co można osiągnąć, prowadząc się tak jak on. Jest dowodem na to, że w tym wieku można osiągać dobre wyniki wytrzymałościowe i szybkościowe. Kluczem jest praca nad sobą, która do sukcesu na pewno doprowadzi – przyznaje Baron.

Piszczek zaraził drużynę nie tylko profesjonalnym podejściem do obowiązków, ale także pozytywnym nastawieniem. Gdy jego kolegom coś nie wychodzi, motywuje ich.

– Łukasz jest osobą bardzo pozytywnie nastawioną i dba o to, żebyśmy mieli wyższe morale. Kiedyś na treningu byłem zdenerwowany, bo coś mi nie wychodziło, ale Łukasz próbował we mnie ostudzić złe emocje. Ogólnie stara się, żeby w drużynie, nawet mimo gorszego czasu, dominowało pozytywne nastawienie, a nie frustracja i niezadowolenie. Także gdy nie jest dobrze, szuka pozytywów – podkreśla Kazimierowicz.

Ale motywował nie tylko swój zespół, lecz także... rywali. Kolega z drużyny nie ma wątpliwości, że niektórzy zawodnicy przeciwnych drużyn chcieli zwrócić na siebie uwagę Piszczka.

Glik, Piszczek... Ławki w dużych klubach czekają już na Polaków

Czytaj też

Polacy wkrótce mogą zacząć pracę trenerską w najlepszych ligach Europy (fot. Getty)

Glik, Piszczek... Ławki w dużych klubach czekają już na Polaków

Czesław Michniewicz pionierem. To stało się po raz pierwszy w Polsce!

Czytaj też

Kamil Potrykus i Czesław Michniewicz skorzystali z wielkiego ekranu

Czesław Michniewicz pionierem. To stało się po raz pierwszy w Polsce!

– Rywale zawsze byli na niego zmotywowani podwójnie. To dało się odczuć – może niektórzy chcieli mu coś udowodnić? Albo zwrócić na siebie uwagę, żeby trafić do LKS-u? Nie wiem, jakie były motywy, ale było to widoczne. Ale nie przypominam sobie, żeby Łukasz przegrał pojedynek szybkościowy albo powietrzny. Gdy grał z nami, był ostoją nie do przejścia. I ratował nas w trudnych sytuacjach na boisku – dodaje Kazimierowicz.

Z kolei inny doświadczony zawodnik LKS-u, Piotr Ćwielong, zwraca uwagę na to, że Piszczek jest nie tylko pracowity i ma dobry kontakt z drużyną. Były reprezentant bowiem wymaga od innych zawodników i mimo koleżeńskich relacji, zdarza mu się przekonać innych do swojego zdania.

– Gdy przychodzi mecz albo ważny trening, Łukasz od wszystkich wymaga dużego zaangażowania. Jeśli coś jest nie po jego myśli, potrafi to pokazać. Wszystko musi być profesjonalne, a inni muszą słuchać tego, co mówi. I dobrze – bo gdyby było inaczej, nie byłby to klub, tylko cyrk – komentuje Ćwielong.

Oczywiście nie jest tak, że Piszczek w Goczałkowicach ma władzę absolutną. Dowodem na to jest incydent, który wspomina były piłkarz Wisły Kraków i VfL Bochum.

– Sam mam taki charakter, że jak coś mi nie pasuję, to o tym mówię. Z Łukaszem mam dobre relacje, ale podczas meczów kilka razy doszło między nami do wymiany zdań. Raz skończyło się połamanym koszem na śmieci. Ale jestem tego zdania, że trzeba rozładować emocje zamiast wszystko tłamsić i obrażać się na innych – dodaje Ćwielong.

Czesław Michniewicz pionierem. To stało się po raz pierwszy w Polsce!

Czytaj też

Kamil Potrykus i Czesław Michniewicz skorzystali z wielkiego ekranu

Czesław Michniewicz pionierem. To stało się po raz pierwszy w Polsce!

Kto może zyskać na rotacji? Nieoczywisty kandydat w kadrze

Czytaj też

Marcin Kamiński na pierwszym planie podczas treningu reprezentacji Polski (fot. PAP)

Kto może zyskać na rotacji? Nieoczywisty kandydat w kadrze

Piszczek powoli zamienia boisko na ławkę


Runda wiosenna w wykonaniu LKS-u jest jednak nieudana. Od początku roku drużyna wygrała tylko raz, a Piszczek nie mógł grać z powodu kontuzji ścięgna Achillesa. Wszyscy są zgodni – brak byłego reprezentanta na boisku ma wpływ na postawę drużyny.

– Runda pokazała, że Łukasza brakuje – to na pewno wpływa na całą drużynę. To już jednak prawie za nami – kończy się sezon i trzeba już myśleć o przyszłym. Czasu nie cofniemy, musimy pracować dalej – przyznaje Baron.

Według Ćwielonga, nieobecność Piszczka ma wpływ, ale ma wrażenie, że część zawodników nie była gotowa do walki o najwyższe lokaty.

– Łukasz codziennie jest w klubie i nie przechodzi obojętnie widząc nasze ostatnie wyniki, przeżywa to. Wiadomo że go bardzo brakuje. Obecna runda jest "niewypałem" w naszym wykonaniu. Ale to nie jest tylko kwestia kontuzji Łukasza. Niektórym "nie dojechały" głowy. Gdy grają o nic, wszystko jest w porządku, ale żeby grać o awans, nie możesz opierać się o dwóch-trzech zawodników. Tego niestety nam zabrakło.– zauważa były reprezentant.

Kto może zyskać na rotacji? Nieoczywisty kandydat w kadrze

Czytaj też

Marcin Kamiński na pierwszym planie podczas treningu reprezentacji Polski (fot. PAP)

Kto może zyskać na rotacji? Nieoczywisty kandydat w kadrze

Znani piłkarze chcą na ławkę, a jeden wybrał kurs barmański

Czytaj też

Adam Nawałka i Sebastian Mila

Znani piłkarze chcą na ławkę, a jeden wybrał kurs barmański

Z kolei Kazimierowicz zwraca uwagę na inny fakt. Gdy Piszczek nie gra, wciąż uczestniczy w zajęciach oraz meczach drużyny. Można stwierdzić, że jest nieformalnym drugim trenerem LKS-u.

– Jego brak jest odczuwalny i ma wpływ na nasze wyniki. Ale Łukasz jest cały czas z nami, za linią, podpowiada nam. Pełni funkcję bardziej "trenerską" – dodaje.

Słowa zawodnika zresztą potwierdza trener. – Łukasz cały czas ma na nas wpływ, jest na każdym treningu. Można powiedzieć, że jest "drugim trenerem", bo traktujemy siebie na równi. Nie ma tu żadnej ujmy dla mnie – jego doświadczenie i wiedza są nam bardzo przydatne – podkreśla Baron.

Nie jest tajemnicą, że obecnie Piszczek jest w trakcie kursu trenerskiego. Można więc powiedzieć, że w Goczałkowicach-Zdroju może przygotowywać się do kolejnych wyzwań zawodowych.

Znani piłkarze chcą na ławkę, a jeden wybrał kurs barmański

Czytaj też

Adam Nawałka i Sebastian Mila

Znani piłkarze chcą na ławkę, a jeden wybrał kurs barmański

Mistrzostwo Włoch to mało. Polak chce zdobyć Złotą Piłkę [WYWIAD]

Czytaj też

Jan Żuberek (w środku) w meczu Interu z AC Milan (fot. Getty Images)

Mistrzostwo Włoch to mało. Polak chce zdobyć Złotą Piłkę [WYWIAD]

Wciąż jest w klubie, ale czy wróci do gry?


Czym jeszcze w klubie zajmuje się Piszczek? Nie ma wątpliwości, że prawie wszystkim. – Łukasz jest w zarządzie, w drużynie, a także robi licencję trenerską. Można więc powiedzieć, że w stu procentach jest zaangażowany w funkcjonowanie klubu. Zajmuje się także transferami oraz sponsoringiem – jego renoma przyciąga innych do nas. To facet, który daje nam całego siebie, co pokazuje nam na co dzień – na boisku i poza nim – zauważa trener Baron. Sezon w trzeciej lidze jeszcze nie dobiegł końca. LKS jednak już planuje wzmocnienia. W dużej mierze za politykę transferową jest odpowiedzialny również były reprezentant.

– Łukasz dzwoni do zawodników – lubi to robić, ma do tego smykałkę i kilku piłkarzy już do nas ściągnął. Szczególnie dla tych młodych to jest wyróżnienie, gdy odbierają telefon i słyszą, kto jest po drugiej stronie – przyznaje Baron.

LKS Goczałkowice-Zdrój to nie jedyne sportowe przedsięwzięcie Piszczka w rodzinnych stronach. Niedawno zakończono prace budowlane na Panattoni Arenie – nowo otwartym obiekcie Akademii BVB im. Łukasza Piszczka, który powstał z funduszy fundacji byłego piłkarza Borussii Dortmund.

– Można powiedzieć, że wszystko w tym klubie jest dzięki niemu. Oczywiście, Akademia to jego oczko w głowie i w nią się bardziej angażuje, ale u nas w trzeciej lidze też pomaga i chce grać – dodaje Ćwielong.

Tylko czy Piszczek jeszcze zagra w LKS-ie? Nie jest bowiem pewne, że po powrocie z długotrwałej kontuzji zawodnik wróci na trzecioligowe boiska. Trener jest jednak dobrej myśli. – Chciałbym, żeby Łukasz wrócił. Cały czas się leczy. Niestety, na razie musimy czekać – podkreśla Baron.

Mistrzostwo Włoch to mało. Polak chce zdobyć Złotą Piłkę [WYWIAD]

Czytaj też

Jan Żuberek (w środku) w meczu Interu z AC Milan (fot. Getty Images)

Mistrzostwo Włoch to mało. Polak chce zdobyć Złotą Piłkę [WYWIAD]

Piszczek mógł trafić do Legii? "Chwilę esemesowaliśmy..."
(fot. TVP)
Piszczek mógł trafić do Legii? "Chwilę esemesowaliśmy..."

Zobacz też
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Nawet ośmiu Polaków może wystąpić w półfinale Inter – Barcelona!
Szymon Marciniak sędziował już trzy mecze półfinałowe Ligi Mistrzów: Liverpool - Villarreal w roku 2022, Manchester City - Real Madryt w 2023 i Real - Bayern Monachium w 2024. W Mediolanie po raz pierwszy na tym szczeblu rozgrywek będzie sędziował mecz z udziałem piłkarzy z Polski. (zdjęcia: Getty Images)
tylko u nas

Nawet ośmiu Polaków może wystąpić w półfinale Inter – Barcelona!

| Piłka nożna 
Syn Cristiano Ronaldo powołany do reprezentacji
Cristiano Ronaldo (fot. Getty Images)

Syn Cristiano Ronaldo powołany do reprezentacji

| Piłka nożna 
Sędziowska kompromitacja, ale arbitrzy to tylko płotki
Nawet ocena bardzo wyraźnego wepchnięcia bramkarza do bramki sprawiła sędziom duże problemy w meczach Stali Mielec z Rakowem Częstochowa i Arki Gdynia z Bruk-Betem Termalica Nieciecza. (zdjęcie: Getty Images)
tylko u nas

Sędziowska kompromitacja, ale arbitrzy to tylko płotki

| Piłka nożna 
Nie żyje mistrz świata. Rywalizował z Polakami
Luis Galvan (fot. Getty Images)

Nie żyje mistrz świata. Rywalizował z Polakami

| Piłka nożna 
Najnowsze
Szwarga o ostrych słowa po awansie. "Nie zmieniłem zdania"
tylko u nas
Szwarga o ostrych słowa po awansie. "Nie zmieniłem zdania"
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Dawid Szwarga (fot. Getty Images)
Magazyn Betclic 1 Ligi po 31. kolejce (6.05.2025). Goście: Szwarga, Łapiński, Marciniak
Magazyn Betclic 1 Ligi po 31. kolejce
Magazyn Betclic 1 Ligi po 31. kolejce (6.05.2025). Goście: Szwarga, Łapiński, Marciniak
| Magazyn Betclic 1 Ligi 
Retro TVP Sport
Retro TVP Sport (fot. Getty)
trwa
Retro TVP Sport
| Retro 
Dziewięć ekstraklasowych rekordów... Puszczy Niepołomice
Piłkarze Puszczy Niepołomice (fot. PAP)
Dziewięć ekstraklasowych rekordów... Puszczy Niepołomice
Wojciech Frączek
Wojciech Frączek
Arteta skomplementował Kiwiora przed meczem z PSG
Jakub Kiwior (fot. Getty Images)
Arteta skomplementował Kiwiora przed meczem z PSG
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Mistrzostwa Polski w szachach. Obrońca tytułu zaczął od wygranej
Radosław Wojtaszek (z lewej) (fot. Getty Images)
Mistrzostwa Polski w szachach. Obrońca tytułu zaczął od wygranej
| Inne 
Marciniak o trenerze Arki Gdynia. "Nie wierzyłem w tę zmianę" [WIDEO]
Adam Marciniak (fot. TVP Sport)
Marciniak o trenerze Arki Gdynia. "Nie wierzyłem w tę zmianę" [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry