Dziennikarze ESPN są pewni: śmierć, podatki i Guillermo Ochoa w bramce Meksyku. Golkiper Clubu America ma za sobą indywidualnie fantastyczne mundiale i wizje na kolejne. – Wielkie mecze go budują – mówi Michał Matlak.
Fenomenalna parada po strzale Toniego Kroosa z rzutu wolnego. Świetne zachowanie na linii przy główce Stefana de Vrija. Podobna sytuacja, ale tym razem uderzał Thiago Silva. Kapitalna interwencja po mocnym strzale Neymara. W końcu niesamowity refleks przy mocnym uderzeniu Marcusa Berga z bardzo bliskiej odległości. Wszystkie te wydarzenia miały jednego bohatera i tę samą scenę. Nazwisko Guillermo Ochoi po fantastycznych meczach na mundialu trwale związało się z tą imprezą.
Guillermo Ochoa to nie tylko świetne mecze na mistrzostwach świata. To też zdjęcie w supermarkecie. Dwukrotny zdobywca Super Bowl. Skandal z prostytutkami. Restauracja w Coyoacán. Perfumeria. Niechlubny rekord Primera Division. Leo Beenhakker. Ciastko o smaku Jorge Camposa. Okładki gier z serii FIFA. Nawet popularna telenowela "Zagubieni".
Po kolei. Co by się nie pogubić w historii tego bramkarza.
Arquero de Cristo
To było lata temu. Ochoi ciężko wskazać rok, ale pamięta, w jakich okolicznościach zrobiono mu zdjęcie z Zague. – To było w supermarkecie – wspomina na łamach "Los Angeles Times". – Mama powiedziała, żebyśmy się ustawili w kolejce. Czekaliśmy i czekaliśmy, aż nagle moim oczom ukazał się on. Zague! Bohater, którego znałem tylko z telewizji – tłumaczy.
Luis Roberto Alves dos Santos Gavranić znany właśnie jako Zague to syn Brazylijczyka i Chorwatki, który lśnił jako gwiazda reprezentacji Meksyku w latach 90.XX w. W CV piłkarza znajdują się m.in. trzy zwycięstwa w Złotym Pucharze CONCACAF czy brąz podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Mały Guillermo Ochoa chwilę wcześniej wraz z rodzicami przeprowadził się z Guadalajary do Miasta Meksyk. Na zdjęciu ma żółtą koszulkę. Ten kolor zapisał się w jego życiu nie tylko na kliszy fotograficznej.
¡POSTAL IMPRESIONANTI! ����
— MedioTiempo (@mediotiempo) August 7, 2019
Zague cargando a Guillermo Ochoa ����
Una foto muy azulcrema �� pic.twitter.com/9g65H13OA8
Guillermo Ochoa does a Gordon Banks against the heir to Pele's throne, Neymar http://t.co/1y0TBjLPRF pic.twitter.com/ZT87uloRa6
— MailOnline Sport (@MailSport) June 18, 2014
Moment zawahania
14 grudnia 2005 Ochoa dostał wcześniejszy prezent gwiazdkowy. Paczki nie przyniósł grubas w czerwonym kubraku, a wąsaty selekcjoner Ricardo La Volpe. Memo zadebiutował w reprezentacji. – Ludzie wołali tak na mnie właściwie od zawsze – mówi bramkarz w rozmowie z fifa.com. – Rodzice nazywali mnie Guillermo tylko wtedy, gdy byli na mnie źli. Nie lubię jednak żadnego z moich innych pseudonimów, ponieważ nie mają one nic wspólnego z moim życiem – przyznaje.
Niecały rok potem Ochoa siedział w samolocie do Niemiec. Mundial za naszą zachodnią granicą to początek ciekawej historii. – Było cudownie – mówi, choć w Niemczech odgrywał rolę zmiennika Jesusa Corony i Oswaldo Sancheza. – Graliśmy przeciwko Portugalii i Argentynie. Fantastyczna atmosfera. Oczywiście bardzo chciałem zagrać, ale wiedziałem, że muszę poczekać. Nie byłem bramkarzem pierwszego wyboru. To tylko zachęciło mnie do dalszego rozwoju. Wtedy powiedziałem sobie: wrócę w 2010 roku, ale na boisko, a nie na ławkę – wspomina.
Jak pomyślał, tak… prawie zrobił. Do RPA jechał jako faworyt do pierwszego składu. – Wszyscy kojarzą go z gibkością i szybkością reakcji. Myślę, że pod tym względem jest w czołówce bramkarzy na kontynencie. Jeśli chodzi o grę na przedpolu, wyjście do dośrodkowań i w dużym stopniu grę nogami to jest przeciętny – tłumaczy Michał Matlak.
– Tak jak mówiłem, stosunkowo często zdarzały mu się flopy takie, jak w meczu z Koreą Północną przed mundialem w RPA. Javier Aguirre zraził się do niego – mówi Matlak. Zamiast Ochoi bronił, więc Oscar Perez.
Do trzech razy sztuka. Mundiale w Niemczech i Południowej Afryce przesiedział na ławce. W Brazylii, a potem w Rosji dał się poznać kibicom jako specjalista od efektownych interwencji. – Europejski kibic zna Ochoę tylko przez pryzmat mistrzostw świata. Tymczasem to piłkarz, który popełniał wiele błędów – podkreśla ekspert od futbolu w Meksyku.
Jeden z nich popełnił tuż przed mundialem. Wskutek jego nieporadności Club America przegrał z Tolucą w półfinale Apertury. Niby wyszedł do piłki, ale w połowie drogi się zawahał. Niezdecydowanie Ochoi wykorzystał Haret Ortega. Zdaniem wielu kibiców to błąd bramkarza zadecydował o porażce Americanistów.
– Do dzisiaj się wspomina spektakularną interwencję, gdy zatrzymał strzał Neymara. Po tamtym mundialu wyżej postawiłbym jednak na Keylora Navasa, który był efektywniejszy. Ochoa jest efektowny, ale ma duże braki. W Europie grał w słabych klubach. Najlepiej mu szło w Standardzie Liege, a liga belgijska nie jest jakaś potężna – zauważa Matlak.
To właśnie kulinarne przeboje miały przekreślić transfer Ochoi do PSG. – Nade mną wisiała wizja zawieszenia. W tej sytuacji tylko AC Ajaccio pozostawało zainteresowane – przyznał bramkarz.
Transfer do beniaminka Ligue 1 był dużym ciosem dla kibiców w Meksyku. Ochoi zarzucano, że idzie do słabeusza. Mimo że kibice na Korsyce byli zachwyceni to legendarny bramkarz Antonio Cabrajal grzmiał: – Traci zbyt wiele bramek. Czasami się zastanawiam czy nie jest ślepy!
Kibice także nie zostawili nitki na Złotym Chłopcu. Według obiegowej opinii Guillermo Ochoa przeniósł się do Ligue 1, ponieważ kontrakt na pokazywanie meczów znad Sekwany kupiła meksykańska Televisa. Sam bramkarz miał się wzbogacić na tej transakcji.
"Przede wszystkim był genialny na mistrzostwach świata"
Indywidualnie świetne mundiale w Brazylii i Rosji kompletnie nie przełożyły się na ruchy transferowe. Oczywiście plotek było bez liku. Manchester United, Real Madryt czy ponownie PSG – to jedne z kilkunastu zespołów, które przewijały się przez prasowe nagłówki.
Wydawałoby się, że Meksykanin będzie mógł wybierać w ofertach, a trafił do Malagi. – Trenerzy w Europie bardzo szybko zweryfikowali jego umiejętności. Z jednej strony mieliśmy bramkarza świetnego na linii, a z drugiej przeciętnego w innych aspektach. Do tego przed transferem do Europy dość regularnie popełniającego błędy – tłumaczy Matlak.
W latach 2014-17 w Maladze zaledwie 11 razy podniósł się z ławki rezerwowych. – Nie ma przypadku, że po fantastycznych występach na mundialu, w klubie bronił Carlos Kameni – zauważa ekspert "Kanału Sportowego".
Ochoa udał się na wypożyczenie do Grandy, gdzie pobił rekord Ignacio Aizpurúy, który w jednym sezonie puścił 78 goli. Meksykanin stracił 82, ale wciąż był jasnym punktem drużyny. – Po prostu Granada była bardzo słaba. Koledzy z obrony wcale mu nie pomagali – precyzuje Matlak. W podobnym tonie pisze też Daniel Miranda z "AS". "Ochoa w tym sezonie był jednym z niewielu jasnych punktów w Granadzie. Daleki od bycia powodem oszałamiającej liczby straconych bramek. Meksykanin robił wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać tak niski, wynik tylko jak było to możliwe, grając taką linią obrony" – pisze hiszpański dziennikarz.
Granada pożegnała się Primera Division. Ochoa, choć niechlubnie zapisał się w historii ligi, to jednak trzeba zaznaczyć, że w tamtym sezonie więcej goli stracił zespół Osasuny Pampeluna – 94. Niestety dla reprezentanta Meksyku tam skorzystano z trzech różnych bramkarzy.
Podczas pobytu na Półwyspie Iberyjskim Ochoa otrzymał hiszpańskie obywatelstwo. Jorge Campos, Oswaldo Sánchez, Pablo Larios czy Ignacio Calderón – żaden z wielkich meksykańskich bramkarzy nie wyjechał do Europy. – Gdy pochodzisz z Ameryki Południowej, a nie masz europejskiego paszportu, szanse na gry w Anglii lub Włoszech są 50 na 50 – tłumaczy Mario Aguirre na goal.com.
Jednak Memo Ochoa, zamiast podpisać kontrakt z dużą marką, trafił do Standardu Liege, skromnego klubu biorąc pod uwagę zainteresowanie Napoli. – To spektakularny bramkarz z bogatym doświadczeniem międzynarodowym, zarówno na arenie klubowej, jak i reprezentacyjnej. Występował w lidze meksykańskiej, Ligue 1 i lidze hiszpańskiej. Przede wszystkim był genialny na Mistrzostwach Świata w 2014 roku – zachwalał Oliver Renard, dyrektor sportowy belgijskiego zespołu.
Cztery lata po brazylijskim mundialu piłkarz Standardu zachował się co najmniej niestandardowo. Przed mistrzostwami świata w Rosji wybuchł skandal obyczajowy. Reprezentanci Meksyku hucznie obchodzili urodziny Chicharito. Oprócz standardowego alkoholu nie zabrakło też prostytutek. Trzydziestu. – W wyniku całej sytuacji Hector Herrera później dołączył do drużyny, ponieważ latał do Meksyku przepraszać żonę – opowiada Matlak.
Jednym z pierwszych piłkarzy, którzy zabrali głos po skandalu był Guillermo Ochoa. – Krytyka, jaka na nas spadła była absolutnie zasłużona – kajał się. – Pamiętamy wszystko, z czym musieliśmy się zmierzyć. To nas wzmocniło – przyznał Memo. – Nie dziwię się, że on jako jeden z pierwszych zabrał głos – mówi Matlak. – Ochoa to prawdziwy lider zespołu. Razem z Guardado, Herrerą i Moreno wspólnie wiodą prym w szatni Meksyku – tłumaczy.
Aromat szatni
Mimo skandalu to meksykański bramkarz nie jest typem sportowca-celebryty, który codziennie zdobi okładki brukowców. Dawno temu spotykał się z popularną piosenkarką Dulce Marią znaną choćby z tworzenia ścieżki dźwiękowej do popularnej telenoweli "Zbuntowani". – W jego życiu nie ma ekscesów. To spokojny, ułożony facet. Od kilku lat w związku z tą samą kobietą, z którą zresztą ma dwójkę dzieci – mówi Matlak.
– Memo jest inteligentnym zawodnikiem. Świadomym i nieustannie rozwijającym się, nie tylko sportowo. Inwestuje w nowe technologie. Ukończył też studia – dodaje. – Tylko jeden na dziesięciu piłkarzy studiuje. Kariera jest bardzo krótka. Zrobiłem to dla siebie, nikogo innego – tłumaczy bramkarz Clubu America w rozmowie z fifa.com.
Do Lukasa Podolskiego należy sieć budek z kebabem. Mathieu Flamini ma 50% udziałów w firmie zajmującej się przetwórstwem tworzyw sztucznych. Grzegorz Krychowiak zarządza marką odzieżową. Sportowcy potrafią zainwestować w różne biznesy. Ochoa zainteresował się produkcją perfum.
– Stworzyliśmy z Memo zapach, który traktuje o wszystkich jego sukcesach w karierze. O jego podróżach po całym świecie. O zaszczycie gry w reprezentacji i o dumie z faktu bycia Meksykaninem – mówi Gerard Pedro Rojas, dyrektor generalny Perfumerici w rozmowie z esto.mx.
Ochoa okazał się wymagającym twórcą. – Całość rozpoczęliśmy od stworzenia profilu kompozycji – wyjaśnia Rojas. – Dopiero potem wraz z doświadczonymi perfumiarzami nastąpiło mieszanie związków chemicznych. Zgodnie z gustem Memo, jego stylem, klubem i reprezentacją, stworzyliśmy perfumy o świeżym i wodnistym aromacie – dodaje.
Zwrot "zapach szatni" jest od pokoleń stosowany jako zamiennik piłkarskiego doświadczenia. W myśl powszechnej zasady stara szatnia ma wonieć bengajem, getrami i potem. Guillermo Ochoa zdecydowanie wyłamał się z konwencji. Kto wie, może w styczniu trzeba będzie zmienić kompozycje perfum o kolejne doświadczenia przywiezione z Kataru.
¿Quieres oler a coladera? Compra el perfume de @yosoy8a pic.twitter.com/it0o4s4yhL
— Chacho_alvarez (@chacho_alvarez) March 17, 2022
28 - Jorge Campos tiene una red de comedorías llamada "Sportortas Jorge Campos". Quando visitar el México no la pierdas: "Hola, mí consagrado, esa torta ahí és de que?" pic.twitter.com/0dyulKGjUG
— Copa Jorge Campos - De vacaciones😎 (@copajorgecampos) January 10, 2019
"Każde danie nosi imię legendy piłki nożnej. W ten sposób znajdujemy sycące i wykwintne ciasto Pelé (chorizo, szynka i ser), pełne magii ciasto Maradona (szynka, biały ser i porto – wszystko argentyńskie). Ciasto Messi (pieczeń, szynka, quesillo, sałata i majonez). Nie można pominąć Jorge Campos, które ma oczywiście wszystkiego po trochu (milanese, szynka, quesillo, biały i żółty ser, do tego ananas) – czytamy w ESPN Deportes.
Przejęcie piekarskiej schedy po ojcu? Rozpoczęcie kariery w NFL? Rozwój branży perfumiarskiej? Jaki przepis na dalszy etap ma Guillermo Ochoa? – Memo jako gwiazda futbolu amerykańskiego? Łatwiej jest sobie wyobrazić, że będzie gwiazdą kolejnych mundiali – mówi Michał Matlak.
W 2026 mistrzostwa świata zorganizuje USA, Kanada i właśnie Meksyk. – Ochoa chce być pierwszy piłkarzem, który zaliczył sześć mundiali. Poprawił swoje umiejętności, a następców, na razie nie widać – tłumaczy ekspert Kanału Sportowego. – W Meksyku śmieją się, że będzie bronił do pięćdziesiątki.
Kiedy mecz: wtorek, 22 listopada o godzinie 17:00
O której i gdzie transmisja: od 13:30 studio w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 16:20 także w TVP 1, TVP 4K
Kto skomentuje mecz: Mateusz Borek, Janusz Michallik (PL), John Roder, Casey Stoney (EN), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci w studio: Łukasz Piszczek, Łukasz Trałka, Marek Szkolnikowski
Analiza: Rafał Ulatowski
Z murawy: Jakub Wawrzyniak, Marcin Żewłakow, Jerzy Brzęczek, Kazimierz Węgrzyn
-> Transmisja meczu Meksyk - Polska na żywo w TVP 1, TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV (22.11.2022)
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!