Trenerów tenisistek nierzadko określa się ojcami sukcesu. Ich zasługi są niepodważalne, ale na osiągnięcia pracuje dużo szersze grono. Zaliczają się do niego również sparingpartnerzy, którzy szczególnie w cyklu WTA odgrywają ważną rolę. Tomasz Moczek, sparingpartner Igi Świątek, w rozmowie z TVPSPORT.PL zdradził, jak rozpoczęła się ich współpraca i czy łatwo mu teraz wygrać z nią mecz.
Michał Pochopień, TVP Sport: – Jak doszło do tego, że zacząłeś współpracować z Igą Świątek?
Tomasz Moczek, sparingpartner Igi Świątek: – Wszystko zaczęło się, gdy jej trenerem został mój dobry kolega, Piotr Sierzputowski. Znaliśmy się, razem trenowaliśmy, ja miałem okazję również grywać z jego młodszą siostrą. Pewnego dnia zaprosił mnie, abym sprawdził młodą gwiazdę polskiego tenisa. Oczywiście nie odmówiłem, od pierwszego treningu bardzo dobrze dogadywaliśmy się na korcie. Iga zrobiła na mnie świetne wrażenie w każdym z możliwych aspektów.
– Czytelnicy mogą nie zdawać sobie z tego sprawy, ale już wcześniej – przed nawiązaniem współpracy ze Świątek – pracowałeś w roli sparingpartnera.
– Tak, wcześniej pomagałem między innymi Urszuli Radwańskiej i Mariuszowi Fyrstenbergowi, ale trenowałem również z wieloma innymi polskimi tenisistkami i tenisistami.
– Najczęściej wspólnie trenujecie w Polsce, ale zdarzają się turnieje, na które podróżujesz z jej sztabem. Co o tym decyduje?
– Najwięcej wspólnych jednostek treningowych zaliczamy w okresie przygotowawczym, często na korcie spotykamy się także w przerwach między jej startami. Wspieram team głównie podczas turniejów wielkoszlemowych oraz ostatnio podczas WTA Finals w Teksasie. Wtedy Iga potrzebuje najwyższej jakości przygotowania do meczów i to ona oraz trener Tomasz Wiktorowski decydują o mojej obecności. Z drugiej strony, ja również mam swoje obowiązki w Polsce i nie zawsze mogę podróżować.
– Jednym z obowiązków jest praca trenerska. Możliwość podglądania tego, jak pracuje najlepsza tenisistka świata i osoby zajmujące się jej karierą, to ogromny przywilej.
– Tak, to duże doświadczenie. Poznaję wiele osób, rozmawiamy na różne tematy, jest to dla mnie bardzo pomocne. Od sześciu lat, odkąd pracujemy razem, byłem świadkiem jej niebywałego rozwoju. Od juniorki do najlepszej tenisistki świata. Dzięki temu mogłem poszerzyć swój warsztat, na którym mogę się opierać w pracy z innymi zawodnikami.
– Co musi mieć – oczywiście poza odpowiednimi umiejętności – dobry sparingpartner?
– Bardzo ważne jest to, żeby obie strony dobrze się dogadywały. To tyczy się nie tylko sparingpartnera, ale każdej osoby znajdującej się w sztabie szkoleniowym i współpracującej z nim. Komfortowe warunki w czasie codziennej pracy treningowej są kluczowe w kontekście odpowiedniego rozwoju. Wielu trenerów mówiło mi, ze dobra atmosfera i pozytywne wibracje podczas treningów są potrzebne, aby wykonana praca przynosiła efekty.
– Zdarzają się sytuacje, że wchodzisz "w buty" rywalek Igi? Na przykład: jutro rozgrywa mecz z Jessicą Pegulą, a twoim zadaniem jest zaprezentowanie podobnego stylu?
– Tak, moim zadaniem jest, aby odzwierciedlić to, co może ją czekać w następnym spotkaniu. To oczywiście też jest ważną cechą sparingpartnera, który musi posiadać umiejętność dostosowania się. Ktoś taki musi umieć różnicować grę, raz trzeba uderzać płasko, a innym razem trzeba wcielić się w rywalkę, która używa zagrań rotacyjnych. Myślę, ze jest to wręcz wymagana umiejętność w tej pracy.
– Pół żartem, pół serio: którą z rywalek najłatwiej naśladować na korcie?
– Nie ma konkretnej tenisistki, są różne style gry, które mi odpowiadają. Najlepiej czuje się, wtedy, gdy gram płasko i szybko. A taki styl obecnie obowiązuje w kobiecym tenisie.
– Czy fizyczność i wspomniana umiejętność dostosowywania się jest powodem tego, że sparingpartnerami są właściwie tylko mężczyźni?
– Tak, to główne powody. Męski tenis jest bardziej różnorodny, tenisista ma więcej do zaoferowania na korcie. Kluczowe jest też to, że mężczyzna może grać silną piłkę, nie tracąc przy tym regularności.
– Czy rozgrywacie z Igą sparingi na punkty i jakimi wynikami się one kończą?
– Tak, rozgrywamy takie spotkania podczas treningów. Przyznam szczerze, że na początku naszej współpracy, czyli ponad 6 lat temu, nie musiałem się bardzo natrudzić, aby wygrywać. Oczywiście na przestrzeni lat zmieniło się to diametralnie, Iga stała się bardzo wymagającym przeciwnikiem i z mojej strony nie ma mowy o taryfie ulgowej. Muszę grać swój najlepszy tenis, żeby wygrywać z nią na punkty.
– Czytelnicy na pewno chcą konkretów! Jakie są wyniki?
– Rzadko gramy całe mecze, częściej są to tie-breaki, które raz wygrywa ona, a raz ja. Można powiedzieć, że jesteśmy na bardzo podobnym poziomie w grze na punkty. Trzeba też pamiętać, ze rolą sparingpartnera jest zarówno budowanie pewności siebie zawodniczki, jak również wydobywanie z niej umiejętności na jak najwyższym poziomie.
– Chyba można pokusić się o stwierdzenie, że to sparingpartner najlepiej zna tenisistkę, z którą trenuje?
– Na korcie razem spędziliśmy setki godzin. Znam zarówno jej mocne, jak i słabsze strony. Ale to też działa w druga stronę, bo Iga wie, jak grać ze mną, aby wygrywać wymiany. Dlatego podczas treningów, szczególnie teraz, gdy jest już mocna, można mówić o czymś w rodzaju przeciągania liny i próbie zaskoczenia osoby stojącej po drugiej stronie kortu. A to, oprócz wykonanej pracy, przynosi nam wiele zabawy.
– Praca sparingpartnera niewątpliwie pozwala spełniać marzenia, które wcześniej mogły być nieosiągalne. Obracasz się w towarzystwie najlepszych na świecie, jesteś w samym środku najważniejszych tenisowych imprez.
– Na pewno to jest duży przywilej. Dobrze jest przebywać między najlepszymi na świecie tenisistami i tenisistkami. Można dostrzec wiele ciekawych aspektów zza kulis i poczuć atmosferę największych turniejów.
– Jednym z najpopularniejszych sparingpartnerów ostatnich lat był Sascha Bajin, który najpierw w tej roli współpracował z Sereną Williams, Wiktorią Azarenką, Caroline Wożniacki czy Sloane Stephens, a później został trenerem i z powodzeniem prowadził choćby Naomi Osakę. Jego kariera jest ewenementem, czy w przyszłości możemy być świadkami podobnych przypadków?
– Patrząc na to, co się dzieje obecnie w tourze, to myślę, ze w przyszłości może być więcej takich sytuacji. Często sparingpartner pracuje również jako trener, jak to jest w moim przypadku. Wiele oczywiście zależy od indywidualnych predyspozycji.
– Odkąd trenujesz z Igą, miałeś okazję współpracować z Piotrem Sierzputowskim i Tomaszem Wiktorowskim. Czy, gdy ster przejął ten drugi, doszło do diametralnych zmian?
– Przez te wiele lat współpraca z Piotrem Sierzputowskim była bardzo owocna. Doprowadził Igę do pierwszej "dziesiątki" WTA i wygrania turnieju wielkoszlemowego Roland Garros. Następnie przyszedł okres pracy z Tomaszem Wiktorowskim. Nowy trener, nowe spojrzenie, cieszę się, ze mogłem zostać w tym teamie. Pewne zmiany nastąpiły, Tomek przekazuje Idze swoje doświadczenie zdobyte wcześniej w tourze, wydobywa cechy, które pozwoliły jej zostać numerem jeden na świecie. Ten proces cały czas trwa i rozwija się, dzięki czemu mogą osiągnąć jeszcze więcej.
– Iga ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Sezon, w którym zdominowała rywalki i bardzo wysoko postawiła poprzeczkę samej sobie. Jesteście gotowi na nowe wyzwania?
– Spodziewam się tego, ze Iga będzie się musiała zmagać z ogromną presją i team zrobi na pewno wszystko, żeby jej w tym pomóc. Z tego co wiem, głównym celem sztabu będzie zostawienie z tyłu wszystkiego, co działo się w 2022 roku. Nikt nie będzie myślał o obronie punktów, bo jak mawia Tomasz Wiktorowski: Iga nie jedzie punktów bronić, ale je zdobywać. Iga będzie na pewno skupiać się na najbliższym turnieju, na prezentowaniu dobrej gry, optymalnej formy fizycznej i mentalnej. Myślę, ze następny rok będzie również bardzo ciekawy i emocjonujący.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.