| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W ostatnich dniach doszło do poważnych zmian w ekstraklasowym Radomiaku Radom. Zwolniono trenera Mariusza Lewandowskiego, a jego następcą został Constantin Galca. O roszadach w klubie i funkcjonowaniu zespołu porozmawialiśmy z Oktawianem Moraru, dyrektorem sportowym klubu.
Maciej Ławrynowicz, TVPSPORT.PL: – Rozmawialiśmy przez telefon jakieś dwa tygodnie temu i powiedziałeś mi, że Mariusz Lewandowski dokończy sezon jako trener Radomiaka Radom. Dużo się chyba zmieniło od tamtego czasu.
Oktawian Moraru, dyrektor sportowy Radomiaka Radom: – Tak, ostatnie tygodnie były trudne… Wciąż mamy bardzo dobrą relację z Mariuszem. Miał dobry kontakt z drużyną, ale musieliśmy działać, bo w ostatnich pięciu meczach zdobyliśmy tylko dwa punkty. To kluczowy moment sezonu, więc podjęliśmy decyzję, która nie była dla nas łatwa, ale zmiana jest czymś, czego ten zespół potrzebuje. W tym sezonie poprzeczka, jeśli chodzi o utrzymanie się w PKO Bank Polski Ekstraklasie, jest zawieszona wyżej.
– Powiedziałeś, że Mariusz Lewandowski miał dobre relacje z drużyną, ale słyszałem wiele głosów, że piłkarze czuli się bardzo ograniczeni właśnie przez trenera i jego defensywne nastawienie, nie mogli pokazać swojej kreatywności.
– Nie wiem, skąd takie opinie, ale moim zdaniem Mariusz Lewandowski jest dobrym trenerem, ma odpowiedni charakter, jednak w futbolu to czasem za mało. Sytuacja w tabeli jest, jaka jest i uznaliśmy, że to odpowiedni czas na reakcję. Co nie zmienia faktu, że szanujemy Mariusza jako trenera. Myślę, że piłkarze także.
– Na początku pracy trener Lewandowski pięknie mówił o swojej wizji. Wysoki pressing, dominacja, utrzymywanie się przy piłce. Rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała. Dla ciebie to też było zaskoczenie, że na boisku wyglądało to trochę inaczej niż zapowiadano?
– Mariusz wykonał w Radomiu kawał dobrej roboty. Za jego kadencji sprzedaliśmy za niezłe pieniądze Mauridesa do Niemiec czy Mateusza Grzybka do Zagłębia Lubin. To jeden aspekt jego pracy. Innym są wyniki, styl, pewne niepowodzenia. To wszystko, co nas nie zadowalało. Dlatego zdecydowaliśmy, że pewne rzeczy muszą się zmienić.
– No właśnie. Nie żałujesz, że Radomiak nie wypracował własnego stylu, tylko w każdym meczu dostosowywał się do rywala?
– Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Te decyzje podejmował trener Lewandowski…
– Masz wpływ na jedenastkę, która jest wybierana na każdy mecz?
– Skład meczowy ustala wyłącznie trener i on za to odpowiada. Gdy podpisujemy kontrakt z jakimś piłkarzem albo chcemy to zrobić i trener potrzebuje mojej opinii, to oczywiście wtedy wyrażam swoje zdanie, ale w Radomiaku nie ma czegoś takiego, że to ja mówię, kto ma grać.
– A czy są jacyś zawodnicy, którzy mają w kontraktach klauzule o minimalnej liczbie minut, przez które muszą przebywać na boisku?
– Nie ma o tym mowy. Nie umieszczamy tego typu zapisów. U nas każdy ma taki sam kontrakt.
– Zapytam wprost, bo trudno mi zrozumieć: dlaczego 17 razy w obecnym sezonie Lisandro Semedo wyszedł w pierwszym składzie, często wręcz osłabiając drużynę? Kibice też mają wątpliwości co do tego zawodnika.
– Semedo to dobry piłkarz. To prawda, że rozgrywał słabsze mecze, ale miał też dobre. Na przykład domowy mecz z Rakowem Częstochowa. W tym spotkaniu robił dokładnie to, czego trener od niego wymagał. Może więc potrzebuje czasu na zaadoptowanie się? Pamiętasz, jak było z przyjściem do Radomiaka Abrahama Marcusa? Wielu ludzi pytało o co chodzi, żartowali, że to nie jest piłkarz na Ekstraklasę. A on ostatnio zadebiutował w pierwszej drużynie Porto. Po prostu niektórzy gracze potrzebują więcej czasu. Proces adaptacji nie jest łatwy.
– Kilka dni temu pojawiły się informacje o tym, że Raków Częstochowa jest zainteresowany Leonardo Rochą. W tej sprawie odbyły się nawet rozmowy. Jak oceniasz szanse na ten transfer?
– Leonardo jest obecnie piłkarzem Radomiaka. O jego przyszłości porozmawiamy dopiero, gdy zakończy się sezon. I nie chodzi tutaj tylko o Raków. Jest wiele innych klubów, które również o niego pytają. Ale Rocha ma teraz konkretną misję, którą musi wykonać. Przed nami trudna końcówka sezonu, powinniśmy się na niej skoncentrować. Nie tylko Leonardo, także inni zawodnicy. Ale po sezonie jesteśmy otwarci na rozmowy ze wszystkimi klubami.
– W kontekście trenera Lewandowskiego pojawiały się jeszcze takie spekulacje, że sprowadzałeś do klubu zawodników, których on nie chciał. To prawda?
– Nie ma tak, że do klubu przychodzi piłkarz, którego trener nie chce. Gdy Lewandowski potrzebował lewego czy prawego skrzydłowego, to dałem mu do wyboru trzy-cztery opcje. Powiem więc jasno: trener ma w tym procesie decydujący głos. To on ostatecznie podejmuje decyzję, czy podpisujemy kontrakt z jakimś zawodnikiem, czy nie. Gdy sprowadzamy zawodnika, to rozmawiamy o nim z trenerami. Tak było również z poprzednikiem Mariusza Lewandowskiego. A ja sprawdzam takiego piłkarza w klubach, w których grał, analizuję go. To jest moja rola.
– Trenera Lewandowskiego zastąpi Constantin Galca. Dlaczego akurat ten szkoleniowiec?
– Po pierwsze: znam go osobiście, widziałem, jak pracuje. To jeden z najlepszych rumuńskich trenerów. Wykonał bardzo dobrą pracę ze Steauą Bukareszt, zdobył tam trofea. Po drugie: zebraliśmy o nim bardzo dużo opinii. Nie tylko z Rumunii, także z Hiszpanii. Jeden z szefów duńskiego Vejle to mój przyjaciel i tam też zbieraliśmy dane. Wszyscy nasi rozmówcy mówili pozytywne rzeczy o charakterze trenera, o jego pracy, metodach. Nie jest łatwo przekonać takiego faceta do podpisania kontraktu w Polsce. To szkoleniowiec z ambicjami pracy w silniejszych ligach. Ale zaprezentowaliśmy mu pomysł na klub, naszych piłkarzy i dostrzegł w tym sens.
– Czyli masz dobre umiejętności negocjacyjne.
– Może i tak. Ale wiesz, Costa nie jest trudnym człowiekiem do negocjacji, bo jest bardzo konkretny i uczciwy. Gdy spotkał się z piłkarzami, powiedział, że wierzy w ten projekt. Może nie mamy siły finansowej jak inne kluby, ale jakoś udało nam się go przekonać. Wierzymy, że to najlepsza możliwa decyzja.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (938 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Przetwarzamy Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.