Takiego wydarzenia w polskim boksie zawodowym nie było od dawna. W sobotę 22 kwietnia w Rzeszowie Łukasz Różański (14-0, 13 KO) zmierzy się z Alenem Babiciem (11-0, 10 KO) w walce o tytuł mistrza świata w kategorii bridger. Wcześniej kibiców rozgrzeją pojedynki Michała Cieślaka (23-2, 17 KO) i Laury Grzyb (8-0, 3 KO) o mistrzostwo Europy. To wcale nie koniec – gala nabierze dodatkowego wymiaru za sprawą Martina Bakole (18-1, 13 KO), czołowego pięściarza kategorii ciężkiej.
TRANSMISJA KNOCKOUT BOXING NIGHT 27 W TVP SPORT!
Na początku były... niespodzianki. Babić właściwie z dnia na dzień pojawił się w kategorii bridger. W maju 2022 roku po wygranej z Adamem Balskim (16-1) został numerem jeden rankingu federacji WBC. Wyprzedził wtedy czekającego już od ponad dwunastu miesięcy na mistrzowską szansę Różańskiego. Przez moment wydawało się nawet, że to on zaboksować o mistrzowski tytuł przed Polakiem. Wiele rzeczy działo się za kulisami, a kibicom i samym pięściarzom pozostało uzbroić się w cierpliwość.
Pierwotnie Polak miał rywalizować o tytuł z poprzednim mistrzem - Oscarem Rivasem (28-1). Pojedynek miał się odbyć w sierpniu 2022 roku w Kolumbii – doszło nawet do pierwszego spotkania twarzą w twarz uczestników. Pojawiły się zapowiedzi o wielkim święcie boksu w Cali, ale szybko pojawiły się komplikacje. W mediach winą za pierwszą zmianę daty obarczono... Jennifer Lopez.
Gwiazda muzyki pop miała zagrać koncert przed walką, ale podobno nie pasował jej sierpniowy termin. Szybko okazało się, że problemów z organizacją walki w Kolumbii jest dużo więcej, a jeden z najważniejszych dotyczy niesłowności jednego z miejscowych promotorów. W kanadyjskich mediach pojawiały się również informacje dotyczące kontuzji Rivasa, która miała skutkować zakończeniem kariery.
Sam zainteresowany początkowo zdementował te informacje, ale po ponad roku bez walki w obronie tytułu cierpliwość straciła do niego federacja WBC. Kolumbijczyk otrzymał status "champion emeritus". To oznacza, że w teorii w każdej chwili może wrócić ze sportowej emerytury i wtedy automatycznie zostanie numerem jeden do walki z nowym mistrzem. Przed lat z takiej "furtki" skorzystał między innymi Witalij Kliczko (45-2, 41 KO).
Brytyjska wojna domowa
Na początku 2023 roku uwaga kibiców przeniosła się na Babicia i Różańskiego, którzy zostali wyznaczeni do walki o wakujący tytuł. Pierwotnie Chorwat miał wcześniej wystąpić w eliminatorze, ale ostatecznie to on najbardziej skorzystał na problemach zdrowotnych ustępującego mistrza.
Wydawało się, że negocjacje w sprawie organizacji walki nie potrwają długo. Karierę Babicia prowadzi w końcu od lat Eddie Hearn – jeden z najbardziej wpływowych promotorów w świecie boksu. Rozmowy się jednak przedłużały, a porozumienia wciąż brakowało. Zgodnie z procedurami WBC przystąpiono więc do przetargu, w którym wszystkie zainteresowane strony mogły złożyć ofertę zorganizowania pojedynku.
Dość nieoczekiwanie wygrała go grupa KnockOut Promotions. Oferta opiewająca na 425 tysięcy dolarów okazała się wyższa od propozycji grupy zarządzanej przez Hearna (350 tysięcy). Kwota zostanie podzielona równo między pięściarzy – obaj otrzymają po 45 proc. Dodatkowe 10 proc. to bonus dla zwycięzcy. Minimalna wypłata wyniesie więc nieco ponad 190 tysięcy dolarów.
– Boks to brudny biznes. (...) Czuję się zdradzony. Wszyscy oczekiwali, że do takiej walki dojdzie w Wielkiej Brytanii. Nikt nie spodziewał się, że oferta Matchroom zostanie przebita przez Polaków. Hearn ma grubsze ryby do smażenia. Czuję, że stałem się u niego zawodnikiem nie drugiego, a trzeciego planu – tłumaczył na gorąco Babić. Jego zdziwienie można nawet zrozumieć – to pierwszy wygrany przetarg na mistrzowską walkę w Polsce od ponad dekady.
Z czasem jednak pięściarz zmienił optykę. Po przylocie do Warszawy tuż przed walką wyrażał się z szacunkiem o swoim promotorze, który nie będzie towarzyszył mu nawet na ostatniej prostej przed najważniejszą walką w karierze. 22 kwietnia Hearn będzie w Cardiff, gdzie Joe Cordina (15-0, 9 KO) postara się odzyskać tytuł mistrza świata w kategorii superpiórkowej. Pojedynek na Wyspach Brytyjskich będzie transmitować platforma DAZN.
Kolizja dat? W boksie zdarza się i często jest wykorzystywana przez konkurencyjne projekty. Między innymi dlatego starciem Różański kontra Babić zainteresowała brytyjska stacja Sky Sports, która jest tam bokserskim hegemonem. Hearn zakończył wieloletnią współpracę z tym nadawcą latem 2021 roku. Wcześniej na antenie Sky pokazywano także walki Babicia, którego bezkompromisowy styl doskonale zna brytyjska publiczność.
– Sky potężnie zabolało moje odejście. Mieli poczucie, że mnie zbudowali - i to ostatecznie do takiej pozycji, w której zyskałem władzę i mogłem odejść na własnych warunkach, co w sumie jest prawdą. Potem zdecydowali, że zamiast odpuścić boks zaatakują wszystkim co mają. (...) Wciąż się przyjaźnimy, ale dziś jesteśmy po prostu rywalami – podsumował Eddie Hearn. Sky na Wyspach wciąż dociera do zdecydowanie większego grona odbiorców niż nowy partner telewizyjny.
Dodatek wagi ciężkiej
W tych dość niezwykłych okolicznościach rzeszowską galą zainteresował się związany ze Sky projekt Boxxer. Na jego czele stoi Ben Shalom, najmłodszy promotor w Wielkiej Brytanii. Przez część krajowych mediów bywa zresztą porównywany do Hearna i w ostatnich miesiącach faktycznie działa z coraz większym rozmachem.
W 2023 roku nowymi-starymi twarzami Sky zostali Lawrence Okolie (19-0, 14 KO) i Joshua Buatsi (16-0, 13 KO), którzy do tej pory zbierali kolejne szlify boksując dla Hearna. Obaj to olimpijczycy z Rio, którzy byli kreowani na nowe nadzieje brytyjskiego boksu, ale z różnych względów nie spełnili do tej pory oczekiwań. W obu przypadkach rozstania z poprzednim pracodawcą przypominały ciągnącą się przez wiele miesięcy telenowelę.
– Nie byłem traktowany priorytetowo – żalił się Buatsi, który już 6 maja w pierwszym występie w nowym barwach zmierzy się z Pawłem Stępniem (18-0-1, 12 KO). Okolie taki debiut już zdążył zaliczyć, ale jego postawa z Davidem Lightem (20-0) zdecydowanie rozczarowała. Na odchodne porównał Hearna do… właściciela niewolników.
To właśnie w tak skomplikowanych okolicznościach pojedynek Różański kontra Babić został częścią brytyjskiej bokserskiej wojny domowej, którą w sobotę widzowie rozstrzygną pilotami. A grupa Boxxer przy okazji znacząco wzmocniła kartę walk rzeszowskiej gali. Tuż przed głównym wydarzeniem w ringu zamelduje się Martin Bakole (18-1, 13 KO) – pięściarz klasyfikowany w TOP 10 rankingu kategorii ciężkiej przez organizacje WBC i WBA.
Nie będzie to zresztą jego debiut na polskiej ziemi. W kwietniu 2019 roku w katowickim Spodku wygrał przed czasem z Mariuszem Wachem (33-4) i został... międzynarodowym mistrzem Polski. Trofeum często zabierał na sesje zdjęciowe po powrocie do domu. Od tego momentu rozpoczął najlepszy etap kariery – wygrał potem sześć kolejnych walk. W ostatnim występie pokonał w maju 2022 roku Tony'ego Yokę (11-0) – złotego medalistę igrzysk w Rio.
W Rzeszowie jego rywalem będzie Igor Szewaduckij (10-0, 8 KO) – niepokonany, ale i jeszcze poważniej niezweryfikowany pięściarz z Ukrainy. Najcenniejszymi zwycięstwami w dorobku 33-letniego "Hulka" są wygrane z Kamilem Sokołowskim (11-23-2) i Kevinem Johnsonem (35-19-1). Żadna z tych walk nie była zakontraktowana na dziesięć rund. Szewaduckji również bywał wcześniej w Polsce – sparował między innymi przed laty z Arturem Szpilką (24-5, 16 KO).
Podczas gali pojawią się jeszcze dwa inne akcenty kategorii ciężkiej. Jeamie Tshikeva (4-0, 2 KO) – olimpijczyk z Tokio – zmierzy się z Michałem Bołozem (5-4-2, 5 KO), który we wrześniu 2022 roku ciężko znokautował powracającego po sześciu latach przerwy Andrzeja Wawrzyka (33-1). Szóstego nokautu na ringach zawodowych poszuka też Piotr Łącz (5-0, 5 KO).
Poza walką wieczoru dojdzie jeszcze do dwóch walk o tytuł mistrza Europy (EBU). W kategorii cruiser Michał Cieślak (23-2, 17 KO) spotka się z Dylanem Bregeonem (12-2-1, 3 KO). Dla rywala to trzecia walka o ten tytuł – obie poprzednie kończyły się porażkami na punkty. Wygrana przed czasem z Francuzem mogłaby poprawić notowania Cieślaka na Wyspach po wypranej z emocji walce z Okoliem.
Z kolei Laurze Grzyb (8-0, 3 KO) triumf nad Marią Cecchi (8-1, 2 KO) zapewni pierwsze trofeum na zawodowstwie i być może rychłą szansę walki o mistrzowski tytuł w kategorii superkoguciej. W ostatnich latach największe pojedynki w tych okolicach wagowych również coraz częściej odbywają się w Wielkiej Brytanii.
Za sprawą splotu tak wielu nietypowych okoliczności gala w Rzeszowie urasta do rangi największego wydarzenia na krajowej scenie od ponad sześciu lat. Ostatni raz bokserski świat tak uważnie patrzył na Polskę we wrześniu 2016 roku, gdy Krzysztof Głowacki (26-0) zmierzył się w Gdańsku z Ołeksandrem Usykiem (9-0). To właśnie od tego zwycięstwa rozpoczął się mistrzowski marsz Ukraińca, który po wywalczeniu wszystkich tytułów w kategorii junior ciężkiej zaczął dominować również w królewskiej kategorii.
Boks, gala KnockOut Boxing Night 27 [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy gala: sobota, 22 kwietnia
Gdzie obejrzeć transmisję: od 19:20 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV
Kto skomentuje: Piotr Jagiełło, Janusz Pindera
Prowadząca studio: Sylwia Dekiert
Reporterzy: Aleksandra Pika, Maciej Barszczak
Goście/eksperci: Maciej Miszkiń
Karta walk:
Ada Jędrzejczyk (debiut) vs. Monika Lis (debiut)
Tobias Zarzeczny (2-0) vs. Andrija Kuzman (debiut)
Piotr Łącz (5-0, 5 KO) vs. Milos Budincić (2-4-1)
Laura Grzyb (8-0, 3 KO) vs. Maria Cecchi (8-1, 2 KO)
Jeamie "TKV" Tshikeva (4-0, 2 KO) vs. Michał Bołoz (5-4-2, 5 KO)
Steed Woodall (17-1-1, 11 KO) vs. Boris Crighton (10-2, 7 KO)
Michał Cieślak (23-2, 2 KO) vs. Dylan Bregeon (12-2-1, 3 KO)
Martin Bakole (18-1, 13 KO) vs. Igor "Hulk" Szewadzucki (10-0, 8 KO)
Łukasz Różański (14-0, 13 KO) vs. Alen Babić (11-0, 10 KO)