Jakub Błaszczykowski podjął najtrudniejszą decyzję w karierze i powiedział "stop". W czerwcu pożegnał się z reprezentacją Polski, a w czwartek zakończył też grę na poziomie klubowym. Nie zobaczymy na boisku Jakuba Błaszczykowskiego – piłkarza. I choć będziemy tęsknić – ta decyzja jest spóźniona.
Podjęcie tego kroku nigdy nie jest łatwe, ale większość piłkarzy intuicyjnie wyczuwa, kiedy nastał właściwy moment. Czują, że regeneracja trwa znacznie dłużej, kolana strzelają, a jakiś młokos biega szybciej i drybluje skuteczniej.
Dla Jakuba Błaszczykowskiego to było nieco trudniejsze. Dostał kilka sygnałów, których mógł się uczepić, wziąć głęboki oddech i powiedzieć: "dość". Pierwszy sezon po powrocie do Wisły był dla niego dość udany, strzelił siedem goli, wciąż był jeszcze motorem napędowym, ale potem było już tylko gorzej. W kolejnych rozgrywkach musiał poczuć pierwsze poważne ukłucie, bo na boisko wchodził zazwyczaj dopiero w końcówce meczów, co rusz pojawiały się problemy zdrowotne.
W sierpniu 2021 roku zerwał więzadła krzyżowe. O powrót na boisko walczył dwa lata! W wieku 35 lat trudno o wyraźniejszy sygnał. Wisła była wtedy jeszcze w PKO Ekstraklasie, więc nie musiał kurczowo trzymać się postanowienia, że nie skończy. nim ta nie wróci do elity. Spadek nastąpił dopiero później. Błaszczykowski znów zacisnął zęby, chciał pożegnać się z kibicami po powrocie Wisły do Ekstraklasy. Awans się nie udał, więc i on musiał zmienić plany.
Porzucił wszelkie nadzieje, że pożegna się z fanami Białej Gwiazdy tak jak sobie wymarzył.
Dlaczego ta decyzja była dla niego tak trudna? Odpowiedź jest dość prosta. Dla Jakuba Błaszczykowskiego piłka nożna jest czymś więcej, bo uratowała mu życie. Każdy kibic zna jego historię. Po takiej traumie wiele osób by się nie podniosło. A on znalazł sens życia. Właśnie tu, na zielonej murawie. Uchwycił się piłki nożnej i to dzięki niej dziś jest osobą rozpoznawalną przez każdego Polaka.
Nie byłoby tej historii bez ciężkiej pracy, bez ogromnej determinacji, niezłomności tego chłopaka. Ale i dziś nie byłoby Kuby bez futbolu. To futbol zrobił z niego mężczyznę i wessał go w swój świat. Wessał w całości i gdy trzeba było wreszcie wyjrzeć na zewnątrz i zastanowić się, czy tam jest jakieś inne życie, pojawiło się uczucie podobne do paniki.
Co ważne – Kuba to legenda. Niegdyś rekordzista pod względem występów w reprezentacji Polski. Piłkarz wybitny. A takiemu nie mówi się: "Kończ, chłopie". Najodważniejsi wysyłali mu delikatne sygnały, ale te najwidoczniej nie trafiały na podatny grunt. Takiego jak Kuba nie przekonuje się, by kończył. Raczej klepie się po plecach i mówi: "Wracaj. Czekamy. Potrzebujemy cię".
Dlatego to rozstanie było dla niego tak trudne. Dlatego ignorował wszystkie sygnały mówiące: "Kuba, to już czas". Przecież wysyłał je nie tylko organizm. Wysyłało też życie. Błaszczykowski wrócił do Polski, by pomóc ratować Wisłę Kraków. To były kolejne okoliczności sprzyjające zakończeniu gry w piłkę. To był czas, by na dobre wskoczyć w marynarkę i w pełni poświęcić się misji ratowania klubu. I Kuba owszem marynarkę założył, ale równocześnie ciągle tkwił w krótkich spodenkach i korkach.
Nie zawsze sprzyjało to drużynie. Trenerzy mieli go w szatni i starali się traktować jak zwykłego piłkarza, ale równocześnie dobrze wiedzieli, że jedno krzywe spojrzenie Kuby i mogą mieć kłopoty. W wywiadzie udzielonym Łukaszowi Olkowiczowi dobrze podsumował to były już bramkarz Wisły, Mateusz Lis. – Dla Petera Hyballi gwoździem do trumny był konflikt z Kubą. Potem Kuba żartował, że holenderski trener chyba zapomniał, kto w tym klubie wciska "enter" – mówił Lis. Niby żart. Ale przecież czasem żarty mówią o nas najwięcej.
I tak tkwił Błaszczykowski w tym dziwnym rozkroku. Uratował Wisłę – bez dwóch zdań. Wraz ze wspólnikami podał jej rękę, gdy ta tonęła i nie gwarantowała niczego poza kolejnymi kłopotami. Uratował ją, ale potem swym brakiem zdecydowania, nietrafionym decyzjami personalnymi na nowo wpędził ją w tarapaty. Dziś, gdy wreszcie pochylił głowę z pewnością czuje smutek. Ale w tym poczuciu pustki jest też zapewne ziarenko ulgi. Że to już koniec tego zmagania, tej walki. Jak długo można bronić się w narożniku? To nie jest rzucenie ręcznika. To podjęcie jedynej słusznej decyzji.
Dziś żegnamy wielkiego piłkarza, ale nie mówmy o stracie, bo Kuba swój piłkarski rozdział – choć wtedy jeszcze nieświadomie i nieoficjalnie – zamknął dużo wcześniej. W czerwcu raz jeszcze pojawił się na Stadionie Narodowym, a to pożegnanie było mocno specyficzne, bo przecież Kuby w tym zespole nie było już dawno.
Dziś przed nim otwierają się zupełnie nowe perspektywy. Może całkowicie poświęcić się Wiśle – wtedy klub zyska najwięcej. Ale może robić wiele innych rzeczy. Gdyby ktoś przeprowadził odpowiednie badania, mogłoby się okazać, że Jakub Błaszczykowski to osoba nie tylko rozpoznawalna, ale też ciesząca się bardzo dużym społecznym zaufaniem. To podstawa do tego, by rozpocząć pisanie nowego rozdziału.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Przetwarzamy Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.