| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Trener Dariusz Banasik po przegranym meczu GKS-u Tychy 0:2 z Arką Gdynia stwierdził, że to, co wydarzyło się na boisku, było skandalem. Chodziło mu głównie o decyzje podejmowane przez sędziego Jacka Małyszka. Według relacji tyskiego klubu arbiter miał również zwracać się do piłkarzy w wulgarny sposób.
Przed rozegraniem meczów 5. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Tychy był liderem. Wygrał wszystkie cztery mecze, gromadząc dwanaście punktów. Porażka w Gdyni była jego pierwszą w obecnym sezonie.
W początkowej fazie meczu goście byli lepsi od gospodarzy. Stworzyli sobie bardziej dogodne okazje do wyjścia na prowadzenie. W 23. minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkarze obu drużyn walczyli w powietrzu o piłkę. Na wyjście z bramki zdecydował się bramkarz Arki, Martin Chudy. Słowak był jednak spóźniony. Nie trafił w piłkę, która odbiła się od głowy Wiktora Żytka i staranował piłkarza GKS-u. Sędzia ani myślał o podyktowaniu rzutu karnego.
– W dzisiejszych czasach już się nie liczy, czy bramkarz dotknął piłki, czy nie. Liczy się skutek, a skutek jest taki, że wyłącza napastnika z gry, powala go na ziemię i wręcz upada na niego. To jest po prostu rzut karny – powiedział nam Rafał Rostkowski, ekspert sędziowski TVP Sport, były sędzia międzynarodowy.
Co ciekawe, w ostatnim czasie doszło do dwóch bardzo podobnych sytuacji. W 1. kolejce angielskiej Premier League Manchester United podejmował Wolverhampton. W jednej z ostatnich akcji meczu goście wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne głową piłkę uderzył zawodnik Wolverhampton, który również został staranowany przez bramkarza. W tym przypadku był to Andre Onana. Sędzia główny, Simon Hooper, po analizie VAR nie podyktował rzutu karnego, ale to nie koniec.
Kibice byli zdania, że popełnił karygodny błąd, który zaważył na losach spotkania i podobnego zdania była komisja sędziowska czuwająca nad rozgrywkami Premier League. Efekt? Hooper, sędzia VAR Michael Sailsbury oraz asystent VAR Richard West zostali zawieszeni i nie brali udziału w żadnym meczu następnej kolejki.
Kolejna tego gatunku sytuacja miała miejsce 19 sierpnia, gdy Radomiak Radom mierzył się na własnym stadionie z Wartą Poznań. Doszło do niej w 15. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym radomian do szybującej piłki wyszedł Albert Posiadała. Adam Zrelak został staranowany, a po analizie VAR sędzia Marcin Kochanek podyktował rzut karny.
Mecz w Gdyni trwał i wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis. Do kolejnej kontrowersyjnej sytuacji doszło jednak już w 36. minucie. Piłka wyszła na aut i goście chcieli jak najszybciej wznowić grę. Za futbolówką ruszył Dominik Połap. Chłopiec od podawania piłek nie zamierzał jednak pomagać piłkarzowi i stał nieruchomo, trzymając ją pod własną stopą. Rozsierdzony Połap odepchnął go, za co został ukarany czerwoną kartką.
W tej sytuacji sędzia podjął dobrą decyzję, ale to nie koniec. Na boisku zaczęła się przepychanka między piłkarzami obu drużyn. Ze swojej strefy wyszedł także trener Dariusz Banasik, który ruszył w kierunku Małyszka i wdał się z nim w dyskusję. Kilkanaście sekund później arbiter ukarał go czerwoną kartką.
GKS Tychy odwołał się od kary dla swojego szkoleniowca, argumentując, że ten został ukarany za opuszczenie strefy, a jednocześnie strefę opuścili także członkowie sztabu szkoleniowego Arki na czele z trenerem Wojciechem Łobodzińskim, którzy nie zostali ukarani. Prawdopodobnie Banasik nie dostał czerwonej kartki za samo wejście na murawę. Zapewne zostało to zakwalifikowane jako opuszczenie strefy w celu konfrontacyjnym, co skutkuje czerwoną kartką. Na nagraniu widać zresztą, że zdenerwowany szkoleniowiec mówi coś do arbitra.
Po chwili przerwy gra była kontynuowana, a kolejną kontrowersyjną decyzję arbiter główny podjął w 38. minucie. Bartosz Śpiączka zgrał piłkę głową do Nemanji Nedicia. Ten miał za sobą nadbiegającego Ołeksandra Azackiego. Piłkarz GKS-u chciał zastawić się i przyjąć piłkę w polu karnym, ale rywal próbował go wyprzedzić i zrobił to nieudolnie. Kopnął w lewą nogę Nedicia, co spowodowało jego upadek. Po obejrzeniu powtórek ekspert Rostkowski nie miał wątpliwości, że to kolejny rażący błąd Małyszka. Niemniej Arka wykorzystała grę w przewadze liczebnej. Najpierw gol Olafa Kobackiego, później Karola Czubaka i gospodarze wygrali 2:0.
– Najchętniej w ogóle nie komentowałbym tego meczu. Nie ulega wątpliwości, że przegraliśmy zasłużenie, ale moja ocena jest taka, że to, co się wydarzyło w Gdyni, to był jeden wielki skandal. Sędzia całkowicie popsuł te zawody. W sumie od samego początku wszystkie decyzje były przeciwko nam. Kiedy byliśmy w pełnym składzie, rywale nie oddali strzału na bramkę – powiedział po meczu trener Banasik.
– Według mojej subiektywnej opinii należały nam się dwa ewidentne rzuty karne. Pierwsza sytuacja: bramkarz Arki demoluje naszego zawodnika, który ma poobijane żebra, ma siniaki, a sędzia nawet do VAR-u nie podbiega. Druga sytuacja: nasz obrońca jest atakowany od tyłu. Drugi rzut karny ewidentny – dodał.
– Czerwona kartka dla naszego zawodnika zasłużona, ale to, co się wydarzyło później, to kabaret. Cała ławka Arki wybiegła, nawet trener przepychał naszych zawodników, ja zareagowałem i ja dostałem czerwoną kartkę. Nie rozumiem tych przepisów – wyjaśnił trener.
Szkoleniowiec tyskiej drużyny starał się utrzymać nerwy na wodzy, ale nie zamierzał gryźć się w język, opowiadając o pracy Małyszka. – Mam nawet taką brutalną teorię. Może po prostu za dużo punktów zdobyliśmy. Wygraliśmy już cztery mecze i trzeba było nas szybko sprowadzić na ziemię, i pan Małyszek to zrobił – stwierdził trener GKS-u.
– Nie boję się odpowiedzialności, sędzia Małyszek trzeci raz mi sędziuje i trzeci raz wyrzuca mnie z boiska. Dzisiaj była nawet analiza sędziego, uczulałem, że średnio daje sześć kartek na mecz, ale nic to nie dało bo i tak pierwszą połowę skończyliśmy jednego mniej. Zostaliśmy po prostu sprowokowani – poinformował Banasik.
Kolejną wymagającą rozważenia kwestią jest sposób, w jaki Małyszek zwracał się ponoć do piłkarzy. – Nie pamiętam sytuacji, żeby sędzia spotkania powiedział do zawodnika "s********j" albo "z*****ę ci kartkę". Odezwał się tak do Budnickiego, i to samo do Kikolskiego. Spytajcie państwo piłkarzy. Dla mnie to jest niedopuszczalne. Po takim meczu ten sędzia powinien zostać ukarany przez PZPN – grzmiał trener.
Maciej Kikolski, który tego dnia bronił bramki tyszan, przyznał w rozmowie z portalem Meczyki.pl, że sędzia Małyszek rzeczywiście zwrócił się do niego słowami, które podczas pomeczowej konferencji prasowej zacytował Banasik. – Potwierdzam. Tak się stało. Miało to miejsce, kiedy zawodnik Arki zaatakował naszego stopera Jakuba Budnickiego w bocznej strefie boiska, przy naszym polu karnym. Sędzia chciał dać Budnickiemu drugą żółtą kartkę, ale jednak zmienił zdanie. Widząc całą sytuację jak na dłoni, nie zgadzając się z tym, powiedziałem, co się wydarzyło. Wtedy sędzia Małyszek nie wytrzymał i powiedział do mnie tak, jak powiedział – przyznał 19-latek.
Odwołanie tyskiego klubu od kary dla trenera na nic się zdało. Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na Banasika dwa mecze zawieszenia, a Połap nie zagra w trzech kolejnych spotkaniach.
W sprawie sędziego Małyszka kontaktowaliśmy się z przewodniczącym Komisji Sędziowskiej PZPN, Tomaszem Mikulskim. Ten stwierdził, że komisja nie ma w zwyczaju informować media o konsekwencjach wyciągniętych wobec arbitrów. Powołał się przy tym na jedną z dyrektyw UEFA.
W praktyce wiele federacji decyduje się na publikowanie decyzji dotyczących sędziów. Przykład? Wspomniany mecz Manchesteru United z Wolverhampton. Po rzeczowej analizie władze ligi oficjalnie poinformowały o zawieszeniu trzech sędziów. UEFA nie zabrania bowiem przekazywania takich wieści. Zwraca jedynie uwagę na ostrożność w takich kwestiach.
– Analizujemy arkusz obserwatora, analizujemy arkusz telewizyjny, ale nie mamy w zwyczaju informować media o ocenie sędziego przez obserwatora – stwierdził Mikulski.
Trudno zweryfikować czy Małyszek zwracał się do zawodników tak jak jest to przedstawiane. By nie mieć problemu z rozwiązywaniem takich kwestii w wielu zachodnich ligach wprowadzono już nagrywanie materiału dźwiękowego z systemu, przez który wszyscy sędziowie komunikują się ze sobą podczas meczu.
Z przewodniczącym Mikulskim po raz pierwszy kontaktowaliśmy się w czwartkowe popołudnie. Kolejnego dnia chcieliśmy dowiedzieć się, czy komunikacja arbitrów w Ekstraklasie również jest nagrywana. Niestety, przewodniczący nie odbierał telefonu.
Co dalej z sędzią Małyszkiem? Dotychczas nie został zawieszony. W najbliższej kolejce Fortuna 1. Ligi wyznaczono go jako sędziego technicznego w meczu Stali Rzeszów z Chrobrym Głogów. Zapytaliśmy, czy jest to znak, że praca sędziego w poprzednim meczu została zweryfikowana pozytywnie. – Nie odpowiem na takie pytanie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie został wyznaczony jako sędzia główny – zakończył przewodniczący Mikulski.
– Moim zdaniem ten sędzia nie powinien już zostać wyznaczany do meczów z udziałem Banasika – mówi nam Rafał Rostkowski. Były sędzia FIFA uważa, że sporym problemem w tego typu kwestiach jest brak transparentności ze strony odpowiednich komisji Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.