Fran Tudor to bez wątpienia kluczowa postać Rakowa Częstochowa, który walczy o awans do Ligi Mistrzów (transmisja rewanżu w TVP). O piłkarzu, który od prawie czterech lat występuje w Polsce porozmawialiśmy z trenerami, którzy prowadzili go w Hajduku Split – Joanem Carrillo oraz Zeljko Kopiciem.
Niektórzy twierdzą, że to najlepszy piłkarz PKO BP Ekstraklasy. Nic w tym dziwnego – Fran Tudor to zawodnik, który często jest dosłownie wszędzie. Potrafi wziąć na siebie ciężar gry, ale także odpowiedzialność za wynik. Bo strzelać ważne gole też umie, czego dowodem jest trafienie z rzutu wolnego w meczu wyjazdowym z Arisem Limassol (1:0). Można powiedzieć, że w Rakowie w ciągu blisko czterech lat zmieniło się prawie wszystko. Poza nim.
Zanim jednak Tudor zawitał do Częstochowy, był piłkarzem znanym przez chorwackich kibiców, głównie związanych emocjonalnie z Hajdukiem Split. Jego kariera rozpoczęła się jednak w Mladosti Buzin (ze wsi pod Zagrzebiem, liczącej około tysiąca mieszkańców). Choć jest spokrewniony z chorwacką gwiazdą futbolu, Igorem Tudorem, nie miał z nim większego kontaktu. Dobre występy w młodym wieku (grał na pozycji napastnika!) pokazały jednak, że także ma talent.
W wieku dwunastu lat trafił do Dinama Zagrzeb, co było nietypowym ruchem – jego rodzina bowiem kibicowała od lat Hajdukowi Split. Tudor spędził w Dinamie dwa lata, a następnie przeniósł się do NK Zagrzeb, gdzie zaczął grać na własne nazwisko. Uchodził za duży talent i był powoływany do kadr młodzieżowych. Zauważyli go skauci Panathinaikosu, gdzie później występował w drużynie U20. Nie wspomina jednak tego czasu najlepiej.
– Nie był to najlepszy transfer. Pojawił się problem z dokumentami, Dinamo Zagrzeb zażądało ekwiwalentu za wyszkolenie, Panathinaikos nie miał zamiaru płacić. Chodziło o około 250 tysięcy euro. Nigdy nie doszli do porozumienia, a ja – choć trenowałem z pierwszym zespołem, grałem tylko w drugiej drużynie. Po roku wróciłem do Chorwacji – mówił w rozmowie z Mateuszem Migą z TVPSPORT.PL.
Przeniósł się wówczas do klubu, który zajmował ważne miejsce w jego sercu oraz sercach jego bliskich. W Hajduku początkowo trafił do rezerw (podpisał amatorski kontrakt), a na debiut w najwyższej lidze chorwackiej musiał czekać do niemal dwudziestego roku życia – co wydaje się niewiarygodne, patrząc na losy wielu zdolnych zawodników z jego ojczyzny.
Jego początki w lidze okazały się wymarzone – strzelał gole w dwóch pierwszych meczach. Tym samym trener Hari Vukas (obecnie asystent Igora Tudora w Olympique Marsylia) pozostawił go w składzie. A co było dalej?
W 2016 roku trenerem Hajduka został Hiszpan Joan Carrillo. Trener, który wciąż może być kojarzony w Polsce – za sprawą pracy w Wiśle Kraków, którą prowadził tuż po odejściu ze Splitu. Można powiedzieć, że właśnie ten szkoleniowiec okazał się jednym z najważniejszych w karierze Tudora. To właśnie pod jego wodzą 21-letni wówczas piłkarz zaczął grać na pozycji wahadłowego.
– Wcześniej grał z przodu, na skrzydle. Uważałem jednak, że szkoda by było nie skorzystać z jego umiejętności w szybkim przemieszczaniu się po boisku. To jeden z piłkarzy, który potrafił w krótkim czasie przejść z ataku do wsparcia kolegów ze środka obrony – przyznaje hiszpański trener w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Carrillo podkreśla także, że Tudor był jednym z najważniejszych zawodników jego drużyny z kilku powodów. – Wspominam go jako profesjonalistę, ze świetnym sportowym charakterem. Zawsze był szybki i podejmował dobre decyzje na boisku. Dawał dużo zarówno w obronie i z przodu. W każdym meczu grał zespołowo i chciał wnosić dużo do gry – ocenia hiszpański szkoleniowiec.
Zdaniem trenera, ważna w postawie Tudora była jego ambicja. Świadczył o tym fakt, że najlepsze spotkania rozgrywał przeciwko najsilniejszym rywalom. – Najbardziej mobilizował się na mecze z najsilniejszymi rywalami. Dlatego był jednym z najlepszych zawodników, gdy graliśmy w Lidze Europy przeciwko Lewskiemu, Brondby i Evertonowi, a także w krajowych meczach z Dinamem Zagrzeb – zwraca uwagę Carrillo.
W tamtym czasie Tudor zaczął być powoływany do reprezentacji Chorwacji. Obserwowało go także kilka klubów z topowych lig. Wśród nich media wymieniały nawet AC Milan. Piłkarz jednak został w Hajduku. Czy pozostanie w kraju zablokowało jego karierę? – Nie, w piłce czasami trzeba trafić na odpowiedni czas. Pamiętam, że u mnie w Hajduku grał też Josip Juranović, który dziś występuje w Bundeslidze i reprezentacji. Miał odrobinę więcej szczęścia niż Fran Tudor, który byłby w stanie poradzić sobie w silniejszej lidze – twierdzi Carrillo.
Hiszpański trener, który z Hajdukiem wywalczył trzecie miejsce w lidze, po roku pożegnał się z klubem. Jego miejsce zajął Chorwat Zeljko Kopić. Z nim również porozmawialiśmy o rozwoju zawodnika, który obecnie bryluje w barwach Rakowa. – Gdy zostałem trenerem, drużyna była w trudnym momencie. Fran był wtedy jednym z zawodników, którzy pociągnęli za sobą resztę, doprowadzając do kilku imponujących zwycięstw, które przywróciły Hajduka na ścieżkę sukcesu – podkreśla szkoleniowiec.
Wpływ na drużynę Hajduka miał nie tylko sposób gry Tudora, ale także jego osobowość. – Jego pozytywna energia była zaraźliwa, ale często cenna w meczach. Był w Hajduku piłkarzem bardzo lubianym. Ale też pokazywał, że się nie poddaje w trudniejszych chwilach i do każdej sesji treningowej podchodził z dużą powagą i skupieniem. Był też pracowity i miał silne pragnienie dalszego rozwoju – dodaje Kopić.
Chorwacki trener zwraca uwagę na to samo, co Carrillo – mocną stroną Tudora była jego uniwersalność. – Jedną z jego głównych zalet była umiejętność gry na kilku pozycjach. Gdy byłem trenerem, był prawym obrońcą lub prawym skrzydłowym. W obu rolach konsekwentnie wnosił wiele energii do akcji ofensywnych i miał wpływ na kreowanie akcji drużyny – opisuje były trener Hajduka.
W 2019 roku Tudor opuścił Hajduka Split w poszukiwaniu nowych wyzwań. Poszukiwanie klubu trwało długo, aż w styczniu dołączył do Rakowa. Resztę historii już dobrze znamy. Ta historia nadal trwa, a Tudor – choć jest łączony z różnymi klubami, pozostaje w Częstochowie. I wydaje się, że jeszcze może zrobić wiele dla drużyny, z którą stopniowo dojrzewał i wchodził na kolejne poziomy. Ale w Chorwacji o nim nie zapomniano...
Kopić przyznaje, że wciąż śledzi karierę byłego zawodnika. Widział jego ostatnie pucharowe występy i jest dumny z jego postawy. – Bardzo mnie cieszą sukcesy, które Fran osiąga z Rakowem. Niestety nie udało mi się obejrzeć jego meczów w polskiej lidze, ale widziałem spotkania z Arisem i Karabachem, w których swoimi golami przyczynił się do awansu. Widać, że w Rakowie pnie się w górę. Zasłużył na to dzięki ciężkiej pracy, wysiłkowi i wielu wyrzeczeniom – przyznaje nasz rozmówca.
Zapytaliśmy byłego trenera Hajduka i Dinama Zagrzeb o szanse Tudora na powołanie do pierwszej kadry Chorwacji. Choć podkreśla, że konkurencja w drużynie narodowej jest duża, piłkarz Rakowa jest obserwowany przez federację. – Wszyscy znamy poziom jakości reprezentacji Chorwacji i znalezienie miejsca w składzie nie jest takie łatwe. Jednak nasz trener Dalić i jego sztab uważnie monitorują wszystkich zawodników, dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby Fran ponownie znalazł się na liście reprezentacji – zapewnia nasz rozmówca.
W artykule wykorzystano materiały z archiwum Hajduka Split.
Mecz rewanżowy odbędzie się w środę 30 sierpnia na Parken w Kopenhadze. Początek spotkania o godzinie 21:00. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. Komentatorami będą Mateusz Borek oraz Artur Wichniarek. W studio od godziny 19:35 gośćmi Jacka Kurowskiego będą były selekcjoner i trener częstochowskiej drużyny Jerzy Brzęczek, Rafał Ulatowski, Kamil Wilczek oraz Piotr Koźmiński.
Zobacz też: historia niekorzystna dla Rakowa. Polskie kluby rzadko odrabiały straty na wyjazdach
Losowanie grup Ligi Mistrzów zostanie przeprowadzone dzień później. Z powodu przejścia Arisu wiadomo, że Raków nie zagra w Lidze Konferencji. Jeśli okaże się słabszy od Kopenhagi w dwumeczu, będzie występował jesienią w Lidze Europy. Losowanie grup tych rozgrywek 1 września.
Kiedy mecz: środa, 30 sierpnia, godzina 21:00
Gdzie i o której transmisja: studio od 19:35 w TVP SPORT, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV.
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Artur Wichniarek
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporter: Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Jerzy Brzęczek, Kamil Wilczek, Piotr Koźmiński oraz Rafał Ulatowski (analiza)
ścieżka mistrzowska
Raków Częstochowa – FC Kopenhaga
Maccabi Hajfa – Young Boys Berno 0:0 i 0:3, awans: Young Boys
Royal Antwerp – AEK Ateny
Molde – Galatasaray 2:3 i 1:2, awans: Galatasaray
ścieżka ligowa
Rangers FC – PSV Eindhoven
Braga – Panathinaikos 2:1 i 1:0, awans: Braga
zwycięzcy sześciu par uzupełnią grono uczestników fazy grupowej LM