| Skoki

Konkurs-anomalia w erze przeliczników! Sensacyjny bohater PŚ w Willingen

Sobotnie zawody PŚ w Willingen były nietypowe. (fot. Getty, Berkutschi)
Sobotnie zawody PŚ w Willingen były nietypowe (fot. Getty)

Pierwszy raz od półtora roku cały konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich został rozegrany z jednej belki najazdowej. To dopiero 34. taki przypadek w erze przeliczników za belkę i wiatr. Od 2010 roku manipulacje długością najazdu są głównym zarzutem wobec FIS. Decyzje jury w sobotę w Willingen należy uznać za anomalię, zwłaszcza wobec trudnych warunków wietrznych. Ale anomalię bardzo pozytywną.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kosmiczny rekord skoczni w Willingen. Forfang wyczyścił statystykę, w końcu!

Osiemdziesiąt skoków, dwie serie, jedna skocznia. I jedna belka, do czego od 14 lat zdążyliśmy się bardzo odzwyczaić. W sobotę na Muhlenkopfschanze w Willingen zawodnicy i jury zawodów Pucharu Świata walczyło ze zmiennym wiatrem pod narty, deszczem i odwilżą. To tym bardziej niezwykłe, że cała rywalizacja mogła toczyć się z tej samej belki najazdowej.

Okazuje się, że można.

Wreszcie się udało! Koniec wstydliwej serii Polaków

Czytaj też

Aleksander Zniszczoł (fot. Getty Images)

Wreszcie się udało! Koniec wstydliwej serii Polaków

Delegat Zuehlke bohaterem PŚ w Willingen. Skoki mogą być takie jak dawniej

Odkąd 30 stycznia 2010 roku w Oberstdorfie po raz pierwszy użyto systemu przeliczników, ledwie 34 razy do tej pory odbył się konkurs Pucharu Świata w całości rozegrany z jednego rozbiegu – mówi TVPSPORT.PL Andrzej Żurawski, statystyk i twórca serwisu Ski Excel.

Odkąd przeliczniki weszły do skoków na stałe, czyli sezonu 2010/11, odbyło się łącznie 368 konkursów PŚ. Liczba 34 wypada przy tym szalenie blado. Słowem: zawody z tej samej belki oglądamy w średnio co 11. przypadku.

To zaskoczenie tym większe, że jeszcze w serii próbnej delegat techniczny konkursu – Reed Zuehlke z USA – sukcesywnie obniżał najazd w miarę rozwoju tej kolejki skoków. Zszedł z platformy numer 12 nawet na nr 8. Im mocniejsi zawodnicy siadali na belce, tym niżej mieli ustawiony najazd. Dopiero później okazało się, że wyjątkowo nie była to kontynuacja fatalnych praktyk FIS (gdzie wyższy najazd dla słabszych skoczków ma zapewnić im lepsze odległości, czyli złudzenie zaciętej walki), lecz jedynie test, gdzie najlepiej byłoby wypośrodkować ustawienie rozbiegu. Gdy jury po nim dowiedziało się, czego spodziewać się przy silnych podmuchach wiatru pod narty, zaryzykowało. A dość powiedzieć, że różnice w prędkości podmuchów wyniosły aż 2.05 m/s. To bardzo dużo.

Drugim czynnikiem niesprzyjającym takiemu zarządzaniu zawodami były dalekie skoki, znacznie przekraczające HS na 147. metrze. Nawet one nie ruszyły delegata. Ten swoją decyzję utrzymał nie tylko do końca 1. serii, ale również na start drugiej. Tam również nie doszło do żadnej korekty. I to pomimo skoku na 150 m Kristoffera Sundala, a następnie aż 155,5 m – rekordu obiektu – Johanna Forfanga!

Do tej pory ostatnim takim konkursem były niedzielne zawody rok temu w Wiśle, na inaugurację sezonu. Wówczas wszyscy skakali z 12. belki. Potem nigdzie indziej. To dobrze pokazuje, jak rzadką sytuację oglądaliśmy teraz w Willingen – zauważa Żurawski.

Temat zbyt częstych zmian belek w trakcie jednej serii to palący problem we współczesnych skokach. Delegaci, odkąd otrzymali narzędzie w postaci możliwości skrócenia najazdu, stali się mniej odpowiedzialni w tym zadaniu. I to dość łagodne określenie ich pracy.


Wreszcie się udało! Koniec wstydliwej serii Polaków

Czytaj też

Aleksander Zniszczoł (fot. Getty Images)

Wreszcie się udało! Koniec wstydliwej serii Polaków

"Sabotaż". Skoki w Willingen zmieniły się w farsę

Czytaj też

Nika Kriżnar była jedną z najbardziej pokrzywdzonych zawodniczek (fot. Getty Images)

"Sabotaż". Skoki w Willingen zmieniły się w farsę

A ty, Adam, co byś zmienił? – Przeliczniki. Nie on jeden, mówiliśmy Pertile

W rekordowych przypadkach zmiany zdarzały się po kilka razy na każdą serię, a w najgorszym razie konkursy toczą się tak, że na zbyt wiele pozwala się zbyt słabym skoczkom na początku rywalizacji, a na zbyt mało tym najlepszym. Widzowie, zwłaszcza ci stojący pod skocznią, otrzymują wówczas bardzo nieczytelny obraz rywalizacji. Co gorsza, zrozumienia nie ułatwiają wadliwe grafiki telewizyjne, które w podsumowaniach skoków od pewnego czasu nie pokazują, ile punktów rekompensaty odejmuje się lub dodaje za belkę, a ile za wiatr.

Dziś w skokach nie jest już prawdą, że wygrywa ten, kto skoczy najdalej przy dobrych notach za styl. I to największy zarzut krytyków nowego systemu.

Gdybyś mógł zmienić jedną rzecz w skokach, co byś zmienił? – to pytanie otrzymał Adam Małysz, będąc gościem Kanału Sportowego.

Usunąłbym przeliczniki – nie wahał się zbyt długo z odpowiedzią. Prezes PZN nie jest w tej opinii odosobniony.

Niedawno na problem nieczytelności zawodów i zbyt wielu zmian belek, które to powodują, zwróciliśmy uwagę Sandro Pertile, dyrektorowi cyklu Pucharu Świata. Działacz potwierdził, że dostrzega to zagadnienie i po sezonie przyjdzie czas na jego analizę. Trudno jednak mieć nadzieję, że FIS doedukuje delegatów na tyle, aby mając narzędzie ułatwiające im zarządzanie zawodami, ot tak z niego zrezygnowali. Mogą jednak spróbować je ograniczyć, tak jak w Niemczech zrobił w sobotę Zuehlke.

"Sabotaż". Skoki w Willingen zmieniły się w farsę

Czytaj też

Nika Kriżnar była jedną z najbardziej pokrzywdzonych zawodniczek (fot. Getty Images)

"Sabotaż". Skoki w Willingen zmieniły się w farsę

Zobacz też
Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]
Kamil Stoch z autorem tego tekstu w 2010 roku w Libercu. To ostatnia jesień przed wybuchem "Stochomanii" (fot. Getty, własne)
polecamy

Rusza najckliwszy serial świata. Rok pożegnania Stocha jest dla nas [KOMENTARZ]

| Skoki 
Ostatni sezon Stocha, co z Żyłą i Kubackim? Małysz odpowiada
Adam Małysz i Kamil Stoch (fot. PAP)

Ostatni sezon Stocha, co z Żyłą i Kubackim? Małysz odpowiada

| Skoki 
Norwegowie zwolnieni po skandalu w skokach narciarskich
Zawieszony sztab szkoleniowy norweskich skoczków narciarskich ostatecznie został zwolniony z pracy (fot. PAP).

Norwegowie zwolnieni po skandalu w skokach narciarskich

| Skoki 
Nie tylko Stoch. Kolejny słynny skoczek kończy karierę
Manuel Fettner (drugi z prawej) zapowiedział zakończenie kariery (fot. Getty).

Nie tylko Stoch. Kolejny słynny skoczek kończy karierę

| Skoki 
Kubacki uderzył w trenera. Stoch: Dawid powiedział za mało, żeby...
Kamil Stoch i Thomas Thurnbichler (fot. PAP)
tylko u nas

Kubacki uderzył w trenera. Stoch: Dawid powiedział za mało, żeby...

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Łączy Tottenham i… Radomiaka. Teraz będzie grał z Modriciem
tylko u nas
Łączy Tottenham i… Radomiaka. Teraz będzie grał z Modriciem
Kamil Rogólski - zdjęcie
Kamil Rogólski
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Luka Vusković, który obecnie jest członkiem kadry Tottenhamu w przeszłości występował w Radomiaku (fot. Getty Images)
Diablo. Prawdziwe oblicze – film dokumentalny
Diablo. Prawdziwe oblicze – film dokumentalny
Diablo. Prawdziwe oblicze – film dokumentalny
| Boks 
Ból głowy Probierza? Debiutantów jak na lekarstwo...
Łukasz Łakomy, Jan Ziółkowski i
polecamy
Ból głowy Probierza? Debiutantów jak na lekarstwo...
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
ME U17 mężczyzn: Francja – Portugalia [SKRÓT]
Francja – Portugalia. Mistrzostwa Europy do lat 17 mężczyzn (fot. TVP SPORT)
ME U17 mężczyzn: Francja – Portugalia [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Rusza 1. Liga Polskiej Ligi Żeglarskiej
(fot. PLŻ/Bartosz Modelski)
Rusza 1. Liga Polskiej Ligi Żeglarskiej
| Inne / Polska Liga Żeglarska 
Djoković sprawił sobie prezent. O krok od finału z Hurkaczem
Novak Djoković (fot. Getty)
Djoković sprawił sobie prezent. O krok od finału z Hurkaczem
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Spalona czaszka i ślub z miss Brazylii. Polacy byli królami egzotyki
Adrian Mierzejewski był MVP ligi australijskiej, Grzegorz Lato królował w lidze meksykańskiej (fot. Getty)
polecamy
Spalona czaszka i ślub z miss Brazylii. Polacy byli królami egzotyki
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Do góry