W Telewizji Polskiej połowę życia spędza się przemierzając długie korytarze. Na końcu jednego z nich, po prawej stronie jest zawalony książkami i gazetami pokój Leszka Jarosza. Mijałem go codziennie w drodze do swojego biura. Pukałem, uchylałem drzwi, a On już tam był.
– O, jesteś. Siadaj, muszę ci coś opowiedzieć.
– Mów Lechu, ale nie siadam, bo mam kupę pracy. Muszę zaraz uciekać.
– Dobrze, pięć minut.
Codziennie. Po pięciu minutach po prostu zdejmowałem kurtkę i siadałem. Siedziałem pół godziny, godzinę. Bo jak Leszek zaczynał opowiadać, to nie dało się mu przerwać. Nie chciałeś, po prostu wsiąkałeś w jego świat. Zwłaszcza gdy opowiadał o piłce nożnej. Kochał ją całym sercem.
Napisać, że był pasjonatem, to nic nie napisać. Dwa lata prywatnego życia, po godzinach, poświęcił na śledztwo w sprawie czwartej bramki Ernesta Wilimowskiego w meczu z Brazylią na mistrzostwach świata w 1938 roku. Tak zostało zapisane w annałach futbolu, ale Leszek – kompletując skrawki historycznych źródeł – tę prawdę podważył, w zasadzie udowadniając, że czwartego gola strzelił ktoś inny. Tekst opublikował w 2020 roku w wydawnictwie "Kopalnia. Sztuka futbolu". Był z niego ogromnie dumny.
***
Dla mnie nie ma TVP Sport bez Leszka Jarosza. Nie znam takiego miejsca. Kiedy przyszedłem do telewizji w styczniu 2008 roku, Leszek był szefem redakcji informacji. Uczył mnie i całą grupę młodych ludzi na czym polega dziennikarstwo rodem z BBC, gdzie wcześniej pracował. Sprawdzanie faktów, weryfikowanie źródeł, szukanie głębi. Robił nam testy z wiedzy sportowej. Z tego zresztą zasłynął, gdy trafił do Komisji Ekranowej, weryfikującej kompetencje dziennikarzy i kandydatów na dziennikarzy w Telewizji Polskiej. – Seba, jak można chcieć pracować w sportowej redakcji i nie pamiętać, gdzie odbył się mundial w 1986 roku? Albo nie wiedzieć kim był Pierre de Coubertin? – pytał potem wzburzony.
Miał dużą potrzebę tę wiedzę krzewić, nie do końca chyba jednak wierzył, że da radę się przebić. Bo Leszek był w gruncie rzeczy bardzo skromnym, nieco nieśmiałym człowiekiem, tak różnym od "gwiazd" o napompowanym ego, których w długich korytarzach Woronicza spotykało się znacznie częściej. W 2013 roku po cichu założył na Facebooku profil o nazwie "Historia Mundiali". Zdarzenia tam opisywane były tak ciekawe i nietuzinkowe, że Autor szybko zgromadził sporą aktywną społeczność, która dodała mu wiary i zbudowała fundament pod dzieło życia.
"A nade wszystko dziękuję Czytelnikom za słowa zachęty i wszelkie uwagi" – napisał w ostatnim zdaniu Podziękowań w swojej wybitnej książce. To było Jego paliwo.
Jesień 2022 roku.
– O, jesteś. Siadaj, muszę ci coś opowiedzieć.
– Mów Lechu, ale postoję, bo zaraz mam zebranie.
– Jasne, tylko chwilka. Zwariowałem. Biorę kredyt i lecę na mundial.
– Zwariowałeś!
To było jego marzenie i moment, kiedy pierwszy tom "Historii Mundiali" był już w sprzedaży. I był znakomity. Drugi miał się zakończyć opowieścią z Kataru, bo Leszek pragnął zobaczyć te swoje ukochane mistrzostwa z bliska, z trybun. Nie tylko dzwonić, pisać maile, przeszukiwać Internet i biblioteki.
Celu dopiął. Zapożyczył się, ale dopiął. Drugi tom "Historii Mundiali" – podobnie jak pierwszy – został wyróżniony tytułem Sportowej Książki Roku. I gdybyśmy żyli w Wielkiej Brytanii, w dziele Leszka zaczytywałby się cały świat. Nie mam wątpliwości.
Nie tylko ja lubiłem zaglądać do Jego pokoju. Często można tam było zastać Darka Szpakowskiego, Maćka Iwańskiego, młodszych dziennikarzy przychodzących po rady i natchnienie. Albo się po prostu pośmiać, pogadać. O życiu, rodzinie, mediach. Leszek nikomu nie odmawiał swojego czasu.
Jeszcze jedno, uśmiechniecie się. Uwielbialiśmy Jego piłkarskie prognozy! Na futbolu znał się wybornie, ale typując wyniki ważnych meczów kierował się raczej sercem i marzeniami o przeżyciu kolejnych niesamowitych historii. Dlatego w finale mundialu 2010 miały grać Stany Zjednoczone i Ghana, dlatego Polska zawsze była przez Niego pchana do strefy medalowej. "Lechu, kto dziś wygra?" – pytaliśmy. "No pewnie, że Anglia!" – odpowiadał. "OK, to trzeba stawiać na Włochów". Uwielbiał te zaczepki.
***
– O, jesteś. Siadaj, muszę ci coś opowiedzieć.
– Pewnie, akurat dziś nigdzie się nie spieszę.
– Super. Słuchaj, tak patrzę co mój syn i jego koledzy klikają w tym Internecie i mam pewien pomysł do naszej aplikacji. Trzeba wzmocnić sekcję wyników.
W ostatnich latach odpowiadał w TVP Sport głównie za publicystykę, świetny format Retro był jego dzieckiem. Stał też Leszek siłą swojej merytoryki za Golem, Magazynem 4-4-2, każdym poważnym programem piłkarskim. Współtworzył wspaniałą Eurodebatę, która podbiła serca widzów w trakcie ostatnich mistrzostw Europy. Nie znaczy to jednak, że zamykał się w świecie telewizji. Wciąż poszukiwał inspiracji, wciąż nas popychał, otwierał na nowinki. Zawsze mogliśmy na niego liczyć.
Nie wierzę, że ten długi korytarz nie będzie już prowadził do Leszka. To niesprawiedliwe, to ogromna strata dla nas i dla całego polskiego dziennikarstwa. Miał niesamowite plany. Kolejnych książek, kolejnych programów w TVP Sport.
W czwartek staliśmy obok siebie na meczu Legii, z synami. Był dumny ze swojej Rodziny, chwalił się sukcesami Dzieci. Cała redakcja ściska Was teraz bardzo mocno. Musicie wiedzieć, że pracować z Leszkiem, to była naprawdę wielka Historia.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.