Przejdź do pełnej wersji artykułu

Co za seria Górnika Zabrze! Jan Urban i spółka zgłaszają się do walki o mistrzostwo Polski?

/
Górnik Zabrze w grze o mistrzostwo Polski!? Wygrana z ŁKS-em tylko przybliża do walki o najwyższe cele! (fot: PAP)
Górnik Zabrze w grze o mistrzostwo Polski!? Wygrana z ŁKS-em tylko przybliża do walki o najwyższe cele! (fot: PAP)

Górnik Zabrze wygrał czwarty mecz z rzędu. Zwycięstwo 4:1 z Łódzkim Klubem Sportowym sprawia, że zespół prowadzony przez Jana Urbana staje się jednym z kandydatów do walki o europejskie puchary. A może śląski klub powalczy jeszcze o mistrzostwo Polski?

Kibice Górnika Zabrze przeżywają radosne tygodnie. Drużyna prowadzona przez Jana Urbana przed sobotnim spotkaniem miała za sobą trzy zwycięstwa z rzędu. Ogranie Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław i Rakowa Częstochowa sprawiło, że śląski klub nieoczekiwanie podłączył się do walki o europejskie puchary. To paradoks, bo na Śląsku nie brakuje kłopotów, a skala jest spora. W Zabrzu nie ma prezesa, dyrektora sportowego oraz pieniędzy.

Czytaj też:

Lukas Podolski chce uczestniczyć w rozwoju Górnika Zabrze po przejęciu go przez prywatnego inwestora (fot: PAP)

Lukas Podolski: dałem Górnikowi więcej, niż zarobiłem

Mimo przeciwności, Górnik zaskakuje i staje się pozytywnym zaskoczeniem rozgrywek. Inaczej jest w przypadku Łódzkiego Klubu Sportowego, który jest coraz bliżej spadku z PKO BP Ekstraklasy. Nawet pojedyncze dobre wyniki nie zmieniają nadmiernie sytuacji zespołu prowadzonego przez Marcina Matysiaka

Lawrence Ennali czaruje, Górnik podtrzymuje passę

ŁKS w Zabrzu znów miał przebłyski. Już w 13. minucie zespół ze strefy spadkowej mógł prowadzić po samobójczym trafieniu Erika Janży, ale skutecznie między słupkami zachował się Daniel Bielica. Golkiper Górnika jest w dobrej formie, a potwierdził to po chwili, kiedy uchronił swój zespół przed stratą gola po groźnym uderzeniu Kay’a Tejana. 

Łodzianie mogli strzelić gola, ale nie stworzyli stuprocentowych szans, a także nie skorzystali ze swoich okazji. Górnik potrafił za to szybko się otrząsnąć i przejąć inicjatywę przed własną publiką, która przed meczem zaprezentowała oprawę. W ekipie gospodarzy dobrze spisywali się Szymon Czyż oraz Lawrence Ennali. Niemiec był wręcz motorem napędowym zabrzańskiej drużyny. W 25. minucie dynamiczny gracz zszedł z lewej flanki do środka i zagrał do Borisa Sekulicia. Ten dograł w pole karne, ale futbolówka została wybita. Do spadającej piłki dopadł Czyż, który podjął błyskawiczną decyzję i oddał strzał. Efektem był gol na 1:0. 



Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także