| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Wojciech Żaliński skoczył karierę po kontuzji. "Nie chciałem być pośmiewiskiem i irytować samego siebie"

Wojciech Żaliński (fot.)
Wojciech Żaliński, Grzegorz Łomacz, Andrzej Wrona (fot. PAP)

Wojciech Żaliński przez lata określany był jako solidny "ligowiec". Sezon 2023/2024 nie zostanie przez niego zapamiętany jednak najlepiej, ponieważ łączył z trudną kontuzją. Ostatecznie dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów nie zdecydował się na kontynuację kariery. W TVPSPORT.PL mówi o powodach tej decyzji.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zagrał świetny sezon, nie dostał powołania. Jasna reakcja

Czytaj też

Bartosz Kwolek

Zagrał świetny sezon, nie dostał powołania. Jasna reakcja

  • Wygrał dwa złote medale Ligi Mistrzów, srebrny i złoty krążek mistrzostw Polski, dołożył do tego Superpuchar i dwa Puchary Polski. Teraz kończy karierę
  • W sezonie 2023/2024 Wojciech Żaliński mierzył się z kontuzją. To chondromalacja rzepki czwartego stopnia, czyli starta chrząstka. Przez nią w dużej mierze zrezygnował z dalszej gry
  • Czy zostanie... politykiem?

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jak tam życie siatkarskiego emeryta?
Wojciech Żaliński: W zasadzie to niewiele się zmieniło, ponieważ przez prawie cały sezon ligowy zdążyłem się już przyzwyczaić do tego, jak to może wyglądać. Teraz muszę po prostu podjąć aktywność zawodową, na którą obecnie nie jestem jeszcze zdecydowany.

Kiedy doznałeś kontuzji na początku sezonu, co sobie pomyślałeś?
Po pierwsze nie zdawałem sobie sprawy z powagi mojej kontuzji. Myślałem, że to lżejszy uraz, łatwiejszy do wyleczenia. Nie byłem przygotowany na to, że w związku z nim będę musiał kończyć karierę. W mojej głowie takich myśli nie było jeszcze przez długi czas. Ostatecznie nie jest jednak tak, że kończę karierę, bo nie jestem w stanie po tej kontuzji dojść do siebie. Jestem i odzyskam sprawność w pełni. Głównym powodem mojej decyzji jest to, że miałem obawy, czy po wyleczeniu będę w stanie prezentować taki poziom, jakiego bym od siebie oczekiwał. Nie chciałem być pośmiewiskiem i irytować samego siebie.

Miałeś ubytek w miejscu, gdzie rzepka styka się z głową kości udowej, tak?
Tak.

To typowa kontuzja siatkarska?
Tak. To chondromalacja rzepki czwartego stopnia, czyli starta chrząstka.

"Zapracowałeś" na to przez lata, co?
Dokładnie. W nomenklaturze motoryzacyjnej silnik się zatarł.

Malwina Smarzek powiedziała mi ciekawą rzecz że żaden sportowiec nie jest zdrowy, a jeżeli tak twierdzi, to po prostu nie trafił do dobrego ortopedy. Zgodziłbyś się z tym?
Na pewno. Myślę, że każdy zawodowy sportowiec, jeszcze z takim stażem jak ja, bo mam za sobą osiemnaście zawodowych sezonów, jakby się przebadał od stóp do głów, na pewno znalazłby coś do wymiany (śmiech).

Jak mentalnie przeżyłeś sezon 2023/2024?
To najgorsze doświadczenie. To, co mnie boli, to to, że nie dość, że moja drużyna nie "dojechała", to jeszcze ja nie byłem w stanie jej pomóc. "Katowałem" sam siebie psychicznie, bijąc się z myślami. To nic przyjemnego. Mam nadzieję, że jak najszybciej to wyrzucę to z głowy. Na pewno części chłopaków będzie dużo łatwiej sobie z tym poradzić, bo znajdą nową drużynę, pojadą na zgrupowanie reprezentacji udowodnią sobie, że to był przypadek, wypadek przy pracy. Ja z tym trochę zostałem. Całe szczęście ten sezon się zakończył. Teraz żyję innymi problemami.

Po wielu miesiącach pracy w imię powrotu do zdrowia na jakim etapie jesteś fizycznie?
Na potrzeby zwykłego, zdrowego i aktywnego człowieka jestem w prawie stu procentach sprawny. Mogę wykonywać wszystkie aktywności, jakich potrzebuję. Mogę biegać, jeździć na rowerze... Nie jestem inwalidą, nie utykam na przejściu dla pieszych. 

Niestety, jest to niewystarczający stan fizyczny do uprawiania zawodowego sportu. Nie mogłem na siebie narzucić większych obciążeń. Musiałbym kontynuować leczenie, może zrobić jeden zabieg, by prawdopodobnie było lepiej. Nie jestem jednak pewien, jaką drogę powinienem obrać, żeby wejść ponownie do zawodowego sportu. Słyszałem dwie różne diagnozy. Z jednej strony potrzebowałbym jeszcze jednego zabiegu, a z drugiej czasu, bo chrząstka po implantacji potrzebuje go najbardziej. Jestem pół roku po zabiegu, więc za pół roku się okaże, czy wszystko jest ok. To za duże ryzyko czasowe i za mała gwarancja powrotu do zawodowego sportu tym bardziej w moim wieku.


Zagrał świetny sezon, nie dostał powołania. Jasna reakcja

Czytaj też

Bartosz Kwolek

Zagrał świetny sezon, nie dostał powołania. Jasna reakcja

A gdyby klub powiedział: "Damy ci czas, dochodź do zdrowia ile chcesz" kontynuowałbyś karierę?
W ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle na pewno bym nie kontynuował. To było naturalne, że ten klub nie będzie już zainteresowany moimi usługami. Już rok temu "ważyło się" do końca, czy ZAKSA będzie chciała, żebym w niej został, więc ani przez moment, nawet przez dzień tego sezonu nie układałem w głowie myśli, że będę jeszcze potrzebny w Kędzierzynie-Koźlu. 

Wiem, że ten klub potrzebuje zmian, odmłodzenia. Tematu pozostania nie było więc nigdy. Już chyba mogę powiedzieć o innym pomyśle. Chciałem wrócić do Radomia i wspomóc Czarnych w walce o powrót do PlusLigi. Przy obecnym stanie zdrowia to byłby jednak problem.

Czujesz się siatkarzem spełnionym?
Nie wiem, czy jest na świecie sportowiec, który powie, że jest spełniony. Zawsze można wygrać więcej. Nie skończyłem nie wiadomo jak utytułowany, więc nie czuję się spełniony. Wiem jednak, że wykorzystałem w większości swój potencjał. Gdyby był on wyższy, dostałbym więcej szans na grę w reprezentacji Polski siatkarzy czy też odgrywałbym większą rolę w ZAKSIE. Oceniam więc, że nie miałem nie wiadomo jakiego potencjału, ale na pewno wykorzystałem swoje możliwości w sposób, do którego byłem predysponowany.

Dużo o tym myślałeś?
To nie jest efekt zakończenia kariery i tego, że spojrzałem dwadzieścia lat wstecz i doszedłem do wniosku, że byłem za słaby. To rezultat lat grania i świadomości tego, że na przestrzeni roku o wielu aspektach może zadecydować szczęście lub jego brak. Na przestrzeni prawie dwudziestu lat można jednak mówić o pewnym schemacie, prawidłowości. Nie mam więc wrażenia, żebym mógłbym zrobić więcej. Byłem po prostu słabszy od tych, którzy zdobywali to, czego ja nie dałem rady.

Który moment z reprezentacji Polski siatkarzy zapamiętasz najbardziej pozytywnie?
Najmilszy był ten za Stephane'a Antigi, kiedy raz jedyny załapałem się do ścisłej kadry. Pojechałem na bardzo ważny turniej kwalifikacji olimpijskich do Berlina. To wspomnienie emocji zostanie ze mną na całe życie. To nie był turniej Ligi Narodów. Choć nie umniejszam żadnemu siatkarzowi, który gra w VNL, bo mi nigdy nie było to nawet dane, to wyobrażam sobie, że mecze, które decydują o tym, czy zagrasz na igrzyskach to inne emocje, inna gradacja grania. Dodatkowo Stephane, który wcześniej mnie nie znał, zaufał mi na tyle, żeby wziąć mnie na te zmagania.

Drugi fajny moment był wtedy, kiedy miałem około dwudziestu lat i Raul Lozano powołał mnie do kadry. Wtedy polska siatkówka może już nie raczkowała, ale wstawała z kolan. Dwa lata po wicemistrzostwie świata w Japonii pojechałem na zgrupowanie, na którym spotkałem generację swoich idoli. Trenowanie z Pawłem Zagubnym, Piotrkiem Gruszką, Sebastianem Świderskim to było coś, co wydawało mi się nierealne do osiągnięcia. Dosłownie kilka lat wcześniej w Spodku stałem w kolejce po autografy do tych chłopaków, a nagle mogłem z nimi trenować. Nie było mi dane zagrać wtedy w żadnym meczu, czy nawet w żadnym sparingu, ale bardzo dobrze pamiętam ten moment.

Możesz mówić, że byłeś szeregowym, ligowym, solidnym zawodnikiem, ale sukcesów klubowych masz trochę i to takich, za które wielu dałoby się "pokroić".
Wszystkie te sukcesy są związane z dwuletnim mówię o dwuletnim, bo o ostatnim roku wolę zapomnieć pobytem w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Moja lista sukcesów nie jest może zbyt imponująca, ale były to cenne trofea. 

Teraz idziesz w politykę?
Nie, ale wiem, do tego się odnosisz. Mój znajomy startował w wyborach na prezydenta miasta Radomia, poprosił mnie o wsparcie. Byłem niezbyt aktywnym kandydatem na radnego, nie prowadziłem zbyt dużej kampanii. Traktowałem to jako publiczne wsparcie dla Roberta Prygla, który był w moich oczach dobrym wyborem. Nie mam więc planów na przyszłość związanych z polityką.

To jak masz plan?
Bardzo chciałbym zostać przy siatkówce. To coś, co kocham, co robię od zawsze i naturalnie ze wszystkich swoich życiowych umiejętności na tym znam się najlepiej. Nie chcę teraz jednak zdradzać nic konkretnego. Mam pomysły, prowadzę rozmowy, ale nie chcę zapeszać. 

Czytaj również:
– Pierwszy test siatkarek przed igrzyskami. Znamy skład kadry!
– Pierwsze wyzwanie w sezonie olimpijskim. Znamy plany kadry
– Tak wcześnie?! Znamy skład rywali Polaków na igrzyskach

Wojciech Żaliński (fot. PAP)
Wojciech Żaliński (fot. PAP)
Zobacz też
Kadrowicz wybrał nowy klub! Zostanie w PlusLidze
Artur Szalpuk został nowym zawodnikiem Resovii (fot. PAP/Zbigniew Meissner)

Kadrowicz wybrał nowy klub! Zostanie w PlusLidze

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wzmocnienie polskiego klubu! To czołowy reprezentant
Johannes Tille (fot. Getty)

Wzmocnienie polskiego klubu! To czołowy reprezentant

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Medalista zaprezentował trenera! Pracował z Kurkiem
Siatkarze Projektu Warszawa mają nowego trenera (fot. Getty Images)

Medalista zaprezentował trenera! Pracował z Kurkiem

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju
Do Asseco Resovii dołączył trener aktualnych mistrzów Polski Massimo Botti (fot. Getty Images)

Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Reprezentantka Polski zmienia klub. Zagra w zespole mistrzyń Polski
Julita Piasecka (fot.

Reprezentantka Polski zmienia klub. Zagra w zespole mistrzyń Polski

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Mocny transfer w czołowej drużynie PlusLigi
Miran Kujundzić (fot. Getty Images)

Mocny transfer w czołowej drużynie PlusLigi

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wielki transfer reprezentanta. Poszedł drogą Kurka
W środku Norbert Huber (fot. Getty)

Wielki transfer reprezentanta. Poszedł drogą Kurka

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Bartosz Kurek ma nowy klub. Znów zagra w Azji!
Bartosz Kurek (fot. Getty)

Bartosz Kurek ma nowy klub. Znów zagra w Azji!

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Jastrzębski nie zwalnia tempa. Ogłosił kolejny transfer!
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla (fot. PAP/Łukasz Gągulski)

Jastrzębski nie zwalnia tempa. Ogłosił kolejny transfer!

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Oficjalnie: Bartosz Kurek odchodzi z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle!
Bartosz Kurek (fot. Getty Images)

Oficjalnie: Bartosz Kurek odchodzi z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle!

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polecane
Najnowsze
Zobacz tabelę grupy Polek po historycznym meczu na ME
nowe
Zobacz tabelę grupy Polek po historycznym meczu na ME
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Tabela grupy Polek w Euro 2025 kobiet. Na którym miejscu reprezentacja Polski?
Polki nie dały plamy. Dudek niczym Pazdan na Euro [OCENY]
Reprezentantki Polski (fot. Getty Images)
Polki nie dały plamy. Dudek niczym Pazdan na Euro [OCENY]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Waleczna postawa Polek z wielkim faworytem Euro [WIDEO]
Na głównym planie: Lea Schueller i Emilia Szymczak (fot. Getty Images)
pilne
Waleczna postawa Polek z wielkim faworytem Euro [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Jak umierać, to pięknie. Powiało romantyzmem [KOMENTARZ]
Natalia Padilla-Bidas (fot. Getty Images)
nowe
Jak umierać, to pięknie. Powiało romantyzmem [KOMENTARZ]
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Najdroższy piłkarz w historii Widzewa zdradza sposób na presję. Wystarczy jedno słowo
Mariusz Fornalczyk w sparingu Widzewa z Banikiem Ostrawa (fot. 400mm.pl)
Najdroższy piłkarz w historii Widzewa zdradza sposób na presję. Wystarczy jedno słowo
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Niemcy – Polska EURO 2025 kobiet (2:0). Celna główka Schuller [GOL]
fot. TVP Sport
nowe
Niemcy – Polska EURO 2025 kobiet (2:0). Celna główka Schuller [GOL]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Niemcy – Polska EURO 2025 kobiet (1:0). Polki blisko wyrównania [WIDEO]
fot. TVP Sport
Niemcy – Polska EURO 2025 kobiet (1:0). Polki blisko wyrównania [WIDEO]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Do góry