| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Jarosław Królewski szukał zimą trenerów na całym świecie, choć wiele osób podpowiadało mu, by wziął Kazimierza Moskala. Zapytaliśmy go o to w trakcie środowej prezentacji trener, a prezes Wisły Kraków przyznał w pewnym momencie, że pytanie podniosło mu ciśnienie.
W trakcie rundy jesiennej z pracy w Wiśle zrezygnował Radosław Sobolewski. W trzech meczach drużynę prowadził Mariusz Jop, a równocześnie Wisła szukała nowego szkoleniowca. Jarosław Królewski bagatelizował rady, by wziąć trenera dobrze znającego ligę. Na rynku dostępni byli m.in. Marcin Brosz i Kazimierz Moskal. Królewski powiedział wówczas, że rozmawiał z naturalnymi kandydatami, a jednak wybrał Alberta Rude.
Zapytaliśmy go o to podczas środowej konferencji. Odpowiedź prezesa cytujemy niemal w całości. W trakcie długiego monologu zegarek Królewskiego wydał charakterystyczne dźwięki i poinformował o podwyższonym ciśnieniu.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Gdy zimą szukał pan trenera, pewnie z 90 procent osób mówiło panu, by wziął trenera polskiego, znającego ligę. Nie chciał pan tego słuchać i powiedział wówczas, że z większością tych kandydatów rozmawiał. Podejrzewam więc, że rozmawiał pan także z Kazimierzem Moskalem. Dlaczego wówczas nie wybrał pan tego trenera?
Jarosław Królewski: – Nie ma co ukrywać, że odkąd jestem prezesem Wisły, staram się rozmawiać z trenerami, o których wiem, że daliby coś Wiśle. Obecny trener jest wśród nich. Byli wśród nich też trenerzy Papszun i Skorża. Myślę, że to jest naturalne, że tak się dzieje. Decyzję jednak podejmuje się wierząc w swój paradygmat. Na tamten moment, z mojej perspektywy, abstrahując od kwestii dotyczących egzekucji pewnego rodzaju działań, zdecydowaliśmy się na trenera, który moim prywatnym zdaniem miał budować jakąś wizję drużyny i klubu, która jest zbieżna z tym, co się będzie działo w przyszłości.
– I teraz bardzo ważne. Nie jest tak, że nowy trener Wisły nie był też był prześwietlony na wszystkich systemach. Gdyby nie świecił się na zielono, to nie siedziałby dziś po mojej lewej stronie. Mówiąc bardzo brutalnie.
– Taką decyzję podjęliśmy wówczas z pełną konsekwencją. Lubimy w piłce nożnej cofnąć się w przeszłość, wybrać jeden element, wyrzucić go i powiedzieć, że wtedy wszystko by działało lub nie działało. Przez to pewnie tak sobie radzimy w piłce krajowej i jako reprezentacja Polski. Ale tak nie jest. Nie da się z przeszłości usunąć dwóch rzeczy i wierzyć, że ta przeszłość skończyłaby się dokładnie tak, jakbyśmy chcieli. Tak naprawdę ta przeszłość jest niewiadomą. Taką samą, jak dostajemy na co dzień.
– Jeśli chce mnie pan dziś wprowadzić w zakłopotanie i zapytać, czy ja tego wyboru żałuję, ja absolutnie go nie żałuję. To nie działa w taki sposób, że po wyborze, post hoc, możemy stwierdzić, że decyzja była dobra lub zła. (..) Dlaczego o tym mówię? Podejmując decyzję o wyborze nowego trenera, subskrybuje się pewną wizję i te wizje mogą się w wielu aspektach różnić. Natomiast w przypadku Wisły, w kontekście tego jak Wisła chce grać, czyli piłkę ofensywną, grać wysokim pressingiem czy innymi cechami, ta myśl wcale nie jest jakoś mocno porzucona. Oczywiście, rzecz ujmując... – oho, ciśnienie mi pan podniósł. Mówiąc o metodykach i technikach, możemy się różnić. Ale wszystkim zależy, by Wisła wróciła do Ekstraklasy. W zeszłym sezonie udało nam się zrobić wiele fajnych rzeczy, ale nie tą najważniejszą. W związku z tym nawet w tej słynnej sztucznej inteligencji istnieje pewnego rodzaju poziom iteracji, który trzeba przejść, zanim sieć neuronowa się czegoś nauczy. To jest normalne. Ja patrzę na to w sposób głębszego eksperymentowania po to, by Wisła w przyszłości performowała.
– Mieliśmy z trenerem jedną długą rozmowę na temat jego roli. Ja bardzo mega cenię wolność. Bez wolności człowiek zaczyna brać odpowiedzialność za czyjeś decyzje. To nie jest słuszne. Jedną rzecz, którą trener na pewno dostanie od strony zarządczej będzie wolność wyboru. To jest kluczowe dla każdego, kto chce w Wiśle funkcjonować.
– Nie podzielam wracania do przeszłości. Wiele osób mówiło mi, że ten czy tamten zawodnik nie pasuje, bo tak naprawdę moglibyśmy dojść do jeszcze większych, ciekawszych głupot w kontekście tego jak wielu znawców futbolu typowało inne fenomeny w tym futbolu.
– Oby było tak, i życzę sobie, żebyśmy po roku, dwóch, trzech latach mogli powiedzieć sobie, że pan trener osiągnął wszystko, co sobie zaplanowaliśmy. Ale żebyśmy byli też ludźmi, gdy się nie uda, bo to jest dużo ważniejsze niż to, by być z kimś, gdy się udaje.
Dziś Moskal został już uznany za właściwego trenera i mógł wrócić do klubu, który jest dla niego wyjątkowym miejscem.
– Niezależnie od roli w jakiej tu pracowałem, zawsze czułem mocniejsze bicie serca i dziś wyjątku nie ma. To wyjątkowe miejsce, bo od dzieciństwa chciałem być piłkarzem Wisły, a potem jej trenerem. Los rzucał mnie w inne miejsca, ale teraz znów jestem tu. W miejscu, które jest najbliższe mojemu sercu – powiedział Moskal.
Jarosław Królewski stwierdził, że celem na przyszły sezon będzie rozwój zespołu. – Celem będzie rozwój sportowy zespołu. Nie będzie to awans sensu stricte – podkreślił. To zmiana retoryki, bo do tej pory Biała Gwiazda chciała koniecznie wrócić do Ekstraklasy. Stawiając sprawę w ten sposób Królewski chce zdjąć z zespołu presję, ale wiadomo, że docelowo Wisła i tak ma wrócić do PKO Ekstraklasy.
Jak to zrobić? Teraz nad tym głowić będzie się Moskal. – Nie oglądałem wszystkich meczów, ale rzuciło mi się w oczy, że Wisła miała w poprzednim sezonie jakby dwie drużyny. Tę, która grała w Pucharze Polski w tę z ligi. Różnica była bardzo widoczna i nie wiem, z czego mogła wynikać. 1 liga jest specyficzna. Trzeba zagrać 34 na równym, wysokim poziomie. I łapać serię wygranych meczów. Bez tego bardzo trudno o awans – podkreślił.
– Będę forsował swoją filozofię gry. Chcę, aby Wisła była zespołem grającym ofensywną piłkę, a na to każdy ma swoje sposoby – mówił.
Moskal nie zastanawiał się zbyt długo nad ofertą krakowskiego klubu. – Dłużej niż nad ofertą zastanawiałem się, jaki mógłby być pomysł na grę. Wiemy też jednak, w jakiej sytuacji jest klub. Jeśli ktoś myśli, że po wygraniu Pucharu polski Wisła ma gotową drużynę na grę 1. lidze to jest w błędzie. Moim zdaniem będzie sprawienie, by ten zespół był sprawną drużyną i aby robił postęp w każdym meczu – zapowiedział.
Królewski twierdzi, że jest przeciwnikiem częstej zmiany trenerów, a jednak w Wiśle dzieje się tak regularnie. – Uważam, że ocenianie trenera po 4-5 miesiącach pracy, w trakcie sezonu, jest skandaliczne. I zapewniam też, że Albert Rude nadal byłby trenerem, gdyby nie zdecydował o rezygnacji. To samo tyczy się Radosława Sobolewskiego. Wolę poprawiać coś w ludziach niż zmieniać ich całkowicie. Ale to też są istoty ludzie, które reagują na to, co się dookoła dzieje i jaka wywierana jest na nich presja – powiedział prezes Wisły.
Moskal zwrócił uwagę, że sezon zaczyna się bardzo szybko. – 17 czerwca rozpoczynamy przygotowania. 20 jedziemy na obóz, a 28 wracamy i zaczynamy przygotowania do pierwszego meczu. Jeśli los będzie łaskawy, uda się rozegrać dwa, trzy sparingi. Nie mam zamiaru apelować o 100 dni spokoju, ale zwracam uwagę, że przed nami bardzo trudny okres. Mamy mecze w Lidze Europy, Superpuchar i zaraz rusza liga – powiedział. Dodał, że chciałby mieć w wyjściowej jedenastce 6-7 Polaków, ale o to w Wiśle może być trudno.
A do tego dochodzą liczne zmiany kadrowe. Wedle naszych informacji, z Wisły odejdzie Alvaro Raton. Waży się też przyszłość Igora Sapały.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.