Bardzo ciekawe sytuacje musiał oceniać Szymon Marciniak w meczu Belgia – Rumunia (2:0). Polski arbiter prowadził ten mecz z dużym spokojem, miał pełną kontrolę nad zawodnikami, ale po kilku sytuacjach kibice mają spore wątpliwości, czy decyzje sędziowskie były dobre. Wyjaśniamy najciekawsze z nich.
Sędziowanie bardzo dobre, ale… pierwsze koty za płoty
W 8. minucie, w narożniku boiska, tuż przy chorągiewce rożnej, Marius Marin wpadł na Dodiego Lukebakio i go przewrócił. Sędzia Szymon Marciniak obserwował to zdarzenie z dystansu, gdyż tuż przy linii był Tomasz Listkiewicz. Z reguły raczej rzadko zdarza się, aby sędzia główny odbiegał daleko od linii diagonalnej w kierunku sędziego asystenta, bo zgodnie z zasadami współpracy trójki sędziowskiej to jest strefa aktywności i zwiększonej odpowiedzialności sędziego asystenta. W tej jednak sytuacji Listkiewicz prawdopodobnie miał zły kąt widzenia – widział Lukebakio od przodu, nie widział więc dokładnie albo mógł nie widzieć jak Marin potraktował go od tyłu. Rumun nie trafił w piłkę, nawet jej nie dotknął, zamiast tego podstawił nogę Belgowi i go przewrócił. To było na pograniczu gry ciałem i może dlatego ten drobny faul umknął polskim sędziom.
Sytuacja na pograniczu żółtej kartki
W 17. minucie Dodi Lukebakio podał do będącego na linii środkowej Romelu Lukaku, który po chwili odegrał mu piłkę na wolną pozycję. Lukebakio chciał ominąć Mariusa Marina i rozwijać akcję, jednak Rumun, widząc nadbiegającego Belga, zrobił ruch ciałem i zderzył się z nim zatrzymując go. W ujęciu z kamery slow motion widać, że Rumun nie zrobił ani jednego kroku w stronę, po której chciał go minąć Belg. To mogła być według arbitra okoliczność łagodząca i kluczowa dla podjęcia decyzji w sprawie ewentualnej kary indywidualnej.
Gdyby Szymon Marciniak pokazał w tej sytuacji żółtą kartkę, byłaby to prawidłowa decyzja. Brak kartki również jest akceptowalny, ponieważ akcja stawała się korzystna, ale jeszcze nią nie była. Rumun zatrzymał ją "w zarodku", a w tej fazie kwestia udzielenia kary indywidualnej zależy od wyczucia arbitra.
Nie każde dotknięcie w głowę to faul
W 20. minucie w walce ciałami o górną piłkę Valentin Mihaila dotknął ręką w głowę Yuriego Tielemansa. Ten kontakt był delikatny, nie był uderzeniem, lecz raczej nieznaczącym muśnięciem czy otarciem, choć Belg złapał się za głowę i próbował sugerować faul. Sędzia nie przerwał gry i była to raczej decyzja prawidłowa.
To był tylko nieszczęśliwy wypadek
Jedna z najciekawszy sytuacji zdarzyła się w 24. minucie. Leżący na murawie Valentin Mihaila został nadepnięty przez Dodiego Lukebakio. Na powtórkach wideo widać wyraźnie, że Rumun zupełnie bezwiednie, mając twarz skierowaną w przeciwną stronę, przesuwał rękę po trawie w taki sposób, którego nie mógł przewidzieć Belg. Jednocześnie dłoń Mihaili przemieszczała się po murawie, a stopy Lukebakio unosiły tuż nad nią. Mihaila zatrzymał rękę w miejscu, w którym po ułamku sekundy wylądowały korki Lukebakio. To było bardzo bolesne dla Rumuna, ale żaden z zawodników w tej sytuacji nie był winny. To był tylko nieszczęśliwy piłkarski wypadek.
Lukebakio w wyniku nadepnięcia na dłoń Mihaili stracił równowagę i przewrócił się. Po chwili został sfaulowany przez Dennisa Mana i wtedy Szymon Marciniak podyktował rzut wolny dla Belgii.
Szymon Marciniak nie spieszył się z gwizdkiem
W 32. minucie pozwolił czy wręcz nakazał Rumunom kontynuować grę w ich strefie obronnej po trafieniu piłki w rękę Lukebakio, aczkolwiek było to trafienie w rękę wyraźnie odchyloną. To jednak było tutaj mniej istotne niż fakt, że Belg został trafiony z bardzo małej odległości i ewidentnie przypadkowo. To była więc słuszna decyzja Marciniaka, który pozwalał grać, nie spieszył się z gwizdkiem (w przeciwieństwie do niektórych innych sędziów), dzięki czemu nie przerwał niepotrzebnie żadnej korzystnej akcji, a gra była płynna i zacięta.
Wszystkie trzy żółte kartki były słuszne
W 35. minucie polski sędzia po raz pierwszy sięgnął po żółtą kartkę. Ukarał nią Dodiego Lukebakio, który podstawił nogę i przewrócił Denisa Dragusa. To było klasyczne SPA, czyli przerwanie akcji korzystnej, więc kara dla Belga była słuszna.
W 60. minucie Marciniak właściwie ocenił powagę faulu Nicusora Bancu na Leandro Trossardzie. To było przewinienie nierozważne, a na dodatek potencjalnie prowokacyjne. Brak żółtej kartki w takiej sytuacji mógłby skomplikować dalsze prowadzenie meczu, więc decyzja o jej pokazaniu była prawidłowa, również oczekiwana.
Marciniak nie miał też wyboru w 65. minucie, gdy Marius Marin oburącz złapał Kevina De Bruyne i powalił go na murawę przerywając w ten sposób akcję korzystną.
Błąd Adama Kupsika, któżby się tutaj nie pomylił
W 63. minucie Romelu Lukaku strzelił swojego trzeciego gola w Euro 2024 i zarazem trzeciego, który został przez sędziów anulowany.
Sędzia asystent Adam Kupsik nie podniósł chorągiewki ani tuż po podaniu piłki do Belga, ani też nie zasygnalizował spalonego wtedy, gdy piłka była już w bramce. Dlaczego? Ponieważ spalony był kilkucentymetrowy, niezwykle trudny do zauważenia gołym okiem.
Gol został anulowany dzięki VAR. Sędziowie wideo sprawdzili, że Lukaku w momencie podania był na pozycji spalonej. Ściślej: był na pozycji spalonej przednią częścią kolana, fragmentem wielkości rzepki, i czubkiem buta. Wystawał poza linię spalonego prawdopodobnie około 4-5 centymetrów.
Zespół VAR pracował w składzie: Tomasz Kwiatkowski, Bartosz Frankowski i Nejc Kajtazović (Słowenia).
Była "ręka", ale zupełnie przypadkowa
W 65. minucie Rumuni domagali się rzutu karnego za rzekomego zagranie piłki ręką. W rzeczywistości piłka trafiła w rękę Youriego Tielemansa zupełnie przypadkowo, tuż po kopnięciu piłki z bardzo bliskiej odległości przez Wouta Faesa. W takich sytuacjach nie można przerywać gry, ani tym bardziej dyktować rzutu karnego.
O tej decyzji rozmawiają na całym świecie
Zdecydowanie najciekawsza i najważniejsza – zarówno dla tego meczu, jak i prawdopodobnie dla przyszłości sędziowania, nie tylko w Polsce – była sytuacja bezpośrednio poprzedzająca gola na 2:0 dla Belgii. W 80. minucie Kevin De Bruyne oddał strzał w kierunku bramki, a gdy piłka toczyła się i zbliżała do linii i siatki, rozpędzony i ślizgający się na biodrze i lewej nodze Belg wyprostowaną prawą nogą i korkami trafił w piszczel bramkarza Florina Nity. Rumun padł na murawę, długo nie mógł się podnieść z bólu, tymczasem padła bramka.
W Polsce w tego typu sytuacjach, gdy po kopnięciu piłki zawodnik w jednym tempie trafia rywala korkami w nogę, sędziowie pokazują czerwoną kartkę interpretując, iż jest to poważny rażący faul. W ostatnim sezonie ligowym, również w Ekstraklasie i I lidze, arbitrzy byli pod tym względem konsekwentni. Jednak w czasie Euro 2024 były już co najmniej dwie sytuacje, a przynajmniej dwie bardzo wyraźne, w których w tego typu sytuacjach sędziowie nawet nie odgwizdywali faulu. Tak było w meczu Rumunia – Ukraina i właśnie w spotkaniu Belgia – Rumunia.
Tutaj dostaniesz czerwoną kartkę, tam sędzia nawet nie gwizdnie
Trudno jednoznacznie wskazać, która interpretacja jest lepsza dla piłki nożnej. Z jednej strony ochrona zdrowia zawodników jest niezwykle ważna, więc czerwone kartki za faule poważne i rażące są potrzebne, wręcz niezbędne, ale z drugiej strony nie zawsze kopnięcie piłki i trafienie w jednym tempie rywala korkami jest zawinione przez kopiącego piłkę. W niektórych tego typu przypadkach czerwona kartka jest niezgodna z tak zwanym duchem gry i absolutnie niezgodna ze zdrowym rozsądkiem.
Moim zdaniem, jako byłego wieloletniego sędziego głównego i sędziego asystenta, niezbędne jest wprowadzenie rozróżnienia – konieczne jest dokładniejsze analizowanie zdarzeń, aby wszystkie takie i podobne przypadki nie były już "wrzucane do jednego worka". Teraz są i efekt jest taki, że interpretacja stosowana w Ekstraklasie i I lidze jest skrajnym i jaskrawym zaprzeczeniem sensu interpretacji stosowanej przez sędziów w rozgrywkach UEFA, co widać szczególnie wyraźnie w czasie Euro 2024. Jeżeli za takie samo przewinienie w jednych rozgrywkach piłkarz może zostać ukarany czerwoną kartką, a w innych sędzia nawet nie odgwiżdże faulu – to jasne, że trzeba zmienić albo "Przepisy gry", albo przynajmniej ich interpretacje, albo chociaż te interpretacje ujednolicić.
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.