Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, podsumował występ reprezentacji Polski w Euro 2024. Odpadnięcie już w fazie grupowej pozostawiło niesmak. 68-latek widzi kilka elementów do poprawy. Opowiedział o tym chwilę po powrocie biało-czerwonych do kraju.
KORESPONDENCJA Z DUSSELDORFU
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Czego dowiedzieliśmy się o naszej reprezentacji podczas Euro 2024?
Zbigniew Boniek: – Mecz z Francją spowodował, że gorycz porażki została leciutko osłodzona. Nie zmienia to faktu, że na Euro popełniliśmy wiele błędów. Gdy z Austrią trzeba było grać odważnie, odważnie nie graliśmy. Mieliśmy wielki problem jak grać z danym rywalem, w jakim ustawieniu, jakimi zawodnikami. Było 100 tysięcy drobnych problemów. Mieliśmy znakomitych bramkarzy. Jakby nie było Wojtka Szczęsnego i Łukasza Skorupskiego w takiej formie to pewnie nie byłoby nawet tego jednego punktu. Wracalibyśmy do kraju z trzema przegranymi w stylu 1:3.
– Jeszcze przed meczem z Francją Michał Probierz powiedział, że jeśli z dwóch pierwszych meczów wycięlibyśmy 35 minut, to z reszty bylibyśmy bardzo zadowoleni. Mi się wydaje, że musielibyśmy wyciąć więcej.
– Trudno mi się do tego odnieść. Byliśmy bardzo wycofani w starciu z Holandią i mogli nam strzelić kilka bramek. Austria? Trudno pozytywnie ocenić mecz przegrany 1:3. Masz wtedy powiedzieć, że miałeś minuty, w których dobrze grałeś? Pamiętam pewnego trenera, który po przegranym 1:5 meczu podkreślał, że drugą połowę zremisowaliśmy, bo do przerwy było 0:4. Nie mam zamiaru krytykować Michała, bo to do niczego nie doprowadzi. Na pewno musi wyciągnąć wnioski. Jeśli chcemy grać w określony sposób, do przodu, ofensywnie, to trzeba wziąć piłkarzy, którzy potrafią to robić. Którzy wiedzą, na czym to polega.
– Selekcjoner nie chce się do tego przyznać, ale widać było, że na mecz z Austrią założenia były inne i skład też.
– Jako człowiek, który kocha polską piłkę muszę powiedzieć, że nie wyszły nam te mistrzostwa. Po przegranej z Holandią najważniejszym momentem był mecz z Austrią. A ja tu czegoś nie rozumiem. Po Holandii Probierz mówi, że zagraliśmy dobrze po czym... totalnie przebudowuje zespół na spotkanie z Austrią. Mecz z Francją zapalił małe zielone światełko. Graliśmy z wicemistrzem świata i nieźle to wyglądało. Pojawiła się pewna nadzieja, że polska piłka może pójdzie w tę stronę. Błędów było jednak bardzo dużo, wspomniałem o zamieszaniu ze składem, koncepcją gry, ale dalsze biczowanie nic już nie da.
– Wielu osobom wydawało się, że to co pokazaliśmy w meczu z Walią wystarczy na mistrzostwa Europy. Ja uznałem wówczas, że wygrane baraże dają nam możliwość pracy, obserwacji i zastanowienia się nad tym, co chcemy grać na Euro, bo dla mnie było oczywiste, że tę drużynę trzeba zmieniać. Od razu byłem przekonany, że środek pola z Bartoszem Sliszem i Jakubem Piotrowskim, nic im nie ujmując, to nie jest potencjał na Euro. Poza tym Michał mówi rzeczy przykładowo takie: "Byliśmy w bardzo trudnej grupie". Tak, ale trafiliśmy do takiej grupy między innymi dlatego, że wcześniej nie potrafiliśmy wygrać z Mołdawią i Czechami. Poza tym czy ta grupa była taka silna? Austria nie ma w składzie wybitnych jednostek, ale stanowi silny zespół. Francja? W trzech meczach nie zdobyła bramki z gry. Jakbyśmy byli na miejscu Albanii w grupie z Hiszpanią, Włochami, Chorwacją to byłoby łatwiej?
– Niespecjalnie.
– To takie mówienie, które do niczego nie prowadzi. Trzeba się zastanowić, co chcemy grać. Jeśli chcemy grać do przodu to musimy grać piłkarzami, którzy potrafią grać w piłkę. Którzy nie boją się podejmowania ryzyka w środka pola i potrafią szybko wymieniać piłkę pod presją przeciwnika. Wiadomo, że Michał zostaje na stanowisku i to jest dobra decyzja, bo dziś na polskiej scenie trenerskiej nie ma dostępnych lepszych trenerów. Michał jest najlepszym wyborem. Oczywiście, selekcjonerem mógłby zostać Maciej Skorża, któremu pewnie by się to podobało, ale prezes zdecydował inaczej. Uważa, że to jest najlepsze wyjście dla polskiej piłki i niech tak będzie. Ja trzymam kciuki, żeby tak było. I żeby nasza kolejna rozmowa była o pozytywach.
– Zwróciłbym uwagę, że w meczu z Francją Probierz postawił na piłkarzy chcących grać w piłkę. Za przykład niech posłuży Jakub Moder na "szóstce".
– I bardzo dobrze. Mi ten skład się podobał. Jeśli chcemy tak grać to musimy ryzykować, ale równocześnie trzeba poprawić grę w obronie i jeden na jeden. Graliśmy trójką obrońców, a Kylian Mbappe i tak kilka razy wszedł w nasze pole karne, na szczęście Skorupski był wielki. Mierzyliśmy się z mocną drużyną, która myślała, że gra ze słabą Polską. Myśleli, że wygrają łatwo, a to nie jest takie proste. Ale też nie ma co w dzwony walić, że to był jakiś wielki sukces.
– Podobał się panu rzut karny Roberta Lewandowskiego?
– Nie. Oczywiście, najważniejsze, że strzelił bramkę. Ale taki nabieg z dwoma czy trzema zatrzymaniami jest bardzo ciężki do interpretacji. Bramkarz wyszedł 10-15 cm przed linię, bo w takiej sytuacji trudno, by wytrwał do końca. Jakby to było przeciwko nam to byśmy się denerwowali, że sędzia kazał powtórzyć "jedenastkę". Cieszę się, że Robert strzelił bramkę, ale on też musi to przemyśleć, bo ostatnio trochę tych karnych po drodze nie wykorzystał.
– Czy może być początek dyskusji, by te przepisy doprecyzować, co może robić strzelec a czego nie? Robert twierdzi, że się nie zatrzymuje, ale w praktyce to robi. Może to trzeba doprecyzować.
– Kiedyś robił taki zwód spowalniający. Teraz robi to troszkę inaczej. Nie chce mi się na ten temat robić wywodu. Jak mielibyśmy oceniać, czy rozbieg był dość dynamiczny? Ja normalnie to lubię jak zawodnik idzie, bierze krótki rozbieg, jest zdecydowany w swoich ruchach. Kiedyś widziałem Krzyśka Piątka, który do piłki biegł skippingiem. Trochę to śmiesznie wyglądało, ale co robić. Zawodnicy mają swoje sposoby.
– Nie dziwi pana sytuacja z Wojciechem Szczęsnym? Zapowiedział koniec kariery, nie zagrał przeciwko Francji, a potem zaczął się wahać.
– Jeżeli ktoś mówi, że chce zrezygnować z reprezentacji to wierzę, że jest to przemyślana decyzja. Czy teraz Wojtek ją zmieni? Z tego co wiem, jedzie do Arabii Saudyjskiej, więc jego pozycja się nieco osłabi, to nie ulega wątpliwości. Po tym turnieju miał skończyć. Nie możemy być reprezentacją, w której każdy będzie grał do 40 roku życia. Wojtek zawsze bronił dobrze, ale dziś jest Skorupski, Bułka. Być może też Grabara, jeśli zrobi się mniej dumny i pogodzi się z tym, że czasem będzie drugim czy trzecim bramkarzem.
– Fajnie, że mamy zawodników, którzy potrafią grać w piłkę, ale ciągle ich mało.
– Mało, mało. Miałem podczas Euro wrażenie, że dużo naszych piłkarzy fizycznie i motorycznie ciągle jest na długu tlenowym. Nasi piłkarze muszą to poprawić, a to nie jest problem selekcjonera, bo on nie ma na to czasu. Uważam, że taki Moder jakby był fizycznie, biegowo przygotowany jeszcze lepiej to był znacznie lepszy. Gdy jesteś zmęczony inaczej myślisz, spada precyzja. Wielu naszych zawodników miało problem z dynamicznym powrotem po ofensywnej akcji. Piotrowski to jasny przykład zawodnika, który był totalnie bez formy. Warto byłoby się zapytać jak wyglądał u niego okres przedturniejowy. Podobno dwa, trzy tygodnie nie trenował, bo był na wczasach. Zawodnicy muszą indywidualnie dbać o swoje przygotowanie fizyczne.
– Szczególnie było to widać w końcówce meczu z Austrią, gdy grała jedna drużyna.
– Jest sporo pytań. Robert przeciwko Francji zagrał 90 minut, walczył z obrońcami, dobrze się prezentował. A cztery dni wcześniej nie był w stanie zagrać z Austrią od pierwszej minuty. Trochę mnie to dziwi, prawda?
– Dostrzega pan trzon zespołu, który się klaruje? Wygląda na to, że w przypadku obrony Probierz znalazł trójkę, na którą chce stawiać.
– Reprezentacja to nie jest klub. Drużyna narodowa jest uzależniona od tego, kto jak gra w klubie, czy występuje co weekend, czy jest zdrów. Myślenie, że po dobrym meczu zagrasz kolejny dobry jest tak samo błędne jak myślenie, że po słabym następny musi być jeszcze słabszy. Przypomnę Euro 2020. Ze Słowacją zagraliśmy słabo, a potem wyszedł nam fantastyczny mecz z Hiszpanią. Tak samo teraz. Graliśmy poprawnie z Holandią, a potem przyszedł mecz z Austrią. To był mecz o wszystko, trzeba było atakować, mieć odwagę, ofensywnie. Na początku meczu, dopóki Austria nam nie strzeliła gola, prawie piłki nie dotknęliśmy. Na koniec akcent lekko optymistyczny w postaci remisu z Francją. Przed nami sześć bardzo ważnych meczów w Lidze Narodów. Muszą służyć temu, by zapewnić pozostanie w Lidze A. Pamiętajmy o zmienionych zasadach. Teraz trzeci zespół z grupy A musi grać baraże z drugą drużyną grupy B. Trzeba o to walczyć, a równocześnie przygotowywać zespół na kwalifikacje do mistrzostw świata.
– Kogoś zabrakło panu w naszej kadrze na Euro 2024?
– Nie, w zasadzie nie. Zastanowiłbym się jedynie nad Dominikiem Marczukiem, który był powołany w marcu, a przecież w czerwcu był jeszcze lepszy, bo nabrał doświadczenia i to było widać.
– Kacper Urbański. Znał pan go już wcześniej z ligi włoskiej. Zadowoliło pana to, co pokazał na Euro?
– To są pierwsze mecze tego chłopaka. Wykorzystał swoją szansę po kontuzji Arka Milika, bo być może w ogóle nie pojechałby na Euro. Pojechał i pokazał się z bardzo dobrej strony. To młody zawodnik, który pozwala myśleć, że będziemy mieli w środkowej strefie kogoś, kto oprócz Piotrka Zielińskiego nie będzie mieć problemu z przyjęciem piłki, zwodem, ucieczką spod pressingu. Młody, fajny chłopak. Niech dojrzewa, uczy się, bo stanowi ciekawe rozwiązanie na przyszłość.
– Udało się spotkać z Cezarym Kuleszą podczas Euro?
– Na każdym meczu się widzieliśmy. To były normalne, przedmeczowe spotkania. Rozmowy o du*ie Marynie, o meczu. Ja się do niczego nie wtrącam, nie interesują mnie sprawy PZPN. Rozmawialiśmy o meczach, zawodnikach. Normalna dyskusja ludzi, którzy dobrze się znają.
– Musiał pan się tłumaczyć za nasz zespół podczas Euro?
– Nie, bo to normalne, że się przegrywa, a dzięki naszym bramkarzom te porażki nie były zbyt wysokie. Teraz osiem zespołów jedzie do domu, zaraz kolejne. Szkoda, że byliśmy jedyną drużyną, która już po drugiej kolejce była poza turniejem.
– Jako wiceprezydent UEFA jak ocenia pan organizację i współpracę ze stroną niemiecką?
– Bardzo podoba mi się to, jak po covidowych problemach kibiców znów żyją tym Euro. Przybliżyli się do swoich reprezentacji, fantastycznie dopingują. Do tego dochodzą fantastyczne stadiony. Jestem bardzo zadowolony.
– Za to łatwo w korku ugrzęznąć, bo wiele dróg jest rozkopanych.
– W korkach jest łatwo ugrzęznąć, ale w Polsce też się zdarzają, więc nie robiłbym z tego wielkiej sprawy.
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
sobota, 06.07, 18:00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.