| Piłka nożna / Euro 2024

Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy reprezentacji Polski: to dzięki nam UEFA zaczęła szkolić

Wojciech Szczęsny w meczu z Austrią (fot. PAP)
Wojciech Szczęsny w meczu z Austrią (fot. PAP)

Wojciech Szczęsny najpierw wywołał temat zakończenia gry w reprezentacji, a potem, na antenie TVP, delikatnie się z niego wycofał. Czy zagra jeszcze w kadrze? – Jeśli Wojtek będzie nadal kontynuował karierę reprezentacyjną, to trudno będzie podważać jego pozycję – mówi trener bramkarzy reprezentacji Polski Andrzej Dawidziuk w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Trener polskich bramkarzy, Andrzej Dawidziuk stawia sprawę wprost. Jeśli Wojciech Szczęsny wyrazi chęć gry w reprezentacji, nadal będzie numerem jeden.
  • Dawidziuk tłumaczy dlaczego w meczu z Francją zagrał Łukasz Skorupski a nie Marcin Bułka.
  • Rozmawiamy o przyszłości gry na pozycji bramkarza a także o rozwoju tej dyscypliny w Polsce.
  • Dawidziuk pokazuje, co trzeba było zmienić w polskim systemie szkolenia bramkarzy, by nadążyć za zmianami w światowej piłce
  • Dziś w Europie jesteśmy stawiani za wzór pracy z bramkarzami. Pod wrażeniem był nawet Petr Cech.

Ćwierćfinał w trybie eko. Belgów pogrążył bezrobotny

Czytaj też

Radość piłkarzy reprezentacji Francji (fot. Getty)

Ćwierćfinał w trybie eko. Belgów pogrążył bezrobotny

Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Wojciech Szczęsny zapowiadał zakończenie kariery w kadrze, ale teraz się waha.
Andrzej Dawidziuk:
– Z mojej perspektywy jego status w reprezentacji się nie zmienił. Możemy uznać, że temat jest na tę chwilę zamknięty. Czas pokaże, w jakim kierunku pójdą ewentualne decyzje.

Powiedział, kiedy określi się, co dalej?
Nie, ale też nie było potrzeby, bo my praktycznie w ogóle nie dyskutowaliśmy na ten temat. To były głównie opinie medialne. Początkowo Wojtek deklarował, że być może mistrzostwa w Katarze będą jego taką ostatnią imprezą. Później był temat mistrzostw Europy, ale z naszej strony nie było próby wyciągania od Wojtka informacji na ten temat. W trakcie mistrzostw Europy temat zszedł zupełnie na boczny tor i skupialiśmy się na tym, co było najważniejsze w tym momencie.

Robert Lewandowski, do czego się sam przyznał, namawiał Wojtka, żeby nie kończył. Pan też to robił?
– Nie. Rozmawialiśmy, tak jak podczas każdego zgrupowania, wiele razy na różne tematy. Natomiast ja od początku uznałem, że Wojtek jest jedyną osobą, która może podjąć tę decyzję. Jeśli podejmie decyzję, wtedy się do niej odniesiemy. Na dziś Wojtek jest za bardzo doświadczonym życiowo i piłkarsko zawodnikiem, by potrzebował inspiracji od kogoś z boku. On będzie najlepiej czuł, czy to już jest ten moment. Dlatego nie próbowałem wyciągać od niego konkretnej informacji na ten temat.

Michał Probierz mówił, że do Euro hierarchia wśród bramkarzy jest ustalona i jedynką jest Szczęsny. Czy to nadal obowiązuje, czy walka o bluzę z nr 1 rozpoczyna się na nowo?
– Jeśli Wojtek będzie nadal kontynuował karierę reprezentacyjną, to trudno będzie podważać jego pozycję. W tej kwestii nic się nie zmieni. Jeśli zakończy karierę, to ta rywalizacja nabierze większego kolorytu. Teraz jednak skupiamy się na tym, co już wkrótce. We wrześniu najbliższe mecze i wtedy będziemy bogatsi w informacje, na kogo faktycznie możemy liczyć.

Jak wypadli nasi bramkarze na Euro? Było się do czego przyczepić?
– Ja zawsze wychodzę z założenia, że każdy zawodnik ma swoją określoną rolę do wykonania w trakcie meczu. Jeśli chcesz wygrać, każdy musi pracować na optymalnym poziomie. Uważam, że Wojtek i Łukasz wywiązali się ze swoich zadań bardzo dobrze. W kilku sytuacjach bronili strzały, które wymagały kunsztu i wielkich umiejętności. Bez wchodzenia w detale możemy być zadowoleni, bo sprostali wymogom, które przed nimi te mecze postawiły.

Marcin Bułka nie był rozczarowany, że to nie on zagrał przeciwko Francji?
– Myślę, że nie, bo uznał, że taka jest naturalna kolej rzeczy. Uważam, że z szacunkiem patrzył na to, co prezentowali jego starsi koledzy. Na każdym kroku czuć jednak, że Marcin zgłasza gotowość do gry w podstawowym składzie. Tak też było na tym turnieju. Czym to się objawiało? Kapitalnym zachowaniem w treningach, kapitalną reakcją na decyzje, jakie były podejmowane. Pewność i błysk prezentowane na treningu dawały jasny sygnał, że jest gotowy i czeka na swój moment. Zresztą pokazał to podczas meczu z Łotwą.

Zna pan dobrze Kamila Grabarę, Czy jest szansa, żeby przyjechał na zgrupowanie i przyjął rolę np. trzeciego bramkarza? Czy ego mu na to nie pozwoli?
– Na dziś Kamil jest w grupie bramkarzy, których regularnie obserwujemy

Pytam bardziej przyszłościowo.
– Zawodnik między zgrupowaniami pracuje w klubie i w ten sposób przemawia do selekcjonera. ″Zobaczcie, gram dobrze, jestem gotowy″. Latem zmienia klub, więc przed nim nowe wyzwanie. Z zaciekawieniem czekam na start Bundesligi, by zobaczyć, jak Kamil odnajduje się w nowym zespole. W ostatnich kilkunastu latach w reprezentacji grało głównie trzech bramkarzy: Artur Boruc, Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Dwóch pierwszych już zakończyło kariery reprezentacyjne. Został Wojtek, który jest na etapie analizy decyzji, więc naturalne jest, że od dawna pracujemy nad tym, by miał kto ich zastąpić. Jesteśmy przygotowani na zmianę pokoleniową w bramce reprezentacyjnej. Na dzisiaj oprócz Wojtka i Łukasza Skorupskiego mamy czterech bramkarzy po debiucie. A w kolejce czekają bramkarze z rocznika 2000 i młodsi. W każdym roczniku mamy po kilka wiodących postaci. Im młodsza grupa, im schodzimy niżej w tej piramidzie, tym ta grupa jest szersza.

Ćwierćfinał w trybie eko. Belgów pogrążył bezrobotny

Czytaj też

Radość piłkarzy reprezentacji Francji (fot. Getty)

Ćwierćfinał w trybie eko. Belgów pogrążył bezrobotny


Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Czytaj też

Mateusz Bogusz w środku (fot. Getty)

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Ale nie każdy zrobi karierę.
– Dokładnie. Albo będą musieli pogodzić się z faktem, że w danym momencie może grać tylko jeden bramkarz. Jacek Kazimierski, Piotrek Mowlik, Józek Wandzik, Eugeniusz Cebrat byli świetnymi bramkarzami, ale musieli pogodzić się z tym, że w tamym czasie świetnie bronił Józek Młynarczyk. Dziś idealnym przykładem jest Łukasz Skorupski, który w reprezentacji debiutował w 2012 roku, a dzisiaj ma rozegranych 11 spotkań. Jak dobrym jest bramkarzem, pokazał w meczu z Francją.

Średnia to niecały jeden mecz na rok.
– Nie dlatego, że był słaby. Nie dlatego, że nie sprostał wymogom. Dlatego, że ten okres został zdominowany przez Artura, Wojtka i Łukasza. Gdyby ich nie było, absolutnie byłbym spokojny o obsadę bramki z Łukaszem. Chcemy nadal iść w tym kierunku, żeby konkurencja na tej pozycji cały czas była tak wyrównana. Że z trzech, czterech bardzo dobrych bramkarzy będziemy wybierać tego wybitnego. Pamiętajmy o jednym. Dziś od bramkarza wymagamy nie tylko zatrzymywania strzałów i choć to wciąż jest priorytetem, to udział w fazie atakowania stał się również bardzo ważny.

Trochę zawodnik z pola, nie?
– Dokładnie. Robiący przewagę. Często trzymający piłkę dłużej, żeby ktoś go zaatakował, żeby ktoś mógł stworzyć linię podania. Tych wariantów jest bardzo dużo. To również wyzwanie dla trenerów bramkarzy, który dziś nie może już być tylko osobą, która mocno kopie piłkę.

Do tego można kupić maszynę.
– Tak, a kiedyś trener często był właśnie taką maszyną i tylko kopał bramkarzom piłkę. Trener bramkarzy musi rozumieć współpracę z zawodnikami z pola, nie tylko obrońcami. Musimy umieć poprowadzić trening, w którym bramkarze będą współpracować z zawodnikami z pola.

Musi też dużo wiedzieć o przeciwniku. W jaki sposób atakuje.
– Dziś nie ma już libero, który wszystko czyścił. To rola bramkarza. Dziś musi mieć to w małym paluszku. Wróćmy jeszcze do hasła ″gra nogami″. Co to tak naprawdę jest?

Przyjęcie i szybkie zagranie.
– Tak, ale to jeden element. Sama technika wystarczy do pewnego poziomu. Aby powiedzieć, że dany bramkarz dobrze gra nogami, musimy ocenić cztery ″filary″. Postrzeganie, analiza, decyzja i wykonanie. Postrzeganie to obserwacja tego, jak ustawieni są koledzy i rywale. Jak wygląda całe boisko. Do tego dokładam postrzeganie momentu meczu, czyli która jest minuta, jaki jest wynik, jaka jest sytuacja fizyczna zespołu. To wszystko jest bardzo ważne. To jest postrzeganie. Kiedy to mam, dochodzi analiza. Muszę zobaczyć, gdzie w danym momencie jest najlepsza sytuacja do zagrania piłki. Ale to zmienia się dynamicznie. Jak zobaczę wolne miejsce, ale zagram zbyt wolno, rywal zdąży się przemieścić i odbuduje ustawienie. I ten pomysł nie będzie już najlepszy, będę musiał poszukać innego. Czyli chodzi o decyzyjność. Muszę podjąć decyzję jak najszybciej. I na końcu jest wykonanie, czyli przyjęcie, zagranie. Bez dobrej techniki, nawet najlepsze postrzeganie i analiza nie wystarczą.

Obawia się pan, że balans w roli bramkarza niebezpiecznie przechyla się w stronę gry nogami?
– W niektórych drużynach w poszczególnych fazach meczów pozycja bramkarza zostaje zlikwidowana. I bramkarz często gra np. jako środkowy obrońca. Czasem więc zamiast golkipera mamy na boisku goalplayera… Wystarczy dobrze przyjrzeć się ubiegłorocznemu finałowi Ligi Mistrzów. W fazie atakowania bramkarz tworzy linię z obrońcami. A mało tego – w wielu sytuacjach jest przed nimi! Czy to jest dobre?

Trudno podważać decyzje Pepa Guardioli, ale wygląda to na niepotrzebne zwiększanie ryzyka, bo w przypadku straty najbliżej bramki będzie zawodnik, który nie może interweniować rękami.
– Ryzyko jest tu potężne. Co więcej, bramkarz, zanim zagra piłkę, musi poczekać, aż zostanie zaatakowany, bo wtedy zaczynają tworzyć się wolne przestrzenie dla innych zawodników.

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Czytaj też

Mateusz Bogusz w środku (fot. Getty)

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Emocjonalne pożegnanie Polaka. "Nigdy was nie zapomnę"

Czytaj też

W środku z nr 15 Tymoteusz Puchacz (fot. Getty)

Emocjonalne pożegnanie Polaka. "Nigdy was nie zapomnę"

Wróćmy do szkolenia. Ilu chłopców w wieku 11 lat macie pod swoją lupą?
– Co roku tworzymy bazę danych bramkarzy od 11. roku życia. Zazwyczaj to jest około 10 chłopców z województwa. Czyli w tym wieku mamy na liście około 160 chłopców. 16 z nich zapraszamy na pierwsze zgrupowanie preselekcyjne. Od tego momentu monitorujemy rozwój tych bramkarzy wspierając kluby w ich codziennej pracy. To jest moment, gdy ogólna sprawność jest bardzo ważna. Pod tym względem trening nie zmienił się przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Kapitalne przygotowanie sprawnościowe nadal ma być znakiem rozpoznawczym polskiego bramkarza. To jest podstawa, na której cokolwiek można w sporcie budować. My trenerzy nie możemy o tym zapomnieć

Co by pan doradził 16-letniemu, utalentowanem bramkarzowi. Wyjazd z kraju czy szkolenie w Polsce?
– Zapytałbym, jeżeli chcesz jechać, to dlaczego? Tu też decyzja często należy do rodziców.

Rodzicowi trudno ocenić, czy warto wyjechać.
– Jeśli ten chłopak pracuje już kilka lat w akademii, ciągle pracuje z nim ten sam trener, to rozwój jest efektem wspólnej pracy. Oczywiście, może być tak, że w danym miejscu poprzeczka postawiona jest za nisko, ale czy trzeba od razu jechać za granicę?

Są też przykłady Kamila Grabary czy Marcina Bułki, którzy wkrótce będą bić się o bluzę numer jeden. Oni wyjechali w młodym wieku.
– To pozytywne przykłady, ale znam też wiele przykładów, w których bramkarze wrócili do kraju i nie osiągnęli oczekiwanego poziomu. I takich przykładów jest zdecydowanie więcej. Jeśli już decyduję się na wyjazd, to bardzo mocno bym się zastanowił, dokąd jadę, w jakim momencie rozwoju jestem itd. Często jest tak, że wyjeżdżając nie podnosimy jakości szkolenia, a jedynie ulegamy magii nazwy w stylu Interu Mediolan, Manchesteru United czy Liverpoolu. Zawsze powtarzam, żebyśmy pamiętali o tym, że nie trafiamy tam do pierwszego zespołu. Trafiamy do akademii tego klubu. I musimy przyjrzeć się, jakie są efekty pracy tej akademii, kogo wypuścili na rynek.

A ilu z tych co wyjechało przebija się dalej?
– Nieliczni. Nie widzę dużego problemu w tym, że ktoś wraca potem do Ekstraklasy i prezentuje wysoki poziom. Ale jeśli zawodnik wraca, kiedy kończy mu się wiek juniora i w Polsce ma problem, żeby się przebić wyżej, to ten wyjazd nie był udany.

Którego talentu najbardziej pan żałuje?
– Trudno to tak jednoznacznie ocenić, bo czynników decydujących o sukcesie jest bardzo dużo. Uważam, że za granicą najlepiej odnajdują się bramkarze, którzy w kraju osiągnęli pewien poziom i wyjechali, jako dojrzali, by od razu rywalizować o miejsce w pierwszym zespole. Taki "Fabian" zdobył z Legią mistrzostwo Polski, zadebiutował w reprezentacji i dopiero wtedy wyjechał do Arsenalu.

Potencjał to cecha bardzo trudna do oceny.
– U wybranych młodych bramkarzy mierzymy parametry, które pozwalają sprawdzić, jak się chłopcy rozwijają. Rocznik dzisiejszych 11-latków to pokolenie, które dostarczy nam bramkarzy reprezentacji Polski w roku 2030 i później. Jestem spokojny, że ktoś z nich się przebije. A przecież obok tych 160 już wyselekcjonowanych może być 160 innych, którzy nie zostali jeszcze wychwyceni. Podstawę piramidy mamy bardzo szeroką. Pamiętam LMAO 11 lat temu dla rocznika 2002 i młodszych. Byli tam m.in. Kacper Bieszczad, Kacper Tobiasz, Mikołaj Biegański, Kacper Trelowski. Xawier Dziekoński. Spytałem ich wówczas, kto ma w klubie specjalistyczne bramkarskie treningi. Rękę podniósł jeden chłopiec. Dziś podnieśliby wszyscy. Warto podkreślić, że rozwijamy też trenerki bramkarek. Na każdym kursie dwa miejsca są gwarantowane dla dziewczyn. Mamy dokładnie takie same projekty dedykowane bramkarkom, bo dziewczyny też się garną do tego fachu. Mają świetny wzór w postaci choćby Kasi Kiedrzynek. Możemy być spokojni, że znajdzie godne następczynie.

Emocjonalne pożegnanie Polaka. "Nigdy was nie zapomnę"

Czytaj też

W środku z nr 15 Tymoteusz Puchacz (fot. Getty)

Emocjonalne pożegnanie Polaka. "Nigdy was nie zapomnę"

Był "kozłem ofiarnym" na Euro, chce go... czołowy klub Serie A!

Czytaj też

Z prawej Paweł Dawidowicz (fot. Getty)

Był "kozłem ofiarnym" na Euro, chce go... czołowy klub Serie A!

Polska szkoła bramkarska jest doceniana w Europie?
– Nie lubię tej nazwy, dzisiaj stworzyliśmy projekt ″Polski Bramkarz″, w którym zastosowaliśmy wiele rozwiązań systemowych ale to temat na inną rozmowę. Dla mnie fundamentem jest ciągły rozwój. Nadążamy za wymogami i trendami. Był moment, gdy szukaliśmy inspiracji za granicą. Jeździliśmy do dużych klubów. Wydawało nam się, że tam odkryjemy coś niesamowitego. Od kilku lat wygląda to inaczej. Trenerzy z zagranicy przyjeżdżają do nas, żeby zobaczyć, jak pracujemy z bramkarzami. Nie tak dawno byli u nas przedstawiciele Southampton, którzy mają świetną akademię, ale wychowującą tylko zawodników z pola. Ich trenerzy byli u nas na stażach, przyglądali się naszym projektom, odwiedzili dwa polskie kluby. Na koniec powiedzieli: ″Andrzej, po tym pobycie rozumiemy, dlaczego nie możemy wychować bramkarza. I gdzie mamy największe rezerwy″. Pod wrażeniem naszej pracy był też Petr Cech, który przyjechał, by poprowadzić kapitalny wykład w na temat treningu neurowizualnego w aspekcie postrzegania czy decyzyjności. Na koniec powiedział, że zauważył u nas wiele rozwiązań, które będzie chciał zaadoptować u siebie. Warto czerpać od innych, ale doceniać też swoją pracę. Bramkarz to pozycja, która wymaga pewnego szaleństwa. Jest pewien test, który pozwala to sprawdzić. Gdybym spróbował teraz w pana czymś rzucić...

Na pewno bym się uchylił.
– Tak zrobiłby każdy. A bramkarz musi zrobić dokładnie odwrotnie. Musi zrobić wszystko, żeby dać się trafić. Z punktu widzenia przeciętnego człowieka nie jest to naturalne.

A co miałoby być znakiem rozpoznawczym polskiego bramkarza?
– To jest bardzo dobre pytanie. Chciałbym, żeby wszyscy byli świadomi, że priorytety bramkarza się nie zmieniły. Że głównym zadaniem bramkarza nadal jest obrona bramki. To jest fundament. Bo co nam po bramkarzu, ktory będzie fajnie rozgrywał, ale na 10 strzałów przepuści 8. Możemy mieć bramkarza z deficytami w atakowaniu, za to na 10 strzałów wybroni 9. I to wciąż jest najważniejsze. Często pada hasło: ″Gra bramkarza się zmieniła″. A ona się nie zmieniła, tylko stała się bardziej wszechstronna. Do fazy bronienia dołożono mocno uwypukloną fazę ataku, ale i dziś bramkarz bez tego się odnajdzie.

Tak, ale z jednym choćby brakiem na pewien poziom nie wejdziesz.
– Nikt nie zaakceptuje twoich deficytów, także w fazie atakowania. Ale nie możemy tych proporcji odwrócić. A w tym kierunku to zmierza. Zastanawiam się, jak daleko jeszcze się posunie. To, czego my będziemy wymagać od bramkarza. Znakiem firmowym polskich bramkarzy zawsze były dwa obszary. Po pierwsze przygotowanie sprawnościowe. Arsene Wenger zapytany, dlaczego kupił dwóch polskich bramkarzy, odpowiedział, ze chodziło o ich sprawność ogólną. Więc ten argument jest bardzo ważny. I dzisiaj apeluję na każdym kursie, żebyśmy to podtrzymywali. A nie jest to proste, bo ogólna sprawność dzieci dziś jest na dużo niższym poziomie niż kilkadziesiąt lat temu.

WF w szkole pozostawiają dużo do życzenia.
– Nie oceniam rzeczy, na które nie mam wpływu. Znikły podwórka. W Mrągowie, tam gdzie bawiłem się piłką, stoi dziś market. W Olsztynie z dużego parku zostało chyba z sześć, osiem drzew. Bo są pomnikami przyrody. Musimy o tym pamiętać i zachęcać młodzież do aktywności. Na horyzoncie pojawiło się nowe wyzwanie w postaci e-sportu. Dzisiaj można grać w piłkę nie wstając z fotela. Współczesny świat znacznie ogranicza aktywność dzieci. My trenerzy musimy szukać rozwiązań, by na naszych zajęciach szeroko rozumiana sprawność ogólna była tak samo ważna, jak pozostałe elementy rozwoju zawodników.

To nie znaczy, że oni będą od razu sportowcami. Ale będą na pewno zdrowymi obywatelami.
– Drugi obszar, który nadal musi charakteryzować naszych bramkarzy, to przygotowanie techniczne. W Polsce dopracowujemy te elementy na bardzo wysokim poziomie. Chcemy mieć skutecznych bramkarzy? Dajmy im narzędzia, które pozwolą im tę skuteczność uzyskać.

Technikę i przygotowanie.
– Tak, ale czasem liczy się to, by obojętnie jak, ale obronić.

Bartosz Mrozek pod koniec poprzedniego sezonu jeden ze strzałów obronił głową.
– "Fabian" też kiedyś miał taką bardzo podobną sytuację. To jest taka interwencja sytuacyjna. Ale żeby obronić ″obojętnie jak″, musisz mieć narzędzia, czyli technikę i umiejętność wyboru najlepszego z nich. Korzystaj, wybieraj.

Był "kozłem ofiarnym" na Euro, chce go... czołowy klub Serie A!

Czytaj też

Z prawej Paweł Dawidowicz (fot. Getty)

Był "kozłem ofiarnym" na Euro, chce go... czołowy klub Serie A!

"Own goal" idzie na rekord. Zadziwiające liczby

Czytaj też

Jan Vertonghen również strzelił gola samobójczego (fot. Getty)

"Own goal" idzie na rekord. Zadziwiające liczby

A tego nie byłoby bez szkolenia na odpowiednim poziomie. To w Polsce w dużej mierze zapoczątkowano proces licencjonowania i szkolenia trenerów bramkarzy.
– W dużej mierze to dzięki nam UEFA zaczęła szkolić trenerów bramkarzy. Zgłosiliśmy takie zapotrzebowanie w roku 2010, a następnie powstała grupa robocza, w której miałem przyjemność uczestniczyć. Po trzech latach UEFA zatwierdziła wytyczne do kursu. W 2014 roku wystartował pierwszy kurs UEFA Goalkeeper A, w 2018 kurs UEFA Goalkeeper B.

I tak się zaczęły te zmiany.
– Dokładnie. Kurs UEFA Goalkeeper A jest dedykowany trenerom pracującym na profesjonalnym poziomie. Czyli tu mówimy o tym, jak budować formę sportową. Jak pracować w okresie przygotowawczym. Jak pracować w okresie startowym. Jak budować kadrę bramkarzy. Jak współpracować z pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego. Trener bramkarzy staje się po tym kursie integralną częścią sztabu szkoleniowego. Skoro mówimy, że dziś bramkarz stał się integralną częścią zespołu, to samo musi dotyczyć trenerów. Trener bramkarzy musi podczas kursu nauczyć się współpracy z pierwszym trenerem, asystentem, specjalistą od przygotowania motorycznego czy analitykiem. Musi więc umieć nieco szerzej spojrzeć na zagadnienie związane z grą bramkarza. Nie tylko z jego indywidualnym przygotowaniem. Dziś musimy się nauczyć rozumienia gry i analizy przeciwnika. Przygotowując bramkarza, tak naprawdę musimy wiedzieć, z czym w najbliższym meczu będzie się musiał zmierzyć. W jaki sposób przeciwnik będzie prowadził akcje ofensywne, jak będzie kreował sytuacje i później je wykańczał. A więc trener bramkarzy musi umieć nie tylko poprowadzić indywidualne zajęcia z golkiperem, musi też radzić sobie w treningu z grupą. I po to jest ten kurs.

W pewnym momencie uznaliśmy, że warto pomyśleć o trenerach bramkarzy pracujących w akademiach. W ten sposób powstał kurs UEFA Goalkeeper B. Tutaj trenerzy uczą się, jak pracować z zawodnikami, którzy są na etapie początkującym. Jak selekcjonować, kto może być bramkarzem, jakie kryteria powinien spełniać. Trzeba pamiętać, że to jedyna pozycja, gdzie odpowiedni wzrost jest warunkiem koniecznym.

Zdecydowanie.
– Na profesjonalnym poziomie nie ma dziś bramkarza o wzroście 175 cm. Jest to jedyna pozycja, która wymaga pewnych predyspozycji wrodzonych. A jak ich szukać? Jak potem rozwijać poszczególne elementy w kolejnych kategoriach wiekowych? O tym mówimy na kursie UEFA GK B.

Byliście pionierami? To były pierwsze kursy tego typu w Europie?
– W przypadku Goalkeeper A byliśmy, obok Duńczyków, jedną z dwóch pierwszych federacji. W przypadku kursu B byliśmy pionierami. Nasz program został później zaadoptowany przez UEFA.

Inne federacje poszły tym śladem?
– Tak, to już jest prawie normą. Dzisiaj większość federacji to robi… Lata mijały, a ja w pewnym momencie uznałem, że jeśli będziemy nadal szkolić na podstawie wiedzy zdobytej dekadę temu, zostaniemy z tyłu. Musimy cały czas się rozwijać, inspirować się, by nadążać za wymogami, jakie przed trenerem bramkarzy stawia współczesny futbol. W roku 2022 wprowadziliśmy dokształcanie trenerów. Są to wszelkiego rodzaju konferencje, webinary, warsztaty. Są tu też przewidziane np. jednodniowe sesje w klubach Ekstraklasy, by zobaczyć w pracy trenera z licencją UEFA Goalkeeper A.

Ilu jest chętnych na kursy?
– Na najbliższy kurs w tej chwili jest 134, którzy spełniają kryteria, a miejsc jest 24. Kurs organizujemy jednak co pół roku, więc rocznie szkolimy 48 trenerów.

Wygląda na to, że jest spore zainteresowanie chyba tym zawodem.
– Tak, i bardzo mnie to cieszy. Kursanci bardzo dużo pracują w oparciu o własną inspirację. Sami szukają rozwiązań, nie dostają ode mnie gotowych informacji. Nie mówię: ″Rób tak, bo mi się to sprawdziło. Wychowałem tylu bramkarzy, więc idź moją drogą″. Tak to nie działa. My musimy uczyć się rozwiązywać dane sytuacje. W ramach dokształcania organizujemy też konferencje dla trenerów, na które wstęp mają tylko licencjonowani trenerzy. Zajęcia prowadzą prelegenci, ale o swoich doświadczeniach opowiadają także byli bramkarze, którzy przywozili medale z dużych imprez. Mamy 10 takich bramkarzy: Janek Tomaszewski, Józek Młynarczyk czy Piotrek Mowlik chętnie biorą udział w tych wydarzeniach. Grali w innych latach, ale nadal mają sporo do przekazania. Budujemy teraźniejszość, ale nie zapominamy o przeszłości, bo to fundament, na którym oparta jest teraźniejszość. Nie żyjemy historią, ale chcemy ją znać. Organizujemy duże międzynarodowe konferencje on-line, w trakcie których dochodzi do wymiany poglądów. Staramy się zagłębiać m.in. w nowe technologie. Wojewódzkie związki piłki nożnej organizują osobne konferencje, które są otwarte dla wszystkich, bo część trenerów nie ma jeszcze licencji, a już mogą pracować – od pierwszej ligi w dół. Dyplom masz zagwarantowany na całe życie, ale licencję masz ważną trzy lata. Po trzech latach musisz ją przedłużyć. Aby to zrobić, musisz wykazać, że się dokształcasz uczestnicząc w konferencjach, szkoleniach itd. Jeśli nie uzbierasz punktów, licencja traci ważność, dopóki tego nie zmienisz. Musisz pojechać na jedną, drugą konferencję, wziąć udział w webinarze itd. Nie boję się o przyszłość polskiego bramkarza.

"Own goal" idzie na rekord. Zadziwiające liczby

Czytaj też

Jan Vertonghen również strzelił gola samobójczego (fot. Getty)

"Own goal" idzie na rekord. Zadziwiające liczby

Zobacz również
Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]
Na głównym planie: Kamil Grosicki (fot. Getty Images)

Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]

| Piłka nożna / Euro 2024 
Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]
(fot. PAP/EPA)

Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]

| Retro 
Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie
Rodri i Alvaro Morata (fot. Getty Images)

Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie

| Piłka nożna / Euro 2024 

News

Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]

Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]

Na głównym planie: Kamil Grosicki (fot. Getty Images)
Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie

Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie

Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość

Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość

Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS

Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS

Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!

Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!

Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"

Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"

Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!

Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!

Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"

Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"

Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama

Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama

17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]

17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]

więcej

Wyniki

niedziela, 14.07, 21:00

2 : 1
Zakończony Skrót

środa, 10.07, 21:00

1 : 2
Zakończony Skrót

wtorek, 09.07, 21:00

2 : 1
Zakończony Skrót

sobota, 06.07, 21:00

2 : 1
Zakończony Skrót

sobota, 06.07, 18:00

1 : 1 ( k. 5 : 3 )
Zakończony
więcej

Tabela

ME 2024, grupa AME 2024, grupa BME 2024, grupa CME 2024, grupa DME 2024, grupa EME 2024, grupa F
Euro. ME 2024, grupa A
ME 2024, grupa A
 
Mecze
Zwycięstwa
Remisy
Porażki
Bramki
Punkty
1
3
2
1
0
8 - 2
7
2
3
1
2
0
5 - 3
5
3
3
1
0
2
2 - 5
3
4
3
0
1
2
2 - 7
1
Awans do 1/8 finału
Rozwiń wyniki
więcej
Polecane
Do góry