W lutym 2026 roku, po latach niespełnionych obietnic i nieoficjalnych prób, FIS wreszcie przeprowadzi konkursy lotów narciarskich dla kombinatorów norweskich. To pierwsze takie zawody w historii, choć nieoficjalny rekord świata dwuboistów wynosi aż 240 metrów. Areną zmagań będzie Kulm.
Skoki. Trwa bitwa o kombinezony w PŚ, w Klingenthal kluczowa decyzja. Wyjaśniamy
Na tę informację od lat czekali nie tylko fani kombinacji norweskiej, ale również samych skoków. Dokładnej daty jeszcze nie poznaliśmy, natomiast z wtorkowego komunikatu, jaki udostępniła FIS, wynika, że w lutym 2026 roku dojdzie do historycznych, pierwszych lotów narciarskich w Pucharze Świata w dwuboju.
Loty narciarskie w Pucharze Świata w kombinacji norweskiej. Przełom, na który czekano
"To decyzja, która przeniesie tę dyscyplinę sportu na nowe poziomy" – można przeczytać w PR-owej informacji prasowej. Jej wydźwięk z pewnością jest nieprzypadkowy. Za kulisami kombinacji trwa bowiem ostra krytyka FIS za to, jak okrojony i biedny jest kalendarz PŚ 2024/25. Tak duża, że gwiazdy w mediach społecznościowych zaczęły nawet nazywać swój sport "Titanikiem".
Niemniej, przejście na skocznię do lotów jest faktycznie czymś wielkim. I czymś, czego najlepsi zawodnicy na świecie nie mogli doczekać się od wielu lat. Wprawdzie wydawało się, że największym "pewniakiem" do ugoszczenia dwuboistów będzie uznawany za bezpiecznego mamut w Oberstdorfie, a nie ogłoszona Kulm w Tauplitz, to takie detale mają drugorzędne znaczenie. Zwłaszcza że obiekt w Austrii pozwala na nieco dłuższe loty niż ten im. Heiniego Klopfera.
FIS i komisja ds. kombinacji norweskiej przygotowywały się na ten ruch od kilku lat, po drodze wprowadzając nawet do oficjalnych przepisów taką konkurencję dla dwuboju. Poza papierem jednak niewiele się w tej materii działo.
– Teraz w końcu mogę ogłosić, że wykonujemy olbrzymi krok naprzód. Jestem tym bardzo podekscytowany – powiedział Lasse Ottesen, dyrektor PŚ w kombinacji. Dodał jeszcze: – byliśmy tego bliscy już przed rokiem.
Kombinatorzy latali od dawna, nawet w Planicy. Ale nigdy oficjalnie, "na swoje konto"
Nie wiadomo jeszcze, czy Tauplitz zdecyduje się na przeprowadzenie skoków kombinatorów w ten sam weekend, w który zamierza gościć skoczków. Eksperci uważają, że rozdzielenie tej rywalizacji pozwoli dwuboistom i obsłudze tej dyscypliny na większy spokój, bez gonienia czasu zwłaszcza wobec niestabilnych warunków wietrznych. Z drugiej strony, organizacja obu sportów w jednym czasie pozwoli Austriakom zaoszczędzić pieniądze potrzebne do utrzymania naśnieżonej i gotowej skoczni.
Wybór Kulm jest symboliczny o tyle, że to tam w 2016 roku nieoficjalny rekord świata w długości lotu kombinatora ustanowił Fabian Steindl – 229 metrów. Był wówczas przedskoczkiem w ramach skokowych MŚ w lotach. Dalej w 2023 roku lądował jedynie słynny Jarl Magnus Riiber, który w marcu oddał jeden skok na mamucie w Vikersund. Norwegowi zmierzono spektakularne 240 m, choć na nagraniach wideo widać, że jedną ręką dotknął śniegu. Oczywiście próba odbywała się w ramach testów, bez obecności sędziów orzekających styl.
W 2022 roku testy lotów specjalnie dla kombinatorów odbyły się w Oberstdorfie. To wówczas na dobre rozgorzała idea, aby dwuboistom zorganizować prawdziwe zawody PŚ. Wtedy Mannuel Feisst uzyskał 227,5 m – trzecią na tę chwilę odległość w historii.
W przeszłości próby na mamutach zaliczali też m.in. Annsi Koivuranta (214,5 m w 2009 roku w Planicy, jeszcze zanim zdecydował się na same skoki) czy wielki Jason Lamy Chappuis. Francuz jako tester skoczył w 2007 roku 209,5 m na Letalnicy, a w latach 2009 i 2011 występował na tej skoczni w PŚ jako członek francuskiej drużyny.