| Pływanie

Ksawery Masiuk: na igrzyskach przeżyłem najgorszy dzień w życiu

Ksawery Masiuk (fot. Getty Images)
Ksawery Masiuk (fot. PAP)

Ksawery Masiuk jest jednym z największych talentów polskiego pływania. Poprzednie lata przyniosły mu dwa medale mistrzostw świata i... zawód podczas olimpijskich zmagań w Paryżu. W rozmowie z Szymonem Borczuchem przyznał, że podczas igrzysk przeżył swój najgorszy dzień w życiu. Opowiedział także o przyszłości, w której zamierza trenować w Stanach Zjednoczonych pod okiem Boba Bowmana.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Polska studentka przepłynęła kanał La Manche

Czytaj też

Archiwum Alicji Giedryś

Polska studentka przepłynęła kanał La Manche

👉 Mistrzyni olimpijska alarmuje. "Liczba utonięć jest zatrważająca"

Polscy kibice doskonale znają Masiuka, choć ten dopiero w grudniu skończy 20 lat. Już w 2022 roku sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata na 50 metrów stylem grzbietowym w Budapeszcie. – To była taka przełomowa chwila. Bo medalistów mistrzostw Europy juniorów było w Polsce wielu i nie zawsze przekładało się to później na karierę seniorską – opowiada o tym w rozmowie z Borczuchem.

– Do tej pory to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Ja do Budapesztu leciałem jako taki "gnojek", tak naprawdę dla zabawy. Oczywiście, miałem z tyłu głowy nadzieje, ambicje, żeby zdobyć medal. A na pewno, żeby być w finale. Pamiętam, że założyłem się z trenerem, że jak dostanę się do finału, kupi mi takie perfumy, jakie chcę – wspomina pływak.

Dwa lata później Masiuk powtórzył sukces. W tej samej konkurencji sięgnął po brąz mistrzostw świata w Dosze. Co naturalne, na igrzyska w Paryżu leciał więc z ambicją, by być przynajmniej w finale. Na tej imprezie nie ma co prawda pływania na 50 metrów "grzbietem". Nasz reprezentant startował na 100 i 200 metrów, a większe oczekiwania wiązały się z krótszym dystansem.

Polska studentka przepłynęła kanał La Manche

Czytaj też

Archiwum Alicji Giedryś

Polska studentka przepłynęła kanał La Manche

Ksawery Masiuk (fot. Getty Images)
Ksawery Masiuk (fot. Getty Images)
Był zdyskwalifikowany na cztery lata. Po powrocie wygrał

Czytaj też

Sun Yang wygraną uczcił powrót do sportu po czteroletniej dyskwalifikacji (fot. Getty)

Był zdyskwalifikowany na cztery lata. Po powrocie wygrał

"NA IGRZYSKACH PRZYŻYŁEM NAJGORSZY DZIEŃ W ŻYCIU"

– Moim celem było pobicie "życiówki". Nie myślałem o medalach, czy finałach, bo nie mam wpływu na to, jak popłyną inni. Ale "życiówka" była największym celem. I po porannym starcie na 100 metrów "grzbietem" zapowiadało się na to, że to się uda, bo popłynąłem najszybciej w życiu, jeśli chodzi o poranny wyścig. No ale niestety... – relacjonuje Masiuk w rozmowie z Borczuchem.

W półfinale Polak popłynął wolniej, co przełożyło się na trzynaste miejsce i brak miejsca w finale. – Sądzę, że na igrzyskach przeżyłem najgorszy dzień w życiu. I mam nadzieję, że tak już zostanie. Że nic gorszego nie przeżyję – mówi. – Pamiętam, że to mnie zmasakrowało. Do godziny trzeciej, czwartej nie mogłem spać. Jak wróciłem do hotelu, byłem jak zombie. W drodze do wioski, gdy jechałem z trenerem, z fizjoterapeutą, w ogóle nie rozmawialiśmy. Gapiłem się w podłogę przez 40 minut i nie potrafiłem wydusić słowa. Na kolację nie poszedłem. Byłem głodny, ale nie miałem ochoty, żeby cokolwiek robić. Po prostu się położyłem. To takie zderzenie. Jakbym umarł w środku. Pomyślałem, że tyle lat pracy poszło ot tak, jak jakiś pyłek – opowiada.

Podobnie mocno przeżywał to jego trener, Paweł Wołkow. – To coś strasznego. I to coś, co jest we mnie po dziś dzień. Chyba nigdy nie wyjdzie. Pierwszy miesiąc po igrzyskach nie chciało mi się nawet wychodzić do ludzi. Czułem wstyd – mówi Borczuchowi.

To był moment dużych emocji. – Nigdy wcześniej nie wydarłem się na trenera. Tam darłem się z pięć minut – przyznaje Masiuk. – Ale jeśli chodzi o samo przygotowanie, uważam, że zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę. Nie mam żadnych zarzutów. Rano w dzień startu czułem się najlepiej w życiu. Późniejsza regeneracja była zaburzona przez telefon, może też przez głowę, bo to jednak moje pierwsze igrzyska w życiu. Dużo było takich czynników – dodaje.

– Chyba generalnie nie dźwignęliśmy tego. Jako cały sztab, wszyscy. [Ksawery Masiuk] tak bardzo chciał, że się przemotywował. Najgorszy wyścig, jaki zrobił, jeśli chodzi o długość kroku, zdarzył się w półfinale igrzysk. Usztywnił się tak, że machał rękami szybko, ale nieefektywnie [...] Popełniliśmy błąd w regeneracji. Jak sobie później, na zimno, przeanalizowaliśmy, niepotrzebnie wróciliśmy do wioski. Za dużo czasu poświęciliśmy w podróży, w stołówce, przy telefonie. Powinien jechać do rodziców, do hotelu i tam odpoczywać – analizuje trener Wołkow.

Był zdyskwalifikowany na cztery lata. Po powrocie wygrał

Czytaj też

Sun Yang wygraną uczcił powrót do sportu po czteroletniej dyskwalifikacji (fot. Getty)

Był zdyskwalifikowany na cztery lata. Po powrocie wygrał

Ksawery Masiuk (fot. PAP)
Ksawery Masiuk (fot. PAP)

AMERYKAŃSKI SEN

Olimpijski zawód nie zmienia jednak niczego w fakcie, że Masiuk wciąż ma niespełna 20 lat i ogromny talent. Jest nadzieją polskiego pływania na kolejne najważniejsze imprezy. Do nich będzie przygotowywał się w Stanach Zjednoczonych, pod okiem trenera Boba Bowmana. To znany szkoleniowiec, który w przeszłości pracował z Michaelem Phelpsem, a ostatnio między innymi z Leonem Marchandem – czterokrotnym mistrzem olimpijskim z Paryża. 

– Jestem w takim wieku, że to chyba ostatni moment, żeby wyjechać do Stanów. Po igrzyskach stwierdziłem, że wpadłem w monotonię. Odkąd skończyłem szkołę, ten ostatni rok, moja głowa pracowała inaczej. Może nie było już we mnie takiej pasji. Stałem się jak robot, który wstawał rano, robił trening, wracał do domu, siedział na konsoli, jadł, szedł na trening. Każdy dzień wyglądał tak samo. To mnie zmęczyło. Stwierdziłem: "a co, jakby coś zmienić?" i napisałem do Huberta Kosa, z którym się znam, czy mógłbym prosić o kontakt do trenera Bowmana. Odpisał, że spoko. Że mega by było, jakbym dołączył – relacjonuje nasz pływak.

Ze szkoleniowcem porozumiał się szybko i już na początku roku czeka go podróż za ocean. – Będę tam studiował, będę miał stypendium. Wylatuję w styczniu. Chcieli mnie ściągać zaraz po świętach, ale negocjuję, żeby może spędzić jeszcze sylwestra z rodziną. I tak będę miał trzy tygodnie do rozpoczęcia studiów, więc znajdzie się czas, żeby się zadomowić – mówi w rozmowie z Borczuchem.

Tak więc niebawem Masiuk rozpocznie pracę z Bowmanem. Głównym celem będzie wypracowanie jak najlepszej dyspozycji na kolejne igrzyska olimpijskie, a te odbędą się właśnie w USA, w Los Angeles. – Już po napisaniu do trenera, zacząłem się zastanawiać, czy to na pewno dobry kierunek. Ale pomyśłałem: "kurde, jak kiedyś będę mógł opowiedzieć dziecom czy wnukom, że trenowałem z tym samym trenerem, z którym trenował Michael Phelps, to czemu nie spróbować?". Jak ma się taką szansę, trzeba korzystać. Gdybym nie spróbował, na pewno bym żałował – kończy.

Zobacz też
Milion dolarów za rekord świata na dopingu. A to ledwie początek
Kristian Gołomeew
polecamy

Milion dolarów za rekord świata na dopingu. A to ledwie początek

| Pływanie 
Polka z trzema medalami mistrzostw Europy juniorów!
Flawia Kamzol (fot. Getty Images)

Polka z trzema medalami mistrzostw Europy juniorów!

| Pływanie 
Legenda o rywalizacji z Phelpsem: byliśmy daleko przed resztą świata
Ryan Lochte przez lata rywalizował z legendarnym Michaelem Phelpsem (fot. Getty Images)
polecamy

Legenda o rywalizacji z Phelpsem: byliśmy daleko przed resztą świata

| Pływanie 
Popis Polaków na mistrzostwach Europy!
Justina Kozan (fot. materiały prasowe)

Popis Polaków na mistrzostwach Europy!

| Pływanie 
Trzy rekordy świata... w pięć dni
Summer McIntosh (fot. Getty)

Trzy rekordy świata... w pięć dni

| Pływanie 
Nastoletnia mistrzyni pobiła rekord świata!
Summer McIntosh (fot. Getty Images)

Nastoletnia mistrzyni pobiła rekord świata!

| Pływanie 
Pech Polki! Przegrała medal o setne sekundy
Klaudia Tarasiewicz uplasowała się tuż za podium mistrzostw Europy na otwartym basenie (fot. Getty Images)

Pech Polki! Przegrała medal o setne sekundy

| Pływanie 
Tłumy dzieci, ale także ich rodziców na zajęciach u Otylii Jędrzejczak
Otylia Jędrzejczak (fot. Tomasz Markowski)

Tłumy dzieci, ale także ich rodziców na zajęciach u Otylii Jędrzejczak

| Pływanie 
Otylia Jędrzejczak: pływanie to świetny początek przygody ze sportem
Otylia Jędrzejczak (fot.

Otylia Jędrzejczak: pływanie to świetny początek przygody ze sportem

| Pływanie 
Mamy nowy rekord świata. Poprawiony wynik z igrzysk!
Katie Ledecky pobiła własny rekord świata (fot. Getty).

Mamy nowy rekord świata. Poprawiony wynik z igrzysk!

| Pływanie 
Polecane
Najnowsze
Piłkarz Bayeru Leverkusen chce grać dla Polski!
tylko u nas
Piłkarz Bayeru Leverkusen chce grać dla Polski!
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
| Piłka nożna / Niemcy 
Julien Kurowski (fot. archiwum prywatne Juliena Kurowskiego)
Plany Grbicia pokrzyżowane. Wszystko przez problemy Fornala z wizą
Nikola Grbić i Tomasz Fornal (fot. PAP)
Plany Grbicia pokrzyżowane. Wszystko przez problemy Fornala z wizą
fot. Facebook
Sara Kalisz
MŚ w klasie iQFoil: Dziarnowska siódma, Tarnowski 11. w Aarhus
Paweł Tarnowski (fot. Getty Images)
nowe
MŚ w klasie iQFoil: Dziarnowska siódma, Tarnowski 11. w Aarhus
| Inne 
Duńczycy zapewniają: chcemy wygrać z Polską, gramy o honor
Kinga Szemik (fot. Getty Images)
Duńczycy zapewniają: chcemy wygrać z Polską, gramy o honor
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Oglądaj program przed meczem Polska – Dania
EURO 2025 kobiet: program przed meczem Polska – Dania! (studio, konferencja, analiza)
trwa
Oglądaj program przed meczem Polska – Dania
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Siedem i pół minuty. Duńczycy mają dość?
Pernille Harder (fot. Getty Images)
Siedem i pół minuty. Duńczycy mają dość?
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Polski naukowiec pomaga Usykowi. "Szalony umysł"
Oleksandr Usyk i Jakub Chycki po zwycięstwie z Tysonem Furym w grudniu 2024 roku (fot. Facebook.com/jakub.chycki.1)
tylko u nas
Polski naukowiec pomaga Usykowi. "Szalony umysł"
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
Do góry