| Piłka nożna / Liga Konferencji
W 2024 roku FC Petrocub stał się jednym z najbardziej sensacyjnych mistrzów w Europie. Klub z miasteczka Hincesti oddalonego o 45 kilometrów od Kiszyniowa, bez własnego biura, strony internetowej i maksymalną pensją w okolicach polskiej średniej krajowej zdetronizował FC Sheriff, który jeszcze w 2021 roku grał w Lidze Mistrzów i pokonał Real Madryt na Santiago Bernabeu. W rozmowie z TVPSPORT.PL PR menedżer FC Petrocub – Mihai Sandu opowiada o realiach prowadzenia klubu piłkarskiego w Mołdawii oraz trudnej sytuacji politycznej. Relacja na żywo z meczu Jagiellonii z Petrocubem w czwartek od godz. 18:30.
Kamil Rogólski, TVPSPORT.PL: – W ubiegłym sezonie dokonaliście niemożliwego. Osiem punktów przewagi nad Sheriffem i zdobyty tytuł mistrza Mołdawii. Pierwszy raz od 2015 roku Sheriff przegrał mistrzostwo. Jak to zrobiliście i co było waszym kluczem do sukcesu?
Mihai Sandu, PR menedżer w FC Petrocub: – Przede wszystkim zgranie. Przez ostatnie cztery lata nasz skład niewiele się zmienił. Mamy w składzie kilku reprezentantów Mołdawii, podczas kiedy w Sheriffie są niemal sami obcokrajowcy. Mają bramkarza z Mołdawii, który gra w reprezentacji. Chcemy robić transfery najlepszych krajowych piłkarzy, ale ogranicza nas nasz budżet – tylko milion euro. Najlepsi mołdawscy piłkarze grają we Włoszech albo Holandii. W Polsce są Revenco i Craciun. Przypomnij mi nazwę klubu?
– Puszcza Niepołomice.
– Revenco grał w Petrocubie. Pamiętam, gdy miał 20 lat i zwrócił naszą uwagę. My nie mamy pieniędzy na transfery i szukamy piłkarzy do podpisania za darmo. Ze względu na ograniczone środki nasza polityka jest bardzo ostrożna. Wracając do poprzedniego sezonu, na pewno kluczowy był nasz trener – Andrei Martin. Według mnie to obecnie najlepszy trener w Mołdawii. Pracował m.in. w Rosji jako asystent znanego rumuńskiego trenera – Dorinela Munteanu. I to w dwóch klubach - Mordowii Sarańsk i Kubani Krasnodar. Kolejna rzecz, Sheriff wpadł w kryzys. My to potrafiliśmy wykorzystać. Oni mają budżet 7–8 milionów euro. Jeszcze trzy lata temu grali w fazie grupowej Ligi Mistrzów i pokonali Real Madryt na wyjeździe. Jest bardzo trudno z nimi rywalizować.
Pomógł nam nowy format ligi mołdawskiej. W pierwszej fazie gra się 14 meczów. Do rundy finałowej przystępuje 6 drużyn i pozostaje 10 meczów do końca sezonu. Ale co istotne, przed rundą finałową punkty się zerują. Czyli to finisz decyduje, kto będzie mistrzem.
– Oglądałem wasz ostatni mecz ligowy z Sheriffem. Rzuciło mi się w oczy, że gracie w specyficznym ustawieniu. Trzech obrońców i wahadłowi. Myślałem, że to system, który zaimplementował trener Martin, ale sprawdziłem i wy tak gracie dłużej.
– Używamy tego ustawienia już od wielu lat. Nie jest obce naszemu trenerowi. Przyszedł w 2023 roku i zapewnił nam kontynuację. Nasi piłkarze po prostu lubią tak grać. Jednak to trener Martin był tym, który nauczył nas grać spektakularnie, ofensywnie.
– To również rzuciło mi się w oczy, ponieważ kilka meczów w lidze wygraliście 6:0. 7:0. Mimo spektakularnej gry z przodu, mieliście również bardzo dobre statystyki w obronie. Tylko 12 straconych goli przez cały sezon. To robi wrażenie.
– Jestem bardzo zadowolony z naszej defensywy. Pochwalę Victora Mudraca, który ma już spore doświadczenie z reprezentacji Mołdawii. Jeszcze Sergiu Platica, Maxim Potirniche. W ataku Vladimir Ambros to jest nasz lider i kapitan. Jest siostrzeńcem naszego prezydenta. Dzisiaj potrzebujemy więcej jakości z przodu. David Abagna z Ghany był u nas na wypożyczeniu z ligi sudańskiej i już jest w APOEL–u. Graliśmy przeciwko nim w eliminacjach Ligi Mistrzów i Cypryjczycy zwrócili na niego uwagę. David to kreatywny pomocnik i dziś trochę tej kreatywności nam brakuje. Brakuje nam również bramkostrzelnego napastnika. Strzeliliśmy 5 goli w 9 meczach w europejskich pucharach w tym sezonie i 4 strzelili obrońcy oraz pomocnicy.
– Sheriff ma zaplecze infrastrukturalne, którego nie powstydziłby się najlepsze kluby w Europie. A jak wygląda wasze zaplecze? Widziałem zdjęcie waszego stadionu z jedną małą trybuną.
– Nasza infrastruktura nie jest imponująca. Mamy bardzo stary stadion, aczkolwiek z bardzo dobrą murawą, ponieważ to oczko w głowie naszego prezydenta. On od czasu do czasu osobiście sprawdza jej stan. Hincesti to miasto położone 45 kilometrów od Kiszyniowa, ale trenujemy w wiosce Sarata–Galbnea oddalonej 70 kilometrów od Kiszyniowa, żeby zaoszczędzić pieniądze i oszczędzić naszą murawę. Brakuje nam wielu rzeczy, ale tym bardziej trzeba docenić nasz sukces i awans do fazy ligowej Ligi Konferencji. Z budżetem wynoszącym milion euro jesteśmy jednym z najbiedniejszych klubów w historii tej fazy rozgrywek, wliczając w to fazę grupową. W Europie mierzymy się z klubami o budżetach co najmniej kilkakrotnie wyższych.
Apogeum mamy za sobą, ponieważ nasi liderzy w zeszłym sezonie osiągnęli wiek 29–30 lat. Jak wcześniej wspomniałem – przez ostatnie cztery lata skład był praktycznie ten sam. Wszyscy się rozwijali, a trener potrafił to dobrze poukładać. Pokonaliśmy w tym sezonie Ordabasy z budżetem 15 milionów euro i The New Saints. To jest dla nas niebotyczny sukces, ale będzie go piekielnie trudno powtórzyć.
– Dlaczego?
– Żeby grać regularnie na takim poziomie, trzeba inwestować. A my nie mamy z czego.
– Czy w Mołdawii da się robić biznes na piłce nożnej?
– My nawet nie mamy sponsora na koszulce. Nie mamy niczego. Nasz przychód to tylko udział w europejskich pucharach. Pieniędzy z biletów nie ma, ponieważ są za darmo. Nie mamy sklepu z koszulkami, bo ludzi na nie nie stać.
– Widziałem wasze transfery wychodzące. Na transferach też nie zarabiacie.
– Sprzedaż piłkarza za gotówkę to bardzo trudna rzecz w Mołdawii.
– Czytałem wypowiedź waszego kapitana po finale Pucharu Mołdawii. Powiedział, że w Petrocubie ma zwykłą pensję pracowniczą. Powiedzmy, że jestem piłkarzem i chcecie, żebym u was grał. Ile możecie mi zaproponować?
– Niedużo. Około 2000 euro miesięcznie. Ale to też zależy od bonusów.
– W jakim stopniu awans do fazy ligowej Ligi Konferencji zmienia wasze realia finansowe?
– Spróbujemy poprawić sytuację, ale bez szaleństw. Osoba z zewnątrz może pomyśleć: wow! Petrocub dostanie od UEFA cztery miliony euro! To dobrze wygląda na papierze. W rzeczywistości mamy koszty, które musimy pokryć. Gramy dużo meczów, podczas których wymogiem jest VAR. Musimy mieć banery LED zamiast standardowych. Jak już wspomniałem, w tym sezonie graliśmy przeciwko Ordabasy. Polecieliśmy zwykłym lotem do Szymkentu, bo nie stać nas było na czarter.
– Prezydentem FC Petrocub jest Mikhail Usatii. Czy on się dokłada do budżetu?
– Tak, ale nie chciał sponsorować budżetu w całości. Dołożył 200 tysięcy euro z własnej kieszeni, czyli dwadzieścia procent, żeby domknąć budżet. Petrocub nie jest odosobniony. Tak wygląda piłka nożna w Mołdawii. Dochód stanowi również gra naszych piłkarzy w reprezentacji, ponieważ klub dostaje za to pieniądze. Ludzie mówią, że Petrocub powinien teraz zainwestować nowy stadion, inne rzeczy…
– Nie mają racji?
– Nie mają, ponieważ jeśli nie masz wsparcia państwa, sam nie dasz rady jako klub zbudować sobie infrastruktury w Mołdawii. W wielu krajach w takich inwestycjach pomaga państwo, ale Mołdawii nie stać na infrastrukturę sportową. Dodatkowo jako klub piłkarski płacimy duże podatki. Sam widzisz, że piłka nożna w Mołdawii się nie opłaca.
– To już tradycja, że w wywiadach z przedstawicielami klubów pytam o zagraniczny skauting, ale w waszym przypadku wydaje się to bezcelowe, ponieważ nie jest niczym dziwnym, że w podstawowym składzie FC Petrocub wychodzi dziewięciu piłkarzy z Mołdawii. To wynika bezpośrednio z waszej filozofii, czy po prostu ograniczają was finanse?
– Jedno wynika z drugiego. Rejestracja obcokrajowca kosztuje dziesięć tysięcy euro. Trzeba mu zapewnić mieszkanie. Dobrzy obcokrajowcy nie przyjadą do nas grać za tysiąc euro miesięcznie. Dla porównania Sheriff płaci niektórym obcokrajowcom piętnaście tysięcy euro miesięcznie. Trzy lata temu mógł płacić nawet więcej. My w Petrocubie nie mamy takich pieniędzy.
– Jak już mówiłeś, w lidze mołdawskiej gra tylko osiem klubów. Widzisz jakieś szanse na powiększenie rozgrywek w przyszłości?
– Nie widzę. Popatrz na ósmy klub w tabeli – FC Floresti. Oni nie mają pieniędzy, grają dziećmi. W tym sezonie jeden remis i dziewięć porażek w dziesięciu meczach. Powiem ci więcej. Kluby z drugiej ligi nie chcą awansować do pierwszej, ponieważ występy na wyższym poziomie kosztują ich pieniądze, których nie mają. Na drugim poziomie możesz prowadzić amatorski klub piłkarski. Wyżej musisz już płacić profesjonalne kontrakty. Stadion to kolejny wymóg, który dla wielu jest nie do przeskoczenia. Nie ma pewności, czy do następnego sezonu przystąpi osiem klubów. Siedem tak, ale czy osiem? Ręki sobie uciąć nie dam.
– Pod względem PKB Mołdawia to najbiedniejszy kraj w Europie. Bez wsparcia jakiegoś oligarchy trudno przeskoczyć pewien poziom.
– Dokładnie tak. Wczoraj (rozmawiamy 21 października red.) odbyło się u nas referendum z pytaniem, czy opowiadasz się za integracją z Unią Europejską. Rezultat referendum – pół na pół, ale minimalnie wygrali zwolennicy integracji z zachodem. Cóż, jesteśmy blisko Rosji. Rosja ma tutaj duże wpływy. Jest bieda, więc ludzie za 100 euro, czy nawet 50 euro dadzą się przekupić i zagłosują zgodnie z interesem Rosji. Byłeś kiedyś w Mołdawii?
– Jeszcze nie, ale bardzo bym chciał.
– Jak będziesz w Kiszyniowie, tam jeszcze życie wygląda w porządku. Na ulicy zobaczysz luksusowe samochody. Rolls–royce, Porsche itd. Takich aut nie widziałem na przykład na Białorusi. Reszta kraju jest biedna. Niestety Mołdawia odziedziczyła po ZSRR niechlubne korupcyjne tradycje. W tak samo dużej skali jak Rosja, jak Ukraina. Trzeba to zmienić i dążyć do standardów w Europie Zachodniej, ale zmienić ludzi jest trudno. Mówiliśmy już dużo o pieniądzach. Dziesięć, piętnaście lat temu pensje w mołdawskiej piłce były wyższe niż obecnie. Uwierzysz w to? To paradoks.
– Wspomniałeś o rosyjskich wpływach w Mołdawii. Chciałbym ci zadać pytanie, które – mam nadzieję – nie jest tabu. Naddniestrze działa na innych zasadach niż reszta Mołdawii. Wymyka się mołdawskiej jurysdykcji. Nie sądzisz, że zmagania Sheriffa z resztą Mołdawii są zakłóceniem sportowej rywalizacji? Właściciel Sheriffa to monopolista w nieuznawanym przez nikogo kraju. Działalność ów właściciela jest kontrowersyjna, że tak to delikatnie ujmę.
– Jak powiedziałeś, Naddniestrze nie jest kontrolowane przez Republikę Mołdawii. Gdy jedziemy to Tyraspola, musimy pokazać paszporty i jest tam inna waluta. Dużo ludzi w Naddniestrzu ma rosyjski paszport i chce być częścią Rosji. Tylko ci ludzie mają problem, bo między Naddniestrzem a Rosją jest jeszcze Ukraina. Dlaczego Sheriff jest tak bogaty, a kluby w innych regionach Mołdawii są biedne? To pytanie retoryczne. Ja to wiem i ty to wiesz.
– Po zwycięstwie Sheriffa z Realem na Santiago Bernabeu ktoś powiedział mi, że ten klub nie reprezentuje Mołdawii i Mołdawianie się z nim nie utożsamiają. Czy to rzeczywiście jest tak, że to jest dla was coś obcego?
– Nie. Oni reprezentują Mołdawię, ponieważ przez rozgrywki w Mołdawii przedostają się do europejskich rozgrywek. Rozmawiam z dyrektorami w Sheriffie i oni mówią jasno – reprezentujemy Mołdawię. To jest niestety sprawa polityczna, ale ludzie w klubie piłkarskim wiedzą, kogo reprezentują. Z piłkarzami włącznie.
– Ustaliliśmy już, że wasza sytuacja ekonomiczna jest słaba. Poza budżetem i problemami w waszym kraju, jest jeszcze boisko. A na nim rozegracie jeszcze pięć meczów w fazie ligowej Ligi Konferencji. Oprócz Jagiellonii, zmierzycie się jeszcze np. z Realem Betis. Jakie masz podejście do tej rywalizacji?
– Jesteśmy teraz w trudnym okresie. Rozegraliśmy już 9 meczów w europejskich pucharach w tym sezonie. Do tego dochodzą występy naszych piłkarzy w reprezentacji Mołdawii. Naszym problemem jest brak głębi składu. Rozumiemy nasze położenie. Niestety przeciwko dużym klubom będziemy grać w Kiszyniowie. Z Betisem, z Rapidem Wiedeń będzie bardzo trudno bez względu na to, że gramy na własnym boisku. Z takim Hearts w Kiszyniowie moglibyśmy powalczyć o zwycięstwo. Na wyjeździe będzie bardzo trudno. Na przykład przeciwko Jagiellonii. To bardzo dobry zespół, podczas gdy my mamy na liście 22 piłkarzy, z czego dwóch jest kontuzjowanych. Poza tym narzekamy na zmęczenie. Nie gramy w Hincesti, tylko na stadionie Zimbru w Kiszyniowie, na którym mecze rozgrywa również reprezentacja Mołdawii. Gościnność w stolicy to dla nas duża pomoc. Bez tej pomocy bylibyśmy w bardzo trudnej sytuacji. Nie ukrywam, że każdy zdobyty przez nas punkt byłby dużą niespodzianką.
Mihai Sandu – mołdawski dziennikarz. Pracownik FC Petrocub od 2018 roku na stanowisku PR Menedżera. Główny przedstawiciel klubu w ramach europejskich pucharów.
Następne
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 2
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 4
Djurgardens IF
1 - 2
Legia Warszawa
2 - 2
Celje
1 - 1
Real Betis
2 - 0
Jagiellonia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1019 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.