| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Od upadku muru berlińskiego minęło już 35 lat. W Polsce dzięki "Solidarności" transformacja ustrojowa doprowadziła do zmian w strukturach państwa, ale także w zarządzaniu sportem oraz szeroko pojętej kulturze fizycznej.
👉 Lech będzie liderem na półmetku. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
Skończyła się epoka dyktatury, systemowych nakazów i codziennych poleceń. Piłka nożna musiała stopniowo uczyć się nowej demokratycznej rzeczywistości. Etaty socjalistycznego zawodowstwa powoli zmieniała gospodarka wolnorynkowa. Jakby tego było mało, na Zachodzie także zachodziły historyczne zmiany. W całej Europie zaczęto stosować prawo Bosmana, które na zawsze odmieniło rynek transferowy.
Mimo że największe sukcesy w seniorskiej piłce nożnej osiągnęliśmy w dekadzie 1972-1982, dość szybko przyswoiliśmy reguły funkcjonowania zawodowego futbolu zachodniej Europy. Najszybciej wdrożonym elementem, mimo początkowych interpretacyjnych kłopotów, był sposób punktowania w ligowych rozgrywkach: trzy punkty za zwycięstwo i jeden punkt za remis.
Drugim bardzo ważnym przepisem wprowadzonym przez Wydział Szkolenia PZPN stała się możliwość wypożyczania zawodnika do innego klubu. Obecnie również jest to bardzo istotne narzędzie, szczególnie w doskonaleniu talentów młodych zawodników. Mamy w kraju lidera, który ze szkolenia piłkarzy uczynił sposób nie tylko na dochodowy biznes, ale i sukces sportowy. Mowa o Lechu Poznań.
Szczególnie ostatnia dekada po różnych mniej i bardziej udanych projektach w zarządzaniu klubem przekonała prezesów Kolejorza Jacka i Piotra Rutkowskich oraz Karola Klimczaka, że musi nastąpić radykalna zmiana funkcjonowania klubu jako spółki akcyjnej. Zorganizowano wzorową piłkarską akademię szkolenia dzieci i młodzieży kierowaną kolejno przez świetnych trenerów: Marka Śledzia, Piotra Sadowskiego i Rafała Ulatowskiego. Nowoczesny program nauczania i precyzyjna analiza systematycznych obserwacji pozwala na doskonalenie umiejętności technicznych i postępów w taktyce gry.
Jednak nie wszyscy, nawet bardzo utalentowani młodzi piłkarze, od razu są w stanie grać na najwyższym poziomie i rywalizować z seniorami. W Lechu podjęto więc bardzo mądre decyzje o… wypożyczeniach najzdolniejszych graczy głównie do pierwszoligowych klubów. Gra w podstawowych składach tych drużyn była znakomitym pomysłem i pozwoliła na racjonalny rozwój talentu i zdobywanie coraz większego doświadczenia w walce o ligowe punkty. Drogę do pierwszego składu Lecha poprzez wypożyczenia utorowali sobie m.in.: Kamil Jóźwiak (GKS Katowice), Jakub Moder (Odra Opole), Robert Gumny (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Tymoteusz Puchacz (Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice) czy ostatnio Bartosz Mrozek (Elana Toruń, GKS Katowice, Stal Mielec), Filip Szymczak (GKS Katowice) i Antoni Kozubal (Górnik Polkowice, GKS Katowice).
Efekty sportowe i finansowe takich decyzji były znakomitym prezentem na stulecie klubu. Wszystkim młodzieżowym trenerom serdecznie gratuluję opracowania i realizowania modelu nauczania dzieci i wszechstronnego doskonalenia umiejętności młodzieży. Wszyscy wyżej wymienieni byli znaczącymi zawodnikami drużyn młodzieżowych, a później debiutowali w reprezentacji Polski różnych kategorii wiekowych, większość oczywiście także w najważniejszym zespole w kraju – seniorskiej kadrze narodowej!
Zagraniczny skauting bardzo uważnie oceniał ich grę przed decyzjami o transferach do poważnego, zachodniego zawodowego futbolu. Podstawą wymagań były umiejętności techniczno-taktyczne, realizacja dyscypliny taktycznej oraz poziom piłkarskich cech charakteru! Lech zarobił na swoich wychowankach miliony euro, a oni ruszyli w świat z zamiarem podbicia zachodnich lig.
Niestety od kilku lat nasi utalentowani zawodnicy coraz częściej są jedynie rezerwowymi. Nie zawsze decydowały o tym wyłącznie względy sportowe – Jakub Moder powoli wraca do formy po ciężkiej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Narzuca się pytanie – co się stało i jakie są przyczyny regresu formy młodzieży w jej zachodnich klubach, które zawsze żądają formy tu i teraz…?
Sukcesy Lecha miały bardzo pozytywny wpływ na strategię innych naszych najsilniejszych klubów. Legia z prezesem Dariuszem Mioduskim na czele wybudowała nowoczesne europejskie centrum szkoleniowe, zgłaszając tym samym aspiracje do regularnej gry w Lidze Mistrzów.
W siłę urósł Raków Częstochowa, ale tam kulą u nogi jest brak infrastruktury na miarę mistrza kraju. Jest za to silna drużyna marząca o rywalizacji w europejskich pucharach kierowana z wysokości gabinetów przez prezesów Michała Świerczewskiego i Wojciecha Cygana, a na boisku Marka Papszuna.
W gronie najmocniejszych mamy też aktualnego mistrza Polski Jagiellonię Białystok, zbudowaną przez Wojciecha Pertkiewicza i Łukasza Masłowskiego, doskonale kierowaną przez trenera Adriana Siemieńca. W Białymstoku chcą podtrzymać osiągnięty poziom gry i obronić tytuł w kraju.