Najpierw było ściernisko, a potem na piachu powstawał klub, który stał się rewelacją Pucharu Polski. Droga Unii Skierniewice do 1/8 finału rozgrywek trwała ponad dekadę, a kulisy dla TVPSPORT.PL odsłaniają jej władze.
Unia Skierniewice została założona w 1945 roku. Przez lata swojej działalności najwyżej rywalizowała na trzecim szczeblu rozgrywkowym. W sezonie 2006/2007 zajmowała po rundzie jesiennej drugie miejsce w tabeli 3. ligi. Z powodów braku wsparcia finansowego klub nie przystąpił do kolejnej rundy i automatycznie spadł szczebel niżej. Później było już tylko gorzej, a historia Unii dobiegła końca w sezonie 2012/2013.
– Nie jest żadną tajemnicą, dlaczego kluby, firmy, instytucje padają. Kwestie finansowe, kolizja interesów poprzednich władz doprowadziła do tego, że wtedy tak historia Unii się zakończyła – wspomina Leszek Koźbiał, dyrektor Unii.
Reaktywacja klubu nastąpiła stosunkowo szybko, bo w sezonie 2013/2014. Zaczęło się od tzw. spotkań czwartkowych. Grupa przyjaciół co tydzień spotykała się w czwartek wieczorem pograć na jednym ze skierniewickich orlików. Po grze w piłkę spotykali się w restauracji, aby pograć w karty. Na jednym z wieczorów padł pomysł, który sprawił, że Unia jest dziś w tym miejscu, w którym jest.
– Trener Socha rzucił granat i zaproponował, żebyśmy się zabawili. To miała być tylko zabawa. Zaczęło się od żartu "a możemy pogramy sobie w B-klasie?", aż w końcu przeszliśmy do czynów i zarejestrowaliśmy stowarzyszenie. Na starych obiektach, na piachu tworzyliśmy zespół od zera – mówi Jacek Krulik, kierownik Unii. – Wszystko zrodziło się z pasji do piłki. Razem z dzisiejszymi prezesami i trenerem graliśmy w B-klasie. Sprowadzaliśmy swoich kolegów, później gdy już awansowaliśmy na wyższe szczeble, zaczęliśmy to traktować poważnie – dodaje.
Na pierwszy plan w Unii Skierniewice wysuwa się "trzech muszkieterów": prezes Paweł Trojan i wiceprezesi Sebastian Pazurek i Tomasz Gręda. Każdy z nich zwraca uwagę, że początki działania w klubie nie były łatwe. W B-klasie żeby zagrać w drużynie, trzeba było zapłacić składkę, a za zebrane pieniądze kupowano stroje na mecze.
– My wszyscy, którzy reaktywowaliśmy klub, przybiegaliśmy do klubu po pracy, ciężko pracowaliśmy, cierpiały na tym nasze rodziny, ale dzięki temu jesteśmy tu, gdzie jesteśmy – mówi prezes Unii, Paweł Trojan, który rzadko udziela wywiadów. Gdy tylko rozpoczęliśmy rozmowę, podziękował swojej żonie, dzieciom, kibicom, władzom miasta, pracownikom i byłym piłkarzom za wsparcie.
– Dziękujemy wszystkim tym, którzy w nas uwierzyli. Borykaliśmy się z wieloma problemami. Gdy patrzę teraz na nasz obiekt, to aż czuję dumę, bo nasza ciężka praca się opłaciła. Gdy awansowaliśmy do czwartej ligi założyliśmy spółkę non profit, która pokazuje, że my jako zarząd nie pobieramy pieniędzy, jesteśmy też sponsorami. Prowadzimy model biznesowy. Chcieliśmy, żeby nasz klub był poukładany, żeby nikomu nic nie brakowało i żeby każdy przychodził do pracy z uśmiechem na twarzy. Jestem dumny z tego, co tu powstało i jestem dumny, że otaczam się takimi ludźmi – mówi Trojan.
– Tych wyzwań było bardzo dużo. Nie były to łatwe rzeczy, począwszy od infrastruktury, pieniędzy. Kiedyś były takie czasy, że sami po meczach praliśmy swoje stroje – mówi Sebastian Pazurek, jeden z wiceprezesów Unii. – Sami nie mieliśmy zbyt wielkich wzorców. To, co wytworzyliśmy przez 12 lat ciężkiej pracy, nauczyliśmy się na własnych błędach – dodaje.
W trzech pierwszych sezonach Unia robiła awans po awansie. Po dwóch latach spędzonych w 4. lidze, w sezonie 2017/18 wywalczyła promocję do 3. ligi, w której gra do dziś. W żadnym z nich nie walczyła o utrzymanie, często plasowała się w środku stawki. Klub prowadzili Rafał Smalec (od 10.07.2017 do 30.06.2021), który z Polonią Warszawa zrobił awanse z 3. do 1. ligi, czy Dawid Kroczek (1.07.2022 do 30.06.2023), który dziś z powodzeniem prowadzi Cracovię. Obecnym szkoleniowcem Unii jest Kamil Socha, jeden z pomysłodawców wskrzeszenia klubu, niegdyś bramkarz, później trener, który do Skierniewic wrócił rok temu, po sześciu latach przerwy.
– Razem graliśmy w drużynie, potem był moim trenerem. Później trochę emigrował, zebrał doświadczenia w innych zespołach w wyższych ligach, a na koniec procentuje ono tutaj w Skierniewicach – mówi o Sosze wiceprezes Unii Tomasz Gręda.
23 marca 2024 roku to punkt zwrotny w historii Unii Skierniewice. Tego dnia został oficjalnie otwarty obiekt przy ul. Pomologicznej. Nowy stadion zbudowany został w miejscu starego, który powstał w latach 50. XX wieku. Inwestycja pochłonęła łącznie około 50 milionów złotych. Aktualnie stadion może pomieścić 3200 widzów i spełnia wymogi licencyjne na 1. i 2. ligę.
– Kiedyś tutaj było ściernisko, a teraz może nie jest lotnisko, ale piękny obiekt – mówi dyrektor Leszek Koźbiał.
– Staraliśmy się żeby to był obiekt kameralny na miarę potrzeb i możliwości miasta. Udało nam się pozyskać spore środki finansowe. To też nie są łatwe inwestycje – opowiada prezydent Skierniewic, Krzysztof Jażdżyk. – Kiedyś jako dziecko grałem tutaj w piłkę, później pracowałem w Unii jako dyrektor. Uwielbiam piłkę jako sport i cieszę się z tego, co możemy tutaj zrobić – wspomina Jażdżyk.
– Wiele czynników musi się złożyć, żeby powstał taki obiekt i musi być w tym trochę szczęścia. Piękny obiekt, który uda się wybudować, nie będzie tak piękny, jak ludzie nie stworzą na nim atmosfery widowiska – piłkarze na boisku i kibice na trybunach. Oprócz stadionu na którym grają zawodnicy, mamy też dwa balony – jeden dla dzieci i drugi z pełnowymiarowy, gdzie można rozgrywać mecze mistrzowskie. Warunki są świetne. Ja mogę pogratulować tylko wszystkim tym, dzięki którym ten klub jest świetnie poukładany. Dzięki takim pozytywnie zakręconym osobom w takim mieście, jak Skierniewice coś się udaje. Mam nadzieję, że będziemy przykładem dla miast podobnej wielkości, co nasze – dodaje.
Do momentu otwarcia stadionu przez 1,5 roku piłkarze Unii Skierniewice rozgrywali swoje spotkania w Nieborowie. Tęsknili za grą przed własną publicznością, co przekłada się na wyniki. Efekt? Od 23 marca rozegrali 19 spotkań, w których nie ponieśli ani jednej porażki. Łącznie w rozgrywkach ligowych i pucharowych zanotowali piętnaście zwycięstw i cztery remisy. Bilans bramkowy – 50 goli strzelonych i 16 straconych.
– Nie przypominam sobie takiego meczu tutaj, po którym powiedziałbym, że chłopaki zagrali poniżej pewnego poziomu. Po prostu kibice nam na to nie pozwalają – mówi trener Unii, Kamil Socha.
– Chcieliśmy, żeby w mieście wytworzyła się moda na Unię. Widać coraz więcej osób chodzących po mieście w koszulkach, czy bluzach klubu. Po tysiąc ludzi przychodzi na każdy mecz 3. ligi. Mamy wyprzedane bilety na najważniejsze mecze ligowe. Sporą publiczność przyciągają mecze w ramach Pucharu Polski – mówi wiceprezes Sebastian Pazurek.
– Na dzień dzisiejszy naszym celem jest awans do 2. ligi. Nasz obiekt jest też przygotowany do gry w 1. lidze, potrzebne są do tego kosmetyczne zmiany związane z mocniejszym lekko oświetleniem, czy podgrzaną murawą. Długoterminowo wiemy, gdzie chcemy być, ale wiele spraw musi się zgadzać. Obiekty mamy, modę na Unię także, wspaniałe otoczenie również. Na pewno w przyszłości potrzebne jest solidne finansowanie, utrzymanie budżetu w ryzach, żeby móc grać na wyższym poziomie. 1. liga, czy Ekstraklasa to kosmiczne wydatki, w porównaniu do tego, co realizujemy, natomiast grono partnerów i sponsorów stale się powiększa. Może przyjdzie partner taki, który pozwoli nam fruwać jeszcze wyżej – dodaje.
– Nasz budżet jest dosyć niski w porównaniu do innych klubów 3. ligi. Tylko, że my tworząc to wszystko, zakładaliśmy sobie, że nie będziemy mieli kominów płacowych. Chcieliśmy otaczać się piłkarzami, którzy chcą z nami grać, chcą tu być, nie tylko dla pieniędzy, ale dla rozwoju i wypromowania się wyżej – opowiada prezes Trojan.
– Założyliśmy sobie, że wizją naszego klubu będzie ofensywny styl gry. Już od czasów trenera Smalca zaczęliśmy grać bardziej ofensywnie, a teraz kontynuuje to trener Socha. Piłkarze sprowadzeni latem, jak Kuba Czarnecki, Eryk Woliński, czy Szymon Sołtysiński byli obserwowani od dawna, a ich transfery odpowiednio wcześnie zaplanowane. Tak chcemy budować zespół – motoryczny, młody, ambitny. Nie chcemy sprowadzać gwiazd, chcemy żeby te gwiazdy tutaj się rodziły – stwierdza prezes Unii.
Transfery to jedno, ale władze klubu nie zapominają o zapleczu, jakim jest młodzież z regionu, która ma wychowywać się w Skierniewicach.
– Unia w najbliższych latach będzie mocno stawiała na młodzież. Chcemy mocno poukładać struktury akademii, czego skutkiem będą wychowankowie, którzy będą grać w pierwszej drużynie. Jeśli chodzi o seniorską piłkę, to chcemy jak najszybciej awansować na szczebel centralny, a co będzie dalej? Wszystko zależy od możliwości finansowych i społecznych klubu – mówi wiceprezes Tomasz Gręda.
Na razie wszyscy w klubie skupiają się na meczu z Ruchem Chorzów. Wszystkie bilety zostały wyprzedane, a na obiekcie pojawią się także sympatycy Niebieskich i zaprzyjaźnionego Widzewa. Unia, jak przy niemal każdym meczu, czy wydarzeniu, angażuje się w akcje społeczne (jak np. pomoc powodzianom), czy charytatywne (w trakcie meczu z Ruchem odbędzie się zbiórka pieniędzy na wsparcie leczenia Pauliny Zalewskiej, która zmaga się z agresywnym rakiem piersi).
Awans do 1/8 finału Pucharu Polski jest już największym sukcesem w historii klubu, ale w Skierniewicach mają apetyt na sprawienie kolejnej niespodzianki.
– Zostały trzy kroki do Stadionu Narodowego. Fajnie byłoby tam zagościć, w teatrze na dole. Oczywiście śmieję się, bo to jeszcze daleka droga, a Ruch to mocny przeciwnik, ale nie stoimy na straconej pozycji – wspomina prezes Trojan.
– Będzie to ostatni mecz w 2024 roku, do którego specjalnie się przygotowujemy. Myślę, że łatwiej nam przygotowania prowadzić, bo na tym obiekcie dużo łatwiej nam organizować imprezy – mówi dyrektor Unii Leszek Koźbiał. – Ta poprzeczka już poprzez mecze w Pucharze Polski poszła dość wysoko i są duże oczekiwania ze strony kibiców oraz władz miasta. My nic nie musimy, my tylko możemy. Jestem przekonany, że ten mecz to będzie dla nas skalp kolejnej drużyny, a czas pokaże, czy miałem rację, czy trzeba będzie na ten sukces poczekać.
CAŁY REPORTAŻ O UNII SKIERNIEWICE DOSTĘPNY NA STRONIE TVPSPORT.PL I KANALE YOUTUBE TVP SPORT.
3 - 4
Legia Warszawa
0 - 5
Legia Warszawa
0 - 3
Pogoń Szczecin
1 - 2
Puszcza Niepołomice
3 - 1
Jagiellonia
2 - 0
Piast Gliwice
2 - 0
Korona Kielce
0 - 3
Legia Warszawa
1 - 3
Jagiellonia
4 - 3
KGHM Zagłębie Lubin
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.