Trzeciego zawodnika od pierwszego dzieli mniej niż metr (dokładnie: 1,3 pkt). Drugi traci do lidera najmniej, na tym etapie zmagań, od 1999 roku. Obserwujemy jeden z najbardziej zaciętych Turniejów Czterech Skoczni w jego 73-letniej historii. – Wygra ten, kto najbardziej zaryzykuje – przewiduje Stefan Kraft. A więc kto? On, Jan Hoerl czy może Daniel Tschofenig?
W ostatnich latach konkurs w Bischofshofen był już często jedynie formalnością. W XXI wieku tylko raz zdarzyło się, aby lider klasyfikacji nie obronił prowadzenia w czwartych zawodach cyklu. W 2017 roku roztrzęsiony Daniel Andre Tande popsuł skok w finale i utracił prowadzenie na rzecz Kamila Stocha.
Takich, którym powinęła się noga na ostatnim etapie TCS było raptem trzech, jeśli wziąć pod uwagę ostatnich 30 edycji! Gorycz (poza Tande) przeżyli Kazuyoshi Funaki, którego w 1995 roku wyprzedził Andreas Goldberger, a także Noriaki Kasai – jego wygranej pozbawił Janne Ahonen.
Jak widać Tande w 2017 roku miał nad Stochem większy zapas niż Kraft ma nad trzecim w "generalce" Tschofenigiem! Tak niewielkiej różnicy między TOP3 przed ostatnimi zawodami nie było, przynajmniej w erze, gdy TCS jest integralną częścią Pucharu Świata.
Reszta świata nie potrafi nawiązać równorzędnej rywalizacji. Wypełniona po brzegi Bergisel była w sobotę świadkiem historycznych dla Austrii zawodów. Po raz pierwszy od 49 lat zawodnicy gospodarzy zajęli całe podium zawodów na tym obiekcie. W 1975 roku zwyciężył Karl Schnabl zwyciężył, wyprzedzając Ediego Federera i Hansa Wallnera
Tym razem to Kraft był najlepszy i powrócił na prowadzenie w 73. TCS. Pochodzący z okolic Bischofshofen skoczek jest ostatnim Austriakiem, który wygrał tę słynną imprezę. Miało to miejsce 10 lat temu.
Być może tamten triumf stawia dziś Krafta nieco wyżej od konkurentów? Właśnie, zastanówmy się, jakie są mocne i słabe strony wielkiej trójki?
Plusy: doświadczenie. On już swój TCS wygrał (14/15). Do tego pięknie ląduje, zyskuje na notach.
Minusy: w tym sezonie nie błyszczał aż tak bardzo jak dwaj rodacy.
Plusy: tzw. "poziom maksymalny". Wygrał 18 serii (licząc też treningi) – więcej niż jakikolwiek skoczek. Najczęściej przekracza rozmiar skoczni.
Minusy: styl. Nie ląduje tak wzorowo jak Kraft i Tschofenig. Przy dalekich skokach może mieć to duże znaczenie.
Plusy: nie musi już bronić (jak w Innsbrucku), a może atakować. Konkurencyjny pod względem odległości i stylu (tu nawet wobec Krafta)
Minusy: najmniejsze doświadczenie. Dziewięć lat młodszy od Krafta, cztery od Hoerla.
Trudno przewidzieć, który z zawodników Andreasa Widhoelzla wygra Turniej Czterech Skoczni. Wysoce prawdopodobne jednak, że Austria powtórzy wybitny wyczyn Finlandii z 3. edycji. Wówczas na podium stanęli jedynie zawodnicy Suomi (Hemmo Silvennoinen, Eino Kirjonen i Aulis Kallakorpi).
Kto wygrywał konkursowe serie 73. Turnieju Czterech Skoczni:
Oberstdorf: Kraft (S1), Tschofenig (S2)
Ga-Pa: Tschofenig (S1), Hoerl (S2)
Innsbruck: Hoerl (S1), Kraft (S2)
Kto wygrywał konkursy:
Oberstdorf: Kraft
Ga-Pa: Tschofenig
Innsbruck: Kraft
Ostatnie zawody 73. Turnieju Czterech Skoczni odbędą się w Bischofshofen. Rywalizacja 6 stycznia rozpocznie się o 16:30. Relacja tekstowa w TVPSPORT.PL.