Choć mundial w Brazylii od pierwszego dnia dostarcza wielkich wrażeń, to w meczu Włochy – Anglia po raz pierwszy główną rolę odegrały nie błędy sędziego i indywidualne zrywy gwiazd, a kwestie taktyczne. Cesare Prandelli po raz kolejny udowodnił, że jest godnym spadkobiercą myśli szkoleniowej Marcello Lippiego.
Selekcjoner reprezentacji Włoch przed pierwszym meczem turnieju miał twardy orzech do zgryzienia. Na jednym z ostatnich treningów kontuzji doznał kapitan kadry Gianluigi Buffon, a wcześniej z powodu urazu wypadł przymierzany do gry w podstawowym składzie Mattia De Sciglio. Zastępcy obu tych graczy spisali się świetnie, a ich dobra postawa była kluczem do wygrania meczu z Anglią.
Dominacja w środku pola
Azzurri rozpoczęli w ustawieniu 1-4-2-3-1, z Giorgio Chiellinim i zaliczającym trzeci mecz w kadrze Matteo Darmianem na bokach obrony. Ciekawie wyglądał zagęszczony środek pola, w którym selekcjoner znalazł miejsce zarówno dla Andrei Pirlo, jak i dla Marco Verrattiego. Dwaj cofnięci rozgrywający o podobnej charakterystyce w początkowej fazie często wymieniali się pozycjami, sprawiając Anglikom sporo problemów w kryciu. Za grającym bliżej bramki z tego duetu jak cień podążał nieustępliwy Daniele De Rossi.
Najwięcej ofensywnych zadań mieli Claudio Marchisio i Antonio Candreva. Piłkarz Juventusu często na długie chwile znikał, jednak to właśnie z jego strony osamotniony Mario Balotelli otrzymywał największe wsparcie. Candreva grał bliżej prawej strony i miał dwa główne zadania – dośrodkowywać tak często jak to tylko możliwe i asekurować Darmiana. Grający na prawej obronie klubowy kolega Kamila Glika grał bardzo dynamicznie i często przyczyniał się do stwarzania liczebnej przewagi po stronie Leightona Bainesa.
W pierwszej połowie Włosi wyraźnie zdominowali posiadanie. Dzięki temu zmusili sfrustrowanych Anglików do częstego biegania za piłką, co odbiło się na ich kondycji w końcówce spotkania, kiedy zaczęły łapać ich skurcze.
Prowadzenie Włosi objęli jednak dzięki wyuczonym schematom. Wykorzystując fakt, że tylko jeden z rywali został przed polem karnym, piłkarze Prandellego krótko rozegrali rzut rożny, dzięki czemu nieatakowany przez nikogo Marchisio mógł precyzyjnie kopnąć piłkę z dystansu.
The reason they are all getting cramp not because of fitness, its because Italy have dominated possession for long periods.
— Joseph Barton (@Joey7Barton) czerwiec 14, 2014
Nastawienie na atak pozycyjny i utrzymywanie się przy piłce sprawiło, że Anglicy byli zmuszeni do gry z kontry, co wychodziło im bardzo dobrze. Głównie dlatego, że mogli korzystać z naturalnego przyśpieszenia Raheema Sterlinga, Danny'ego Welbecka i Daniela Sturridge'a, którzy błyszczeli pod tym względem zwłaszcza na tle mało zwrotnego i zagubionego Gabriela Paletty. To właśnie ten obrońca złamał linię obrony, przez co chwilę po stracie bramki Anglicy zdołali wyrównać. Wszystkie pozostałe groźne akcje piłkarzy Hodgsona brały się z wygrywania indywidualnych starć – jak choćby w 24. minucie, gdy Sturridge na kilku metrach zgubił spóźnionego Palettę i groźnie dośrodkował.
Decydująca 57. minuta
Choć Włosi na prowadzenie wyszli w 50. minucie, to z taktycznego punktu widzenia najważniejszym wydarzeniem była zmiana, która nastąpiła 7 minut później. Gol Balotellego to bezpośredni efekt wyegzekwowania planu taktycznego na ten mecz. Prandelli kompletnie odpuścił ataki lewą stroną, ograniczając jej zadania niemal wyłącznie do defensywy. Po drugiej stronie boiska nieustannie atakowali na przemian Darmian i Candreva – to właśnie po precyzyjnym dośrodkowaniu tego drugiego Balotelli mógł tylko dostawić głowę.
Po objęciu prowadzenia selekcjoner Azzurrich posłał na boisko Thiago Mottę, który zmienił Verrattiego. Była to zmiana niezwykle wymowna – niedoświadczonego, niewysokiego rozgrywającego zastąpił wyższy o 20 centymetrów zawodnik z doświadczeniem w trzech czołowych europejskich ligach.
Wymiana jednego pomocnika PSG na drugiego wywarła też inny efekt na grę Włochów. Prandelli długimi fragmentami grał trójką z tyłu, przesuwając De Rossiego do linii obrony. Obok niego na środku – jednak bliżej bramki – grali Paletta i Barzagli, zaś Chiellini i Darmian mogli dzięki temu chwilami grać nieco wyżej niż w pierwszej połowie.
Ten manewr wiązał się z oddaniem kontroli Anglikom. Ci jednak z każdą mijającą minutą byli coraz bardziej zmęczeni i wyraźnie nie radzili sobie w ataku pozycyjnym. Włosi z kolei ograniczali się do kontrataków, z których niewiele wynikało. Obecność Motty w środku przyczyniła się do tego, że zasieki Azzurrich wyglądały imponująco i poza groźnymi strzałami z dystansu piłkarze Hodgsona praktycznie nie dochodzili do klarownych sytuacji. Sam pomocnik PSG zaliczył tylko jedno niecelne podanie po wejściu na boisko.
Klucz: celność podań i posiadanie piłki
Na końcowy sukces Włochów złożyło się wiele czynników, ale najważniejsza okazała się niezwykła celność podań. Azzurri zaliczyli prawie 150 celnych podań więcej od rywali. Osiągając 93,2 proc. celnych zagrań piłkarze Prandellego zapisali się w historii mundiali:
93.2% - Italy's passing accuracy vs England is the highest ever recorded in a World Cup game since 1966. Meticulous. #EnglandvsItaly
— OptaPaolo (@OptaPaolo) czerwiec 15, 2014
W statystykach indywidualnych brylują włoscy pomocnicy. De Rossi zaliczył 101 celnych podań przy 107 próbach, osiągając skuteczność 94 proc. Nieco gorszy pod względem skuteczności był Pirlo, ale zaliczył on więcej kontaktów z piłką. Świetnie zagrali także Verratti (który zaliczył jedno niecelne zagranie w okresie gdy Italia dominowała nad posiadaniem), Motta, Marchisio i Candreva. Warto dodać, że każdy z nich miał przydzielone inne zadania taktyczne – ten pierwszy udzielał się głównie w rozegraniu, drugi – w destrukcji, trzeci – był największym wsparciem w ofensywie dla Balotellego, czwarty – świetnie wywiązał się z roli pomocnika schodzącego do boku.
Na podobnym poziomie skuteczności podań co najlepsi Włosi zagrał u rywali Steven Gerrard, jednak zaliczył on niemal dwa razy mniej zagrań niż De Rossi!
Styl gry Italii w pierwszym meczu mundialu udowadnia jedno – to nieobliczalna i wręcz niemożliwa do rozszyfrowania drużyna. Prandelli ułożył znakomity plan taktyczny, a jego piłkarze świetnie wywiązali się z boiskowych zadań. Co ciekawe, na boisku nie pojawił się żaden z kreatywnych graczy ofensywnych – Cerci, Insigne i Cassano. To oznacza, że w kolejnym spotkaniach Włosi mogą zaskoczyć rywali jeszcze na wiele różnych sposobów...
Still can't believe 117 touches from Pirlo! How can you not have a #mancrush right now. Footballing God...
— Joseph Barton (@Joey7Barton) czerwiec 15, 2014
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.