| Piłka nożna

Marek Zub: bezrobotny król Litwy

Marek Zub (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Marek Zub (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Marek Wawrzynowski

Polski szkoleniowiec przez 2,5 roku pracy w Żalgirisie Wilno wygrał wszystko co mógł. Złamał dominację Ekranasu Poniewieże, który pięć razy z rzędu zdobywał mistrzostwo kraju. Marek Zub przyczaił się za plecami rywala i zdeklasował go, wygrywając ligę dwukrotnie. Po czym został bezrobotnym.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Marek Wawrzynowski, SPORT.TVP.PL: – Kraj okazał się za mały dla króla Litwy?
Marek Zub:
– Umawialiśmy się z właścicielem, że będę akurat tyle pracował. Taki miałem plan i od początku wszystko było jasne. Gdybyśmy grali jeszcze w rozgrywkach grupowych Ligi Europy, to może coś by to zmieniło.

Kadencja w Żalgirisie wyjątkowo udana. Mówi się raczej, że kapitan nie ucieka z tonącego okrętu, ale żeby wyskakiwał na pełnym morzu po zawinięciu do tylu portów sukcesu…
– Zdecydowałem się na bezrobocie, uznałem że trzeba poszukać nowego wyzwania. Trzeba się rozwijać.

– Telefon dzwoni?
– Na razie głównie dziennikarze. Wcześniej były różne zapytania agentów, którzy chcieli załatwić jakiś kontrakt, ale chciałem wywiązać się z tego, co podpisałem z Żalgirisem. Czekam spokojnie.

– No właśnie, schodzimy na ziemię. Czy można się rozwinąć na Litwie? Spędził pan dwa i pół roku w lidze kraju, który nawet z naszego punktu widzenia jest futbolową prowincją.
– Tu się pan myli. Wielu pytało mnie czy nie lepiej było zostać przy drużynie narodowej (Zub odszedł do Żalgirisu kilka dni po tym jak dostał ofertę pracy w sztabie Waldemara Fornalika). Miałem możliwość samodzielnej pracy, budowania zespołu. Dwa i pół roku w jednym miejscu to luksus, na który w Polsce mało kto może liczyć. Prawda jest taka, że trafiłem na poważnych ludzi. Dzięki temu zdobyłem niezwykłe doświadczenie w europejskich pucharach. Graliśmy około 10 spotkań w Europie i nie były to złe mecze, choćby z Lechem. To bezcenne doświadczenia. Musisz nauczyć się podejmować decyzje pod presją, radzić sobie w różnych sytuacjach. Organizacja treningu, inspirowanie zawodników. W klubach, w których nie ma pieniędzy jest to wyzwanie i wielka nauka. I proszę pamiętać, że nie ma takiego kraju, w którym łatwo zdobywa się mistrzostwo. Jeśli jakiś trener myśli, że to takie oczywiste, to Litwa z pewnością chętnie przyjmie solidnego bezrobotnego szkoleniowca z Polski. Każdy może udowodnić, że to banalnie proste. Dla mnie nie ma tematu. Jestem lepszy niż byłem dwa i pół roku temu.

– Taki klub jak Żalgiris zawsze będzie miał ograniczenia. Mecze z Salzburgiem w zeszłym roku i teraz z Dinamem Zagrzeb chyba pokazały jasno, że sufit jest na określonej wysokości.
Wygrać można z każdym. Mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów z Dinamem Zagrzeb nie pokazały wielkiej różnicy między zespołami.

– Ale wynik sugeruje, że rywale od początku do końca kontrolowali sytuację.
– Nie było tak, choć tak naprawdę trzeba patrzeć w pierwszej kolejności na siebie. Bo cóż, wygrać można z każdym, nawet z Barceloną. Ale musi być to konkretna Barcelona, w konkretnym momencie. Rok wcześniej wchodziliśmy do pucharów praktycznie z marszu, bez zmian kadrowych. I wyeliminowaliśmy Lecha, który w tym momencie był w trudnej sytuacji. Zanim wyciągnie się pochopne wnioski należy umiejscowić mecz w czasie i okolicznościach. A teraz to my mieliśmy trudną sytuację. Było czterech nowych zawodników, nie byliśmy w stanie tego zrobić. Proszę pamiętać, że to jest mały litewski klub, jak jeden zawodnik wypadnie, to na jego miejsce nie pojawi się od razu drugi gotowy do gry. Przykład z napastnikiem. Odszedł od nas Kamil Biliński. Przyszedł Cypryjczyk Kris Andreou, ale w maju złamał nogę. Ściągnęliśmy w trybie awaryjnym Brazylijczyka Adiego Rochę. Bardzo dobry zawodnik, ale nie zdążył wejść w zespół… a kilka tygodni później też doznał poważnej kontuzji i wrócił dopiero na ostatni mecz roku.

Kamil Biliński
Kamil Biliński

– Jego CV jest naprawdę dobre, ciekawe że taki zawodnik trafił na Litwę.
– To prawda, spokojnie mógłby grać na dobrym poziomie w Polsce. To zawodnik po przejściach, więc to ułatwiło nam transfer. Ale myślę, że zadecydowała rozmowa. Siedliśmy naprzeciwko i zacząłem mówić do niego po hiszpańsku. Był mocno zdziwiony, chyba ten język go przekonał.

– Opłacało się uczyć. Hiszpański, francuski, rosyjski, angielski…

– i… polski. To pięć.

– Gratuluję. Ale taki zawodnik musiał słono kosztować, więc Żalgiris ma trochę na transfery?
– Nie wiem tego.

– Mam uwierzyć?
– Musi pan. Sytuacja wygląda tak, że wszystkim zarządza dyrektor sportowy, Mindaugas Nikulicius, który jednocześnie jest właścicielem klubu. Nie grał na wysokim poziomie w piłkę, ale pracował w klubach od lat, choćby w Hearts of Midlothian. Wydawał swoje pieniądze, oglądał każdego lita. Pytał mnie jakich zawodników potrzebuję. Podawałem mu pozycje, a on za jakiś czas dawał dwóch, trzech kandydatów do wyboru. I spośród nich wybierałem. Nie wnikałem w ceny i kontrakty.

– Czyli ciągłość klubu niezależnie od trenera.
– To bardzo dobry system. Mogę skoncentrować się na swojej robocie i myślę, że nieźle to wychodzi. Bo w pracy trenera trzeba patrzeć nie tylko na wynik, ale i na postęp. To jest bardzo istotne.

– Jak pan zmierzył swój postęp?
– Choćby poprzez osiągnięcia zawodników. Gdy przychodziłem, w Żalgirisie był jeden zawodnik, który grywał ogony w kadrze narodowej. Teraz jest czterech regularnie grających. A taki Kamil Biliński trafił do ligi rumuńskiej.

– Piłkarz – zagadka. W Polsce nie zaistniał, zrobił karierę na Litwie. To jeszcze o niczym nie świadczy, ale 8 bramek w 16 ligowych meczach w Dinamie Bukareszt robi wrażenie.
– Prawda jest taka, że Kamil nigdy nie dostał szansy w Polsce. To naprawdę dobry chłopak, który najlepiej czuje się w systemie z jednym napastnikiem. Tu, na Litwie, miał zbyt łatwo. Dobrze że poszedł do Rumunii. Do ligi gdzie Polak ma trudno. Nie może być pewny miejsca, musi walczyć, włożyć spory wysiłek. I dzięki temu się rozwija.

Rozmawiał Marek Wawrzynowski

Żalgiris – Lech
Żalgiris – Lech
Zobacz też
Barcelona powiększa przewagę. Zobacz aktualną tabelę La Liga
Tabela La Liga 2024/25. Na którym miejscu FC Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego? [AKTUALIZACJA]

Barcelona powiększa przewagę. Zobacz aktualną tabelę La Liga

| Piłka nożna / Hiszpania 
"Lewy" wciąż liderem. Sprawdź klasyfikację strzelców La Liga
Klasyfikacja strzelców La Liga 2024/25 [TABELA]. Zobacz gole Roberta Lewandowskiego w Barcelonie w sezonie 2024/25

"Lewy" wciąż liderem. Sprawdź klasyfikację strzelców La Liga

| Piłka nożna / Hiszpania 
Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
Kiedy mecze Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona w sezonie 2024/25? [TERMINARZ]

Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz

| Piłka nożna / Hiszpania 
Barcelona traci punkty! Lewandowski zniknął z radaru
(fot. Getty)

Barcelona traci punkty! Lewandowski zniknął z radaru

| Piłka nożna / Hiszpania 
Powrót do Wrocławia po pięciu latach. "Trochę czekałem na to"
Jakub Łabojko (fot. 400mm.pl)

Powrót do Wrocławia po pięciu latach. "Trochę czekałem na to"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Najnowsze
Drugie złoto dla Polski w PŚ w boksie olimpijskim!
Drugie złoto dla Polski w PŚ w boksie olimpijskim!
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
| Boks 
barbara Marcinkowska (fot. PAP/Piotr Polak)
Hrgović pobił Joyce'a i zdobył pas WBO International [WIDEO]
Filip Hrgović pokonał Joe Joyce'a jednogłośnie na punkty (fot. Getty Images)
Hrgović pobił Joyce'a i zdobył pas WBO International [WIDEO]
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
Barcelona powiększa przewagę. Zobacz aktualną tabelę La Liga
Tabela La Liga 2024/25. Na którym miejscu FC Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego? [AKTUALIZACJA]
Barcelona powiększa przewagę. Zobacz aktualną tabelę La Liga
| Piłka nożna / Hiszpania 
"Lewy" wciąż liderem. Sprawdź klasyfikację strzelców La Liga
Klasyfikacja strzelców La Liga 2024/25 [TABELA]. Zobacz gole Roberta Lewandowskiego w Barcelonie w sezonie 2024/25
"Lewy" wciąż liderem. Sprawdź klasyfikację strzelców La Liga
| Piłka nożna / Hiszpania 
Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
Kiedy mecze Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona w sezonie 2024/25? [TERMINARZ]
Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
| Piłka nożna / Hiszpania 
Amerykański finał turnieju WTA w Charleston
Jessica Pegula (fot. Getty)
Amerykański finał turnieju WTA w Charleston
| Tenis / WTA (kobiety) 
Barcelona traci punkty! Lewandowski zniknął z radaru
(fot. Getty)
Barcelona traci punkty! Lewandowski zniknął z radaru
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry