{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
HME coraz bliżej. Polskie nadzieje medalowe
Polska kadra, zasilona młodymi zawodnikami, może przywieźć wiele medali z rozpoczynających się w piątek halowych mistrzostw Europy w Pradze.
HALOWE ME W PRADZE OD 5 MARCA NA ANTENACH TVP I W SPORT.TVP.PL
Prezes PZLA, Jerzy Skucha, liczy na pięć medali. – To byłby duży sukces. Szans jest więcej, ale wiadomo, że trzeba je podzielić przez dwa – ocenił.
Murowaną faworytką wydaje się być Kamila Lićwinko i to nie tylko dlatego, że przed rokiem w Sopocie zdobyła złoto halowych MŚ. 29-letnia skoczkini wzwyż 21 lutego pobiła rekord Polski, pokonując poprzeczką zawieszoną na wysokości 2,02. To najlepszy w tym roku wynik na świecie.
– Nie spodziewałam się, że jestem w stanie tyle skoczyć. Teraz jednak wiem, że stać mnie na więcej. Ile? Oczywiście, trudno przewidywać i nie mówię, że od razu pobiję rekord świata, ale oswajam się już z tą wysokością – powiedziała Lićwinko.
Jedną z jej głównych rywalek może być inna Polka – Justyna Kasprzycka. W tym roku skoczyła wprawdzie tylko 1,92, ale w ostatnich mistrzostwach Europy na otwartym stadionie i halowych MŚ plasowała się tuż za podium.
Duże nadzieje możemy wiązać także z występem tyczkarza Piotra Liska, który w ostatnią sobotę poprawił własny halowy rekord Polski – 5,90 m. To drugi w tym roku wynik na europejskich listach. Najlepszy należy do Renauda Lavilleniego – 6,02. – Chciałbym go delikatnie "poszczypać", zdekoncentrować swoim wysokim skakaniem. Nastawiam się, by zająć miejsce medalowe – zapowiedział Lisek. O wysokie miejsce w tej konkurencji powinien powalczyć także Robert Sobera – w tym roku 5,81 i trzecie miejsce w Europie.
Na zdobycie trzeciego z rzędu złota HME liczył Adam Kszczot. Rozchorował się jednak i w Pradze go nie zobaczymy. Nie oznacza to, że w rywalizacji biegaczy na 800 metrów Polacy są bez szans. Bardzo ambitne plany ma Marcin Lewandowski. – Cel jest jeden – wrócić ze złotym medalem. Takie jest moje marzenie – stwierdził 28-letni zawodnik, który szczyci się trzecim w tym roku wynikiem na
świecie – 1:45,78.
Na 800 metrów, ale wśród kobiet, powinny liczyć się Angelika Cichocka i Joanna Jóźwik. Pierwsza to halowa wicemistrzyni świata z Sopotu, a druga wywalczyła brąz podczas ME w Zurychu, także w 2014 roku. W tym sezonie lepszym wynikiem może pochwalić się Jóźwik. 2:00.01 plasuje ją na drugim miejscu na światowych listach. Podczas mistrzostw Polski, 22 lutego, zwycięstwo odniosła jednak Cichocka.
Tradycyjnie, Polki i Polacy nie bez szans są w rywalizacji sztafet 4x400 metrów. Indywidualnie na dystansie jednego okrążenia powinien liczyć się Karol Zalewski. Utalentowany biegacz podczas mistrzostw Polski uzyskał 46,25. Z Europejczyków w tym roku szybciej biegali tylko Czesi – Pavel Maslak i Jan Tesar.