Przejdź do pełnej wersji artykułu

ME: Taylor odkrył karty. Mamy szansę na medal?

Marcin Gortat (fot. PAP/EPA) Marcin Gortat (fot. PAP/EPA)

Trener Mike Taylor podał we wtorek skład reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy (5-20 września). I choć biało-czerwonych nikt nie stawia w roli faworytów, to potencjał naszych koszykarzy jest na tyle duży, że mogą się pokusić o niespodziankę. Tym bardziej, że wszyscy chwalą znakomitą atmosferę w zespole...

Problemem reprezentacji Polski przez bardzo długi czas był brak klasowego rozgrywającego. A przecież, czego przykładem jest choćby NBA, bez takiego zawodnika trudno myśleć o sukcesach. Stephen Curry (Golden State Warriors), Damian Lillard (Portland Trail Blazers), John Wall (Washington Wizards), Kyle Lowry (Toronto Raptors), Chris Paul (Los Angeles Clippers) czy Tony Parker (San Antonio Spurs) to pierwsze opcje w ataku i prawdziwi liderzy swoich zespołów. My tymczasem musieliśmy polegać na 31-letnim Łukaszu Koszarku, jego rówieśniku Krzysztofie Szubardze czy starszemu o rok Robercie Skibniewskim – graczom solidnym, ale nie gwarantującym odpowiedniej jakości.

Pomoc z Ameryki

Odpowiedź na kłopoty przyszła z USA. A konkretnie z Louisville w stanie Kentucky, gdzie urodził się i wychował A.J. Slaughter. To właśnie 28-latek, odkryty w Atenach przez Mike'a Taylora, ma prowadzić grę reprezentacji Polski podczas mistrzostw Europy. Rozgrywający tureckiego Banvitu to już siódmy naturalizowany koszykarz, który przywdział biało-czerwone barwy. Od 2000 roku paszporty otrzymali Joe McNaull, Jeff Nordgaard, Eric Elliot, Lewis Lofton, David Logan i Thomas Kelati. Ze wszystkimi wiązano wielkie nadzieje, ale żaden z nich nie był w stanie poprowadzić Polski do sukcesów. Czy ze Slaughterem będzie inaczej?

Talent i umiejętności na pewno posiada. Nie jest jednak "klasyczną" opcją na rozegranie: zamiast kreować partnerów, woli szukać dla siebie pozycji do rzutu. Nie imponuje przeglądem pola, ale umiejętnie biega po zasłonach w ataku i obronie, specjalizując się w grze typu pick&roll. Marcin Gortat szybko stał się więc jednym z jego ulubieńców.

Slaughter gorzej niż Koszarek rzuca za trzy – 37 proc. w ostatnim sezonie Euroligi chluby mu nie przynosi. Gorzej podaje (1,7 asysty/mecz), ale lepiej broni i penetruje pod koszem. Mimo pewnych ograniczeń, jest zdecydowanie lepszy tak w ofensywie, jak i w defensywie. Trener Mike Taylor nie ma wątpliwości, że podczas EuroBasketu Amerykanin ma być pierwszą opcją w ataku biało-czerwonych. Ostatnie sparingi potwierdziły, że może odnaleźć się w tej roli znakomicie.

A.J. Slaughter (fot. PAP) A.J. Slaughter (fot. PAP)

Nie tylko Slaughter

W reprezentacji panuje optymizm. Poza Slaughterem, dobry sezon ma za sobą Mateusz Ponitka, który w czerwcu otarł się o NBA. Przemysław Karnowski ze swoimi Gonzaga Bulldogs wyróżniał się w najważniejszych meczach ligi uniwersyteckiej, a Aaron Cel, Łukasz Koszarek i Przemysław Zamojski sięgnęli ze Stelmetem Zielona Góra po mistrzostwo Polski. Damian Kulig (Trabzonspor) i Dardan Berisha (Cibona Zagrzeb) mają już swoją renomę nawet za granicą, a Marcin Gortat to jeden z najlepszych środkowych na świecie. Pozostali zawodnicy z dwunastoosobowej kadry także nie odstają.

Nie oni jednak, a trener Mike Taylor ma być kluczem do ewentualnego sukcesu biało-czerwonych. Wszyscy chwalą sobie świetną atmosferę stworzoną przez Amerykanina, doceniając różnorodność przygotowanych zagrywek (mamy ich w odwodzie ok. 130) i tworzoną w ofensywie przestrzeń. – Widać, jak styl europejski różni się od amerykańskiej koszykówki. To nie jest przykładne bieganie po liniach. Mamy dużo więcej luzu w ataku, w porównaniu do tego, co było u innych szkoleniowców – cieszył się Ponitka.

22-letni koszykarz to zresztą jeden z największych beneficjentów zatrudnienia w kadrze amerykańskiego szkoleniowca. – Zawsze się z trenerem Mike'em dogaduję, bo mamy... ten sam znak zodiaku. Co więcej: nasze urodziny przypadają na ten sam dzień. 29 sierpnia będziemy je obchodzić podczas turnieju w Bydgoszczy – dodał Ponitka, który ma być jednym z liderów kadry.

Mateusz Ponitka

Z Gortatem po medale

Choć najwięcej punktów zdobywać będzie pewnie Slaughter, a najwięcej braw za efektowną grę zbiorą Mateusz Ponitka i Olek Czyż, to liderem kadry był i jest Marcin Gortat. Dla koszykarza Washington Wizards zbliżający się turniej ma być zresztą ostatnim, w którym przywdzieje narodowe barwy.

Zmotywowany jest więc wyjątkowo, o czym świadczą choćby ostatnie towarzyskie mecze reprezentacji. Podczas spotkań w Santander, Gortat – choć grał stosunkowo niewiele, wyraźnie oszczędzany przez trenera Taylora – spisywał się zdecydowanie najlepiej ze wszystkich Polaków. Angoli i Hiszpanii rzucił po 18 punktów, wygrywając walkę pod koszem z samym Pau Gasolem – dwukrotnym mistrzem NBA. Jeśli utrzyma formę, a partnerzy dostosują się do jego poziomu, możemy we Francji pokusić się o niespodziankę...

Marcin Gortat

Dwunastu wspaniałych

We wtorek Mike Taylor ogłosił nazwiska dwunastu zawodników, którzy pojadą na turnieje do Hamburga oraz Bydgoszczy i – docelowo – będą stanowić o sile reprezentacji Polski podczas wrześniowych mistrzostw Europy.

42-letni szkoleniowiec podjął pewne ryzyko nie zabierając ze sobą środkowego Adama Hrycaniuka. Nazywany "Bestią" zawodnik to w powszechnej opinii najsilniejszy koszykarz reprezentacji, stanowiący solidną alternatywę dla Marcina Gortata i Przemysława Karnowskiego. Alternatywę o tyle potrzebną, że Karnowski wciąż nie jest w pełni zdrowy (co dobitnie pokazały mecze w Santander) i nie wiadomo, czy do września odzyska stuprocentową sprawność.

Taylor ma jednak plan. Wobec mody na tzw. small-ball i granie tylko jednym wysokim zawodnikiem (powyżej 210cm), być może miejsce w pierwszej piątce znajdzie tylko Gortat. Silnym skrzydłowym w takim układzie mógłby być Adam Waczyński lub Karol Gruszecki, a miejsca na obwodzie zajęliby Slaughter, Dardan Berisha i Mateusz Ponitka. Bardziej prawdopodobne jest jednak ustawienie "klasyczne" – z Kuligiem i Gortatem pod koszem, a Waczyńskim uzupełniającym Ponitkę i Slaughtera na obwodzie. Jak będzie – okaże się już niebawem. Sporo odpowiedzi dadzą też nadchodzące turnieje towarzyskie.

Skład Reprezentacji Polski na EuroBasket 2015:

Aleksander Czyż (201 cm, 25 lat), bez klubu
Aaron Cel (203 cm, 28 lat), AS Monaco
A.J. Slaughter (191 cm, 28 lat), Banvit
Damian Kulig (205 cm, 28 lat), Trabzonspor
Mateusz Ponitka (196 cm, 21 lat), Stelmet Zielona Góra
Dardan Berisha (193 cm, 26 lat), Cibona Zagrzeb
Adam Waczyński (199 cm, 25 lat), RN Monbus Obradoiro
Marcin Gortat (211 cm, 31 lat), Washington Wizards
Łukasz Koszarek (187 cm, 31 lat), Stelmet Zielona Góra
Przemysław Zamojski (193 cm, 28 lat), Stelmet Zielona Góra
Przemysław Karnowski (214 cm, 21 lat), Gonzaga University
Karol Gruszecki (193 cm, 25 lat), Stelmet Zielona Góra

Mike Taylor
Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także