{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Górnik Łęczna cieszy się z powrotu napastników

Przerwa w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy była korzystna dla piłkarzy Górnika Łęczna. – Treningi wznowili nasi kontuzjowani napastnicy Bartosz Śpiączka i Vojo Ubiparip – przyznał trener bramkarzy tego zespołu, Arkadiusz Onyszko.
– Nie możemy narzekać na postawę naszej drużyny, choć mogło być lepiej, a pozycja przez nas zajmowana jest słaba. Trzeba jednak wziąć pod uwagę nowe okoliczności w jakich funkcjonujemy, bo zespół prowadzi nowy trener z innym punktem widzenia na sposób gry, występujemy na nowym obiekcie... Za swoją postawę zbieramy niezłe recenzje, chwalony jest otwarty i ofensywny styl, ale brakuje tej kropki nad "i" – zauważył Onyszko.
– To wynika m.in. z kontuzji, jakich nabawili się napastnicy Bartek i Vojo. Teraz wracają oni do treningów i powinno być lepiej. Jestem przekonany, że te lepsze rezultaty uzyskiwać będziemy już od najbliższego spotkania z Ruchem, któremu chcemy się zrewanżować za porażkę w ostatniej minucie w meczu inaugurującym obecne rozgrywki – dodał.
Obrońca Paweł Sasin z optymizmem patrzy na dalszą część sezonu. – Cały czas myślimy o miejscu w czołowej ósemce, bo choć zajmujemy teraz odległą lokatę, to różnice punktowe są niewielkie i możliwe do odrobienia – ocenił. – Nasz zespół z każdym meczem się dociera i pokazaliśmy już, że mamy charakter. Przez te dwa tygodnie mieliśmy czas na odpoczynek, ale skupiamy się na najbliższym spotkaniu z Ruchem, w którym jeśli zagramy na swoim poziomie, powinniśmy zdobyć trzy punkty.
– Od początku tygodnia żyjemy operacją "Ruc", a fakt, że normalnie z nami ćwiczą Bartek Śpiączka i Vojo Ubiparip wprowadza więcej optymizmu i wiary w nasze umiejętności, które nie zawsze potrafiliśmy wykorzystać – wyjaśnił dodał kapitan drużyny, bramkarz Sergiusz Prusak.