Przejdź do pełnej wersji artykułu

Okurayama nie taka straszna. Przypominamy skok Stocha

Kamil Stoch (fot. PAP/EPA) Kamil Stoch (fot. PAP/EPA)

Kamil Stoch poleciał do Sapporo jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i były rekordzista Okurayamy – skoczni, która przez wielu zawodników uważana jest za przeklętą. W tym roku zmieniono jej profil i może straci swoją złą sławę. Transmisje z konkursów przeprowadzi Telewizja Polska.

Puchar Świata w skokach w Sapporo i Pjongczang w TVP1. Sprawdź plan transmisji

Konkursy w Japonii, to już tradycja w kalendarzu Pucharu Świata. Często jednak zdarzało się, że czołówka skoczków odpuszczała zawody w dalekiej Azji ze względu na różnice czasowe i trudną aklimatyzację. W tym sezonie jest jednak inaczej, gdyż po zawodach na Okurajamie stawka przeniesie się do Korei Południowej, gdzie będzie miała miejsce próba przedolimpijska.

Kolejnym z problemów, na który uskarżali się zawodnicy, był profil skoczni w Sapporo. Przyjęło się, że na Okurajamie oddaje się albo bardzo dobre próby, albo zupełnie nieudane w granicach 100 metrów.

Wszystkiemu zaradzono w marcu 2016 roku. Punkt konstrukcyjny przesunięto na 123. metr, a rozmiar obiektu na 137. metr. Co ciekawe, w lecie na tej samej skoczni rozgrywane są konkursy, ale wymiary są zupełnie inne: K-120, HS-134. Czym jest to spowodowane?

- Japończycy wykorzystali możliwości, które daje śnieg. Zróżnicowanie wartości punktów K i HS latem i zimą jest możliwe tylko w sytuacji, w której skocznia dysponuje rozbiegiem nowego typu, czyli rozbiegi zimowy i letni są takie same – znajdują się na tej samej wysokości. W takiej sytuacji można przesunąć K do przodu przez to, że warstwa śniegu "odpycha" ten punkt K od powierzchni letniej – mówił w rozmowie ze skipolska.pl Krzysztof Horecki, specjalista odpowiedzialny z kształt profilu Wielkiej Krokwi.

- Przy odpowiednim uformowaniu pokrywy śnieżnej strefa lądowania może wydłużyć się o kilka metrów. Nie wiąże się to z żadnymi pracami ziemnymi, manipuluje się wyłącznie śniegiem, dlatego profil letni pozostaje niezmieniony
wyjaśnił.

Niestraszna Okurajama

Problemów z Okurayamą przeważnie nie miał Kamil Stoch. W 2007 roku na mistrzostwach świata był drugi w kwalifikacjach (za Adamem Małyszem), a w zawodach głównych uplasował się na dobrym, 13. miejscu. Pięć lat później był już jednym z tych, którzy rozdawali karty na obiekcie w Sapporo – zajął drugie i trzecie miejsce.

Najlepiej wiodło mu się w sezonie 2014/2015. Wówczas wyrównał rekord Okurayamy należący do Roara Ljoekelsoeya oraz Andreasa Koflera. W pierwszej serii uzyskał 140 metrów i prowadził w konkursie. Ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji, ustępując Romanowi Koudelce.

Jak będzie w 2017 roku? W takiej formie do Japonii jeszcze nie jechał. W 2014 roku, gdy zdobywał Kryształową Kulę i podwójne mistrzostwo olimpijskie, opuścił azjatycką część Pucharu Świata. Teraz jest murowanym faworytem do zwycięstwa.

Transmisje z zawodów Pucharu Świata w Japonii przeprowadzi Telewizja Polska.

Plan transmisji:

Sobota, 11 lutego
Konkurs indywidualny TVP1 godz. 8:20

Niedziela, 12 lutego
Konkurs indywidualny TVP1 godz. 1:45
TVP1 godz. 14:40 (powtórka)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także