Przejdź do pełnej wersji artykułu

"Chcemy, żeby trener Nawałka miał ból głowy"

Kamil Grosicki (L) i Vlad Chiriches (fot. PAP) Kamil Grosicki (L) i Vlad Chiriches (fot. PAP)

W sobotę Polacy zagrają z Rumunią w meczu eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Biało-czerwoni, którzy w Bukareszcie wygrali aż 3:0, są zdecydowanymi faworytami tego starcia. Jak jednak zapewniają: rywali lekceważyć w żadnym razie nie można...

RUMUNI BOJĄ SIĘ LEWANDOWSKIEGO

Na środowej konferencji prasowej pojawili się Hubert Małowiejski (analityk kadry) i piłkarze z "drugiego planu" reprezentacji: Marcin Kamiński (VfB Stuttgart), Kamil wilczek (Broendby Kopenhaga) i Karol Linetty (Sampdoria Genua). Wszyscy zgodnie zapewniali, że reprezentacja jest świetnie przygotowana, a Rumunów – czwarty zespół naszej grupy eliminacyjnej – nikt nie lekceważy.

"Nie wiem, co się zmieniło"

Mocno okrojonej analizy rywala podjął się Małowiejski. – Rumuni mają piłkarzy z Fiorentiny, Anderlechtu... Nie ma tam może gwiazd "pierwszej wielkości", jak w Armenii czy Danii, ale jest to zespół bardzo wyrównany, który jest niewygodny dla każdego przeciwnika. Przypominam, że grali choćby na ostatnich mistrzostwach Europy, a w grupie eliminacyjnej pokonali ich tylko Polacy – tłumaczył.

Obecni na konferencji Kamiński, Linetty i Wilczek nie chcieli oceniać swoich szans na występ w sobotnim meczu. – Najważniejsze jest dla nas, by pokazać się z jak najlepszej strony podczas treningów. Niech trener ma komfort i świadomość, że gdy kogoś zabraknie, to może skorzystać z usług innych zawodników. Chcemy sprawić, by miał ból głowy przy wyborze pierwszej "jedenastki" – wyjaśnili.

– Grupa dobrze funkcjonuje. Wejście do kadry było łatwe, bo wszyscy byli dla mnie bardzo otwarci – cieszył się Marcin Kamiński, który po długiej przerwie wrócił do reprezentacji narodowej. Pytany o to, co zmieniło się w jego grze od tego czasu, miał... pewne problemy. – Granie w 2. Bundeslidze, "zrobienie" awansu dało mi dużo pewności siebie, bardzo pomogło. Nie potrafię wytłumaczyć tego, co się zmieniło, poza tym, że czuję się dojrzalszym i lepszym zawodnikiem – zapewnił 25-letni obrońca.

Mecz Polski z Rumunią w sobotę o godz. 20:45 na Stadionie Narodowym.

Marcin Kamiński (fot. Getty) Marcin Kamiński (fot. Getty)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także