Zakończone w niedzielę mistrzostwa świata U20 w lekkoatletyce napawają optymizmem. W fińskim Tampere z dobrej strony zaprezentowało się kilku sportowców, którzy w kolejnych latach mogą włączyć się do walki o najważniejsze trofea i medale wielkich imprez. W gronie utalentowanych zawodników nie zabrakło biało-czerwonych.
W ostatnich latach na międzynarodowej arenie na stałe "zadomowili się" Ewa Swoboda oraz Konrad Bukowiecki. Niewielu przypuszczało, że dobre rezultaty osiągnięte podczas mistrzostw świata juniorów w Bydgoszczy w 2016 roku pozwolą im nawiązać rywalizację z najlepszymi lekkoatletami Starego Kontynentu.
– Nie mamy się czego wstydzić. System szkolenia jest zdecydowanie lepszy niż przed laty. Mamy zdolną młodą kadrę. Na bieżąco włączamy zawodników do seniorskiej reprezentacji. Każdy dobry wynik jest analizowany. Wszyscy mają szansę pojechać na mistrzostwa Europy do Berlina. Ostatnie szanse na zaprezentowanie wysokiej dyspozycji będą podczas mistrzostw Polski w Lublinie (20-22 lipca) – stwierdził Tomasz Majewski, wiceprezes PZLA w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Do sukcesów sprzed dwóch sezonów nawiązały młodsze koleżanki. Po zakończeniu zmagań w Finlandii uśmiech na twarzy pojawił się przede wszystkim u trenerów klubów RLTL ZTE Radom oraz Zawiszy Bydgoszcz. To właśnie sprinterka Martyna Kotwiła (200 metrów) i siedmioboistka Adrianna Sułek wróciły do kraju z brązowymi krążkami na szyi. Pierwsza pojawiła się na mecie z rekordem życiowym – 23,21 sekundy. Aż pięć z dziesięciu najlepszych wyników w tym roku w Polsce należy do zawodniczki urodzonej w 1999 roku.
Druga z wymienionych lekkoatletek zakończyła zmagania z wynikiem 5939 punktów. Ustanowiła tym samym rekord kraju w kategorii wiekowej do 19 lat. – Dam z siebie tyle, ile jeszcze nigdy nie dałam – obiecała na portalu społecznościowym Instagram i… dotrzymała słowa.
Porównania do legendy
Rezultat Kotwiły był wyjątkowy jeszcze z jednego względu. Młoda sprinterka była bardzo blisko poprawienia wybitnego osiągnięcia śp. Ireny Kirszenstein (później Szewińskiej), która na igrzyskach olimpijskich 1964 w Tokio zdobyła srebro z wynikiem 23,13 s. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele, ale 19-latka może być zadowolona, bo wypełniła minimum na sierpniowe ME w Berlinie (wskaźnik PZLA – 23,40 s).
Zdecydowanie słabiej podczas czempionatu zaprezentowali się mężczyźni. Po raz pierwszy w trzydziestoletniej historii mistrzostw świata juniorów panowie ukończyli zawody bez choćby jednego miejsca w czołowej "ósemce".
Ze startów w Tampere nie powinno się wyciągać pochopnych wniosków, ale wyniki osiągane przez lekkoatletki napawają optymizmem. Po udziale w pierwszej poważnej seniorskiej imprezie w Berlinie przyjdzie czas na przygotowania do najważniejszych zawodów czterolecia w Tokio. Oby dorobek medalowy biało-czerwonych powiększył się o kilka sztuk...
Następne