Okno transferowe w Anglii zostało zamknięte. Choć było bardzo krótkie w porównaniu z innymi ligami, dostarczyło sporo emocji. Padł rekord, były zaskoczenia i… emocje w ostatnich godzinach. Najbardziej spokojnie było w Liverpoolu, gdzie jeden z klubów nie szalał na rynku, a drugi zachowywał umiarkowanie.
Najbardziej wyczekiwany – Tanguy Ndombele
Tottenham w ostatnich latach nie był aktywny na rynku transferowym, a w roku, w którym nie kupił żadnego zawodnika zdołał awansować do finału Ligi Mistrzów. Na sprowadzenie piłkarza kibice Kogutów musieli czekać aż 517 dni. W końcu stało się – oczekiwania zakończył Ndombele, który przeszedł do londyńskiej ekipy z Olympique Lyon za 60 milionów euro.
Najdroższy – Harry Maguire
Gdy Virgil van Dijk przechodził do Liverpoolu za 85 milionów euro, niewielu spodziewało się, że szybko ktoś przebije ten rekord. Długo nie trzeba było czekać. Maguire został najdroższym obrońcą w historii. Choć w ubiegłym sezonie nie grał wybitnie, Manchester United wyłożył na niego aż 87 milionów euro.
Najbardziej rozrzutni – Manchester United
Czerwone Diabły nie szalały zbytnio podczas letniego okna, ale za to nie były mistrzem targowania się. Krótko mówiąc – Manchester przepłacał słono. Wspomniany Maguire nie był jedynym piłkarzem kupionym po zawyżonej cenie. Krocie wydano choćby na Aarona Wan-Bissakę, za którego Crystal Palace zainkasowało 55 milionów euro. Mimo to Manchesterowi nie udało się ściągnąć klasowego napastnika. Po opuszczeniu klubu przez Lukaku mogą pojawić się problemy na tej pozycji.
Najsprytniejsi – Everton
Po drugiej stronie barykady znalazł się Everton. The Toffees byli na tyle sprytni, że udało im się sprowadzić ciekawych piłkarzy po bardzo rozsądnych cenach. Wyciągnęli z Juventusu Moise Keana za 27,5 miliona euro, a z Barcelony Andre Gomesa za 25 milionów.
Najbardziej pasywni – Liverpool
W Liverpoolu było tym razem bardzo spokojnie. Everton nie szalał z cenami, a The Reds… nie szaleli w ogóle. Juergen Klopp za cel postawił sobie utrzymanie w składzie zawodników, z którymi wywalczył Ligę Mistrzów. To się udało. Wielkich uzupełnień w składzie nie było. Za 1,90 miliona euro na Anfield trafił holenderski talent – 17-letni Sepp van der Berg. Do tego na pozycji rezerwowego bramkarza sprowadzony za darmo Adrian zastąpił Simona Mignoleta.
Największa strata – Eden Hazard
To on stanowił o sile Chelsea w ostatnich sezonach. Teraz drużyna będzie musiała radzić sobie bez niego. Choć The Blues otrzyma potężny zastrzyk gotówki od Realu Madryt, który zdecydował się zapłacić za Belga aż 100 milionów euro, nie wynagrodzi im to wyrwy w składzie. Kibiców drużyny z pewnością nie uspokoiło pozyskanie Mateo Kovacicia czy Matta Miazgi.
Najbardziej bolesne rozstanie – Laurent Koscielny
O ile kibice Chelsea mogli być przygotowani na odejście Hazarda, o tyle kibice Arsenalu nie spodziewali się, że stracą kapitana. Laurent Koscielny opuścił drużynę w wyjątkowo fatalny sposób. Na filmiku, którym jego nowy klub, Bordeaux, ogłosił transfer, były kapitan Kanonierów zdjął koszulkę Arsenalu. To poruszyło nawet Iana Wrighta, byłego piłkarza Kanonierów.
This hurts. The level of disrespect 😤😤 You should be ashamed for the way you've left the club after 9 years! Got what you wanted and still trying to have a dig 👋🏾👋🏾👋🏾 Hope it's worth it in the long run. https://t.co/7ShuTVss2u
— Ian Wright (@IanWright0) August 6, 2019
Najbardziej przegrani – Newcastle
Po tym, jak okazało się, że Rafa Benitez nie będzie dalej prowadził klubu, sytuacja w Newcastle robiła się coraz gorsza. Kibice Srok liczyli, że klub poczyni poważne ruchy transferowe. Sprowadzenie Joelitona, Allana Saint-Maximina, Emila Kraftha czy nawet Andy'ego Carolla nie jest jednak tym, co przywróciłoby nadzieje na choćby niezły sezon. Nad klubem wisi widmo spadku.
Najbardziej niespodziewany – David Luiz
Jeszcze nie tak dawno wracał z PSG, by ponownie być jednym z czołowych piłkarzy Chelsea. Wytrzymał trzy lata i… zdecydował się na przejście do rywala zza miedzy. W ostatnim dniu okna transferowego został zakontraktowany przez Arsenal. Stało się faktem coś, co jeszcze dwa dni wcześniej uchodziło za wielką plotkę.
Najwięksi buntownicy – Romelu Lukaku, Wilfried Zaha
Spokojnie nie było – szczególnie w ostatnich dniach. Wilfried Zaha próbował wymusić odejście z Crystal Palace. Zespół nie mógł sobie pozwolić jednak na stratę takiego piłkarza i choć wciąż droga do odejścia jest otwarta, trudno spodziewać się, że Zaha z niej skorzysta. Krok dalej poszedł Lukaku, który w pewnym momencie… trenował z juniorami Anderlechtu, za co musiał zapłacić 400 tysięcy kary. W jego przypadku jednak mały szantaż okazał się skuteczny. Trafił do Interu Mediolan.
Najdłuższa saga – Paulo Dybala
Najpierw był wiązany z Manchesterem United, a później także z Tottenhamem. Pojawiły się już nawet informacje, że Koguty dogadały się z Juventusem i do ustalenia pozostały jedynie szczegóły kontraktu zawodnika. Ostatecznie do transferu jednak nie doszło. Według wielu źródeł – wszystko rozbiło się o tygodniówkę piłkarza.
Najlepsze last minute – Giovani Lo Celso
Jak zwykle, wiele działo się w ostatnich godzinach okna. Najbardziej znaczącego ruchu dokonał Tottenham – zdołał sprowadzić piłkarza, który w przyszłym sezonie może stać się jednym z ważnych ogniw drużyny.
TOP 5 zawodników kupionych przed angielskie kluby:
Harry Maguire – 88 mln (Leicester -> Manchester United)
Nicolas Pepe – 80 mln (Lille -> Arsenal)
Rodri – 70 mln (Atletico Madryt -> Manchester City)
Joao Cancelo – 65 mln (Juventus -> Manchester City)
Tanguy Ndombele – 60 mln (Lyon -> Tottenham)
TOP 3 zawodników, którzy opuścili Premier League*:
Eden Hazard – 100 mln (Chelsea -> Real Madryt)
Romelu Lukaku – 65 mln (Manchester United -> Inter Mediolan)
Danilo – 37 mln (Manchester City -> Juventus)
* wciąż opuszczać mogą kolejni. Należy jednak przypuszczać, że kluby nie pozwolą sobie na utratę kluczowych piłkarzy po zamknięciu okna