Pandemia koronawirusa zatrzymała wszystko: od życia towarzyskiego po rozgrywki ligowe. Premiera Division, Seria A i Bundesliga utknęły w martwym punkcie. Teoretycznie w uprzywilejowanej sytuacji są ligi w na Wyspach Owczych oraz w krajach nadbałtyckich. Tam zamiast wstrzymania rozgrywek po prostu przesunięto inaugurację. – Dzięki systemowi wiosna-jesień jesteśmy w gazie w europejskich pucharach – mówi napastnik Víkingur Gøta, Łukasz Cieślewicz.
Surowy klimat
W momencie, gdy Bayern Monachium, Manchester City czy Real Madryt dopiero zaczynają zmagania ligowe, to w niemal w piętnastu europejskich krajach piłka klubowa jest na finiszu rozgrywek. Ba, w niektórych ligach sytuacja w tabeli jest na tyle klarowna, że znamy już mistrzów i wicemistrzów.
System wiosna-jesień jest zbawieniem dla krajów o mniej sprzyjającym klimacie. – Kiedyś faktycznie zimy były bardziej surowe i rozegranie pełnego sezonu w innym systemie byłoby niemożliwe. I choć teraz aura zmieniła się na cieplejszą, to nadal rozgrywki toczą się bez zmian. Start lig na Litwie, Łotwie i Estonii przypada zazwyczaj na marzec, a koniec na listopad – tłumaczy Rafał Kobza ekspert do piłki w krajach nadbałtyckich, założyciel bloga "Bałtycki futbol".
Dzięki takiej budowie systemu ligowego – przykładowo – Żalgiris Wilno jest w uprzywilejowanej sytuacji względem większości klubów w Europie. – Bałtyckie drużyny są już w trakcie rozgrywek, a nie dopiero co po okresie przygotowawczym. To spory atut dla klubów, które przecież nie są jakimiś potentatami, a dla sporej części premie od UEFA są bardzo cennym zastrzykiem finansowym. Uważam, że zmiana formatu mogłaby być zbyt dużym przedsięwzięciem, a w przypadku szczególnie Litwy i Łotwy organizacja w krajowych związkach mocno szwankuje – dodaje Kobza.
Rewelacją na Łotwie jest Riga FC, gdzie do niedawna grał polski napastnik Kamil Biliński. – Na Łotwie zalegali mi z trzema pensjami. Do końca umowy pozostawał rok, powiedziałem im jednak, żeby wyrównali te trzy miesiące łącznie z premiami, podajemy sobie ręce i mają z głowy rok wysokiego kontraktu. Dzień później dali odpowiedź, że mogę odejść, ale za darmo, że nie odzyskam swoich pieniędzy. Na to się nie zgodziłem. Przecież to ja im szedłem na rękę, nie chciałem ani euro więcej – mówił w "Weszło".
Biliński po perturbacjach finansowych wrócił do Polski. Jest piłkarzem Podbeskidzia Bielsko–Biała. Z kolei w drugą stronę poszedł Mateusz Cetnarski i trener Marek Zub. Obaj zasilili szeregi FK Tukumus 2000 beniaminka łotewskiej ekstraklasy. Szczególnie w kontekście tego pierwszego nie brzmi to dobrze. Kilka lat temu Cetnarski był gwiazdą Cracovii. Mimo to transfer może wyjść mu na dobre. Liga łotewska po prostu przesunie pierwsze kolejki. Nie trzeba będzie się głowić i debatować nad tym, co dalej.
"Nie jesteśmy już chłopcami do bicia"
Łukasz Cieślewicz od lat jest gwiazdą na Wyspach Owczych. 32-letni napastnik przez niemal całą karierę gra w klubach duńskich i farerskich. Zimą zmienił B36 Tórshavn na Víkingur Gøta. – Gram w systemie wiosna-jesień od lat, więc dla mnie to żadna innowacja. Tak jest i już. Wynika to z klimatu, jaki panuje na Wyspach. Jest za zimno, za wietrznie i za deszczowo, żeby grać tak jak w większości krajów europejskich – mówi.
– Nam niewątpliwie taki system pomaga. Gramy pół roku i mamy puchary, a tam jesteśmy w "gazie". Farerskie kluby przechodzą już pierwszą i drugą rundę. KI Klaksvik ostatnio było o krok od trzeciej fazy kwalifikacji – wspomina. – W sezonie 2018/19 przyjechała do nas profesjonalna drużyna z Czarnogóry – Titograd Podgorica – a my z nimi wygraliśmy 2:1. Nie jesteśmy już takimi chłopcami do bicia, jak to było. Myślę, że w początkowej fazie Ligi Europy dużo daje nam to, że gramy systemem wiosna-jesień – uzupełnia Cieślewicz. – Trzeba powiedzieć szczerze, że wyniki polskich klubów na arenie europejskiej są tragiczne. Nie wiem jednak, czy zmiana systemu ligowego nie byłaby zbyt dużym wyzwaniem. Przecież po ostatniej reformie pojawiły się głosy, że piłkarze grają za dużo…
System obowiązujący w Betrideildin ma jednak zagwozdki. – Gdy UEFA wprowadza jakieś zmiany w regulaminach czy interpretacji przepisów, robi to z reguły w czerwcu, gdy my jesteśmy na półmetku sezonu. Dlatego cały rok kończymy na starych zasadach. Mimo to piłkarze, którzy trafiają latem na Wyspy Owcze, nie mają problemu ze zmianą myślenia.
W obliczu pandemii koronawirusa nasz system ligowy ma więcej plusów niż minusów. – Nie musimy się martwić jak dokończyć ligę, bo my jej jeszcze nie zaczęliśmy. Wszystko się przesuwa w czasie. Teraz trwają rozmowy. Prawdopodobnie zamiast planowanych 27 kolejek będzie 18 – kończy Cieślewicz.
Potomkowie Wikingów
Sensacyjny awans do ćwierćfinału Euro 2016, sukcesy poszczególnych piłkarzów takich jak Gylfi Sigurdsson czy Eidur Gudjohnsen. W piłce reprezentacyjnej dużo lepsze wyniki od Farerów mają Islandczycy. Tam też gra się niecodziennym systemem wiosna-jesień. Jednak pierwsze mecze potomkowie Wikingów rozgrywają już w listopadzie. – Piłkarze wracają do treningów na początku lub w połowie miesiąca, rozgrywane są sparingi i nieoficjalny turniej "Bose", który kończy się na początku grudnia. Przez cały grudzień kluby mają treningi oraz sparingi. Od początku stycznia startują regionalne puchary, takie jak Puchar Reykjaviku, Puchar Północy czy Puchar Fótbolti. Finały tych pucharów są na początku lutego – tłumaczy Piotr Giedyk, redaktor "Iceland News Polska".
Kolejnym krokiem Islandczyków jest Puchar Ligi poprzedzony długą rundą eliminacyjną. – Z czterech grup po osiem drużyn dostają się jedynie najlepsze zespoły, które rywalizują w marcowych półfinałach. Finał Pucharu Ligi rozgrywany jest na początku kwietnia.
– Po tym czasie (lub po odpadnięciu z grupy) drużyny udają się na zagraniczne zgrupowania, gdzie średnio półtora tygodnia spędzają w ciepłych krajach. Teraz liga rozpoczyna się w drugiej połowie kwietnia i trwa do końca września lub początku października. Zespoły grają ze sobą dwukrotnie, tak więc przy 12–drużynowej lidze wychodzą 22 kolejki. Sezon piłkarski kończy się finałem Pucharu Islandii, który wyznaczany jest na początek lub połowę października. Zawodnicy mają więc raptem miesięczne urlopy od futbolu – kończy Giedyk.
Myć ręce i pić wódkę
Innym europejskim państwem, gdzie obowiązuje system jesień-zima jest Białoruś. Dla wielu ostatni bastion futbolu, bo to jedyny kraj na Starym Kontynencie, który nie zawiesił rozgrywek. Co więcej, między Niemnem a Dnieprem grają przy kibicach. Zupełne jakby pandemia koronawirusa ich nie dotyczyła.
Białoruski związek wystosował dość lakoniczny komunikat, z którego bije przekaz "mamy terminarz, gramy według terminarza". Pierwsze mecze zostały już rozegrane. Doszło nawet do sensacji. Faworyzowane BATE Borysów przegrało z Energietikiem BGU Mińsk, a postacią meczu był 22–letni Uzbek Dajsur Jakiszibajew. ABFF poinformowało, że monitoruje pandemię i jeżeli będzie taka potrzeba, to wprowadzą potrzebne zmiany w rozgrywkach. Pytanie, czy nie zrobią tego za późno?
Skąd tak niecodzienna decyzja Białorusinów? Tamtejszy związek dostosowuje się do polityki władz państwowych, a te bagatelizują problem. – Trzeba nie tylko myć ręce, ale codziennie napić się wódki – 40, 50 g w przeliczeniu na czysty spirytus — i truć tego wirusa. Byleby nie w pracy – powiedział na konferencji prasowej Aleksandr Łukaszenka.
***
Reasumując - czy zmiana systemu ligowego w Polsce może być lekarstwem na chaos spowodowany pandemią? Jest zbyt wiele niewiadomych, by móc jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Ligi, które grają w taki sposób, nie należą do mocarnych. Chcemy równać do KI Klaksvik, Dniepru Mohylew i Ekranasu czy do Realu Madryt? Ludowe przekadło mówi, że czasami trzeba dotknąć dna, żeby się od niego odbić.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (964 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.