| Siatkówka

Berenika Tomsia: to chyba mój czas. Myślę o zakończeniu kariery [WYWIAD]

Berenika Tomsia była w przeszłości zawodnicką reprezentacji Polski (fot. Getty/Instagram)
Berenika Tomsia była w przeszłości zawodnicką reprezentacji Polski (fot. Getty/Instagram)

Jako piętnastolatka zadebiutowała w reprezentacji Polski, a swego czasu biły się o nią najlepsze zespoły świata. Berenika Tomsia, którą siatkarscy kibice znają też pod nazwiskiem Okuniewska, po dwóch sezonach spędzonych w Azji myśli o zakończeniu kariery. – To może być mój czas – przyznała w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"Brak powołania? Może za parę lat będę dziękować..."

Czytaj też

Martyna Grajber (fot. PAP)

"Brak powołania? Może za parę lat będę dziękować..."

Mateusz Górecki, TVP Sport: – Zdążyła pani uciec z Japonii przed wybuchem pandemii?
Berenika Tomsia: – Na szczęście tak. Jestem już w domu na kwarantannie. Kiedy okazało się, że w Polsce będą zamykane granice, poprosiłam klub o zmianę daty lotu. Już wcześniej kupili mi bilet na powrót z Japonii do Gdańska. Ostatecznie poleciałam do Frankfurtu, bo jedynie tam mogłam się dostać. Z Niemiec wynajęłam samochód i w ten sposób dotarłam do domu.

– W Japonii panika była duża?
– Nie, zupełnie. Społeczeństwo jest bardzo karne i posłuszne. Kiedy powiedziano, że należy ograniczyć wyjścia i zostać w domu, ludzie się do tego dostosowali. Rzeczywiście na ulicach było mniej tłoczno, ale trudno mówić o panice. Z tego co wiem, w naszym klubie nic się nie zmieniło i dziewczyny trenują tak, jak wcześniej. Zrezygnowano jedynie z Turnieju Cesarza, który miał odbywać się właśnie teraz. To dla nich bardzo ważne rozgrywki.

– Pani próbuje jeszcze podtrzymywać formę jakimiś domowymi metodami?
– Raczej jest to już okres wyciszenia, szczególnie po trudnym sezonie. Te dwa tygodnie kwarantanny mogę przeznaczyć sobie na odpoczynek. Później tak naprawdę sama nie wiem co będzie. Dookoła tyle się dzieje, że chyba nikt nie wie, jak to będzie wyglądać. Na razie nie myślę o treningach, skupiam się na obserwowaniu sytuacji na świecie.

– Aktywnemu sportowcowi trudno jest wytrzymać w domu?
– Na pewno. Jest mi trudno, ale chyba nie mogę narzekać. Jestem w bardzo dobrej sytuacji, bo cała rodzina mnie wspiera. Nie zamierzam robić z tego wielkiej tragedii, bo wiele osób siedzi teraz w domach. Tak trzeba, więc nie ruszam się z miejsca i czekam.

- Za panią sezon spędzony w lidze japońskiej. Przywiezie pani z niej miłe wspomnienia?
– Było bardzo ciężko. Okazało się, że nie wytrzymałam tego fizycznie. W trakcie sezonu miałyśmy trzygodzinne treningi rano i ponad czterogodzinne po południu. Wszystkie dziewczyny były ode mnie dziesięć lat młodsze, więc radziły sobie z tym wyczerpującym planem. Tym bardziej, że są do tego przyzwyczajone, bo całe życie tak trenują. Dla mnie to był szok. Nie mogę mówić, że jestem zadowolona z tego sezonu.

– Rok wcześniej grała pani w lidze koreańskiej. To było mniej wyniszczające?
– W zeszłym roku w Korei myślałam, że było ciężko, po treningach potrzebowałam nawet kroplówek. Ostatecznie wytrzymałam trudy i byłam usatysfakcjonowana moimi występami w lidze. Nie spodziewałam się, że w Japonii będzie jeszcze gorzej. Nie jesteśmy nawet w stanie wymyślić, jak oni trenują i ile czasu na to poświęcają. System jest zupełnie inny od tego, co widzimy w Europie. U nas wszystko jest bardziej przemyślanie i dopasowane do możliwości fizycznych. W Azji hołduje się zasadzie: im więcej, tym lepiej.

– Treningi bywają monotonne?
– Wszystko powtarza się milion razy. Liczba godzin treningowych była dla mnie szokiem. Mimo, że miałyśmy dziennie 7-8 godzin zająć, moje koleżanki siedziały w hali między treningami, przychodziły wcześniej, albo zostawały dłużej. W ten sposób wyrabiały minimum dziesięć godzin w ciągu dnia. Nie wiem, czy ktokolwiek wytrzymałby takie tempo pracy, a dla nich jest to zupełnie normalne.

"Brak powołania? Może za parę lat będę dziękować..."

Czytaj też

Martyna Grajber (fot. PAP)

"Brak powołania? Może za parę lat będę dziękować..."

Berenika Tomsia dwukrotnie grała w kwalifikacjach olimpijskich (fot. PAP)
Berenika Tomsia dwukrotnie grała w kwalifikacjach olimpijskich (fot. PAP)

– Jako zawodniczkę z zagranicy traktowano panią w sposób wyjątkowy?
– W Korei tak, ale w Japonii niekoniecznie. Przyjechałam do mojego klubu i musiałam w stu procentach dopasować się do zespołu. Nie dostałam żadnej taryfy ulgowej. Traktowano mnie jak dziwną Japonkę, która nie rozumie większości rzeczy. Dostałam natomiast mieszkanie i tłumaczkę. Po raz pierwszy miała jednak do czynienia ze sportem i niestety nie potrafiła mi wytłumaczyć wielu sportowych zagadnień. Komunikacja była trudna, tym bardziej, że język angielski nie jest tam zbytnio znany. To dziwne, bo zawsze wydawało mi się, że w zespole powinna znaleźć się chociaż jedna osoba, władająca angielskim.

– Japończycy zapewnili godne warunki do życia?
– Mieszkanie było raczej normalne, niedaleko sali, więc na zajęcia dojeżdżałam rowerem. Nie spędziłam w nim wiele czasu, bo praktycznie cały dzień siedziałyśmy na treningach. Co ciekawe w Korei w hali miałyśmy swoje pokoje, natomiast w Japonii w trakcie przerw wszyscy spali na podłodze albo na krzesłach, opierając głowy na biurkach w szatni. Tak wyglądał nasz odpoczynek po porannym treningu. To było pół godziny na ziemi.

– Japonia kojarzy się nam z różnymi dziwactwami.
– Wiele rzeczy mnie zaskoczyło. Praktycznie każdy dzień był pasmem niespodzianek. Na pewno zdziwiła mnie ich miłość do pracy. Tam nie ma nic ważniejszego, praca jest dla nich wszystkim i nie mają innych celów w czasie dnia. To przejawia się nawet w sporcie. Zawodniczki trenują niekiedy nawet dwanaście godzin i jest to ich cały świat. Kiedy dostawały wolne, nie wiedziały, co mają ze sobą zrobić. Japończycy wolą mieć obowiązki do wykonania, aby dzień był zorganizowany. Lepiej i pewniej czują się, kiedy mają określone zadania. Zdziwiło mnie też ich zachowanie w komunikacji miejskiej. W Polsce zawsze słychać rozmowy, ktoś się śmieje. Tam jest totalna cisza, choć pociągi są przepełnione do granic możliwości.

– Jedzenie było dopasowane do pani gustu?
– Niestety nie. Między treningami miałyśmy 30-40 minut przerwy, więc nie było szans, by wrócić do domu i ugotować obiad. Musiałam zostawać w hali i jeść ze wszystkimi. Tam ludzie którzy pracują w fabrykach albo biurach, jedzą tzw. bento box. Jest to zimne jedzenie, przygotowane wcześniej. Miałam z tym dość duży problem.

– Bywają sytuacje, że kluby azjatyckie odsyłają zawodniczki, jeśli nie są zadowolone z ich pracy. To stresujące?
– To się zdarza, ale nie tylko w Azji. Wszystko zależy od klubu i sytuacji. Zawsze z tyłu głowy siedzi ta świadomość, że w każdej chwili można wrócić do domu. Sezon był krótki, a później miałam zostać w klubie przez kilka miesięcy, by dokończyć rozgrywki. Po odwołaniu Turnieju Cesarza klub chciał bym została na miejscu i nadal trenowała, co wywołało moje zdziwienie. Cały sezon był dla mnie nieudany, ale miałam nadzieję, że w marcu dostosuję się do treningów i złapię formę. To nie zdążyło się wydarzyć, bo musiałam wracać do Polski. Było mi trochę przykro.

– Skąd w ogóle pojawił się pomysł, by wybrać tak egzotyczne ligi?
– Tamten kierunek nie jest zbyt popularny, ale ja chciałam spróbować swoich sił, zobaczyć inną siatkówkę, dlatego zgłosiłam się do draftu. Był to mini obóz, na którym pojawiła się masa zawodniczek. Każdego dnia odbywały się treningi, co było bardzo wyczerpujące. Chyba chcieli nam pokazać namiastkę tego, jak trenuje się w Azji. Po trzech dniach każdy z zespołów wybierał zawodniczki, które chcą widzieć u siebie, w Korei. Tam po dobrym sezonie pojawiła się później możliwość, by grać w Japonii.

Berenika Tomsia w barwach reprezentacji Polski (fot. Getty)
Berenika Tomsia w barwach reprezentacji Polski (fot. Getty)

– W takim czasie w głowach wielu zawodników pojawiają się myśli o końcu kariery. W pani też?
– Zdecydowanie. Myślę, że niestety to może być mój czas. Sytuacja, w której nie możemy być pewni jutra i nie wiemy, jak będzie wyglądał sport, wpływa na to, że pojawiają się pewne przemyślenia. Na razie po dwóch latach w Azji chciałabym być w Polsce. Na pewno w całości nie zrezygnuję ze sportu, bo po tylu latach nie da się tak po prostu zawiesić wszelką aktywność. Myślę jednak o zakończeniu kariery.

– Odejdzie pani jako zawodniczka spełniona?
– Zawsze będzie niedosyt, szczególnie po ostatnim sezonie. Wydaje mi się jednak, że podjęłam rękawicę i walczyłam dzielnie. Myślę, że w całej karierze udało mi się wiele osiągnąć, ale niektóre rzeczy przeszły koło nosa. Nie ma chyba sportowca, który nie mógłby mieć w biografii więcej wygranych spotkań.

– Wciąż dzierży pani rekord, bo jako najmłodsza zawodniczka w historii zadebiutowała w kadrze seniorek.
– To było tak dawno, że aż trudno policzyć ile lat minęło (śmiech). To było ogromne przeżycie i wyróżnienie, bo trafiłam do zespołu z największymi gwiazdami polskiej siatkówki. Sam fakt, że mogłam trenować i grać obok nich, był niezwykły, ale pamiętam stres jaki się z tym wiązał. Byłam wtedy bardzo młoda, przez co otoczka kadra i doping kibiców mocno na mnie oddziaływały.

– Czasami chciałoby się wrócić do kadry?
– Na pewno, bo były to piękne lata. Aczkolwiek jest to już za mną i kadra to zamknięty temat.

– Widziała pani mecze obecnej reprezentacji w kwalifikacjach olimpijskich? Ta drużyna ma potencjał?
– Niestety nie było okazji, by oglądać walkę dziewczyn. Trenowałam wtedy w Japonii, a ośmiogodzinna różnica czasu nie umożliwiła mi kibicowania na żywo. Widziałam tylko urywki spotkań. Strasznie mi przykro, że dziewczyny nie zakwalifikowały się na igrzyska. Wiem jak to boli, bo sama dwukrotnie grałam w takim turnieju. Drużyna jest świetna, dziewczyny grają bardzo dobrą siatkówkę i mocno na nie liczyłam. Na pewno można liczyć na sukcesy w przyszłości. Wyrosły nam bardzo zdolne zawodniczki i w ciągu najbliższych lat powinniśmy mieć powody do radości.

***

Berenika Tomsia: znana też pod nazwiskiem Okuniewska. Siatkarka reprezentacji Polski, grająca na pozycji atakującej i środkowej. Mistrzyni Uniwersjady 2007 i II Dywizji World Grand Prix 2017. Grała m.in. w Scavolini Pesaro, Fenerbahce Stambuł, Imoco Volley Conegliano, Saugella Team Monza, Lardini Filottrano i Chemiku Police. Ostatnie dwa sezony spędziła w lidze koreańskiej (Incheon Heungkuk Life Pink Spiders) i japońskiej (NEC Red Rockets).

Śliwa: byłam optymistką, ale teraz mam obawy jak długo to potrwa
fot. TVP/PAP
Śliwa: byłam optymistką, ale teraz mam obawy jak długo to potrwa

Zobacz też
Wicemistrz olimpijski ogłosił zmianę klubu!
Aleksander Śliwka (fot. Getty Images)

Wicemistrz olimpijski ogłosił zmianę klubu!

| Siatkówka 
Miał być w kadrze, walczył o życie. "Usłyszałem, że nie przeżyję 5 miesięcy"
Marcin Mierzejewski (fot. strona klubowa Indykpolu AZS Olsztyn)
tylko u nas

Miał być w kadrze, walczył o życie. "Usłyszałem, że nie przeżyję 5 miesięcy"

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Jednostronny finał. Zrobiły krok w stronę mistrzostwa
Pierwszy mecz finałowy dostarczył widzom sporo emocji (fot. PAP)

Jednostronny finał. Zrobiły krok w stronę mistrzostwa

| Siatkówka 
Nie masz obiektu, nie masz gwiazd? Warszawa chce zrobić kolejny krok
PGE Projekt Warszawa chce zrobić kolejny krok. Brakuje tylko jednego (fot. PAP)

Nie masz obiektu, nie masz gwiazd? Warszawa chce zrobić kolejny krok

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wyszarpany awans zespołu Stysiak. Hit w finale
Magdalena Stysiak (fot. Getty)

Wyszarpany awans zespołu Stysiak. Hit w finale

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
wyniki
terminarz
wyniki
16 kwietnia 2025
Siatkówka

PGE Grot Budowlani Łódź

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała

Sir Susa Vim Perugia

Cucine Lube Civitanova

MOYA Radomka Radom

Metalkas Pałac Bydgoszcz

15 kwietnia 2025
Siatkówka

KS DevelopRes Rzeszów

ŁKS Commercecon Łódź

14 kwietnia 2025
Siatkówka

ITA TOOLS STAL Mielec

LOTTO Chemik Police

13 kwietnia 2025
Siatkówka

Allianz Milano

Valsa Group Modena

Sonepar Padova

Yuasa Battery Grottazzolina

Gas Sales Bluenergy Piacenza

Itas Trentino

12 kwietnia 2025
Siatkówka

Rana Verona

Cisterna Volley

Cucine Lube Civitanova

Sir Susa Vim Perugia

11 kwietnia 2025
Siatkówka

Metalkas Pałac Bydgoszcz

MOYA Radomka Radom

10 kwietnia 2025
Siatkówka

LOTTO Chemik Police

ITA TOOLS STAL Mielec

08 kwietnia 2025
Siatkówka

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała

KS DevelopRes Rzeszów

PGE Grot Budowlani Łódź

ŁKS Commercecon Łódź

06 kwietnia 2025
Siatkówka

Cisterna Volley

Yuasa Battery Grottazzolina

Valsa Group Modena

Sonepar Padova

Itas Trentino

Gas Sales Bluenergy Piacenza

05 kwietnia 2025
Siatkówka

Sir Susa Vim Perugia

Cucine Lube Civitanova

Rana Verona

Allianz Milano

04 kwietnia 2025
Siatkówka

KS DevelopRes Rzeszów

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała

ŁKS Commercecon Łódź

PGE Grot Budowlani Łódź

UNI Opole

#VolleyWrocław

01 kwietnia 2025
Siatkówka

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

J. Węgiel

30 marca 2025
Siatkówka

ŁKS Commercecon Łódź

ITA TOOLS STAL Mielec

29 marca 2025
terminarz
dzisiaj
Siatkówka

Itas Trentino

18:30

Gas Sales Bluenergy Piacenza

jutro
Siatkówka

ŁKS Commercecon Łódź

15:30

KS DevelopRes Rzeszów

Allianz Milano

18:30

Sonepar Padova

19 kwietnia 2025
Siatkówka

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała

10:30

PGE Grot Budowlani Łódź

Valsa Group Modena

15:30

Cisterna Volley

Yuasa Battery Grottazzolina

18:30

Rana Verona

20 kwietnia 2025
Siatkówka

Cucine Lube Civitanova

13:20

Sir Susa Vim Perugia

22 kwietnia 2025
Siatkówka

PGE Grot Budowlani Łódź

15:30

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała

KS DevelopRes Rzeszów

18:30

ŁKS Commercecon Łódź

23 kwietnia 2025
Siatkówka

Rana Verona

18:00

Valsa Group Modena

Cisterna Volley

18:30

Sonepar Padova

Yuasa Battery Grottazzolina

18:30

Allianz Milano

24 kwietnia 2025
27 kwietnia 2025
Siatkówka

Allianz Milano

15:30

Cisterna Volley

Valsa Group Modena

15:30

Yuasa Battery Grottazzolina

Sonepar Padova

15:30

Rana Verona

16 maja 2025
Siatkówka

Sir Susa Vim Perugia

18:00

Halkbank Ankara

17 maja 2025
04 czerwca 2025
Siatkówka

Francja

4:30

Turcja

Tajlandia

8:00

Polska

Chiny

11:30

Belgia

Holandia

15:00

Japonia

USA

17:00

Włochy

Dominikana

20:00

Serbia

Czechy

20:30

Brazylia

Najnowsze
Ekstraklasa będzie rosnąć w siłę? "Dynamika rozwoju jest widoczna"
nowe
Ekstraklasa będzie rosnąć w siłę? "Dynamika rozwoju jest widoczna"
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa wystawiają polskiej lidze w Europie świetną laurkę (fot. PAP)
Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę
Virgil van Dijk (fot. Getty Images)
Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę
| Piłka nożna / Anglia 
Prawnik Ziółkowskiego wydał oświadczenie. Efekt szokujących doniesień
Szymon Ziółkowski (fot. Getty)
Prawnik Ziółkowskiego wydał oświadczenie. Efekt szokujących doniesień
| Lekkoatletyka 
Były reprezentant Anglii skomentował przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie
Paul Stewart (fot. Getty Images)
tylko u nas
Były reprezentant Anglii skomentował przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Stadion Śląski oficjalnie ze sponsorem tytularnym. Tak będzie się nazywać
Stadion Śląski (fot. Getty)
Stadion Śląski oficjalnie ze sponsorem tytularnym. Tak będzie się nazywać
| Lekkoatletyka 
Ancelotti ma opuścić Real Madryt. Zostało mu kilka dni
Carlo Ancelotti (fot. Getty Images)
Ancelotti ma opuścić Real Madryt. Zostało mu kilka dni
| Piłka nożna / Hiszpania 
Łatwiejsza droga Świątek. Szybka porażka niewygodnej rywalki!
Mirra Andriejewa (fot. Getty Images)
Łatwiejsza droga Świątek. Szybka porażka niewygodnej rywalki!
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry