| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

PGE Projekt Warszawa chce zrobić kolejny krok. Brakuje tylko jednego

PGE Projekt Warszawa chce zrobić kolejny krok. Brakuje tylko jednego (fot. PAP)
PGE Projekt Warszawa chce zrobić kolejny krok. Brakuje tylko jednego (fot. PAP)

PGE Projekt Warszawa to jeden z czołowych klubów siatkarskich w Polsce. Grają w nim takie gwiazdy, jak choćby Jakub Kochanowski czy Artur Szalpuk. Czy mogłoby ich być więcej? Co jest czynnikiem hamującym? Okazuje się, że istotną rolę odrywa... nieposiadanie własnego obiektu na stałe. – Wiem, że jesteśmy w stanie zapełnić obiekt większy niż Torwar i promować miasto stołeczne Warszawa nie tylko w Polsce, ale i w Europie – mówi w TVPSPORT.PL Piotr Gacek, wiceprezes zarządu i dyrektor sportowy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • PGE Projekt Warszawa gra w dwóch lokalizacjach
  • Zarówno Arena Ursynów, jak i Torwar zazwyczaj na meczach są wypełnione kibicami, co sprawia, że potencjał rozwoju w kwestii frekwencji nie jest wielki
  • Jak to wpływa na potencjał rozbudowy sportowo-marketingowej zespołu?
  • Więcej o siatkówce w TVPSPORT.PL

Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód

Czytaj też

Łukasz Kaczmarek (Fot. Volleyball World)

Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – PGE Projekt Warszawa zapełnia zarówno Arenę Ursynów, jak i Torwar. Jak szybko wyprzedajecie hale w trwającym sezonie?
Piotr Gacek: – Już końcówka zeszłego sezonu pokazała nam, że mamy ogromne możliwości, jeśli chodzi o zagospodarowanie obiektu sportowego. Naszym wielkim sukcesem w ostatnich latach – poza poziomem sportowym, który pozwala utrzymywać się cały czas w czołówce i walczyć o trofea – jest to, że przyzwyczailiśmy kibiców z Warszawy do tego, że mają wspaniałą drużynę i mogą ją dopingować. Udało nam się "zbudować" warszawskiego kibica.

To przełożyło się na to, że nie mamy zbyt dużego problemu, aby zapełniać obiekty. Arenę Ursynów jesteśmy w stanie wyprzedać w kilka minut od ogłoszenia sprzedaży biletów. Jeśli chodzi o większy Torwar, zajmuje to maksymalnie jeden, dwa dni w przypadku hitów. To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na siatkówkę w stolicy. 

– Jaki macie rekord?
– Mecze grane na Torwarze – czy o wejście do finału Pucharu Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, czy chociażby z Zawierciem – to blisko pięć tysięcy widzów. Żeby zaspokoić oczekiwania naszych kibiców, organizujemy również dostawki, które może nie są najbardziej komfortowe dla oka fanów, ale i tak sprzedają się znakomicie, ponieważ ludzie chcą oglądać siatkówkę w Warszawie.

– Jak mniemam wolelibyście wszystkie mecze grać na Torwarze. Jak wygląda kwestia pozyskiwania tej hali?
– Chcielibyśmy grać wszystkie mecze w hali Torwar, to naturalne. Przy naprawdę dobrej współpracy z zarządcami obiektu i w pełnym wzajemnym zrozumieniu próbujemy znaleźć rozwiązania na tematy bardzo trudne. Istnieje wiele czynników niezależnych zarówno od Torwaru, jak i od PGE Projektu Warszawa z tego prostego względu, że terminarz PlusLigi dostajemy w określonym czasie. Dodatkowo, Torwar w okresie jesienno-zimowym jest obiektem kulturalno-sportowym, który ma zabukowane imprezy nawet z kilkuletnim wyprzedzeniem. Trudno jest więc mieć do kogoś pretensje, że kiedy imprezy są już zaplanowane i opłacone, a my dopiero "włączmy się" do planowania poszczególnych spotkań, nikt nie odwołuje eventów "konkurencyjnych". 

Nasza dobra współpraca powoduje, że udaje się na poziomie "roboczym" poprzesuwać pewne rzeczy, abyśmy mogli na Torwarze rozegrać więcej meczów. Sam poziom skomplikowania tematu powoduje jednak, że nie schodzi on z ust zarówno warszawskiego sportu, jak i warszawskiej sceny kulturalnej. Potrzebujemy w stolicy nowego obiektu kulturalno-sportowego jak kania dżdżu. To nieuniknione – ta hala musi powstać.

– Czy posiadanie mniejszego obiektu może wyhamować nieco ambicje klubu w stosunku do budowy składu? Mniejsza hala to mniejsze wpływy z biletów, mniejsza ekspozycja marketingowa... A jeśli w dodatku się ją już zapełnia to dodatkowe obciążenie kontraktem "gwiazdorskim" może wpłynąć świetnie na poziom drużyny, ale być też finansowym wyzwaniem przy niezmienionych wpływach.
– To naturalne, że przed każdym sezonem buduje się zarys budżetu i robi się pełne wyliczenia przychodowe od sponsorów. Robi się również założenia związane z organizacją meczu, jak i z częścią przychodową z dnia meczowego. Kiedy zapełniamy Torwar, część przychodowa ze spotkania nie jest może jakaś zatrważająca, ale mimo wszystko do tego nie dokładamy, zachowujemy delikatny plus, który możemy dołożyć do budżetu.

Warszawa ma tę zaletę, że mając obiekt, który posiadałby przestrzenie biznesowe, tę część można by było fantastycznie zagospodarować, co przekładałoby się na wartości budżetowe. Na ten moment nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Torwar nie przynosi nam strat, ale Arena Ursynów jest obiektem, w którym do każdego meczu – nawet jeśli mamy komplet, czy nawet ponad komplet – i tak dokładamy.

Mamy fantastycznych zawodników, którzy już dziś zapełniają nam obiekt. Kiedy byłem prezesem Onico Warszawa, przeżyliśmy sytuację, która pokazała nam potencjał gwiazd. Miała ona miejsce świeżo po mistrzostwach świata, w trakcie sezonu, w którym byliśmy na etapie budowania świadomości warszawskiego kibica. Graliśmy mecz z Olsztynem na Torwarze. Przed ogłoszeniem dołączenia Bartosza Kurka hala była sprzedana w połowie. Kiedy pojawiła się informacja o pozyskaniu zawodnika, zapełniliśmy obiekt w niecała dobę. To był dla nas sygnał, że budowanie wartości marketingowej, sportowej też może być częścią przychodową klubu. Dziś mamy fantastyczną, naszpikowaną gwiazdami drużynę. Frekwencja na meczach regularnie jest bardzo wysoka. Widzę oczywiście przestrzeń i możliwość, żeby móc wykonać pewne ruchy dotyczące podniesienia wartości sportowej, jak również marketingowej, ale przy sytuacji "halowej", w której dziś jesteśmy, nie do końca może to się "spinać".

– Gdybyście mieli obiekt na dziesięć tysięcy osób, moglibyście stać się jednym z głównych ośrodków siatkówki w Europie?
– Jesteśmy stolicą Polski. Zainteresowanie kibiców z sezonu na sezon pokazuje, że mogłoby tak być. Przez lata trudności nie omijały warszawskiej siatkówki; w pewnym momencie nie wiadomo było, czy pozostanie na mapie siatkarskiej Polski. Praca, która została wykonana, by ona się utrzymała, nie pozwalała do końca patrzeć szeroko na wszystkie problemy i aspekty związane z funkcjonowaniem klubu. Kiedy sytuacja w stolicy się ustabilizowana, pozwoliło nam to troszkę odetchnąć od patrzenia na problemy, które dotykały nas parę lat temu. 

Teraz dostrzegamy kolejne wyzwania, które przed nami. Hala jest jednym z nich. Mając większy obiekt na pewno moglibyśmy włączyć drugi bieg, aby jeszcze bardziej rozwijać siatkówkę w stolicy. Moglibyśmy zapełnić halę na osiem czy dziesięć tysięcy. Niektóre mecze byłyby świętem siatkówki. Jeśli dołożylibyśmy do tego więcej gwiazd światowego formatu, wiele zyskalibyśmy nie tylko pod względem sportowym, ale i marketingowym. 

– Jak wygląda sytuacja pod kątem nowej hali w Warszawie? To część drugiego etapu modernizacji obiektów Skry?
– Tak. Jesteśmy cały czas w kontakcie z miastem. Zostaliśmy zaproszeni na konsultacje na etapie tworzenia projektu. Wspólnie z Legią Koszykarską daliśmy swoje opinie, ale również wyraziliśmy potrzeby i myślę, że dużo z nich zostało wzięte pod uwagę. Mam nadzieję, że ten obiekt w końcu powstanie. Widzę bardzo dużą determinację, szczególnie u pani prezydent Kaznowskiej, która jest kibicem sportu warszawskiego. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jaki potencjał drzemie zarówno w nim, jak i samej siatkówce. Wie, że obiekt jest bardzo potrzebny. 

Posiadanie go pomogłoby mi także w kontekście rozmów z zawodnikami, którzy w innych klubach są przyzwyczajeni do pewnego rodzaju komfortu. Kiedy ma się swój jeden, stały obiekt, każdy ma swoje miejsce w hali, zawodnicy mają przestrzeń, by razem funkcjoiać po treningach... Nie ukrywam, że często dostaję pytania, kiedy będziemy mieli halę na własny użytek. Widzę więc bardzo duży potencjał do rozwoju w tej mierze. Wiem, że jesteśmy w stanie zapełnić obiekt większy niż Torwar i promować miasto stołeczne Warszawa nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód

Czytaj też

Łukasz Kaczmarek (Fot. Volleyball World)

Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód

Zobacz też
Zbroją się przed walką o mistrzostwo. Kolejny reprezentant w składzie
Danny Demyanenko (fot. Getty)

Zbroją się przed walką o mistrzostwo. Kolejny reprezentant w składzie

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Mistrz Polski zamknął skład. Wymieniona ponad połowa zespołu
Siatkarki Developresu Rzeszów (fot. PAP)

Mistrz Polski zamknął skład. Wymieniona ponad połowa zespołu

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Kolejny transfer Resovii. Sprowadzili reprezentanta kraju
Danny Demyanenko (z prawej) zasilił kadrę Resovii (fot. Getty Images)

Kolejny transfer Resovii. Sprowadzili reprezentanta kraju

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Reprezentant zmienił klub. Wzmocnił ligowego rywala
Łukasz Kozub zagra dla drużyny z Olsztyna (fot. Getty).

Reprezentant zmienił klub. Wzmocnił ligowego rywala

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Hitowy transfer wewnątrz PlusLigi
Mateusz Poręba (fot. PAP)

Hitowy transfer wewnątrz PlusLigi

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polecane
Najnowsze
Rafał Majka wypadł z podium. Strata do czołówki rośnie
Rafał Majka wypadł z podium. Strata do czołówki rośnie
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Rafał Majka (fot. Getty Images)
Selekcjonerka potwierdza: kluczowa piłkarka nie zagra z Danią
Paulina Dudek (fot. Getty Images)
Selekcjonerka potwierdza: kluczowa piłkarka nie zagra z Danią
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Znamy pierwszego finalistę Wimbledonu!
Carlos Alcaraz (fot. Getty Images)
Znamy pierwszego finalistę Wimbledonu!
| Tenis / Wielki Szlem 
Piłkarz Bayeru Leverkusen chce grać dla Polski!
Julien Kurowski (fot. archiwum prywatne Juliena Kurowskiego)
tylko u nas
Piłkarz Bayeru Leverkusen chce grać dla Polski!
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Polska – Dania: o której i gdzie oglądać mecz EURO 2025 kobiet?
Polska – Dania: o której i gdzie oglądać mecz EURO 2025 kobiet? (fot. Getty)
Polska – Dania: o której i gdzie oglądać mecz EURO 2025 kobiet?
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
UEFA zadecydowała! Triumfator Pucharu Anglii wyrzucony z rozgrywek
Piłkarze Crystal Palace (fot. Getty Images)
UEFA zadecydowała! Triumfator Pucharu Anglii wyrzucony z rozgrywek
| Piłka nożna / Anglia 
Plany Grbicia pokrzyżowane. Wszystko przez problemy Fornala z wizą
Nikola Grbić i Tomasz Fornal (fot. PAP)
Plany Grbicia pokrzyżowane. Wszystko przez problemy Fornala z wizą
fot. Facebook
Sara Kalisz
Do góry