14 maj 2020 | Skoki

Małysz czy Stoch? TOP 10 najlepsi polscy skoczkowie

Małysz i Stoch - najlepsi skoczkowie w historii (fot. PAP) — Adam Małyszi Kamil Stoch - najlepsi polscy skoczkowie w historii (fot. PAP/Grzegorz Momot)

Adam Małysz czy Kamil Stoch – oto jest pytanie. W sobotę o 15:15 spróbują na nie odpowiedzieć Maciej Jabłoński i Sebastian Parfjanowicz w magazynie "Ring z dystansem". W oczekiwaniu na dyskusję, zapraszamy na ranking TOP 10 najlepszych polskich skoczków w historii.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Na początek o tych, którzy nie znaleźli się w najlepszej "10". Najbliżej był Antoni Łaciak – srebrny medalista mistrzostw świata 1962 w Zakopanem. W "poczekalni" znalazłoby się też na pewno miejsce dla Stefana Huli – drużynowe medale mistrzostw świata w lotach i igrzysk olimpijskich, oraz Bronisława Czecha – multidyscyplinarnego narciarza, który był pierwszym polskim rekordzistą świata w długości lotu.

10. Józef Przybyła

Pierwszy w historii Polak, który na poważnie zaistniał w Turnieju Czterech Skoczni. Po siedmiu z ośmiu ocenianych serii 12. edycji był liderem zmagań i zdawał się rozkręcać. Szósty w Oberstdorfie, trzeci w Ga-Pa i w Innsbrucku. W Bischofshofen pofrunął na 100. metr, co nie udało się nikomu wcześniej. Finałowa runda przyniosła jednak upadek. – Nie wiem co się stało. Padłem jak skoszony. Prawdopodobnie najechałem na kamień lub jakąś przeszkodę, gdyż śnieg na skocznię w Bischofshofen był przywożony ciężarówkami z gór – wspominał, cytowany w "Poczcie polskich skoczków" Wojciecha Szatkowskiego.

"Beskidzki Jastrząb" pozostawał ważną postacią świata skoków lat 60. Kolejną edycję TCS zakończył na piątym miejscu w "generalce", stając na podium w Innsbrucku. Wielką szansę na medal zaprzepaścił w Oslo, gdzie nie obronił drugiej lokaty na półmetku mistrzostw świata 1966. Świetny na własnym podwórku – sześć tytułów mistrza Polski i krajowy rekord w długości lotu. Legenda lat 60.

Józef Przybyła - miał szansę wygrać Turniej Czterech Skoczni (fot. PAP)

9. Maciej Kot

W Pucharze Świata debiutował już jako 15-latek, wyróżniony przez Hannu Lepistoe. Na pierwsze sukcesy musiał jednak długo poczekać – na podium stanął ponad dziewięć lat później. Zdecydowanie najlepszy w jego wykonaniu był premierowy rok współpracy ze Stefanem Horngacherem. Triumf w Letnim Grand Prix był zapowiedzią życiowej zimy. Kot odniósł dwa zwycięstwa w zawodach elity – oba w trakcie azjatyckiego tournee (Sapporo i Pjongczang). Sezon zakończył na piątym miejscu w "generalce" PŚ.

Wielokrotnie przeszkadzała mu olbrzymia ambicja i nadmierne myślenie o skokach. Z drugiej strony praktycznie nie zawodził w konkursach drużynowych. Członek złotej drużyny z Lahti. W trudnym dla siebie sezonie olimpijskim zdołał przebić się do składu i wywalczyć zespołowy brąz w Korei.

On poukładany, ona szalona, czyli z wizytą u państwa Kotów

8. Wojciech Fortuna

Sprawca jednej z największych sensacji w historii skoków i polskiego sportu. W ramach oszczędności miał w ogóle nie jechać do Sapporo. Dopiero zwycięstwo w ostatnim sprawdzianie, na oczach ministra sportu Włodzimierza Reczka, umożliwiło jego trenerom przeforsowanie olimpijskiej nominacji. Tak zaczęła się wyprawa po złoto. Fortuna oddał legendarny skok na 111. metr Okurayamy, który japońska telewizja wyemitowała później 85 razy! Na oczach 50 tysięcy kibiców utrzymał prowadzenie po drugiej serii, mimo znacznie słabszej próby. Najważniejszy konkurs w życiu wygrał z przewagą 0,1 punktu.

Fortuna stał się później symbolem szczęścia w sporcie, a złośliwi napiszą – przypadkowej wygranej. Na szczyt wspiął się na krótko, właściwie jednorazowo. Przez lata nikt z rodaków nie był jednak w stanie powtórzyć jego wyczynu, za to prawie każdy kojarzył jego nazwisko i to mimo braku kolejnych sukcesów.

Fortuna kończy 70 lat! Złoty skok na IO w Sapporo '72 w kolorze!

7. Stanisław Bobak

Nasz pierwszy zwycięzca zawodów Pucharu Świata, ale – co istotniejsze – pierwszy Polak na podium całego cyklu w skokach. Premierową edycję PŚ zakończył na trzeciej pozycji. Kilka lat wcześniej potrafił z powodzeniem rywalizować w Turnieju Czterech Skoczni, który dwukrotnie kończył w najlepszej szóstce.

Trzy lata młodszy od Fortuny – zaczynał w cieniu japońskiego medalu rodaka. Sam nigdy nie zdobył krążka mistrzostw świata lub igrzysk. Przez zdecydowanie dłuższy czas potrafił jednak zagościć w szerokiej światowej czołówce. Dlatego w rankingu znalazł się wyżej od bardziej znanego rodaka, którego wielokrotnie pokonywał na krajowym podwórku (w złotach MP Bobak jest lepszy 8:1).

Stanisław Bobak - 3. skoczek pierwszej edycji PŚ (fot. PAP)

6. Piotr Fijas

Ostatni skoczek przed erą Małysza, który potrafił rywalizować ze światowymi sławami. Jego specjalnością były loty narciarskie. W 1987 roku ustanowił rekord świata (194 m) – ostatni uzyskany stylem klasycznym. Wywalczony osiem lat wcześniej brąz mistrzostw świata w lotach pozostawał przez prawie 40 lat jedynym polskim krążkiem na tej imprezie.

Fijas to jednak nie tylko zmagania na mamutach. W Pucharze Świata zwyciężał trzykrotnie, zawsze na skoczni dużej. Cztery razy kończył Turniej Czterech Skoczni w "10" klasyfikacji generalnej. Z kolei 13 tytułów mistrza Polski plasuje go w tej klasyfikacji jedynie za Adamem Małyszem.

Piotr Fijas był rekordzistą świata w długości lotu (fot. PAP/EPA)

5. Piotr Żyła

Prawdopodobnie po latach przeciętny Polak będzie go kojarzył głównie z jowialnymi wywiadami po konkursach. Niesłusznie. Choć Żyła, nigdy nie stał się mistrzem pokroju Stocha, to jednak odnosił znaczące sukcesy, często przyćmione przez jeszcze większe osiągnięcia kolegi z kadry.

Wiślanin stawał na podium każdej znaczącej imprezy z wyjątkiem igrzysk olimpijskich. Najlepszy czas w jego karierze to mistrzostwa świata w Lahti 2017, z których wrócił z drużynowym złotem i indywidualnym brązem. Rok później, mimo gorszej dyspozycji, znalazł się w składzie trzeciej drużyny czempionatu w lotach. Do tego był drugi w "generalce" Turnieju Czterech Skoczni 2016/17. Wygrał też dwa konkursy Pucharu Świata. To nie żarty. To wspaniały dorobek.

Punkt zwrotny konkursu. Żyła zwyciężył w Kulm! [WIDEO]

Punkt zwrotny konkursu. Żyła zwyciężył w Kulm! [WIDEO]

4. Dawid Kubacki

W podobnym zestawieniu, stworzonym przez redakcję skijumping.pl, w listopadzie 2018 roku znalazł się poza najlepszą dziesiątką i nie budziło to wówczas sensacji. Dziś stanowi doskonały dowód na to, jak zmieniło się postrzeganie Kubackiego w ostatnich dwóch sezonach.

Mocny punkt drużyny nauczył się indywidualnych zwycięstw. Jako trzeci Polak w historii wygrał Turniej Czterech Skoczni, został mistrzem świata w Seefeld i zaliczył fantastyczną serię dziesięciu konkursów w czołowej trójce Pucharu Świata (co nie udało się ani Małyszowi, ani Stochowi). Na podium Pucharu Świata stawał, licząc "drużynówki", 37 razy. U nas poza najlepszą "trójką", ale kwestia rozstrzygnięcia Kubacki czy Marusarz wydaje się szalenie trudna...

TCS. Skoki po triumf! Zobacz jak w Bischofshofen latał Kubacki [WIDEO]

TCS. Skoki po triumf! Zobacz jak w Bischofshofen latał Kubacki [WIDEO]

3. Stanisław Marusarz

Legenda polskiego sportu przedwojennego. Srebrny medalista mistrzostw świata 1938, na których w skandalicznych okolicznościach (decyzje sędziów) przegrał złoto. Trzy lata wcześniej ustanowił rekord świata w długości lotu. 11 razy zwyciężał w mistrzostwach kraju.

Tyle o osiągnięciach. Należy zapytać: dlaczego Marusarz przed Kubackim? Oczywiście lista osiągnięć młodszego z tej dwójki jest znacznie dłuższa i zawiera dwa wielkie skalpy (mistrzostwo świata i TCS). Popularny "Dziadek" rywalizował jednak w innych realiach. Możliwości startów było zdecydowanie mniej. Nie było Pucharu Świata, mistrzostw świata w lotach, nie przeprowadzano "drużynówek"... Marusarz stał się ikoną polskiego sportu przed II wojną światową. W roku, gdy oszukano go w Lahti, zwyciężył w plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Potem to osiągniecie powtórzyli jedynie Małysz i Stoch.

Stanisław Marusarz - najlepszy polski skoczek przed II WŚ (fot. PAP)

2. Kamil Stoch

Dorastając jako skoczek słuchał porównań do Małysza, które go drażniły. Już jednak trzy lata po zakończeniu kariery przez "Orła z Wisły", zdobył olimpijskie złoto – brakujący skalp wiślanina. Trzykrotnie stawał na najwyższym podium igrzysk, został mistrzem świata, wicemistrzem świata w lotach. Stoch dwukrotnie wygrał też Puchar Świata i tyle samo razy okazał się najlepszy w Turnieju Czterech Skoczni (w tym skompletował "karetę", triumfując w każdych zawodach 66. edycji).

TOP 10 skoki Kamila Stocha. Trondheim, Sapporo, Planica [wideo]

TOP 10 skoki Kamila Stocha. Trondheim, Sapporo, Planica [wideo]

1. Adam Małysz

Jedyny skoczek w historii, który przez trzy sezony wygrywał Puchar Świata. Łącznie ma na koncie cztery Kryształowe Kule. Najlepszy zawodnik w historii mistrzostw świata (cztery tytuły). W Turnieju Czterech Skoczni triumfował z rekordową przewagą ponad 104 punktów w klasyfikacji generalnej. Jako pierwszy w historii przeskoczył 150 metrów na dużej skoczni w zawodach PŚ.

Dlaczego Małysz przed Stochem? Sprowadzenie dyskusji tylko do liczb może nie dać jednoznacznej odpowiedzi. Część kibiców wyżej będzie cenić olimpijskie złoto (bo przecież w naszej kulturze panuje prymat igrzysk), a to trzykrotnie trafiało do Stocha. Inni wskażą jednak, że bardziej wymiernym wskaźnikiem jest Kryształowa Kula. Nie zdobywa się jej w jednym konkursie, który w skokach zawsze może nosić znamiona loterii. W tym przypadku jest 4:2 dla "Orła z Wisły".

Wyjrzyjmy zatem dalej, za protokoły i klasyfikacje. Sukcesy Małysza pozwoliły definitywnie zamknąć ciemne lata polskich skoków. Eksplozja talentu wiślanina była niespodziewana, a łatwość zwycięstw oszałamiająca. Kraj zyskał wielkiego idola, a jego dyscyplina stała się tak popularna, że łatwiej było budować ją w kolejnych latach. Na tych zmianach zyskał też z pewnością Stoch. Świetny sztab, profesjonalna pomoc to jedne z elementów, dzięki którym zawodnik z Zębu może święcić niespotykane dotąd triumfy po 30. roku życia i wciąż piąć się w różnych klasyfikacjach.

"Był powodem zbiorowej radości...". Top 10 skoków Adama Małysza