| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa już korzysta z owoców, które wydaje na świat jej akademia piłkarska. Czy nowy ośrodek może jeszcze bardziej wzmocnić stołeczny klub?
Legia Warszawa zdążyła zmienić przez ostatnie miesiące politykę transferową. Głównym fundamentem stało się sprowadzanie zawodników, którzy wyróżniają się w PKO Ekstraklasie. Stąd między innymi letnie transfery Waleriana Gwilii czy Arvydasa Novikovasa. Taki zamysł sprawił także, że na Łazienkowską trafił Filip Mladenović, któremu wygasła umowa z Lechią Gdańsk.
Inną ścieżką ma być akademia piłkarska. Legia w ostatnich miesiącach zaczęła zarabiać na owocach, które mają za sobą dojrzewanie w stołecznej szkółce. Wojskowi otrzymali ponad pięć milionów euro za Sebastiana Szymańskiego. Jeszcze więcej, bo siedem, przelało AS Monaco za Radosława Majeckiego. Kolejny przelew ma przynieść sprzedaż karty zawodniczej Michała Karbownika, który może pobić rekord transferowy całej ligi. Mowa tylko o trzech piłkarzach, którzy łącznie przynieśli i powinni przynieść Wojskowym ponad 20 milionów euro zysków. A do tego dochodzi kwestia sportowa, ich występy na placu gry.
Przez wszystkie lata funkcjonowania stołecznej akademii, w Ekstraklasie zagrało 35 adeptów legijnej szkółki. W tym gronie byli chociażby Rafał Wolski, Dominik Furman, Mateusz Wieteska, Patryk Sokołowski czy Sebastian Walukiewicz i Patryk Klimala. Zwłaszcza trzej ostatni musieli przejść inną drogę. Każdy z nich miał za sobą treningi w Legii, lecz w lidze debiutowali w innych klubach.
Jeśli dodać do Ekstraklasy pierwszą ligę, to lista adeptów stołecznej akademii stanie się jeszcze dłuższa. Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej wystąpiło 38 kolejnych graczy, którzy mają za sobą czas spędzony w akademii ekipy z Łazienkowskiej. Wielu trafiało tam na zasadzie wypożyczenia, ale duża grupa po prostu szukała szczęścia w pierwszej lidze po rozstaniu się z Wojskowymi. Łącznie mowa o 73 graczach, którzy mają w CV akademię Legii.
A jak mocno korzysta z tego sama Legia? W samej Ekstraklasie, szansę gry otrzymało 23 zawodników związanych z akademią. Najmłodsi to Karbownik i Maciej Rosołek, który potrafił stawać się bohaterem Wojskowych w spotkaniach z Lechem Poznań czy Piastem Gliwice. W kolejce na szansę czekają kolejni. Z pierwszym zespołem trenuje już trzech juniorów urodzonych w 2003 roku. Mowa o Arielu Mosórze, Szymonie Włodarczyku oraz Radosławie Cielemęckim. Ten ostatni regularnie łapał się na ławkę rezerwowych w rundzie finałowej. Po zapewnieniu sobie mistrzostwa Polski, końcówka sezonu może okazać się czasem debiutów. To w tej chwili nazwiska trójki najbardziej utalentowanych graczy, którym najbliżej do zasmakowania seniorskiego futbolu w pierwszym zespole. Potem zwraca się uwagę na innych graczy z rocznika 2003. Treningi z pierwszym zespołem ma też za sobą Wiktor Kamiński, napastnik urodzony w 2004 roku.
Największym sukcesem stołecznego zespołu jest metoda finansowania budowy ośrodka w Książenicach. Legia z bieżącego budżetu dokłada do tworzenia go niewielkie pieniądze. Do tego dochodzą sprawy, które nie mają większego znaczenia dla działalności całego klubu. Wojskowi zdobyli finansowanie na ośrodek z budżetu państwa, które przekroczyło dwadzieścia milionów złotych. Reszta to kredyt, który można spłacać w dogodnych ratach. Dzięki temu powstają boiska, ośrodek z miejscami mieszkalnymi, a do tego hala sportowa czy miejsce do odnowy biologicznej. LTC będzie też siedzibą LegiaLab, co ma w pewnym stopniu przypominać rozwiązania znane choćby z AC Milan. W ten sposób Wojskowi chcą działać w sposób naukowy i prowadzić badania, które docelowo mogą przełożyć się na zmniejszenie liczby kontuzji lub lepsze przygotowanie motoryczne.
Przełom dla stołecznego klubu nastąpi 13 lipca, kiedy odbędą się pierwsze treningi juniorów w nowym klimacie. Początkowo młodzi piłkarze, ale też pierwszy zespół, będą mieli do dyspozycji siedem boisk, z których zdecydowana większość ma naturalną nawierzchnię. W Książenicach będą ćwiczyły wszystkie drużyny od kategorii U-14 w górę, aż do rezerw. Najmłodsi wciąż pozostaną w Warszawie, gdzie przy Łazienkowskiej zrobi się dla nich znacznie więcej miejsca. Legia zyska komfort, który wciąż nie jest codziennością w polskich klubach.
Legia poza boiskami, zbudowała też internat oraz hotel dla pierwszego zespołu. W bursie zamieszkają młodzi piłkarze trenujący w Książenicach. Wolną rękę będą mieć gracze, którzy ukończyli osiemnasty rok życia. Wielu z nich, zwłaszcza tych z rezerw, i tak od dawna wynajmuje już własne mieszkania. Z kolei ci, którzy mieszkają w Warszawie, będą mogli wciąż żyć z rodzicami i na treningi tylko dojeżdżać.
– Trochę brakowało nam infrastruktury przy Łazienkowskiej i musieliśmy sobie radzić poprzez wynajmowanie boisk w innych częściach Warszawy, aby stworzyć zawodnikom jak najlepsze warunki. Teraz będziemy mieli całą bazę w jednym miejscu, infrastruktura będzie na najwyższym europejskim poziomie. LTC to będzie nowoczesny obiekt, ale nie robimy niczego z przepychem. Zawodnicy będą mieli tylko to, co jest niezbędne do funkcjonowania i trenowania. Będą mniej zmęczeni, więcej energii będą mogli spożytkować w trakcie zajęć – uważa Zieliński cytowany przez "Piłkę Nożną".
Wojskowi wchodzą w etap ewolucji, ale nie rewolucji, bo w systemie szkolenia nie będzie drastycznych zmian. Stołeczny klub deklaruje, że przed startem Legia Training Center wykonywał wiele badań, choćby takich, które sprawdzały czy potrzebne jest otwarcie szkoły dedykowanej tylko zawodnikom. Czy adeptów legijnej akademii będzie w kolejnych latach jeszcze więcej? Nic innego niż boisko, nie będzie w stanie tego zweryfikować. Pewne jest, że dalsza rzeczywistość stołecznej szkółki mocno się zmieni. Być może to w Książenicach zaczną dojrzewać mistrzowie przyszłości, którzy będą mogli oglądać w tym samym ośrodku czempionów teraźniejszości.