Ciemnoskóry zawodnik w niższej lidze nadal jest zagadką. Zawodnicy Kryształu Werbkowice też byli zdziwieni, gdy w szeregach Victorii Żmudź zobaczyli Ezanę Kahsaya. Reprezentant Erytrei znalazł się na wschodnich rubieżach Polski przypadkiem. W jego transferze palce maczał gość… z Grenlandii.
Jak trafił do IV ligi? Czy piłkę nożną i obóz uchodźców można łączyć? Kto stanowił "mur, przez który nawet buldożer nie mógł się przedrzeć"? Co łączy piłkarza Victorii Żmudź z LeBronem Jamesem? Kto dzielił szatnie z Konopljanką i Jarmołenką? Co w tej historii robi wieloletni selekcjoner Grenlandii? I czy z wioski pod Chełmem można dostać powołanie do reprezentacji?
Wydaje się, że w takiej rzeczywistości raczej nie myśli się o piłce. Życie w nowym afrykańskim państwie było przecież walką o przetrwanie. – Grałem całe dnie. Mój pierwszy trening… Miałem jakieś sześć lat. Pochodzę z usportowionej rodziny. Wujek, Amanuel Kahsay, występował w reprezentacji Erytrei – opowiada Ezana, który kontynuuje rodzinną tradycję w barwach Victorii Żmudź.
– Wujek po zakończeniu kariery został trenerem. Ostatnim klubem, w którym pracował było Red Sea Asmara – dodaje. To lokalny hegemon. Stołeczni piłkarze mogą pochwalić się 13 tytułami mistrza kraju. W 2011 roku głośno było o nich w ogólnoświatowych mediach.
Po przegranym półfinale mistrzostw CECAFA zawodnicy Red Sea nie wrócili do ojczyzny. – Trzynastu piłkarzy z Erytrei udało się bezpośrednio do biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców w Dar es Salaam i szukało azylu – powiedział BBC rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Tanzanii, Isaac Nantanga.
Etiopia, obóz uchodźców Shimelba
Amanuel Kahsay – wuj Ezany – grał w reprezentacji Erytrei prawie od początku istnienia państwa. Materiałów z tamtego okresu nie ma za wiele. "Historia piłki nożnej zaraz po uzyskaniu niepodległości to wiele inspirujących historii i godnych naśladowania piłkarzy, chociażby bramkarz, Berhane Araya, którego nazywali "Orle Oko"– przytacza bezosobowo Ministerstwo Informacji Erytrei.
"W obronie znaleźli się tacy gracze jak Salih Ali, Negash Mohammed, Tecleab Isack, Daniel Estifanos i właśnie Amanuel Kahsay. Byli porównywani do muru, przez który nawet buldożer nie mógł przejść, mimo siły i masy"– zapewnia erytrejska placówka informacyjna.
Piłkarskie tradycje w rodzinie Kahsayów to nie tylko Amanuel i Ezana. W piłkę grał też ojciec zawodnika Victorii Żmudź – Yohannes Tesfezgi. – Tato nie osiągnął tego poziomu co wujek. Grał w lokalnym klubie – mówi Ezana. – Gdy został wcielony do wojska, zakończył przygodę z piłką.
Ojciec do koszar, a rodzina wyemigrowała do Etiopii, gdzie trafili do obozu dla uchodźców w Shimelba. Obóz znajduje się w prowincji Tigray. UNCHR, główna agenda ONZ zajmująca się uchodźcami, uznała ten region za punkt zapalny konfliktu Etiopii i Erytrei. 11 lutego 2021 "Al-Jazeera" poinformowała o zamknięciu obozu Shimelba w związku z atakiem "mężczyzn, którzy zabijali i porywali uchodźców". Zarówno Erytrea jak i Etiopia zaprzeczyły, że to działania wojsk.
– Trafiając do takiego miejsca bardzo dobrze jest mieć tu rodzinę i przyjaciół – przekonuje Ezana. – Oni pomagają ci zbudować dom z tego co akurat jest pod ręką. UNICEF dostarcza tylko wodę i jedzenie. Jest ciężko, ale da się przeżyć.
– Szczerze muszę powiedzieć, że ja nie wspominam tego okresu bardzo źle. Byłem tylko dzieckiem, które całymi dniami grało w piłkę. Rozumiałem, że mamie było bardzo ciężko. Musiała mnie wychować, opiekować się, a razem z częścią rodziny wybudowała nam dom – opowiada Kahsay. – Ja obóz uchodźców wspominam przez pryzmat piłki. Grałem w nią cały czas.
Rodzina Kahsayów spędziła 5 lat w Shimelbie. – W pewnym momencie obóz zaczął się rozrastać. Przybywało coraz więcej uchodźców. Nastąpiło przeludnienie. Stany Zjednoczone, Kanada i Norwegia zadeklarowały, że przejmą część uchodźców. Tak trafiłem do Ameryki. To było jak zwycięski los na loterii – uśmiecha się piłkarz Victorii Żmudź.
Shimy, home of the very resilient people. Bicycle competition in Shimelba refugee camp. pic.twitter.com/9HeTQJI4FG
— Samrawit (@AssefaSamrawit) April 2, 2019
Akron, Ohio
Ezana był czołowym zawodnikiem szkolnej drużyny. – Chciałem grać dalej i lepiej, ale nie mogłem zapomnieć o nauce, dlatego od razu pomyślałem o Akron. To najlepszy uniwersytet dla sportowców, jaki kiedykolwiek powstał – mówi.
– Akron Zips to jedna z czołowych piłkarskich drużyn uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych. Od dawna co roku ich absolwenci są wybierani w SuperDrafcie MLS z wysokimi numerami, co aktualnie jest podwójnie trudne, ponieważ draft ma coraz mniejsze znaczenie w profesjonalnej piłce w USA. Można powiedzieć, że Akron Zips tylko raz w historii zdobyli mistrzostwo NCAA, ale stale grają w głównym turnieju, regularnie tworzą bardzo mocną drużynę z zawodnikami z całego świata. Czasami zdarzają się zespoły, które zaskakują w danym sezonie, ale Akron gwarantuje regularność i pewien poziom, poniżej którego nie schodzi – tłumaczy Katarzyna Przepiórka, która o futbolu w Stanach wie wszystko.
Stephen Curry �� LeBron James
— NBA on ESPN (@ESPNNBA) March 8, 2021
Two kids from Akron, Ohio. pic.twitter.com/eOjaAEHCzf
Ezana Kahsay Nets Golden Goal Leading No. 13 Akron Past Bowling Green, 2-1. @ZipsMSoc https://t.co/POs1zD9PSc pic.twitter.com/YsnyhzlBSs
— Akron Zips M Soccer (@ZipsMSoc) October 22, 2017
Orebro, Szwecja
Amerykańska piłka jest dość skomplikowana dla przeciętnego Europejczyka. Po czasie spędzonym w uniwersyteckim zespole piłkarze są wybierani w drafcie. – Bierze w nim udział 50 zawodników z college’ów. Nie wiem, jak przebiega proces, ale ja byłem tym nieszczęśliwcem, który nie został wybrany. A sporo kolegów porobiło kariery – opisuje.
Zamiast Ezany kluby MLS wybrały chociażby Joao Moutinho. To Portugalczyk grający w Orlando City. Zbieżność nazwisk z pomocnikiem Wolverhampton i mistrzem Europy jest przypadkowa. – Richie Laryea od 5 lat występuje w MLS, ostatnio w Toronto FC. W Akron grałem z Davidem Egbo, który trafił do Vancouver Whitecaps. Był jeszcze Jonathan Lewis – młodzieżowy reprezentant USA – opowiada. – Mieliśmy bardzo dobry zespół. To efekt tego, że Akron jest świetnym uniwersytetem, dlatego wielu trafia do elity.
Kahsay trafił do półamatorskiego Virginia Beach FC. Plaże, bliskość oceanu, palmy. Świetne miejsce do życia, ale słabsze do rozwoju piłkarskiego. Szczególnie dla kogoś, kto w Akron był solidnym zawodnikiem. – Jeśli miałbym szukać porównania, to Victoria Żmudź prezentuje podobny poziom co Virginia Beach FC – mówi.
– Nie miałem agenta, ani nikogo kto mógłby mnie reprezentować. Trafiłem na testy do szwedzkiego klubu BK Forward. Trenowałem z nimi przez pewien czas, ale nie podpisałem kontraktu – mówi.
Jak Ezana trafił do Szwecji? Za tym ruchem stoi Tekle Ghebrelul, wieloletni selekcjoner reprezentacji Grenlandii. Obaj pochodzą z Erytrei. Ghebrelul uciekł z ojczyzny dużo wcześniej. – Część moich przyjaciół została zastrzelona, część zginęła. Widziałem to wszystko. Nie wiesz nawet, do kogo strzelasz. Czy byli to Etiopczycy, czy Erytrejczycy? Chcieliśmy po prostu być bohaterami. Chcieliśmy wyzwolić nasz kraj, ale strzelaliśmy do naszych braci. Byliśmy głodni i uzbrojeni, wpadliśmy na kogoś, kto miał zwierzęta i zapytaliśmy, czy możemy je zabrać. Jeśli odmówili, strzelaliśmy, żeby zdobyć jedzenie. To nie w porządku, to straszne – mówił w "Sportbladet".
Ghebrelul mieszkał w Orebro, gdzie zaszył się po rasistowskim skandalu na Grenlandii. – Zadzwonił do mnie przyjaciel, który jest dziennikarzem. Powiedział: – Tekle mam fajnego zawodnika. Zdolny, ułożony chłopak. No i potrafi grać w piłkę. Odpowiedziałem: – Wyślij go do mnie do Szwecji. Zobaczymy, co da się zrobić.
– Ezana piłkarsko się bronił. BK Forward chciało go w klubie, ale zmieniły się przepisy prawa pracy. Musiał mieć albo status profesjonalnego piłkarza, albo zostać zatrudniony na umowę o pracę. Niestety w związku z pandemią mu podziękowano – mówi Ghebrelul.
– Powiedziałem mu, żeby ten trudny okres spędził w moim domu w Orebro. Ja wróciłem do Nuuk, na Grenlandię, gdzie objąłem reprezentację wyspy w futsalu – wspomina Tekle. – Czy chciałbym takiego zawodnika w reprezentacji Grenlandii? O Jezu, tak! To świetna "dziewiątka". Może grać też jako rozgrywający, a przy tym to dobry chłopak.
Czy Ezana przyjąłby powołanie do reprezentacji Grenlandii? – Współpraca z Tekle to była przyjemność. Wyciągnął do mnie rękę. Po fiasku w BK Forward pracował ze mną indywidualnie. To świetny trener i chciałbym z nim współpracować. Jednak z tego co wiem, jest teraz w futsalu – mówi wymijająco jednokrotny reprezentant Erytrei.
Żmudź, Polska
W Szwecji Kahsay odebrał telefon z Polski. – Siedziałem w Orebro, ale co mi z tego siedzenia? Chciałem grać w piłkę. Po to przyjechałem do Europy. Zadzwonił kolega, że w Concordii Elbląg szukają zawodnika na już. Spakowałem się i pojechałem – mówi.
– Ezana to chłopak z otwartą głową. Dla niego nie jest ważne, co mówią o kraju, do kogo się modlą i jaki mają kolor skóry. On głęboko wierzy, że wszędzie są dobrzy ludzie – dodaje Tekle Ghebrelul. – Gdy dowiedziałem się o ofercie z Polski, ucieszyłem się. Mówię: – Jedź po swoje.
I tak Kahsay znalazł się w Concordii Elbląg. Klub nie zorganizował mu pokoju, więc spał w szatni. – Byli zainteresowani podpisaniem ze mną umowy, ale wybuchła pandemia i sprawa upadła. A gdy sytuacja z wirusem trochę się poprawiła, to pojawiła się możliwość gry w Victorii Żmudź. Dla mnie najważniejsze było, żeby mieć możliwość występów na boisku, więc zgodziłem się – przyznaje.
Według legendy Żmudź pod Chełmem to efekt bitwy pod Grunwaldem. Wdzięczny król Władysław Jagiełło osiedlił tu Żmudzinów, którzy pomogli mu rozprawić się z Krzyżakami. A jak trafił tu Kahsay? Historia jest mniej romantyczna. – Nie ma co ukrywać, mamy bogatego sponsora – firmę Euro-spaw – mówi Dariusz Czarnota, prezes Victorii.
– Nasz sponsor ma dużo znajomości. Zna się z menedżerami, wie jak działa rynek. Wcześniej był temat Kanadyjczyka, ale coś nie wypaliło– tłumaczy Czarnota. – Szczerze, to nie mam pojęcia jak Ezana trafił do Polski. Ma amerykański paszport, pochodzi z Afryki. U nas wszystko się zgadza w papierach. Była nawet raz kontrola straży granicznej.
– Jest taki Polak mieszkający w Kanadzie. On pochodzi z naszych stron. Grał nawet we Włodawiance i to on polecił nam "Iziego". Chcieli go w Concordii Elbląg, ale w związku pandemią ich plany się nieco zmieniły i tak Ezana trafił do Victorii – tłumaczy Wiesław Kasperski, główny sponsor klubu.
Victoria Żmudź działa jak magnes na piłkarzy z ciekawą historią. Do niedawna barw klubu bronił Jurij Furta. W młodzieżowej reprezentacji Ukrainy występował z Andrijem Jarmołenką, Jewhenem Konopljanką i Jarosławem Rakickim. – Widać było, że Andrij to dobry piłkarz, ale wtedy nikt nie spodziewał się, że rozegra tyle meczów w reprezentacji i że zostanie taką wielką postacią nie tylko ukraińskiej, ale też światowej piłki. Pamiętam, że mecz z Turcją wyszedł mi bardzo dobrze. Jak schodziłem z boiska, to byłem z siebie bardzo zadowolony – mówił Furta.
– To był dobry piłkarz. W marcu odszedł z Victorii i wrócił na Ukrainię w związku z problemami zdrowotnymi żony. Niedawno dzwonili ze związku, czy ze sprzętu się rozliczył, bo miał jakąś ofertę z trzeciej ligi niemieckiej – tłumaczy Czarnota, prezes Victorii.
– Reprezentanta kraju na szczeblu seniorskim jeszcze nie mieliśmy – mówi Wiesław Kasperski. – Z tego co wiem to Ezana jest w kontakcie z federacją i są sygnały, że jak pójdzie wyżej, albo zacznie więcej strzelać, to znów dostanie powołanie. Jak w lidze pokaże to, co na treningach, to będzie grał w lepszym klubie.
Co na to Kahsay? – Nie ukrywam, że chcę grać lepiej i na wyższym poziomie. Powołanie z Victorii? Wszystko jest możliwe, gdy pracuje się odpowiednio ciężko – zapewnia.
W końcu Victoria znaczy przecież zwycięstwo.