Na ostatniej prostej przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Tokio w środowisku lekkoatletycznym trwa zamieszanie. – Rozwój technologii produkcji butów wymusza kontrole biegaczy. Tylko że nikt nie wie, jak jej dokonywać. Szkolną linijką? – mówi o niejasnych przepisach World Athletics Filip Moterski, szef sędziów w PZLA.
Wszystko zaczęło się w październiku 2019 roku. Najpierw był bieg maratoński Eliuda Kipchoge w czasie poniżej dwóch godzin. Firma Nike, która dostarczyła mu buty na to wyzwanie, przygotowała model, jakiego dotąd nie widziano. Miał grubszą, wyprofilowaną w łódeczkę podeszwę, do tego sprężysty rdzeń, który oddawał energię. – Doping technologiczny – zarzucono biegaczowi, firmie i wszystkim, którzy tego nie skrytykowali. Ale później w środowisku przyszło zastanowienie. I rewizja opinii, bo za wynalazkiem podążyli inni producenci. W efekcie w ubiegłym roku na lekkoatletykę spadł grad rekordów świata na długich dystansach. Po ostatnim, Kenijki Ruth Chepngetich w półmaratonie (1:04:02), statystyk Tomasz Wieczorek napisał: "Przy wynikach powinni podawać model buta, w którym został uzyskany. Brzmi absurdalnie, ale na dziś to równie istotna informacja, co siła wiatru przy sprincie na 100 metrów."
– Problem w tym, że na sto dni do igrzysk w Tokio nadal nie wiadomo, jak sędziowie mają te buty sprawdzać – rozkłada ręce Filip Moterski, szef sędziów PZLA.
Wystarczy jeden przecinek, żeby inaczej interpretować regulamin
Rewolucję, która na naszych oczach trwa w sprzęcie do biegania, jedni porównują do upowszechnienia kroku łyżwowego w narciarstwie. Inni mówią, że to jak słynne poliuretanowe stroje w pływaniu. I tak jak FINA nie miała początkowo pojęcia, co zrobić z kosmiczną technologią, tak teraz problemy ma World Athletics.
Regulaminowe zapisy o tym, w jakich butach wolno się ścigać w zawodach, ustalono lata temu. Tak dla biegów ulicznych, jak i tzw. "kolców", których używa się na stadionach z tartanem. Przez lata tym najważniejszym punktem była jednak konieczność używania sprzętu dostępnego od co najmniej pół roku w otwartej sprzedaży – wszystko, aby w tyle nie zostawały mniej zamożne reprezentacje. Mało kto spodziewał się, że któregoś dnia istotniejsze od tego staną się kształty, wymiary i materiały.
– To jest wariactwo – przyznaje Moterski. – Nie tak dawno zapis dot. butów liczył 3/4 kartki w regulaminie. Dzisiaj to zapisane maczkiem trzy strony, a na tym się pewnie nie skończy. Nowe modele przynoszą nowe potrzeby opisywania konkretnych elementów obuwia. Swoją specyfikację mają już wszystkie bloki: biegacze, ale też miotacze i skoczkowie. Na posiedzeniach sędziów bywa, że po długich dyskusjach w przepisach zmienia się nie np. maksymalną wartość grubości wkładki w centymetrach, tylko jeden przecinek w zdaniu, który ograniczy interpretację – opowiada sędzia.
Ale chociaż od rozważań o butach środowisko boli głowa, to wciąż nie centymetry i szyk zdań jest największym problemem przed IO w Tokio. Lecz wytyczne, w jaki sposób ma się te buty mierzyć.
Na niektórych zawodach buty mierzyli szkolną linijką
Żeby ten bałagan jakkolwiek posprzątać przed walką o medale olimpijskie, World Athletics już w 2020 zaczęła badania butów na wybranych zawodach. Ale takie na szeroką skalę zaczęły się dopiero teraz.
– Nakazano: gdy zawodnik poprawi rekord świata, trzeba mu te buty zabrać i wysłać do laboratorium. Tylko co, gdy zawodnik za dwa, trzy dni ma kolejny występ? Albo nazajutrz? To irracjonalny zapis, który jest w sprzeczności z duchem sportu. A to nie wszystko. W przepisach zapisano, że pomiar podeszwy ma następować w dwóch miejscach: na środku pięty i przy śródstopiu. Po pierwsze, gdzie jest dokładnie ten drugi punkt? Po drugie, jak się tam dostać mechanicznie bez rozcięcia i de facto zniszczenia obuwia? I po trzecie, czym dokładnie to mierzyć? – wylicza problemy Moterski.
Według działacza federacja nie narzuciła organizatorom zawodów żadnych atestowanych urządzeń. Podobno minionego lata zdarzało się, że sędziowie dokonywali pomiarów podeszwy... szkolną plastikową linijką, którą przykładali od zewnątrz. Tymczasem dyskwalifikacja bądź nie (wartości są różne dla różnych konkurencji) zależy od milimetra w tę lub drugą stronę! Co więcej, taka linijka nie ma prawa odkryć, co zatopiono w środku danego modelu. A tam, jak już się dowiedzieliśmy, da się ukryć niemal wszystko. Od biedy pewnie i sprężyny.
PZLA ma do dyspozycji dwa egzemplarze miarek do butów, to coś w rodzaju suwnic. Te jednak są w stanie mierzyć but wyłącznie na pięcie. Na śródstopiu, czego się wymaga, nie.
Sprawdźmy wszystkich. Test w maju na Stadionie Śląskim
Biegacze przed IO gorączkowo uczą się biegania w nowych modelach. Choćby na MŚ w półmaratonie w Gdyni kilkoro zdarzyło się wywrócić na prostym odcinku trasy. Z nieprzyzwyczajenia. Sędziowie równocześnie uczą się, jak w tym natłoku niewiedzy nie zwariować.
– European Athletics zasugerowała, żeby przed startem mierzyć buty tylko tych zawodników, u których mogą być jakieś podejrzenia. Ale jakie podejrzenia? I kiedy? Myślę, że dużym testem nowych przepisów będą mistrzostwa sztafet, które 1-2 maja gościmy na Stadionie Śląskim. World Athletics zamierza sprawdzać tam przed biegami wszystkich zawodników. Jestem ciekawy, o ile dłużej biegacze będą musieli w związku z tym przebywać w tzw. call-roomach, gdzie przychodzą rozgrzani i stamtąd wychodzą na bieżnię – kończy Moterski.
W 2017 roku na MŚ w Londynie Usain Bolt, który doznał kontuzji na ostatniej zmianie sztafety 4x100 metrów, powiedział: – gdy w końcu wystartował nasz bieg, mięśnie miałem zupełnie zimne. Zanim zaczęliśmy się ścigać, spędziliśmy w call-roomie dobre 40 minut. O jakieś 35 minut za dużo.
93 - 107
Australia
82 - 87
USA
90 - 89
Słowenia
97 - 78
Australia
97 - 59
Argentyna
75 - 84
Francja
81 - 95
USA
94 - 70
Niemcy
87 - 95
Słowenia
97 - 77
Japonia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.