Przejdź do pełnej wersji artykułu

Narkotyki, wypadki, głupota. Na igrzyskach ginęli ludzie

/ W Vancouver kibice licznie żegnali Nodara Kumaritaszwiliego (fot. Getty Images) W Vancouver kibice licznie żegnali Nodara Kumaritaszwiliego (fot. Getty Images)

Nie każde igrzyska wiążą się wyłącznie ze sportową rywalizacją i radością. Historia zna przypadki, w których konkurowanie kończyło się tragicznie. Kilkunastu sportowców poniosło śmierć w olimpijskich zawodach, mających być dla wielu z nich spełnieniem marzeń.

Koszykówka na... tenisowej mączce. Finał IO rozgrywał się w błocie

Za 51 dni w Tokio rozpoczną się igrzyska olimpijskie. Transmisje w TVP!
Terminarz finałów | Reprezentacja Polski
* * *


W najmroczniejszy sposób śmierć złączyła się z igrzyskami w 1972 roku w Monachium. Wówczas członkowie palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień zabili 11 Izraelczyków z reprezentacji olimpijskiej. Było wśród nich pięciu sportowców: David Berger (podnoszenie ciężarów), Ze'ev Friedman (podnoszenie ciężarów), Eliezer Halfin (zapasy), Yossef Romano (podnoszenie ciężarów) i Mark Slavin (zapasy). W zamachu zginął także niemiecki policjant.

Zdarzenie to jest jedynym w historii, gdy w trakcie najważniejszej imprezy sportowej doszło do morderstwa. Niestety, zawodnicy podczas igrzysk ginęli również przy okazji treningów czy walki o medale. Przyczyny były bardzo różne.

Pierwszą z ofiar był Portugalczyk Francisco Lazaro, który w wyniku przegrzania zemdlał na trasie maratonu w Sztokholmie w 1912 roku. Ostatnim przypadkiem śmiertelnym jest zaś gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili, który stracił życie na treningu przed zawodami w Vancouver w 2010 roku.

Najtragiczniejsze, poza Monachium 1972, były igrzyska w Berlinie (1936) i Innsbrucku (1964). W obu doszło do śmierci dwojga zawodników. Jednym z nich był urodzony w Polsce pilot RAF – Kazimierz Skrzypecki.

* * *

Sportowcy, którzy zginęli podczas igrzysk olimpijskich:


Francisco Lazaro (Portugalia) / Sztokholm 1912 / maraton
- Portugalczyk był pierwszym sportowcem, który poniósł śmierć w olimpijskiej rywalizacji. Padł ofiarą… głupoty. W jego czasach powszechnie nacierano ciało woskiem i olejkami, by uniknąć poparzeń. On zrobił to samo przed biegiem maratońskim. Przesadził z ilością. Doprowadziło to do niemożności pocenia się, a w efekcie przegrzania organizmu. Kilka razy upadał na trasie, w końcu zemdlał. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia.

Ignaz Stiefsohn (Austria) / Berlin 1936 / szybownictwo
- Szybownictwo podczas igrzysk w Berlinie było tylko dyscypliną pokazową. Stiefsohn brał w niej udział jako jeden z pionierów tej dziedziny w Austrii. W pewnym momencie przeciążył szybowiec i złamał skrzydło. Był wówczas zaledwie 700 metrów nad ziemią. Nie zdążył użyć spadochronu. Zginął w katastrofie.

Nicolae Berechet (Rumunia) / Berlin 1936 / boks
- Choć nie wywalczył mistrzostwa Rumunii, Berechet został wysłany na igrzyska do Berlina. Rywalizował w wadze piórkowej. Już przed wejściem do ringu czuł się źle, a w pierwszej walce został pokonany na punkty przez Estończyka Evalda Seepere. Trzy dni później zmarł. Według oficjalnej wersji do zgonu przyczyniła się sepsa. Istnieją jednak minimum dwie odmienne tezy. Jedna z nich mówi, że do śmierci mogło doprowadzić krwawienie wewnętrze wątroby, w którą został trafiony przez rywala. Według innej Berechet został otruty przed zawodami.

(fot. Getty Images) (fot. Getty Images)

Eliska Misakova (Czechosłowacja) / Londyn 1948 / gimnastyka
- Po przybyciu do Wielkiej Brytanii, u gimnastyczki wykryto polio. Przewieziono ją do szpitala i poddano izolacji. Eliska zmarła w dniu, w którym jej koleżanki zwyciężyły w rywalizacji drużynowej. Ważną częścią reprezentacji Czechosłowacji była wówczas starsza siostra zmarłej – Miloslava. Do Czech wracała ze złotym medalem i urną.

Arrigo Menicocci (Włochy) / Melbourne 1956 / wioślarstwo
- Menicocci uczestniczył w zawodach wioślarskich podczas igrzysk w Melbourne. Był jednym z ogniw włoskiej "ósemki". Po odpadnięciu w półfinale zawodnikom pozostało czekać na powrót do domu. A oczekiwanie niezmiernie się dłużyło. 1 grudnia Włoch był widziany z Williamem McKay'em – jednym z uczestników sztafety olimpijskiej – gdy pędzili sportowym autem Australijczyka. Później ich samochód został znaleziony w rowie. Choć obu przetransportowano do szpitala, nie udało się ich uratować. 


Knud Enemark Jensen (Dania) / Rzym 1960 / kolarstwo
- Dzień rywalizacji drużynowej na szosie był bardzo upalny. Knud Enemark Jensen około 20 kilometrów przed metą upadł z powodu udaru cieplnego, uderzając się mocno w głowę. Zapadł w śpiączkę i zmarł jeszcze tego samego dnia. Jako przyczynę zgonu podano uszkodzenie mózgu, które nastąpiło wraz z pęknięciem czaszki. Kontrowersje wzbudziła wypowiedź trenera Duńczyków. W emocjach przyznał, że podał zawodnikom Roniacol – substancję podobną do amfetaminy. Później wycofał się z tych słów. Były to czasy, w których nie istniały jeszcze ograniczenia związane z dopingiem.

Kazimierz Skrzypecki (Wielka Brytania) / Innsbruck 1964 / saneczkarstwo
- Kazimierz Skrzypecki urodził się w Polsce, ale startował dla Wielkiej Brytanii. Przeniósł się tam prawdopodobnie przed wojną, był pilotem RAF. Choć saneczkarstwem zainteresował się późno, w wieku 58 lat pojechał na igrzyska do Innsbrucku. Podczas treningu doszło do tragedii. Rozbił się, w wyniku czego doznał wielu złamań – w tym czaszki i miednicy. Zmarł następnego dnia na stole operacyjnym.

Ross Milne (Australia) / Innsbruck 1964 / narciarstwo alpejskie
- Australijczyk od dzieciństwa miał talent do sportu. W 1964 roku pojechał na igrzyska do Innsbrucku. Podczas treningu w swojej koronnej konkurencji, zjeździe, stracił kontrolę i uderzył w drzewo. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Gdy dotarł, uznano go za zmarłego. Miał zaledwie 20 lat.

Nicolas Bochatay (Szwajcaria) / Albertville 1992 / narciarstwo szybkie
- Narciarstwo szybkie to konkurencja, w której zawodnicy mogą rozpędzić się nawet do 200 km/h. W Albertville miała być pokazową. Przed zawodami Bochatay wybrał się na stok, by potrenować z kolegą z kadry. Miał gigantycznego pecha. Nie mógł się spodziewać, że na trasie znajdzie się ratrak. Przy zderzeniu z nim nie miał najmniejszych szans. Nie zdołano wyjaśnić, czy maszyna była dobrze zabezpieczona. Z pewnością jednak zawodnik zjeżdżał na nartach przystosowanych do slalomu giganta, a nie narciarstwa szybkiego.

Nodar Kumaritaszwili (Gruzja) / Vancouver 2010 / saneczkarstwo
- Już przed igrzyskami o kanadyjskim torze mówiło się, że nie jest specjalnie skomplikowany technicznie, ale bywa niebezpieczny ze względu na rozwijaną prędkość. Podczas jednego z treningów Nodar Kumaritaszwili wypadł z trasy w zakręcie numer 15. Z prędkością około 144 km/h uderzył w betonowy słup, podtrzymujący dach obiektu. Nie miał szans na przeżycie.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także