Hubert Hurkacz rozpocznie spotkaniem z Lorenzo Musettim udział w wielkoszlemowym Wimbledonie. Polak miał w ostatnich tygodniach problemy zdrowotne, które uniemożliwiły mu rywalizację na najwyższym poziomie. – Aktualnie jest w optymalnej formie i może przystąpić do rywalizacji w największych turniejach – mówi Przemysław Piotrowicz, trener przygotowania fizycznego, który współpracuje ze zwycięzcą Miami Open od 2010 roku.
Hubert Błaszczyk, Maciej Łuczak, TVPSPORT.PL: – Aktualnie współpracuje pan z Hubertem Hurkaczem, wcześniej z Caroline Wozniacki. Jak do tego doszło?
Przemysław Piotrowicz, trener przygotowania fizycznego Huberta Hurkacza: – Rozpoczęło się od tego, że trenowałem lekkoatletykę, a mianowicie dziesięciobój. Byłem związany od wczesnych lat ze sportem. Interesował mnie trening motoryczny i po zakończeniu kariery szkoliłem się w tym kierunku. Do tenisa trafiłem w 2009 roku. Spotkaliśmy się na zgrupowaniu w Cetniewie z Michałem Przysiężnym. Na początku to była mała współpraca, ale w tenisie już zostałem.
– Wtedy, kiedy pan zaczynał, bazował na tym, co przeżył w lekkoatletyce? Czy już wtedy była to spora specjalizacja tenisowa?
– Od początku poznawałem tenis, żeby zobaczyć specyfikę dyscypliny. Trening ogólnorozwojowy, czyli ABC lekkoatletyczne, dzieciaki powinny rozpoczynać w początkowych latach. Mam tutaj na myśli wiek od sześciu do dwunastu lat. Do tego dodałbym też gimnastykę, bo to ważne z punktu widzenia koordynacji. Później systematycznie można przechodzić w trening specjalistyczny. Dlatego chciałem zobaczyć pracę na korcie, żeby pomagać w tej drugiej fazie. Wprowadziłem zajęcia motoryczne na korcie, by zawodnik mógł zrozumieć pewne mechanizmy. To zdaje egzamin i daje dobre przełożenie na to, co dzieje się później podczas meczu.
Nie do końca ta praca jest też powiązana z treningiem lekkoatletycznym. Są formy z tej dyscypliny, które można oczywiście wykorzystywać, ale trening specjalistyczny jest ściśle ukierunkowany pod tenis. Wykonywany jest na korcie z użyciem specjalistycznych narzędzi. Na przykład koordynację budujemy łącząc pracę nóg i wykorzystując przyrządy. W lekkoatletyce inne jest poruszanie. Biega się do przodu.
– Hubert Hurkacz jest bardzo często chwalony za poruszanie się po korcie. Przed wyborem tenisa trenował koszykówkę i akrobatykę. Kiedy tak naprawdę wykonał największą pracę pod względem koordynacyjnym?
– Praca Huberta rozpoczęła się we wczesnym okresie, kiedy miał pięć, sześć lat. Była gimnastyka, również koszykówka, którą łączył z tenisem. Nasza współpraca rozpoczęła się w wieku 13 lat. Na początku robiliśmy to programowo, a od ośmiu lat jesteśmy jedną drużyną i pracujemy na pełen etat. Ta zabawa, którą Hubert wykonywał w latach 5-12, na pewno pomogła w zdobywaniu nowych umiejętności. Jego rozwój szedł naprawdę bardzo szybko.
– Często mówi się o pewnych predyspozycjach, sportowych genach. Czy to też ma wpływ w przypadku Huberta?
– Można mówić o predyspozycjach, ale bez ciężkiej, tytanicznej pracy, którą Hubert wykonuje, nie byłoby takiego efektu. To jest najważniejszy czynnik. Dzisiaj widać jak wygląda, jak porusza się po korcie. Geny genami, ale jeśli nie zostanie do tego dołożony trening, to nam nic nie da. Hubert jest bardzo zdyscyplinowany i ambitny. Przez dążenie do perfekcji realizuje samego siebie.
– Rozmawiając z innymi trenerami, wyłania się obraz Huberta, którego czasami trzeba hamować podczas treningu. Pan również miał z nim tego typu sytuacje, że trzeba było go wręcz ściągać z zajęć?
– Zgadza się. Zdarza się, że trzeba go czasami stopować. Natomiast ambicja to dobra cecha. Hubert po pewnym czasie zrozumiał, że plan, który mamy przygotowany, jest ściśle ukierunkowany na rozwój. Jest u niego ta świadomość, że to zaprocentuje, dlatego czasami chce zrobić jedną serię więcej. Do pracy podchodzimy jednak z uśmiechem. Dla mnie czy dla Craiga Boyntona to duża radość, że mamy tak ambitnego zawodnika.
– Aktualnie Huberta prowadzi Craig Boynton. Jak wygląda podział pracy między trenerami?
– To bardzo dobre pytanie, ponieważ musimy być jednością i kolektywem. To jak współpraca w drużynie. Nigdy nie było takiej sytuacji, żeby każdy działał w swojej działce i nie interesował się tym, co robi drugi trener. Zawsze, gdy zbliża się okres przygotowawczy, siadamy z trenerem tenisowym i wspólnie wszystko przygotowujemy. Nie ma możliwości, żeby zawodnik był odpowiednio przygotowany, gdy działa się w pojedynkę, na własny rachunek. Nasz team słucha się nawzajem i przygotowuje plan oraz na bieżąco rozmawia. Oczywiście, każdy jest odpowiedzialny za inny obszar, ale trening musi być spójny. Nie możemy powielać dwóch jednostek. Gdyby trener tenisowy to zrobił, na samym końcu prawdopodobnie nie osiągnęlibyśmy oczekiwanego efektu, wręcz mogłoby mieć to odwrotny skutek.
Hubert ma ułożony plan w dużych ramach czasowych – mezocyklach. Tygodniowe jednostki, mikrocykle, również są zaplanowane. Oczywiście w trakcie dochodzi do korekt, ale po to jest właśnie kontakt i kontrola.
– Czy przyjście Boyntona sprawiło, że pracujecie inaczej?
– Oczywiście, że są różnice. Musimy jednak pamiętać, że każdego roku Hubert rozpoczyna inny etap. Pracujemy nad innymi, nowymi rzeczami. Patrząc szerzej, to jest jednak pewna kontynuacja. Rozwój motoryczny jest cały czas płynny. Jest to zachowane z lat wcześniejszych.
– Często kibice formę wiążą z wynikami zawodnika. To chyba jednak nie do końca tak wygląda. Ile czasu potrzeba, żeby przygotować tenisistę?
– Najważniejsza praca wykonywana jest przed sezonem. Czas trwania jest oczywiście indywidualną sprawą. U nas okres przygotowawczy trwa około sześć lub siedem tygodni. To zależy między innymi od tego, kiedy Hubert skończy sezon i ile czasu potrzebuje na regenerację. Przed rozpoczęciem planujemy program na całe przygotowania. Określamy cele, do których będziemy dążyć. Wtedy zaczynamy pracę. Wymiar czasowy jest jednak spory. Zazwyczaj w pierwszych trzech tygodniach, gdy pracujemy tylko nad fizycznością, to oscyluje między 24 a 27 godzin.
– W trakcie sezonu wybraliście się na małe zgrupowanie do Zakopanego. Czy to było wcześniej planowane, czy może wynikało z tego, że Hubert miał po turnieju w Rzymie pewne problemy?
– Nie, to raczej nie wynikało z tych problemów. Zawsze z chęcią korzystamy z gór, gdy mamy taką możliwość. Jest sporo korzyści płynących z treningu wysokogórskiego. Mieliśmy dostęp do pokoi z hipoksją, był też czas na regenerację i doszlifowanie paru rzeczy.
– Wspomnieliśmy, że za Hubertem Hurkaczem ciągnęły się w trakcie sezonu pewne problemy. Czy próbowaliście znaleźć ich przyczynę?
– Staraliśmy się najpierw zrobić wszystko, żeby doprowadzić ciało, organizm "Hubiego" do ponownej pracy na wysokich obrotach. Miał infekcję, która pokrzyżowała nam plany. Już wychodzimy na prostą. Hubert jest dużo silniejszy. Trwały przygotowania do sezonu na trawie i drugiej części sezonu. Wejdziemy w nią startem na Wimbledonie.
– Czy można powiedzieć, że na teraz z formą fizyczną Huberta jest wszystko dobrze i nie ma żadnych kłopotów?
– Aktualnie Hubert jest w optymalnej formie i może przystąpić do rywalizacji w największych turniejach.
– Mamy turniej na trawie, czyli specyficznej nawierzchni. Czy do takich imprez przygotowujecie się w inny sposób nie tylko tenisowo, ale również treningiem motorycznym?
– Za każdym razem, gdy dochodzi do zmiany nawierzchni, korzystamy z treningu specjalistycznego, który jest ukierunkowany pod konkretne korty. Nasze przygotowanie zmienia się w zależności od części sezonu. Pracujemy nad innymi elementami. Wiemy, że kozioł na trawie jest niższy, staramy się przypilnować Huberta, żeby był do tego przygotowany. Do tego stosujemy różne ćwiczenia na korcie.
– Jak pan postrzega rozwój treningu fizycznego w tenisie? Widzimy, że przesuwa się granica możliwości, wytrenowania zawodników.
– Rozwój jest spory. Większość tenisistów poszła właśnie w stronę przygotowania fizycznego, ale uważam, że wymusiły to trochę zmiany, które dokonały się na kortach na przestrzeni lat. Piłki i korty są wolniejsze. Wymiany trwają po cztery, dziesięć, piętnaście uderzeń. Oczywiście, wpływ na to ma również nawierzchnia, na której gramy. Czasami zdarza się, że nawet na trawie mecze potrafią trwać ponad cztery godziny. To jest kolosalna zmiana w porównaniu z latami 90., kiedy pojedynki były krótsze. Bazowano głównie na serwisie.
– Czy dochodzimy powoli do ściany, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, czy jest jeszcze sporo aspektów, nad którymi można pracować?
– Do ściany będzie ciężko dojść. Naszym zadaniem, jako trenerów, jest, żeby zawodnik był szybszy, zwinniejszy, zwrotniejszy i wytrzymalszy. Rozwijamy się w tym kierunku i będziemy nad tym pracować.
– Którego zawodnika stawiałby pan jako wzór pod względem przygotowania fizycznego?
– Novaka Djokovicia. Pokazał to podczas ostatniego French Open. Jest jak wino i pomimo tylu sukcesów cały czas rozwija się pod tym kątem. Wystarczy spojrzeć, jak porusza się na korcie ziemnym. Zauważalny jest postęp.
– Hubert Hurkacz miał okazję trenować z Djokoviciem. Czy była okazja do wymiany doświadczeń, opinii pomiędzy trenerami?
– Tak, ale z wcześniejszym trenerem Novaka. Wymieniliśmy swoje spostrzeżenia na temat treningów, ćwiczeń. Samych zajęć Serba jednak nie widziałem. Trzeba jednak pamiętać, że trening, który odbywa się podczas turniejów, jest spójny u wszystkich zawodników. W cyklu startowym nie ma wielu różnic.
– Pan często towarzyszy Hubertowi i Craigowi Boyntonowi. Czy w tenisowym środowisku jest chęć wymiany doświadczeń, czy raczej każdy stara się zachować wszelkie niuanse dla siebie?
– To jest sport indywidualny, dlatego każdy ma przygotowany program pod swojego zawodnika. Staramy się tego trzymać. Oczywiście, można porozmawiać i wymienić doświadczenia, ale wielkich sekretów nikt nie zdradza. Każdy trzyma te najlepsze rzeczy dla swojego zawodnika. Ja również nie wyłamuję się z tej reguły.
Jannik Sinner
3 - 1
Carlos Alcaraz
Amanda Anisimova
0 - 2
Iga Świątek
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Taylor Fritz
1 - 3
Carlos Alcaraz
Belinda Bencic
0 - 2
Iga Świątek
Aryna Sabalenka
1 - 2
Amanda Anisimova
Flavio Cobolli
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Mirra Andreeva
0 - 2
Belinda Bencic
Iga Świątek
2 - 0
Ludmilla Samsonova
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.