| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Ostatnie lata w Białymstoku momentami zakrawają o absurd. Składa się na to wiele niezrozumiałych decyzji, które swój początek zawsze mają wśród władz Jagiellonii. Ostatnie dni, to kolejne niezrozumiałe i nerwowe ruchy działaczy, które wystawiają klub z Podlasia na pośmiewisko całej piłkarskiej Polski.
Trener zły
Trudno zrozumieć to, co stało się w Białymstoku 23 grudnia, w godzinach popołudniowych. Portal Weszło.com opublikował obszerną rozmowę z prezeską Jagiellonii Agnieszką Syczewską. To tam padły słowa o bezpiecznej posadzie trenera Ireneusza Mamrota. Kilka godzin później Jagiellonia Białystok poinformowała w oficjalnym komunikacie o rozwiązaniu umowy ze szkoleniowcem.
Już po porażce z Górnikiem Łęczna pisaliśmy, że posada Ireneusza Mamrota nie jest stabilna. Miały zadecydować ostatnie mecze wyjazdowe. Po zwycięstwie z Lechią Gdańsk wydawało się, że Mamrot spokojnie przeczeka święta, a w nowym roku będzie mógł spokojnie budować zespół do wiosennych rozgrywek PKO Ekstraklasy.
Według naszych informacji o zwolnieniu zadecydowała wysoka wyjazdowa porażka z Rakowem Częstochowa (5:0). Ireneusz Mamrot miał dowiedzieć się od szefa Rady Nadzorczej Wojciecha Strzałkowskiego o tym, że klub nie chce kontynuować z nim dalszej współpracy. Nieoficjalnie decyzja została podjęta wcześniej. Dziwić może tylko odpowiedź prezeski Agnieszki Syczewskiej na pytanie dziennikarza o posadę Mamrota. Wygląda to tak, jakby szefowa Jagiellonii nie była w tej sprawie osobą decyzyjną.
Co z przebudową?
Jagiellonię Białystok przebudowywał będzie już nowy szkoleniowiec. Jego nazwisko poznamy jeszcze w tym roku. To szansa dla piłkarzy, którzy usłyszeli od Ireneusza Mamrota, że wiosną w Białymstoku nie zagrają. Nowy trener, to zawsze nowa karta w karierze piłkarza.
W związku z tym nie wiadomo kto zostanie ofiarą odświeżenia szatni. Według nieoficjalnych informacji z klubem pożegna się Błażej Augustyn. Oprócz niego na wylocie jest też Przemysław Mystkowski, o czym informował już sport.pl. Odejść miałby też Michał Żyro, ale napastnik musiałby znaleźć sobie klub, który gra w systemie wiosna-jesień. W grę wchodzi jeszcze powrót do Piasta Gliwice, ale jest to najmniej prawdopodobny scenariusz. Żyro nie może wybrać innego klubu np. z PKO Ekstraklasy, bo w obecnych rozgrywkach rozegrał już mecze w dwóch klubach. Występów w trzecim klubie zabraniają przepisy.
Do Jagiellonii Białystok dołączył już nowy bramkarz. Transfer Zlatana Alomerovicia był owocem współpracy Działu Analiz i Skautingu z Ireneuszem Mamrotem. Teraz bramkarz będzie rywalizował o miejsce w pierwszym składzie z Pavelsem Steinborsem i Xavierem Dziekońskim. Ten ostatni prawdopodobnie zimą opuści szeregi białostockiej Jagiellonii.
Menadżerowie Dziekońskiego poszukują mu nowego klubu. W grę wchodzi transfer, ale i wypożyczenie. Problem w tym, że Jagiellonii chce zbyt wiele pieniędzy, jak za bramkarza, który zanotował bardzo słabe występy jesienią tego roku. Niewykluczone, że Dziekoński będzie wypożyczony do klubu 1. ligi.
Do zmian miało dojść jeszcze w środku pola. Jagiellonia zasugerowała Martinowi Pospisiliowi, że jego przyszłość w klubie nie jest już pewna. Czech od kilku miesięcy nie wnosi oczekiwanej jakości do gry i możliwe, że pożegna się z Jagiellonią. Byłby to kolejny element odświeżenia piłkarskiej szatni, o której informowała między innymi prezeska Jagiellonii Agnieszka Syczewska.
Wiatr zmian sięgnie też Bartosza Kwietnia. Niepewny swojej przyszłości może być też Bartłomiej Wdowik, choć w przypadku tego piłkarza kartą przetargową może być wszechstronność gry na różnych pozycjach i wiek. W związku z urazem nieznana jest też przyszłość Jesusa Imaza. Piłkarz od stycznia może szukać sobie nowego klubu. W tej sprawie Jagiellonia miała jednak podjąć rozmowy o nowej umowie.
Kto za Mamrota?
To najważniejsze pytanie w klubie. Jagiellonia raczej nie zdecyduje się ponownie na raport zewnętrznej firmy analitycznej, która znalazła żółto-czerwonym Ireneusza Mamrota. Decyzję o nowym szkoleniowcu podejmie Rada Nadzorcza z szefową klubu Agnieszką Syczewską oraz niewykluczone, w konsultacji z dyrektorem sportowym, którego przyjście do Jagi zapowiedziała prezeska.
W kręgu zainteresowań białostoczan jest kilku kandydatów na dyrektora sportowego, ale żaden z nich nie jest faworytem. Do niedawna mówiło się o Jacku Zielińskim z Legii Warszawa. Ten pomysł jednak spalił na panewce. Możliwe, że do Białegostoku wróci Artur Płatek, który do niedawna był dyrektorem sportowym w Górniku Zabrze.
Potencjalnych następców Ireneusza Mamrota jest kliku. Władze Jagiellonii jeszcze nie podjęły ostatecznej decyzji co do kandydata. Na rynku wolnych trenerów jest kilku ciekawych szkoleniowców zagranicznych. To między innymi Aleksey Baga. Białorusin był już wiązany z Jagiellonią przed przyjściem Bogdana Zająca. Jest też kilku polskich trenerów, którzy mogliby żółto-czerwonych przejąć i przeprowadzić generalny remont zespołu.
Jednym z ciekawszych kandydatów byłby z pewnością Michał Probierz, który ma już w swoim CV przebudowę Jagiellonii. Było to kilka lat temu. Probierz dołączając do Jagi, pozbył się kilkunastu piłkarzy, co zaowocowało m.in. zdobyciem Pucharu Polski. Nie wiadomo jednak, czy Probierz po trudnych ostatnich latach w Krakowie byłby zainteresowany pracą w Białymstoku. Szef Rady Nadzorczej Jagi przed Świętami Bożego Narodzenia wykluczył przyjście na Podlasie tego szkoleniowca. W Białymstoku zmienia się jednak wiele rzeczy, jak w kalejdoskopie i żadnego ruchu nie można wykluczyć.
Przed kibicami Jagiellonii dni, które zdecydują m.in. o przyszłości klubu w tegorocznych rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Można postawić pytanie, czy nie jest to kolejny, spóźniony krok Jagiellonii w kierunku naprawy działania klubu? Zdecydowana większość decyzji władz żółto-czerwonych w ostatnich latach kończyła się fiaskiem, co niejednokrotnie było już puentowane przez kibiców pytaniem: "czy leci z nami pilot?"