| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Korty Legii Warszawa wracają do właściwej spółki. Stołeczna Rada Miasta żądała tego od Dariusza Mioduskiego, a właściciel Wojskowych zdecydował się cofnąć swoją decyzję.
Korty Legii Warszawa trafiły kilkanaście miesięcy temu bez przetargu w trzydziestoletnią dzierżawę do spółki Legia Tenis, która była powiązana z klubem piłkarskim. Niedawno sto procent akcji trafiło do podmiotu o nazwie Wawa Group. Za całość zapłacono pięć tysięcy złotych.
Legia Warszawa oraz Wawa Group należą do Dariusza Mioduskiego, ale w tej drugiej spółce w radzie nadzorczej znajdują się także osoby bliskie właścicielowi Wojskowych: żona Anna oraz córka Julia.
– Oczekujemy przywrócenia poprzedniego stanu właścicielskiego Legia Tenis sp. z o.o. w nieprzekraczalnym terminie do 7 marca 2022 roku. Jeśli powyższe nie zostanie zrealizowane, wnioskujemy do prezydenta m.st. Warszawy o niezwłoczne rozwiązanie umowy dzierżawy obiektu przy ul. Myśliwieckiej – głosiła treść uchwały komisji.
Mioduski miał do wyboru otwarty konflikt z przedstawicielami miasta lub wycofanie się z wcześniejszej decyzji. W piątek stało się jasne, że właściciel Legii nie będzie obstawał przy poprzednim wyborze. Korty znów wrócą do spółki, która faktycznie zdobyła umowę dzierżawy.
– Doświadczenie zespołu Legii w zarządzaniu obiektami sportowymi, rozpoznawalność i tradycja marki, możliwość wykorzystania obiektów stadionu, realizacja celów, treningi i fizjoterapia, ale też bezpłatne wykorzystanie do zajęć szkolnych i rozwój – to wszystko realizujemy, a były to warunki decydujące o zgody na wydzierżawienie w takim trybie na rzecz Legia Tenis – podkreślał Herra.
Nowy wiceprezes Legii, który wcześniej powiązany był ze spółką tenisową, chwalił się także zmianami, jakie przez dziesięć miesięcy zaszły na kortach przy Myśliwieckiej. Wyremontowano lobby, łazienki, szatnie i strefę odnowy biologicznej. Dodatkowo obłożenie obiektu zwiększyło się z 15 do 70 procent. Klub szkoli także młode talenty, którymi są Szymon Kielan, Tomasz Berkiera oraz Malwina Rowińska.
– Koszty są wysokie: milion złotych czynszu za rok, wszystkie koszty utrzymania. Obiekt jest własnością miasta. Podnosimy wartość majątku, bo tylko go dzierżawimy – twierdzi Herra, który deklaruje, że kolejne inwestycje są dopiero przed Legią. Cały ośrodek ma być otwarty oraz przyjazny mieszkańcom. Pomiędzy boiskami a kortami ma powstać ścieżka, droga oraz parking. Planowane są także remonty kortów oraz trybun.