Wynik idzie w świat, ale – na szczęście – nie ma on większego znaczenia. Polki dwukrotnie okazały się słabsze od Niemek prowadzonych przez Vitala Heynena, więc – w teorii – debiut Stefano Lavariniego trudno uznać za udany. Występy kilku zawodniczek dały jednak nadzieję na lepsze jutro. Kilka odpowiedzi przed początkiem Ligi Narodów już otrzymaliśmy.
Nie ma co zakłamywać rzeczywistości – pracę z reprezentacją Polski siatkarek Stefano Lavarini zaczął kiepsko. Jednak w pierwszych spotkaniach, co jasne, jest większy margines błędu i tolerancja na nieudane zagrania. Wszak to dopiero początek drogi.
A pewnie inaczej patrzyłoby się na całokształt pierwszego sprawdzianu nowego selekcjonera, gdyby w debiutanckim meczu Polki nie wypuściły szansy na zwycięstwo z rąk. Było prowadzenie 2:0 w setach, a potem 14:9 w tie-breaku. Ostatecznie 3:2 wygrały jednak Niemki.
W drugim starciu nie decydowała już bezpośrednio jedna piłka. Siatkarki prowadzone przez Vitala Heynena zwyciężyły 3:1 (26:28, 25:22, 25:21, 25:23). Na swoje pierwsze zwycięstwo w roli selekcjonera Polek Lavarini jeszcze zaczeka, ale już jest bogatszy o wiedzę z pierwszych dwóch sparingów.
A odpowiedzi potrzebował paru. Przede wszystkim – co z pozycją atakującej? Po pierwszych powołaniach sprawa wydawała się jasna. O pierwszą "szóstkę" walczyć miały Magdalena Stysiak i Malwina Smarzek. Sprawa się jednak znacznie skomplikowała.
W kadrze na Ligę Narodów była siatkarka Lokomotivu Kaliningrad się nie znalazła z powodu urazu, a w czasie zgrupowania kontuzja wyeliminowała także Stysiak. Do kadry dowołano Weronikę Sobiczewską, ale trzeba było zacząć kombinować.
Drużyna Niemiec ponownie okazała się lepsza od naszej reprezentacji, Polki przegrywają mecz 1:3#POLGER pic.twitter.com/qaQisWuEm5
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) May 25, 2022
W przyjęciu najwięcej szans w pierwszych sparingach dostały Zuzanna Górecka i Weronika Szlagowska. Kolejno 10. i 14. najlepsza przyjmująca polskiej Tauron Ligi to wariant najbardziej defensywny. Ale jak się okazało, mogący dać wiele także w ataku.
Pozytywną wiadomością jest przede wszystkim dobra gra Góreckiej, która ma za sobą kiepski sezon ligowy. Straciła miejsce w podstawowej "szóstce" Grot Budowlanych Łódź, ale w sezon reprezentacyjny weszła z nowymi siłami.
W pierwszym meczu przyjęcie na poziomie około 50 procent i miano drugiej najlepszej atakującej zespołu na mniej więcej 40-procentowej skuteczności. W drugim spotkaniu wejścia z ławki znacznie poprawiającej odbiór zagrywki (70 procent w przyjęciu). Takie liczby budują.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna